Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dość tego

Już nigdy nie zatrudnię żadnej młodej kobiety na umowę o pracę

Polecane posty

Gość gość
Hmm dziwisz sie, autorko ze kobiety uciekaja zaciazaja na l4 jesli to jest praca ciezka, fizyczna to sie zatrudnia mezczyzn do knajp, a nie kobiety na umowe. Ja jak szukalam pracy w restauracji to powiedzieli ze szukaja mezczyzn. Madra kobieta do prac ciezkich by zatrudila facetow o umowe o prace, a tak kazda kobieta cie w/yr**** i rzuci ci l4 ,chocbys niewiadomo jak placila i uczciwa byla. Druga sprawa kazda mloda osoba teraz chce zarobic i sie nie narobic. O dobrego pracownika co bedzie mu odpowiadala praca fizyczna to ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. I co z tego ze placisz ale pewnie w swieta, niedziele tez trzeba z/a/p/i/e/p/rz/a/c i za to dodatkowych pieniedzy nie ma i niedosyc ze czlowiek caly tydzien pracuje, haruje to i w swieta tez musi ,a premie pewnie placisz tak jak ktos ci sie podoba albo grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:34 co ty chrzanisz? Jakie obciążenia finansowe? Za L4 i macierzyński płaci Zus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa dwie prawdy z L4 od poczatku ciazy. Jesli praca nie jest ciezka fizycznie i nie jest zbyt stresujaca a ciaza nie jest zagrozona to pojscie od razu na zwolnienie jest przegieciem. Tylko pracodawca tez powinien lagodniej traktowac lagodniej pracownice w ciazy np pozwolic jej pracowac 6 godzin, nie robic laski z tym ze zwalnia sie z pracy by pojsc do lekarza, czy byc przygotowanym na to ze np moze sie nie pojawic w pracy z powodu zlego samopoczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mi pseudo biznesmenów którzy płaczą bo kobieta poszła na l4... widocznie są to firmy o słabych obrotach. Znam wiele kobiet które pracowały do 8-9 miesiąca a po macierzyńskim nie bylo dla nich miejsca i zostały zwolnione bo przecież mama to nie pracownik i trzeba ją ukarać za to że chciała mieć dziecko. Prywaciarze kombinują jak się da. Najlepiej zatrudnialiby za 500 zl i na czarno a przy tym zeby kobieta zadeklarowała że nigdy nie zajdzie w ciążę miala wyzsze wyksztalcenie i nie wiadomo ile lat doswiadczenia aaaa i mile widziana praca po godzinach oczywiście charytatywnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem jak mozna od samego pocztaku ciąży isc na l4... Obecnie jestem w 34 tc i ide za niedlugo na l4 ale nie jestem juz w stanie pracowac. Mam prace siedzaca malo stresująca ale teraz juz mam problemy typu drętwienie brzucha ból.kregoslupa problemy ze snem. Ale moj pracodawca byl uprzedzony ze powiem wcześniej kiedy.chce isc na zwolnienie. W miedzyczasie osoba która przychodzi na zastepstwo zostala przezemnie wprowadzona.do pracy. Na poczatku ciąży akurat miałam urlop. Trafil mi sie w najgorszym momencie-nudnosci wymioty senność. Nie.ukrywam że gdybym miala wtedy.pracowac musiala bym isc na troche na zwolnienie ale do pracy na pewno bym wróciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co autorka oczekuje że dla marnej roboty na śmieciówce bez możliwości rozwoju kobieta zrezygnuje z macierzyństwa hahaha :D to pizzeria a nie korporacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21;13Ano mozna isc odrazu jesli to jest praca stojaca albo trzeba duzo chodzic to odchodza kobiety na l4 ty nie latasz z talerzami ani w kuchni nie pracujesz. W kuchni to praca ciezka nie zaplacona siedzisz we wygodnym foteliku i papierki przerzucasz i mimo ze kregoslup cie boli ale sie nie narobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi od początku ciąży lekarz na siłę wcisnal l4 z powodu krwiaka który Miałam, mam prace za