Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak to mozliwe...kupno mieszkania w pl po ponad 3 latach w uk?

Polecane posty

Gość gość

Moj znajomy na poczatku gdy zaczal prace w Uk zarabial, okolo 1200f, po 2 latach zarabia 1600f. Gdy ostatnio z nim rozmawialam powiedzial, ze chce kupic mieszkanie w Warszawie. Ja zastanawiam sie jak to mozliwe? Przez 3 lata mieszkal w wynajmowanym pokoju koszt mniej niz 400f msc, jak sam twierdzil na jedzenie potrafil wydac mniej niz 30f tygodniowo, gdy sie pytalam co je w pracy to powiedzial, ze kanapki przygotowane w domu.. zero wyjsc do restauracji, kawiarni, ciagle ubrany w to samo. Zal mu bylo zaplacic na bilet na autobus, zamiast tego wolal przejsc na piechote ponad godzine albo dwie.. Ja zarabiam podobnie, jednak na jedzeniu, bilecie msc nie oszczedzam. Od czasu do czasu wychodze do resto, kawiarni czy kina. Pytam sie jak mozna tak zyc?? tym bardziej, ze on chce zostac w uk na stale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym sie zajmuje? Takie zarobki powalajace nie sa (1200 mc), ale 1600 to juz dosc przyzwoicie, chociaz luksusy tez zadne. Ja nie wiem jak mozna tak zyc na dluzsza mete, ale wiele osob nie ma po prostu wyboru - np Ci pracujacy za 6.50-7 na godz, co przy dzisiejszych kosztach zycia w UK jest niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on ma prace umyslowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szalu nie ma w takim razie chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego nie wiem jak mozna z takich pieniedzy odlozyc na mieszkanie w pl, on do pl nie chce wracac, wiec nie rozumiem dlaczego sobie wszystkiego odmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma cos w zyciu, czegos sie dorobil w przeciwienstwie do ciebie gamoniu. Nie wszystkim w glowach telefony i tanie wycieczki do Egiptu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mierz wszystkich swoja miarka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
telegon mam najzwyklejszy, do arabow na wakacje nie jezdze... co nie znaczy, ze sobie wszystkiego odmawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko ladnie zlotko, tylko on ma chate w Wawie po 3 latach skromnego zycia w UK, a ty sterte fotek z tanich wycieczek na Kanary i ciagle gowno w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po Twoim slowictwie widze, ze zapier... na budowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co mu to mieszkanie w warszawie, skoro nie wraca do Pl? będzie je wynajmował i tak dorabiał? Ja też nie rozumiem takiego podejścia, to nie jest skromne życie, 30 funtów na 1 osobę tygodniowo na jedzenie to bida z nędzą!! \kilka lat temu, zanim jeszcze zaszłam w ciąże, razem z mężem czasami wydawaliśmy tygodniowo na jedzenie na dwoje tylko ok 60-70 funtów i wydawało nam się to okropnie mało. teraz mam 3 letnie dziecko, tygodniowo na wyżywienie trzech osób idzie jakoś 130-140 funtów. W sumie z 500-550 miesięcznie. chodzimy też do restauracji co drugą sobotę lub niedzielę, taki mam rodzinny zwyczaj ale tych 550 w to nie wliczam lecz osobno. kino średnio raz na 2 miesiace, kawiarnia raz w miesiącu z koleżankami. ja i dziecko na basen mąż na siłownię. Wycieczki? odkąd jest dziecko była tylko jedna, ale wcale nie taka tania jak tu ktoś pisze że np Egipt czy Kanary takie tanie. może i są, ale my byliśmy we wrześniu na 8 dni w ciepłym pięknym kraju i w sumie poszło na to 1550 funtów. I tego typu życie sobie cenimy. życie jest jedno. a mieszkanie mogę kupić za 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z postem powyzej. Nie mam pojecia po co mu mieszkanie w pl, skoro chce zostac w uk. Jeszcze staram sie zrozumiec osoby, ktorze przyjechaly do uk zarobic i wrocic do Polski, ale jesli ktos chce zostac w Uk na stale nie widze sensu zycia jak nedzarz. Tym bardziej, ze znajomy nie zarabia minimum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jezeli odklada 1000 miesiecznie to raczej mieszkania po trzech latach w wawie za to nie kupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może oszczędził tylko na wkład własny i chcę brać kredyt, tylko nie wspomniał o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez bardzo mozliwe, ale bez sensu skoro do Pl wracac nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może uważa to za jakieś zabezpieczenie, może liczy na dochód z czynszu, taki na wszelki wypadek (wiesz, kredyt spłacą najemcy, a jemu potem zostanie mieszkanie, które albo sprzeda albo na starość zdecyduję się wrócić do Polski), a może wcale nie jest taki pewny, że na pewno zostanie na stałe za granicą, a kto tam wie, ludzie są dziwni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może tak tylko gada, bo to stary sposób zagraniczniaka na wyrażenie prestiżu "kupuję mieszkanie w Polsce". Każda babka i ciotka będzie gadać swoim dzieciom i wnukom, że młody Kazik, to już mieszkanie w Polsce ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby tak, pieniadze z wynajmu. Jednak