Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie na niedziele

Czy powiedziałybyście mężowi o tym, że usunęłyście ciążę?

Polecane posty

Gość gość
nie, nie mówię o chodzeniu z całym miastem do łóżka tylko o życiu z polskim mężczyzną, który zazwyczaj jest dobry i cudowny w pierwszej fazie związku, a wygodny, cwany i złośliwy gdy dopada związek proza życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 02:07 Myśle tak samo, Nie mowię pewnych rzeczy i nie żądam od niego obnażania i spowiedzi. O tych polskich facetach to racja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym na twoim miejscu nie mowila , nie wiadomo co jeszcze przed toba , kazdy ma swoje sekrety . Z drugiej strony kiedys cos powiedzialam mojej kolezance , bylysmy bardzo zzyte a jak sie poklucilismy ona powiedziala ze cos powie mojemu facetowi bo powinien wszystko o mnie wiedziec a zwiazek na klamstwie buduje . Ot taka wiedziala lepiej kto ma wiedziec cos o moim zyciu a kto nie . Nie mow nikomu , nie wiadomo nigdy kto bedzie chcial to wkorzystac przeciwko tobie . Ja juz sie przejechalam , w zyciu jeden dzis twoim przyjacielem a jutro wrogiem . A z drugiej strony facet tez ma na pewno nie jedno na sumieniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa sytuacje i sprawy o których nie powinien wiedzieć nawet maz ,,,tak mowila moja babcia . Nie powiedziałabym o usuniętej ciazy bo to nie jest nikomu do szczescia potrzebne . Jak jest coś nie tak w związku to facet prędzej wypomni niż kobieta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze to nie wiem, bo ciaży nie usuwałam, więc nie wiem na ile by to było dla mnie ważne. Ale generalnie nie jestem zwolenniczką mówienia wszystkiego o swojej przeszłosci- po co? Któraś dziewczyna tutaj napisała, że jej mąz wie WSZYSTKO o jej przeszłości- o wszystkich facetach i wszystkich grzeszkach- dla mnie to..dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego dziwne ? My tez z mężem wiemy sobie wszytko . Chyba na tym polega zaufanie i szczerość w związku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powiedziałabym no chyba zeby zapytał wtedy bym nie kłamała, nie zaprzeczała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie mówię o chodzeniu z całym miastem do łóżka tylko o życiu z polskim mężczyzną, który zazwyczaj jest dobry i cudowny w pierwszej fazie związku, a wygodny, cwany i złośliwy gdy dopada związek proza życia xxx WOW 100% prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobietom imponuje to jak mężczyzna jest złym człowiekiem czyli sypia z wieloma kobietami, żonatymi zajętymi itd. pije, pali, jest wulgarny itp. natomiast mężczyźni nie chcą wiązać się ze złymi kobietami. Jeśli żona nie mówi mężowi, że robiła aborcje to wiadomo, że go zdradziła, nie uważa go za ojca jej dzieci itd. Kobieta wykonująca aborcję nie nadaje się na matkę i żonę a co najwyżej wór na spermę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli żona nie mówi mężowi, że robiła aborcje to wiadomo, że go zdradziła, nie uważa go za ojca jej dzieci itd. xxx a jak robiła aborcję zanim go poznała, to też go zdradziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaufanie i szczerość, dla mnie, zaczyna się wraz z nowym związkiem. Nie bardzo rozumiem jaki wpływ na związek ma fakt, ze miałaś iluś tam facetów, jednego zdradziłam, z jednym się przespałam "dla świętego spokoju" :) Albo, ze na jednej imprezie całowałam się z dwoma chłopakami :) Nie piszcie, ze przeszłość ma wpływ - bo człowiek inaczej myśli jak ma lat 17 a inaczej jak ma lat 30, prawda? Oczywiscie, ze jęsli facet zapyta to kłamała nie będę ale samemu z siebie wyskakiwać ze spowiedzią?? Przecież w związku też chodzi o