biurkiem, ale firma produkcyjna. Po tym jak krwiak się wchłonąl mogłabym wrócić do pracy ale pracodawca sam zaproponował żebym do końca ciąży została na l4 - łatwiej było zorganizować pracę biorąc kogoś na zastępstwo. Jestem już na końcówce, tak naprawdę od 7 miesiąca ciąży nie czulabym się na sile pracowac i nie bylabym wydajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też byłam taką bohaterką i w pierwszej ciąży pracowałam do 38 tygodnia. Skończyłam pracę o 18 i wylądowałam na porodówce. Przez cały macierzyński byłam pod telefonem i do dyspozycji. Ustaliłam z szefem że wrócę po pół roku. Gdy minęło 5 miesięcy mojego urlopu przestał odbierać moje telefony. Jak wróciłam to mnie po miesiącu zwolnił bo stwierdził że boi się że będę chodzić na l4 na dziecko... także rozwala mnie jak ktoś mówi że biedni pracodawcy są wykorzystywani. Kobieta chce założyć rodzinę i najczęściej traci pracę i nie ma do czego wracać po macierzyńskim bo na rynku pracy wciąż krążą stereotypy o pracujących matkach. Co do l4 to często się kwestionuje czemu kobieta na nie idzie bo przecież każdy wie lepiej. Nie dziwię się że niektóre biegną po l4 w 3-4 miesiącu skoro zapieprzają fizycznie a pracodawca nawet nie myśli zmienić zakresu obowiązków i jeszcze dowala dziewczynie zeby poroniła albo jak szef na forum mówi że zwalnia kobiety po powrocie z macierzynskiego lub nie przedłuża jej umowy. Teraz mam super szefa, na l4 poszłam w 4 miesiącu w 2 ciąży z powodu zagrożenia, szef dzwonił i pytał o zdrowie, po urodzeniu dostałam prezent z firmy i po ROKU urlopu macierzyńskiego przyjęli mnie z pocalowaniem ręki. Jak dbasz tak masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.13 No sorry. Twoja praca jak sama piszesz lekka i przy biurku. To nie praca kelnerki, która musi w ciąży cały czas na nogach być, nieraz zapachy potraw prowadzą do mdłości, no i klijenci. Sorki ale jeżeli to pizzeria na pewno też i piwo jest. Przecież klijenci też rozni mogą się trafić. Wypije jeden z drugim za dużo, wystarczy że ręką machanie uderzy 2 brzuch niechcący kelnerke i co wtedy? A skoro autorka prowadzi interes w małej miejscowości, to pewnie zdarzają się tacy, co za kołnierz nie wylewa, więc i nietrzeźwi pewnie też. I co, pracowała byś w ciąży do którego miesiąca w takich warunkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha baba z pizzeri oczekuje całkowitego podporządkowania się pod jej biznes :D nigdy nie pracowalabym w takim miejscu. Zrezygnowalabym z posiadania dzieci mając ewentualnie jakaś możliwość rozwoju w pracy, awansu i poczucia że robię coś fajnego a nie oszukujmy się praca kelnerki to żaden szczyt marzeń i jeszcze pewnie dziewczyny zarobione rozładowują dostawy, dzwigaja, dookoła pijani natręci i durna szefowa ktora oczekuje że w imię bycia kelnerką w jej lokalu kobiety powinny się wysterylizowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pracowałam w biurze w dziale sprzedaży i poszłam na l4 w 5 miesiącu. Powód? Stres, nagonka szefa i nawał obowiązków których nie chciał zmniejszyć a wręcz dokładał. Do tego użeranie się z klientami. Ale jak ludzie słyszą praca biurowa to już przed oczami mają kawkę i ploteczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie róbmy z tych wszystkich kombinujących takich świętych krów. Jakoś pracowałam w gastronomii na kuchni I o zgrozo dawałam radę. Jak poczulam sie chwilę słabiej to siadalam na przerwe, ale żeby się nad sobą użalać I od razu po 2 kreskach na L4 lecieć no chyba na głowę bym upadła. Trochę szacunku do pracodawcy. Na L4 w końcu poszłam koło 20 tyg, bo jakieś cuda z szyjka się zadziały I gin siłą mnie wywalił, gdyby nie to spokojnie z 2 miesiące bym jeszcze pociągnęła, bo mimo stania na nogach pracowało się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracował w szkole jako nauczyciel na 3/4 etatu do osmego miesiaca.na drugi dzien po zakonczeniu pracy25czerwca siadl mi kregoskup i ju nie mogłabym pracowac. przytulam ze 25kilo do tego momentu. ciesze sie ze dalam rade.inni mysleli i sie bali ze nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:13, no sorry, ale ja nie rozumiem jak można iść na L4 w 34 tygodniu... ja pracowałam do 40...