Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tasmanska

Kto ma dziecko z zdiagnozowanym zaburzeniem opozycyjnobuntowniczym

Polecane posty

Gość Tasmanska

Czy ktoras z was ma dziecko z poddane tej diagnozie ,lub bedace pod obserwacja rozpatrując pod tym katem zaburzenia? Jak sobie radzicie w trudnych i ciężkich chwilach, jak sobie radzicie z wlasna zloscia,kiedy czujecie ze cierpliwość już dawno została wyczerpana? Może sa tutaj rodzice z podobnym problemem do mojego? Napisze naglowniejsze inf. na czym te zaburzenie opozycyjno-buntownicze polega : vv ""Zaburzenia opozycyjno-buntownicze przejawiają się tendencją do buntu i konfliktów z osobami reprezentującymi autorytet (rodzice, nauczyciele, inni opiekunowie). Dziecko odmawia spełniania poleceń, postępuje na przekór oczekiwaniom, przeciwstawia się ustanowionym zasadom, często „wchodzi w dyskusje” z dorosłymi, zamiast spełniać ich polecenia, zachowuje się prowokacyjnie, z rozmysłem sprawia innym przykrość, a jednocześnie jest bardzo wrażliwe na swoim punkcie i długo rozpamiętuje urazy. Zdarzają się ataki gwałtownej złości i agresji, zwłaszcza wtedy gdy coś się dzieje nie po jego myśli. Zdarza się czasem, że dziecko nie chce podporządkować się normalnemu trybowi życia. Kwestionuje konieczność zjedzenia posiłku, ubrania się w odpowiednie rzeczy, pójścia do przedszkola czy szkoły, wyjścia na zakupy lub powrotu z nich.. Rodzice lub wychowawcy takiego dziecka czasem zauważają, że specjalnie próbuje ono sprawić im przykrość swoją buntowniczą postawą, sprzeciwia się dla samego sprzeciwu, niezależnie od tego, o co rodzic je poprosi. Miewa ataki niepohamowanej złości, może być agresywne. Czasem niezadowolenie i złość wynikają stąd, że dziecko z tego typu zaburzeniami jest wrażliwe na swoim punkcie i gwałtownie reaguje na zwrócenie mu uwagi lub na jakąś niesprawiedliwość, której w swoim mniemaniu doznało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
cd.. Zaburzenia opozycyjno-buntownicze dotyczą co dziesiątego dziecka, ale mogą mieć różne nasilenie. Rozpoznaje się je wtedy, gdy kilku-, a nawet kilkunastolatek ma problem z przestrzeganiem norm życia społecznego. W praktyce przejawia się to: - notoryczną odmową wykonywania poleceń; - celowym postępowaniem na przekór rodzicom lub wychowawcom; - prowokowaniem konfliktu poprzez wchodzenie w dyskusje na temat każdej czynności, którą dziecko powinno wykonać. Zaburzenia opozycyjno-buntownicze objawiają się występowaniem w dzieci następujących zachowań m.in.: dziecko miewa nieadekwatne do swojego wieku wybuchy złości, często spiera się, kłóci, sprzeciwia się dorosłym, lekceważy normy, obwinie innych za swoje złe zachowanie lub błędy, często złości się, obraża , jak i jest złośliwe i mściwe wobec innych, nie kryjąc się umyślnie robi rzeczy, które sprawiają przykrość innym osobom, a z drugiej strony dziecko łatwo urazić, jest przewrażliwione. Zachowanie takie jest przyczyną gorszego funkcjonowania dziecka w sferze społecznej, edukacyjnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja, swietna dziewczyna warta zeby ja wycalowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
I moje pytanie do was- nawet jeśli wasze dziecko nie ma postawionej takiej diagnozy,ale zachowuje się bardzo podbnie, JAK w tego typu sytuacjach się zachowujecie i radzicie i z dziekciem i z wlasną zloscia? Jak wytrzymać psychicznie i emocjonalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gośc chyba tematy pomylil, albo nie wiem czy na pewno ta opinia jest związana z osobą zdiagnozowanym tym zaburzeniem jest to bardzo ciezka osoba w współżyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwestia wychowania i wpojenia szacunku do rodzica a nie bezstresowy chów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Po pierwsze żadne beztresowe wychowanie , bo dokąd siegam pamiecia dziecko było wychowane w dyscyplinie w zasadach i wdrązane w normy społeczne Po drugie pisze o męża córce , która od kilku lat również wychowuje , ale jakbyś gościu doczytał wklejony tekst to zobaczyłbyś ze oporność i bunt nie przejawia się tylko wobec rodzicow, ale i pozostałych autorytetów jak nauczyciel, czy opiekun który sprawuje opiekę nad buntownikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie zaburzenia zawsze mają swoje źródło we wczesnym dzieciństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
