Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jeżeli mężatka umówi się na kawę z żonatym to już zdrada?

Polecane posty

Gość gość
15:21,tylko dlaczego twój chciał ja zaprosić do was,zastanów się nad tym.Pozory mylą,takie są najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zwolenniczko" - zdecydowanie się na dziecko nie ma w obecnych czasach zbyt wiele wspólnego z miłością. To jest głównie kwestia poczucia bezpieczeństwa kobiety - czy wierzy w to, że będzie miała wsparcie od faceta. Pewne słowa klucze pozwalają to wykryć nawet u Ciebie - "zdecydowałam się na dziecko", powinno być "zdecydowaliśmy się mieć dziecko" gdyby kwestia dziecka była kwestią miłości. A to czy będziesz miała wsparcie czy nie to też bardziej kwestia przyjaźni a nie miłości. Niestety, jedyny sposób przekonania się na 100% czy jest to wielka miłość czy nie polega na spotkaniu tej wielkiej miłości. Jest to sposób niezwykle ciężki i bolesny dla kogoś, kto nie jest samotnym białym żaglem. Więc nie każdy chce to sprawdzać. Jeśli Ty nie chcesz sprawdzać to radziłbym rozważyć na poważnie spotykanie się z facetami przy kawie, w kinie i we wszelkich innych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dlaczego chciał zaprosić? myślę,ze nie miala tutaj znajomych,była po rozwodzie,,a mój mąż postrzegany jest jako życzliwa osoba, może chciał by poznała mnie? a tu klops!nie chciałam i już! mało tego,zapytałam męża,czy moi dawni koledzy tez mogą do nas wpadać w odwiedziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stary Satyr- napisałam, że zdecydowałam się na dziecko, bo on zdecydował dużo wcześniej niż ja, że jest gotowy. A przyjaźń w przypadku wspólnego dziecka to mało- musisz kochać- bo czasem jest ciężko. Nie mam co sprawdzać, bo po prostu wiem, że jest milością mojego życia. Z facetami spotykam się od zawsze, lepiej się z nimi dogaduje, studiowałam na polibudzie, i, odkąd jestem z moim mężczyzną, czyli ponad 10lat, jakoś tej innej wielkiej miłości nie spotkałam, więc luzz:) niczym nie ryzykuję :) I jeszcze jedno Ci powiem, na koniec. Wciąż czuję motylki na myśl o wspólnym wieczorze z tym facetem. Więc chyba się nie mylę w definiowaniu tego, co nas łączy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:35,przejmuje sie nią,uwazaj i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie posiadanie dziecka to bardziej kwestia możliwości finansowych niż chęci. Sami ledwo wiążemy koniec z końcem coraz bardziej się zadłużając, więc dodatkowa buźka do wykarmienia nie wchodzi absolutnie w grę. Już mam 3 z przodu, więc niewiele czasu zostało, a mąż 4, więc gdyby powiedzmy jakimś cudem za parę lat coś się finansowo zmieniło to i tak nie będzie chciał, bo jego rówieśnicy będą mieli już wnuki a nie małe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zastanawiaj sie nad urodzeniem dziecka jak masz 3 z przodu.Bedziesz do końca życia tego żałować,jakoś dacie rade.My mieliśmy poczatkowo wynajete mieszkanie i daliśmy rade.Czas nie stanie,zachodz w ciaze a potem sie będziesz martwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że to nie jest zdrada. A dlaczego ma być? Przecież to tylko kawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kaj
W kręgu znajomych,żonaci, mężatki idziemy do klubu,tanczymy,alkohol,siadanie na kolankach. Wyglupy na parkiecie,ogólnie zabawa.Pytanie,czy jest to akseptowalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak spotkam znajomego to idziemy na kawe,czesto przychodzą do mnie do pracy żeby sobie porozmawiac ale przewaznie jestem zajęta,to kawka po pracy w knajpce obok.I nic innego sie nie dzieje,o seksie mowy nie ma.Nie da sie drugiej osoby na smyczy trzymac.Ale ja postepuje uczciwie,mąż zawsze wie o takich spotkaniach,nie mam nic do ukrycia.Zdrada????ktoś tu by chciał widocznie ale nie ma z kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żart sytuacyjnym przy kawie, słyszę ,,zabierzcie ręce z konia,trzymajcie wodze wysoko!'' wow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrady doszukują sie imbecyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takich spotkań zamężnych należy nie lekceważyć zawsze znajdzie się interesowna osoba, nie jedna stała się dziwką,wiem coś o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)no nie wiem to chyba zalezy jak skonczyla sie ta kawa 333 www.youtube.com/watch?v=lEOYQzjmKVs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba tylko w Polandii tak się przyjęło że jak się ma partnera to automatycznie nie można mieć znajomych. W każdym innym kraju jakoś to funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mój facet tak myślał to nie moglabym nigdzie wychodzić z domu.Mam pracę w której spotykam codziennie ludzi,zazwyczaj mężczyzn żonatych i wolnych,mam masę dwuznacznych propozycji ale wszystkie kulturalnie odrzucam.Wiec nie pchajcie wszystkich do jednego worka.Ufamy sobie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małżeństwo to nie niewolnictwo,trzeba sobie ufać .Jak nie ma zaufania w zwiazku to kanał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×