Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego decydujecie sie na dziecko???

Polecane posty

Gość gość

Macierzynstwo latwe nie jest.nie ważne czy ma się 17 lat czy 37! Dziecko to maly człowiek:ma prawo marudzić,wymiotować,plakac chorować itp jak nie chcecie zająć się własnym dzieckiem tylko sobą to po co Wam dzieci? Poród boli zawsze,mniej czy bardziej. Niemowlęta śpią lub nie. No kobiety skąd Wy sie wzielyscie? Przeszkadza Ci dziecko to nie decyduj sie na kolejne. Ja tez lubię prace moja ale mimo to nie pobiegłam do niej po pól roku.zylam skromniej i tyle. Miałam wyjście wiec ok. Kurde znam mamy co to caly dzuen w galeriach siedzą a dziecko w żłobku czy przedszkolu caly dzień! Skazujecie dzieci na cierpienie i fundujecie im traumy. Co to za matki?w skrajności w skrajność. Albo eko bio albo w druga stronę.. mam 2.5 latke i pracuje na pól etatu. Szkoda mi oddać ja na caly dzień do przedszkola skoro moze być pól dnia. Zostaje dluzej jak musze cos załatwić lub isc do fryzjera czy kismetyczki ale nie mam bzika na swoim punkcie. Cycki rozstępy no ciąża to ciaza wiadomo ze ciało sie zmienia.masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś masz z mózgiem :O moja matka pracowała na cały etat ja cały dzień w przedszkolu byłam potem cały czas sama w pokoju się bawiłam bo matka obiad robiła itd. ojciec to samo żadnej traumy nie mam ani pretensji do rodziców przez to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autoro masz racje , na początku chca zajsc a potem jak urodzą to marudzą , ale na fc zdjęcia jakie to szczęsliwe.. ja jestem w ciazy i wiem ze moze nie być łatwo że bede często zmęczona i niewyspana ale chce tego ..pierwsze dziecko mi umarło i na to czekam z niecierpliwością i powiedzilam sobie ze w chwili pierwszego zmęczenia powiem sobie ale super mam moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie...bo te co tak narzekają, chyba same nie wiedzą na co :O, to albo zaszły od tak i nie wiedzą, co to znaczy x lat się o dziecko starać, nie potrafią docenić że mają dziecko...albo są mega niedojrzałe, współczuję ich dzieciom :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś masz z mózgiem pechowiec.gif moja matka pracowała na cały etat ja cały dzień w przedszkolu byłam potem cały czas sama w pokoju się bawiłam bo matka obiad robiła itd. ojciec to samo żadnej traumy nie mam ani pretensji do rodziców przez to x po twoim wpisie widać że jednak masz traumę, jesteś zimna pewnie jak twoja matka. nie chciałabym takiego dzieciństwa jakie ty miałaś a tym bardziej nie mam zamiaru fundować tego swoim dzieciom. Ja mam czas dla swoich dzieci, czytam im ksiazki, gramy w gry planszowe, bierki, bawimy się w sklep itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak patrzę, słucham, widzę...to ludzie głownie decydują się na dzieci według mnie, bo inni mają, bo jak to, jak wyszłam za mąż, to i dziecko powinno być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wróciłam do pracy kiedy każde z dzieci, a mam ich dwójkę, miało pół roku. I nie zauważyłam żeby stała im się jakąś krzywda czy miały traumę. Nie zapomniałam też o tym, że jestem kobieta. To, że pójdę raz w miesiącu do kosmetyczki czy na kawę z kolezankami, a dzieci zostaną z ojcem czyni ze mnie zła matkę która nie interesuje się dziecmi? Wolę poświęcić dzieciom chwilę które mam wolne i spędzić ten czas ciekawie niż siedzieć cały dzień nad nimi i nudzić się. Moje dzieci chodziły do żłobka, starsze już jest w szkole, młodsze w przedszkolu. I zawsze idą tam z uśmiechem, a kiedy je odbieram też mają uśmiech na twarzach. W weekendy spędzamy czas rodzinnie. Autorko to, że ty żyjesz tak nie znaczy, że wszyscy mają tak żyć. Tylko zastanów się czy czasami nie wychowas dziecka uczepionego twojej spódnicy przez kilka najbliższych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko jak można pisać, że oddanie półrocznego do żłobka, to super rozwiązania, przecież to jest oczywiste, że to jest ostateczność :O. Czytałaś coś o tym, znasz opinie psychologów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez wracam do pracy po pol roku. Niestety na urlop roczny mnie nie stac. Nie chodzi o ,skromniejsze,, zycie. Moze tak napisac osoba, u ktorej roznica w pensji to 200-300zl. U mnie to ponad 800zl. Nie uwazam tez,ze jesli kobieta urodzi dziecko to powinna poswiecic mu sie w 100%,nie pracowac i grac z nim tylko w bierki... To wystarczy dla kilkuletniego dziecka,ale jak dziecko bedzie nastolatkiem to co taka matka siedzaca caly czas w domu ma mu do zaoferowania (poza uczuciem),jak nauczy dziecko zycia,zarabiania na zycie... Jak patrze na kobiety siedzace tylko w domu od kilku czy kilkunastu lat to naprawde mi ich zal. Na pewno kochaja swoje dzieci,ale rodzic powinien tez wychowywac,uczyc zaradnosci,a nie grania w chinczyka i gotowania obiadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponadto dzieci,ktore chodza do przedszkola i maja kontakt z rowiesnikami duzo lepiej sie rozwijaja. Na poczatku choruja owszem,ale potem nabieraja odpornosci. A takie dziecko,ktore siedzi calymi dniami z mamusia pod kloszem kojarzy mi sie z anemicznym cherlakiem,wiecznie zasmarkanym i chorym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jakie się ma podejście...dla niektórych aspekt ekonomiczny ponad wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nieraz taka babcia czy dobra opiekunka lepiej sie zajmnie dzieckiem niz nawet matka i to nie oznacza że dziecko ma traume czy jest nieszczesliwe - masz ograniczone myślenie jezeli naprawde w to wierzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego się zdecydowałam? Chłodna kalulacja :) Mam już swoje lata, mam pieniądze, mam męża, mieszkanie. Brakuje ostatniego elementu układanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja siedziałam zpierwszym dzieckiem do 3rż do drugiego (wpadka) wzięłam opiekunkę i powiem wam ze pierwsze jest nieśmiałe nawet trochę zahukane :o długo pielucha (mimo wielkich starań ciężko mi było nauczyć), długo smoczek itp a drugie rezolutne, wesołe, umie sie samo zajać, pogodne i bardzo bardzo pewne siebie.... więc te teorie sobie wsadzcie w doope