zródlo nieznane , ciężko powiedzieć, czy ma to wrodzone ,czy nabyte,choc od zawsze była taka przeciwstawna Trzeba sbie jakos radzic, dlatego pytam się czy ktoras z mam ma dziecko w podobnymi zachowaniami i jak postępuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
no widze , ze na tym forum jednak nie ma co brac udziału bo umiera smiercią naturalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chetnie porozmawiam mam syna piecioletniego, ktory zachowuje sie podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogolnie rzecz ujmujac zawsze jest na nie, zawsze jest jakis powód do marudzenia, szlochania, zloszczenia sie, kłocenia itd. Czuje sie na rowni z ludzmi doroslymi, mimo ze w domu ma swoje obowiazki, obowiazuja normy itd. Dostaje i kary i nagrody Wydaje sie zbuntowanym dzieckiem, ciezko do niego dotrzec i odstaje od innych dzieci Martwie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syn teraz jest w przedszkolu, popada czesto w konflikty z dziecmi ktore nie chca mu sie podporzadkowac. I z wychowacami, ciezko mu zrozumiec ze cos MUSI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest żadne zaburzenie - to zwykła krnąbrność i nieposłuszeństwo a w przypadku córki twojego męża tasmańska nakłada sie na to pewnie stres związany z rozstaniem rodziców . Jak czytam takie pseudonaukowe określenia dla zwykłych dziecięcych zachowań od razu wiem ,ze mają one za zadanie zdjąć odpowiedzialność z rodziców za brak wychowania dziecka i przerzucić je na bliżej nie sprecyzowane " choroby , syndromy i zaburzenia "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszellina niezalogowana
Tasmańska, pamiętasz, kiedyś zgadałyśmy się na temacie o naszych córkach, są chyba w tym samym wieku. Odpowiadając na Twoje pytanie - nie radzę sobie, nie wiem jak wtedy postępować. Powiedz mi, byłaś u psychologa? Czy sama ją w ten sposób zdiagnozowałaś i gdzieś to wyczytałaś? A jeśli byłaś u psychologa - co poradził, jak postępować, dyskutować z nią czy nie? A te wszystkie komentarze pt "we wczesnym dzieciństwie" czy "bezstresowe wychowanie" o kant dupsk sobie rozbijcie, nie macie zielonego pojęcia o czym piszecie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pieciolatka
mój syn ma jasno postawione granice, byl zawsze adekwatnie karany , jak rowniez nagradzany. W domu nigdy nie byl zaforyzowany, rozpieszczany a jednak jest zbuntowany i sprawia sobie i nam troche kłopotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o , już allium przylazła, no to teraz bęziecie wysłuchiwać o tym jak powinnyście lać swoje dzieci i bez problemu je wtedy wychowacie na posłusznego żołnierza :D tak jak alium swojego syna, co ma 22 czy 23 lata i do tej pory swojej stałej, wieloletniej dziewczyny do domu na noc nie może przyprowadzić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój dom - moje zasady :) nie podoba się ? nie musi . ale bardzo jestem ciekawa środków zaradczych jaki - mam nadzieję - proponuje autor publikacji wklejonej przez tasmańską :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'kwestia wychowania i wpojenia szacunku do rodzica a nie bezstresowy chów ' typowa gadka ze wsi. przy tak wczesnej diagnozie czynniki temperamentalne grają największą rolę. do autorki: -w niektórych miejscach prowadzone są warsztaty dla rodziców -psycholog powinien powiedzieć, co wg niego ma szanse zadziałać-zawsze warto spróbować. -terapia interakcji dziecko-rodzic- wygoogluj sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak sobie radzę ? staram sie nie chodzic w dyskusje, tylko egzekwować ... mowie, ze najpierw na zrobic "cos " a potem mozemy o tym porozmawiac. Daje zawsze ostrzezenie, ze jesli czegos nie wykona to bedzie kara. I wymierzam zapowiedziana kare. Przyklad - sprzatanie pokoju. Najpierw tlumacze, ze byla zabawa a teraz czas na prace.Prosze o posprzatanie zabawek. Bunt Wiec ostrzegam, ze jak nie pozbiera to przyniose worki n a smieci i sama pozbieram, ale wyrzuce do kosza ( inne kary nie robily na nim wrazenia ). Zazwyczaj działa i zaczyna z fochem i placzem sprzatac. Gdyby nie zadzialalo, to przychodze