Kto z was spedza walentynki samotnie?

Bo ja niestety sam. Chcialbym zeby jak najszybciej ten dzien sie skonczyl. Wszedzie tylko serduszka, milosc itp, zakochane pary, eh.

ja niestety tez ... ale nie jest źle, lepiej być samemu niż z byle kim ! :)

Dołączam się wesoła gromadko! :D A zajęci niech nie trafią w swoje wymarzone prezenty! Niech się zawiodą! O! :P

Tak...gdybym był u władzy to bym ocenzurował to święto

Tylko dlatego, że inni mogą być dzięki temu szczęśliwi?

Ja mam gorzej bo jestem zakochany w mężatce od roku.. i to święto mnie tylko dobija..

Walentynki samotnie? heheh ja całe życie jestem sam. Dosłownie zero miłości czy jakiś uczuć bo wszyscy mnie omijają szerokim łukiem.....no może nie wszyscy.

Właśnie, jesteś zakochany gościu. Odkochać się da :) Zerwij kontakt, poznaj inne kobiety, będzie dobrze! Jesteś silny ;)

Ja spędzam wale ntynki tu na kafe. Niedawno dałem żonie prezent, to znaczy dziś. Ucieszyła się jak nigdy, pierwszy raz trafiłem z prezentem. Czytam różne tematy i nie mogę powstrzymać się od śmiechu jaką niektórzy mają fantazję.

ja tez sama

To nie jest żadne święto, to jest wymysł...

ja mam samotny wieczor walentynkowy{,choc jestem w zwiazku

cieszmy się szczęściem innych

Ja wieczór dzisiejszy też mam samotny ale u mnie walentynki trwają cały rok. Kiedy tylko zechcę.

Ja z moim mężem mam ciche dni no i jeszcze jest w pracy no i git

Walentynki jak walentynki, niby glupie amerykanskie swieto, ale zawsze to milo okazac sobie uczucie jakims milym gestem. Nie nalezy przywiazywac do niego zbyt duzej wagi, ale zawsze to milo.

nie kazdy ma szczescie w milosci

Ja was ludzie nie rozumiem, serio i może ktoś mi to łopatologicznie wytłumaczy. Co Wy tak przeżywacie, co to niby za święto. Dzień, jak dzień. Mam sobie cały dzień zepsuć, bo jestem sama, jestem sama od pół roku. Dzisiejszy dzień spędziłam lepiej niż zeszłoroczny, z walentynką, bo Walentynki i tylko dlatego. Dla mnie to jakieś odmóżdżenie jest.

Od zawsze dostawalam czerwoną róże na walentynki . Juz nigdy nie dostanę bo meza zabrał atak serca 2 miesiące temu. Bo szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie

Kochani witam i przesylam wam milion BUZIAKOW !!!!!!!!!!!!11 Ja tez sama spedzam te Walentynki !!!!maz ma mnie w d´´´´´´íe od trzech lat !!!!!!!!!!!!!!! Kupilam sobie kwiaty i pare innych rzeczy i jest OK !!!! teraz pije drinka i sama sie pocieszam !!!! caluje MIMI

Miło dostać buziaka.

ja samotnie jak zawsze, nigdy nie zabrał mnie nawet przyjaciel do kina, nie dostałam kwiata. ale nie przejmuje się, jeśli mam kogoś poznać, to nie na poklask innych. walentynki przyjęły formę biznesowa, zarobkową. widzę ze święto ginie.