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie przesadzajcie. Gdyby moja szefowa w sklepie zachowywała się jak CZŁOWIEK to ja bym tam jeszcze długo pracowała. Ale że podejście miała jak do psa i wyzwala nas od kretynek i ponizala to nie miałam zamiaru tego znosić. Ludzie tylko myślą o tym, że kobiety chcą wykorzystać i siedzieć na l4. Nie, nie chcą. Ja nie chciałam. I żałuję, że musiałam iść na l4 ale nie mogłam znieść dłużej tego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie sie pracodawcom...zdecydujcie sie czy wolicie pracowac czy rodzic dzieci ;P dla pracodawcy to duze straty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:47 to niech się nie bierze za biznes skoro pójście pracownicy na macierzyński to prawie bankructwo dla firmy, wspolczuje kobietom które pracują u takich "Januszy biznesu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako pracodawca mam w tylku wasze plany rekreacyjne. Zatrudniam pracownika by pracowal. Dlatego u mnie umowe o prace maja tylko faceci, kobiety na smieciowkach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialo byc prokreacyjne, slownik przekrecil, ale dla niektorych.prokreacja to rekreacja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Założyłam parę lat temu sklep internetowy, obecnie mam jeszcze dwa punkty stacjonarne i z punktu widzenia pracodawcy nie wiem o czym mówicie a może jestem po prostu dobrą szefową. Liczę się z tym że zatrudniając młodą kobietę będzie chciała kiedyś założyć rodzinę i zajdzie w ciążę. Na 6 pracownic które były w ciąży tylko jedna miała l4 od 3 miesiąca bo ciąża zagrożona reszta pracowała prawie do końca. Zawsze kiedy dowiaduje się że pracownica jest w ciąży staram się by takie prace jak dźwignie itp przejmował inny pracownik, dziewczyny wiedzą że jeśli źle się czują zawsze mogą wziąć dzień wolny czy l4 na krótki okres po którym bez problemu mogą wrócić do pracy. Jakoś zadna mnie nie wyrolowala a 4 z nich pracuja u mnie do dziś i o dziwo mój biznes się dobrze i nie zbankrutowałam. Jeżeli jest się człowiekiem i traktuje się pracowników z szacunkiem zapewniając im godziwie płatną pracę nie na śmieciówce to po co mają kombinować. Oczywiście są kobiety które wezmą l4 zeby poleżeć przez 9 miesięcy w domu ale to są jednostkowe przypadki. Większość bierze l4 z powodu nie dostosowania warunków pracy do ciężarnej kobiety lub na starcie dostaje zjebe od pracodawcy jak śmiała zajść w ciążę i jeszcze słyszy że po macierzyńskim nie ma powrotu do pracy i wcale się tym kobietom nie dziwię, po co mają się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05.58 Zgadzam się. Ja przed ciąża pracowałam po 12 godzin. I nie, nie od razu zaszłam w ciążę. Po 1.5 roku pracy przyniosłam zaświadczenie, że jestem w ciąży. Myślicie, że pracodawczyni się przejęła? Nie skróciła mi godzin pracy. Po miesiącu leżałem na patologi. Jak wróciłam po szpitalu, to godzin już bylo 8, ale praca ta sama, warunki wcale nie lżejsze, musiałam dźwigać towar. Więc poszłam na zwolnienie lekarskie. Jakby szefowa była inna, pracowałabym dużo dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5:58 również odeszłam z pracy przez złe warunki. Dziwne