z workiem :) Ale martwi mnie, ze zawsze sa spory, klotnie , nie uczy sie na bledach, nie wyciaga wniosków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bardzo dobry sposób - określenie granic , zapowiedź działań , jasno określone konsekwencje i pilnowanie ich . Często rodzice zupełnie niepotrzebnie rozpoczynają dyskusję z dzieckiem na tematy nad którymi nie ma dyskusji - właśnie typu - posprzątanie zabawek , mycia zębów czy sznurowania butów . i o ile taka rozmowa może być elementem wychowawczym - mówimy dlaczego myjemy zęby - to czemu ma służyć rozprawianie o tym po raz kolejny ? po którejś takiej dyskusji narasta tylko zdenerwowanie rodzica . i to jedyny efekt .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Nie zdiagnozowaliśmy dziecka mamemu, jestem przeciwna autodiagnozie Dziecko przez 10 miesięcy było poddane pod obserwacją różnorodnych specjalistów począwszy od psychologa, terapeuty po neurologa i psychiatrę Na poczatku lutego po naradzie i konsultacjach specjalistów z sobą najprawdopodobne dziecko otrzyma orzeczenie zaburzenia opozyc. bunt. Po tym za 2 tyg (początek marca)mają kierować na terapie , choć jeszcze nie wiadomo w jakiej formie ta terapia - terapia mnie przeraza , bo nie koniecznie zgadzam się z wszystkim co na terapii się mowi i radzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
allium - dziecko nie przezywa stresów z powodu rozstania się rodziców, bo matka w jej życiu i wychowaniu nie uczestniczyła , wiec zadnych wiezi i emocjo nie było nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'allium dziś mój dom - moje zasady usmiech.gif' jesteś z siebie dumna? NIEPOTRZEBNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'to nie jest żadne zaburzenie - to zwykła krnąbrność i nieposłuszeństwo a w przypadku córki twojego męża tasmańska nakłada sie na to pewnie stres związany z rozstaniem rodziców . Jak czytam takie pseudonaukowe określenia dla zwykłych dziecięcych zachowań od razu wiem ,ze mają one za zadanie zdjąć odpowiedzialność z rodziców za brak wychowania dziecka i przerzucić je na bliżej nie sprecyzowane " choroby , syndromy i zaburzenia ' odd jest konkretnym zaburzeniem, a nie 'bliżej nie sprecyzowanym' naucz się najpierw podstaw rozwojówki i klinicznej, a potem otwieraj mordę, bo tylko robisz z siebie pośmiewisko. bez pozdrowień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
ja z mężem mam żelazną konsekwencje ,ale niestety musze przyznać ,ze ona nie poprawia dziecka zachowania Tzn owszem dziecko z smiechem,alboz gniewem kary jakos przezyje co nie znaczy, ze kary eliminują u niej niepożądane zachowania A to ze nieposłuszeństwo i krnąbrność przez dziecko przemawia to jest właśnie z tym największy problem, bo nie w sposób sobie z tym poradzić, dlatego az doslzo do tego ze musieliśmy udac się po fachową pomoc, bo dzieciak na przez palce leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra, allium, wypad stąd. Temat skierowany jest do osób mających ten sam bądź podobny problem. Żadna moherowa wsiura nie będzie tutaj podważała opinii psychologów i psychiatrów, idź mądrzyć się w kole gospodyń wiejskich w swojej wsi, ewentualnie zadzwoń do syna i uracz go swoimi mądrościami (które swoją drogą musi strasznie szanować :D) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest żadne zaburzenie do kurfy nedzy wy tepe piertolniete mamuśki. leczyć to was powinni bo robicie swoim dzieciom krzywde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Jak pisałam dziecko przed stwierdzoną diagnoza było poddane prawie rok obserwacji i przez ten czas specjaliści doradzali nam różne działania , miałam wrażenie nawet eksperymentalne , wręcz testowanie było i dziecka i nas jako opiekunow , oraz szkola ( ped. wych i dyr.) także na rzadanie specjalistów wystawiali co 2-4 tyg notatke z dziecka opisem szczegolowym Porady były rozne , nie było jednoznacznej porady jak mam dzialac , dopiero już po wystawionym orzeczeniu na terapii mamy uzyskac pod jakim katem z dzieckiem dzialac i jak pracować Musze tu przyznać, z ebawiam się nieporozumień, bo nie koniecznie z wszystkimi poradami mogę się zgadzać i ciężko będzie mi dzialac wbrew własnym przekonaniom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×