Jestem sama w sensie nie związku, ale nie samotna. Rano obudził mnie sms kolegi. Zepsuło mi się oświetlenie zewnętrze - przyjechał je naprawić, potem wypiliśmy kawę, pośmialiśmy się :). Potem zjadłam obiad i poszłam na spacer ze znajomym i psem. Spędziliśmy miłe popołudnie. Około 18 wróciłam do domu, zrobiłam sobie grzańca. W międzyczasie znajoma zaproponowała spotkanie na jutro. Odezwał się jeszcze jeden znajomy i napisał też kolega z dawnej pracy. Wystarczy wyjść do ludzi. A nie siedzieć i narzekać. Jak dzisiaj byliśmy na spacerze para po ślubie robiła sobie zdjęcia w plenerze, uśmiechnięci... Nie zazdroszczę im, cieszą mnie takie widoki. Nie mam żadnego prawa odmawiać ludziom świętowania. Nikt nie ma w życiu wszystkiego - ważne by cieszyć się z tego co jest.

Ja tez spędzam samotnie. Chłopak w pracy. zobaczymy sie dopiero o 23. Siedzę w pokoju, obejrzałam Zakochanego Kundla. Jestem 20stce, a mimo to jakos nie mam humoru. Ech, chciałabym by był tu obok, dał kwiatka. Ustaliliśmy, ze nic sobie nie dajemy, wiem ze dzisiejszy wieczór skończy sie piciem wspólnie piwa smakowego i tuleniem sie. Wolałabym co innego, ale wszystkiego miec nie mozna. Wiem, ze nie doczekam sie ani róży. Ale nie ma co narzekać. Na co dzien jest bardzo dobrze.

Ja też jestem dziś sama ,choć niby w związku..i nic nie dostałam.s

Dla mnie to święto osób chorych psychicznie, a tacy zawsze są sami.

Witam serdecznie:) Ja też spędzam walentynkowy wieczór sama. Siedzę sobie i czytam posty tutaj na forum. :)

biże ja to sAMO,mam dzisiaj depresję, jakby nie wiadomo jaka tragedia się wydarzyła, i też chcia labym koniec tego weekendu, by zaczał się w poniedziałek. W sumie to co weekend mam podobny nastrój bo praktycznie siedze sama, mimo tego, ze ostatnio nawet moje zycie towarzyskie trochę sie ozywiło, to i tak czuje się dalej samotna.. nie wiem jak powstrzymac to uczucie. A dzisiaj to już jakaś masakra.. podwójnie mnie dobił ten weekend, tym bardziej że liczyłam na kogoś, że pewien ktoś mimo to odezwie sie do mnie, ale jednak nie.. a miałam ostateczną nadzieje, że moze w walentynki napisze. Ale nie świetnie, jak zawsze to samo, czuje sie jak kupa dosłownie.. aż ztej okazji poszłam do pracy, na promocje, przez co czułam sie jeszcze gorzej, bo tam wrecz przesyt zakochanych par.. jakieś., pocieszam się, ze to moja karma, bo byłam suka odprawiałm wszystkich z kwietkiem ale to nieprawda, czasem mi sie zdarzało, a tym co zaufałam, i oczekiwałam czegos wiecej, odpuścili..W dodatku jestem na diecie restrykcyjnej bo mam chory żoładek, i nawet na głupie piwo, czy czekolade ni epowinnam sobie pzowolić, ale mam takiego doła, że chyba znowu to zrobie, i zaraz pójde urządzić, sobie uczte i wten sposób umile czas...niby głupie święto , a a ja już jestem na wynisczeniu posychicznym, przez samotność, chorobę.. depresję, zmęczenie.. wszystko naraz!

juz nie chodzi o faceta, ale gdybym nawet mogła, z jakas kumpelą spędzić, ten dzień i się pośmiac z tego całego szumu w okół tegfo święta, ale nie mam nawet tego, wszytskie teraz siedzą z chłopakami, albo nie mam z nimi kontaktu.. pocieszcie mnie że nie tylko ja się dzis tak czuje, i nie wszysycsię świetnie bawią, i cudownie spędzają czas..

ja tez spedzam sama.. siedze przed tv... i ... tyle ;/ niestety ten o kim mysle sie nie odezwal ani nic... ;/ pozdrawiam wszytskich samotnych