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym ja nie wrocila do pracy to musielibysmy zyc za 3 tys z kredytem mieszkaniowym. Ja zarabiam 7 tys i nie wiem czy po latach dziecko nie mialoby mi za zle ze zyje w biedzie gdy mogloby miec lepsze zycie bo wolalam zostac z nim w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej dzieciaki do żłobka ,przedszkola wszystkie chodziły a jak nie to siedziały z babciami ,bo matka wcześnie wracała do pracy. A teraz nagle się okazuje,że to taka straszna krzywda dla dziecka i najlepiej to całe życie w domu siedzieć i mu usługiwać do 18 roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brakuje ostatniego elementu układanki. xxx Hahaha You made my day ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko trudno się z tobą nie zgodzic. pamietaj jednak ze dotyczy to nie wszystkich kobiet. sa takie ktore zostają w domu z dzieckiem dłużej,wolą zacisnac pasa,nakombinowac ale poswiecic dziecku czas okazac miłosc zainteresowanie bo dziecinstwo trwa tak krótko. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodziły wszystkie do złobka, przedszkola, było podobnie jak teraz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo małżeństwo bez dzieci porównuję do "luźnego"związku. I owszem, przez kilka pierwszych lat małżeństwa jest super, swoboda, luz, mniej problemów - miłość kwitnie, obowiązków mało, ale pozostaje niedosyt. Już nie wystarcza dbanie o męża/ partnera, człowiek szuka innych bodźców do wspólnego życia. I coraz częściej myśli o potomku. Nam po 5 latach pożycia małżeńskiego zamarzyło się mieć potomka, udało się. Po kolejnych 5 latach urodziłam drugie dziecko. Nieważne są rozstępy,obwisłe piersi, zmęczenie, nieumalowana gęba... Ważne jest, że oboje czerpiemy radość ze wspólnego przebywania z naszymi dziećmi. Tatuś smażący naleśniki [bo tata najlepsze w świecie robi..,], i mama wylegująca się w łóżku w niedzielny poranek [bo naszą księżniczkę dzisiaj my nakarmimy]to najpiękniejsze chwile w naszym życiu. Takich chwil mamy więcej. A na obwisłe piersi, zbyt wydatny brzuszek po porodzie wspaniała jest gimnastyka, na inne mankamenty urody- wizyta w salonie kosmetycznym. Mąż chętnie zostaje z dziećmi w czasie jak korzystam z tych przyjemności, a ja mu się rewanżuję pozwalając uprawiać swój ulubiony sport - żeglarstwo. Wspólna opieka nad dziećmi cementuje nasz związek, bo okazuje się, że tak naprawdę dzieci w niczym nie przeszkadzają, ale opieka nad nimi sprawia, że lepiej wykorzystujemy nasz czas wolny, lepiej się rozumiemy i częściej niż kiedyś jesteśmy w stanie zrezygnować z czegoś na czym nam zależy, aby nasz partner mógł zrealizować to, na czym mu zależy. Nie powiedzieliśmy ostatniego słowa... jeszcze dwójka nam się marzy, warunki mieszkaniowe i materialne mamy dobre, aczkolwiek bogaczami nie jesteśmy, a i na pomoc rodziców w opiece nad dziećmi nie możemy liczyć, chyba, że to jakieś naprawdę ekstremalne sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli matka wraca do pracy po roku macierzyńskiego, to żadna krzywda czy trauma dla dziecka, przecież nie zostawia go na cały dzień, jak w tym czasie dzieckiem zajmie się ojciec czy dziadkowie, ciotki itp, coś co w tym złego autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tlumaczenie swojego lenistwa i siedzenia na doopsku przez 5 lat "traumą dziecka" CAŁA kafeteria :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to forum jest chore. Wieczne n/a/p/i/e/r/d/a/l/a/n/i/e jedna na drugą. Kiedy wam sie odechce. Z powodu takich i temu podobnych topików które końca nie mają a naprawde nic nie wnoszą to tylko ciężej się przebić żeby odnaleźć naprawdę praktyczne informacje i porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale głupoty piszecie. K/U/R/W/A trauma dla dziecka bo matka pracuje? Za dużo kolorowej telewizji się naogladalyscie jedna z drugą. To w serialach matki 100% swojego czasu poświęcają dziecku i 24godz się z nim bawia. Zejdzcie na ziemię. Żyjecie w realnym świecie gdzie się pracuje, trzeba ogarnąć dom, zrobić zakupy itp. A wy same wpedzacie się w stan wyrzutów sumienia. A potem rosną takie niemoty życiowe co matka non stop tylek podcierala a one nie umieją się same sobą zająć. Dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×