pewną niepewność, a nie wszytko o sobie wiedzieć..Znaczy ja tak uważam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezle sie puszczalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak tylko jak oboje zaliczą "wpadkę" to tak naprawde TYLKO żona ma "problem" ... to ona zostanie w domu, to ona będzie się prosic o kasę meża... widze czesto jak małżeństwo - ona w ciąży z mężem wychodza na spotkania z przyjaciółmi, a potem po rozwiązaniu facet dalej wychodiz a kobeita znika... facetów życie nie wyraca się tak do góry nogami jak kobiety... ona chodiz w ciąży, ona rodzi, ona karmi czyli wstaje w nosy do dziecka, ona rezygnuje z pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka kiedys pisałaś nie raz miałaś romans z żonatym hmmm no jakbym byla taka puszczalska suka to tez nie powiedziałabym o tym nikomu . K***wstwo to jednak nie jest powód do dumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerość i zaufanie jasne, tylko pomyśl do czego mu ta wiedza będzie potrzebna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no tak tylko jak oboje zaliczą "wpadkę" to tak naprawde TYLKO żona ma "problem" ... to ona zostanie w domu, to ona będzie się prosic o kasę meża... widze czesto jak małżeństwo - ona w ciąży z mężem wychodza na spotkania z przyjaciółmi, a potem po rozwiązaniu facet dalej wychodiz a kobeita znika... facetów życie nie wyraca się tak do góry nogami jak kobiety... ona chodiz w ciąży, ona rodzi, ona karmi czyli wstaje w nosy do dziecka, ona rezygnuje z pracy... x Jesteś kretynką ! Żadna kobieta nie PROSI się męża o kasę bo to logiczne, że jak zajmuje się dzieckiem to nie pracuje i wtedy mężczyzna utrzymuje rodzinę. Na chodzenie w ciąży i rodzenie nie można nic poradzić taka biologia i nie można mieć do mężczyzn pretensji ale karmić z butelki, wstawać w nocy może i robią to mężczyźni tak samo często co kobiety a i pracy rzucać nie musisz. Możesz pracować a mężczyzna zostanie w domu i zajmie się dzieckiem co za problem? A no tak wtedy to Ty będziesz utrzymywała rodzinę a to Wam kobietom nie pasuje bo wy egoistki jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie miałam żadnego romansu z żonatym. I nie wiem dlaczego miałabym być od razu puszczalską, no proszę Was. Niczego z mojej przeszłosci się nie wstydzę. Tylko nie bardzo rozumiem po co miałabym o wszystkim mówić mojemu facetowi. Nie ma to wpływu na mój związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz pracować a mężczyzna zostanie w domu i zajmie się dzieckiem co za problem? A no tak wtedy to Ty będziesz utrzymywała rodzinę a to Wam kobietom nie pasuje bo wy egoistki jesteście. xxx tak tak! bo dla kobiet praca z wysoką pensją która starczy na utrzymanie rodziny czeka na każdym rogu! tylko im się nie chce pracować na budowie czy jeździć tirem w trzytygodniowe trasy bo to egoistki są, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie mówię o chodzeniu z całym miastem do łóżka tylko o życiu z polskim mężczyzną, który zazwyczaj jest dobry i cudowny w pierwszej fazie związku, a wygodny, cwany i złośliwy gdy dopada związek proza życia" x To jakich wy mężczyzn przyciągacie? Czyżby ciągnął swój do swego? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie musisz silić się na złośliwości - widocznie masz małe doświadczenie życiowe skoro tak generalizujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie musisz silić się na złośliwości - widocznie masz małe doświadczenie życiowe skoro tak generalizujesz" x Za to Ty masz pewnie bogate. Czyżby jakaś patologia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie powiedziała. Przeszłość to przeszłość, liczy się teraźniejszość. Co innego gdybyś usunęła jego dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uważam, że nie mówić, zbytnia szczerość nie popłaca i to również o rzeczach mniej dramatycznych jak aborcja, warto wymieniać i bronić swoich poglądów jednak nie warto być ekstremalnie szczerym o sobie, pamiętajcie, że nie ma związków idealnych co by ktokolwiek czego nie mówił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie powiedzialas mu tego zanim stal sie twoim mężem, to teraz chyba tym bardziej lepiej dla ciebie będzie milczeć. Co innego jedna wpadka. W młodym wieku, kiedy to jeszcze nieletnia nie pójdzie po pigulki do ginekologa, a rówieśnik nawet jesli kupi gumki, to niekoniecznie dobrze je zależy. Ale dwie wpadki? To juz wygląda zupełnie inaczej. Nie uczysz sie na błędach, zle dobierasz parterów, a sama aborcja to dla ciebie nic takiego. Jesli mąż pragnie miec dzieci, świadomość ze dwukrotnie przerwałaś ciążę moze nawet przyczynić sie do rozpadu malzenstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha, fajna logika - odwracanie kota ogonem "skoro ja się puszczałam/skrobałam tzn. że mój mąż też ma wiele na sumieniu". Nie, nie każdy ma kilunastu partnerów, nie każdy robił niewiadomo co czego miałby się wstydzić. Przestańcie swoje doświadczenia przekładać na życie innych! x A co do wypominania - jak sobie jakieś męskie ochłapy znajdujecie ;) I właśnie - skoro WY nie jesteście szczere to może ciągnie swój do swego, facet Was oszukuje na pocżatku (tak jak i Wy jego) a potem wychodzą DWA szydła z worków. x Także radzę używać mózgu PRZED czymś, a nie potem wymyślać tysiąć usprawiedliwień by zmniejszyć poczucie wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tyle kwestia używania mózgu, a raczej priorytetów, hierarchii wartości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ja zapytalam się autorki czy by się przyznala gdyby maz zapytał. i nie odpowiedziala mi. albo odpowiedziala ale niewiem kto jest autorką. w kazdym razie skoro autorka powiedziala kolezance to w bardzo latwy sposob moze dowiedzxiec sie o tym maż. bo nawet jak kolezanka nie wygada mezowi to moze wygadac komus innemu kto mezowi przekaze. w rodzinie bylego męża jest kobieta ktora usuneła ciażę i mimo ze ze wszystkich sił stara się to ukryc to i tak wszyscy o tym wiedza i szepczą. bo wystarczy ze jedna osoba bedzie wiedziala. a z najlepszymi przyjaciolkami to prawda ze takich nie ma,to mit. tak wiec załózmy ze mąz autorki dowiedział się od kogos "zyczliwego" a autorka jeszcze tego nie wie,ze on wie. i teraz maz pyta tak dyplomatycznie " a co ty kochanie sadzisz o aborcji a moze zrobilas kiedys cos takiego?". taki dyplomatyczny blef. i co autorko odpowiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swojemu byłemu mężowi bym nie powiedziała, dobrze, że mu wielu rzeczy nie powiedziałam. Swojemu obecnemu m ężczyźnie bym powiedziała :) ja mu nawet powiedziałam, że raz wzięłam tabletkę po :) Ale mu ufam i wiem, że nie wykorzystałby tego przeciwko mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wiec załózmy ze mąz autorki dowiedział się od kogos "zyczliwego" a autorka jeszcze tego nie wie,ze on wie. i teraz maz pyta tak dyplomatycznie " a co ty kochanie sadzisz o aborcji a moze zrobilas kiedys cos takiego?". taki dyplomatyczny blef. i co autorko odpowiesz? xxx ja bym mu odpowiedziała "nie twoja sprawa czy coś kiedyś zrobiłam czy nie" i nie jest to dyplomatyczny blef tylko prostackie podpuszczanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skoro ktoś ma TAKIE priorytety i hierarchię wartosci czemu sie WSTYDZI? Bo taka prawda, wstydzą się, koleżance powiedzą a mężowi, którego zdanie realnie się liczy, nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×