że jak szef dowiedział się o ciąży to nagle wszystkie dostawy miałam rozładowywać ja gdzie niektórych skrzynek nie potrafiłam podnieść. Nie pomogły prośby i groźby więc od 4 miesiąca na l4. Po macierzynskim znalazłam nową pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kiedys kobiety mialy po 6-10 dzieci i wielkie gospodarki, pracowaly, zajmowaly sie dziecmi i rodzily zdrowe dzieci" Kobieto co ty pieprzysz. Wiesz jaka w dawnych czasach była umieralność ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzi bez swiadczen zle..nierob Ma umowe nie moze zacciazyc bo biznes pada..ludzie kobieta w wieku rozridczym wiadomo ze zaciazy..taki swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez za ciezarna placi zus po uplywie 30 dni wiec o czym ty piszesz???!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Popieram absolutnie! I co z tego ze to jest prawo natury? To niech w dzungli zamieszka i tam sie rozmnaza, pracowac tez nie bedzie musiala bo bedzie jesc to co maz upoluje. " Nie rozśmieszaj dziewczyno. Tak piszesz jakby pracownicy nie kierowali się prawem dżungli. Tak sie składa, że akurat rynek pracy jest pierwszy w robieniu zawodów na najlepszego. Na stanowisko 30-stu chętnych i prace dostaje najsprytniejszy, najszybszy, najcwańszy. Jak są czystki to uczciwi prości ludzie idą na bruk a znajomki kierownictwa zostają. Mało tego patrzę też na wygląd i właśnie wiek. Do sklepu odzieżowego nie bardzo już zatrudną kobietę 30-letnią tylko młodą dupcie bo milej popatrzeć. Do biura nawet jak już po znajomości nie mają kogo wziąć bo akurat nikt z bliskich nie potrzebuje to nie zatrudnią zwykłego człowieka tylko na umowe zlecenie albo z grupą. Także sami widzicie jak nas wszystkich traktujecie. Dobrze jak czasem to pracownik wydyma pracodawce. Przynajmniej jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie. A ty autorko napisałaś coś w stylu "sorry ale praca kelnerki to nie jest nie wiadomo jaka praca" także właśnie sama sobie odpowiedziałaś dlaczego laski tak chętnie zachodzą u ciebie w ciążę. Po prostu praca kelnerki to nie jest nie wiadomo jaka praca dla której chciałoby się odłożyć lub nawet poświęcić potrzebe posiadania dzieci. Praca kelnerki to jest byle jaka praca. Mało tego praca kelnerki na równi z robotą w sklepie to jest to właśnie pierwsza praca którą warto zdobyć by zajść w ciążę i nie było jej żal. Ku twojemu pewnie oburzeniu. Gdybyś byla szefową jakiegoś biura gdzie robota jest bardziej prestiżowa to by już laskom żal było ot tak zachodzić w ciążę, a nawet jakby zaszły to by szybko patrzyły by wracać by ciepłej posadki nie stracić. Ja cie nawet zaskoczę. Zatrudnianie kobiety po 30-tce również nie gwarantuje że nie zajścia w ciążę. Ja mam 37 lat i chciałabym jeszcze mieć dziecko, mimo że już mam jedno. Także musiałabyś chyba baby po menopauzie całkiem zatrudniać albo młodych chłopaczków, chociaż praca kelnera to pewnie dla nich też będzie robota przejściowa, bo nikt nie chce przeżyć całego życia jako kelner. Jak postanowiłaś tak zrób, tylko nie wiem skąd ta gorycz i rozwlekanie się nad tematem. Wy sie z nami nie cackacie jak nie sięgamy w pełni waszym wymogom tylko od razu wywalacie na bruk. Inna sprawa kiedy te kobiety mają zachodzić w ciążę. Mają na bezrobociu się starać o dziecko ? żeby przypadkiem potencjalnego pracodawcy nie rozzłościć ? Mają sie starać o dziecko będąc bez środków do życia ? Myślże trochę. Ty chcesz aby ciebie zrozumieć, ale sama też powinnaś zrozumieć innych. Nikt ci celowo nie robi na złość dla samego robienia na złość. Po prostu każdy patrzy wpierw na siebie i tyle. To takie dziwne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×