on nie ma w Wawie rodziny badz znajomych a jednak ktos musi miec oko na mieszkanie w razie w. On jezdzi do pl max 2 razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wynajmować można z pomocą biura nieruchomości a potem wiele spraw załatwiać przez neta. Znajoma wynajmowała od kobiety, która mieszkała za granicą, po prostu ograniczało się to do robienia przelewów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, w sumie to tez wyjscie. Ogolnie to mi go szkoda bo jest dobrym czlowiekiem. Czasami sie z nim spotykam zeby pogadac. Ostatnio zaproponowalam, zebysmy poszli do kawiarni a on woli isc na spacer i posiedziec w parku (wtedy kase na kawe i ciasto zaoszczedzi).. Mi si ewydaje, ze sa pewni ludzie ktorzy nawet jesli dojda do jakiegos celu jak w tym przypadku kupno mieszkania w pl, pozniej nie potrafia cieszyc sie zyciem, tylko dalej ciulaja itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech sobie odkłada i kupuje, nich żre tynk ze ścian i kit z okna - jego sprawa i nie twój interes! po prostu przyjmij do wiadomości, że są tacy ludzi na świecie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie moge..zazdrosci kledze i tyle, onw przeciwienstwie do cieebie bedzie mial cos..anie w razie czego wroci do pl i co na wynajem???a tak przynajmniej mieszkanko bedzie na niego pracowac i na te wasze tanie kanary pojedzie z tego..anie siedziecw zj*****m UK I NIC NIE ODLOZYC TO jest dopiero porazka dla mnie/ja kupilam juz jedno w Wawa i mysle o 2 wlasnie i moecie sie smiac i ublizac a mi wplywa co miesiac 2200zl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie podniecaj się - nie kupił - na razie tylko pieprzy że chce kupić - a to zasadnicza różnica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh tylko, ze większość Polaków w uk tyle zarabia, ze o odkładaniu to sobie mogą co najwyżej pomarzyć ! Taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc polaczyn w uku tylko stac na wynajm pokoju, zarcie i tanie wycieczki raz w roku. Dlatego tak bardzo zazdroszcza ludziom, ktorzy czegos sie dorobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylem wym syfie i widzialem na oczy te bogactwa pozal sie borze Wiekszosc utknela i zyje na krawedzi.Czesto tak bylo,ze nie mieli opcji powrotu bo co by rodzina powiedziala. Mase budowlancow,pomywaczy ,sprzataczy,magazynierow i dziwek w agencjach . Tak polacy koncza kariere w uk w 90%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 6.50/godz brutto !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka nikomu nie zazdrosci zarcia tynku ze sciany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty w to wszystko wierzysz? Wiesz ile kosztuje mieszkanie w Warszawie? Choćby kawalerka? odkladajac nawet 1000f miesięcznie masz po roku 12tys. 2lata 24 3 lata36 36 tys PLN! Mieszkanie kosztuje co najmniej 10 razy tyle. No ale podniecajcie sie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gości 02:30 i 03:08 pewnie, że jest tu dużo ludzi, którzy mają TYLKO na jedzenie, opłaty i tanią wycieczkę raz do roku typu Portugalia czy Teneryfy ... ALE powiedzcie mi, ilu ludzi w Polsce ma chociaż na to? ilu ludziom w Polsce często pod koniec miesiąca brakuje pieniędzy, więc jedzą kurczę kopytka albo grochówkę cały ostatni tydzień miesiąca, żeby mieć na rachunki itp. a wyjście do kina czy restauracji albo na basen to dla nich niemalże luksus. pomyśleliście o tym? Jestem jedną z tych, którzy są w UK dosć długo, nie w Londynie. zamierzam tu zostać na stałe z założoną tutaj rodziną - przyjechałam tu razem z chłopakiem, tu wzięliśmy ślub mamy małe dziecko. Na razie wynajmujemy mieszkanie, NIE pokój! mieszkanie prawie 70m kw. mieszkanie kupimy kiedy będzie nas na nie naprawdę stać - takie o jakim marzymy (ilość sypialni lokalizacja itp) to koszt 180 tys wzwyż. na razie takiego kredytu nie dostaniemy. Wiedziemy spokojnie życie. jakiś super luksusów nie ma. Ale nie muszę sie obawiać, że nie będę mieć na rachunki czy na jedzenie czy na ubranie dla dziecka. Mogę isć do restauracji, kawiarni, kina. Mogę kupić sobie torebkę za 100 lub perfumy za 60 jak mam ochotę - co nie znaczy że robie to co chwilę, ale mogę sobie na to pozwolić. I pozwalam co jakiś czas. chodzę na basen i na jogę, dziecko na naukę pływania ze mną, mąż na gym. raz do roku Polska, raz do roku inny kraj na tydzień - rok temu byliśmy we Włoszech. i wiecie co? dla wielu moich znajomych z Polski to naprawdę mam super fajne zycie - zwłaszcza, że ani ja, ani mąż nie musimy wychodzić z domu o 7 rano i wracać o 7 wieczorem, jak oni, 5 dni w tygodniu. mąż wychodzi z domu 8:30 wraca 5:30-6pm 5 dni w tyg., ja wychodzę ok. 9 zaprowadzam dziecko do prywatnego przedszkola, odbieram je ok 5pm, 3 dni w tygodniu. (Podkreslam jednak , że znam też takich, którzy w Pl mają dochodu 8000 zł mies. na 3 osobową rodzinę. nie każdy tam biduje. ale dużo ludzi żyje dosłownie od wypłaty do wypłaty, tylko dom praca dom praca, ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×