Gość gość Napisano Luty 22, 2015 Gdybym był krzakiem świeżych, najczerwieńszych róż... Gdybym był krzakiem świeżych, najczerwieńszych róż, (A umieją one świeże być! Czerwone!) Ty - oczy tylko (tak jak umiesz) zmruż, A na ten rozkaz twój - spłonę. I choćby szary, martwy, stał się ze mnie proch, I beznadziejna gruda z mogilnego dołu, Ty - znowu przyćmij tym zmrużeniem wzrok, A róże trysną z popiołu. ..w dowód symaptii Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach