Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

urodzone w 1975r

Polecane posty

Gość gość
Czesc laseczki. Ja rocznik 76. Wczesnie założyłam rodzine bo w wieku 18 lat, ale nie żałuje. Mąż wciaz ten sam, syn dorosły. W sumie fajnie mi zleciał ten czas :-) tylko troche za szybko. Też tak macie że nie wiecie kiedy, co i jak i (prawie) 40 stuknie? Aż się boje :o Syn chyba poszedł w moje ślady, bo jak skonczy 21 lat ma w planach się ożenić. Coź, życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO 23:02. Ja autorka tematu. Faktycznie szybko założyłaś rodzinkę ale teraz masz dorosłego synka i z mężem możecie poszaleć , pozwiedzać i bawić się . Wszystko ma swoje plusy i minusy. Nie martwisz się o dzieciaki czy lekcje odrobione , że obiad trzeba ugotować, teraz swawolka. Ale przez to że masz dorosłego syna to czujesz się na tą czterdziestkę czy nie. Ja mam dzieci dużo młodsze i nie chce mi się wierzyć ze mam czterdziestkę. Dopiero pamiętam 18 stkę swoją, .... och jak czas leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
🖐️ Niestety czuje się staro, właśnie przez to że widze dziecko dorosłe i zastanawiam się kiedy ten czas tak zleciał. Wczesniej szkola, obowiązki typowej mamy. Teraz trudno mi się odnaleźć. Tym bardziej że syn już nie mieszka z nami tylko z narzeczoną ( bardzo fajna dziewczyna) :-) taki syndrom opuszczonego gmiazda mnie dopadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*gniazda. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze że mąż się stara wyrwać mnie do kina, na spacer, jakieś żartko na mieście, narty w górach, wszystko super. Ale wracam do domu i .... wraca jakaś tęsknota, za pytaniem : mama, zrobisz cherbatkę z miodzikiem ;-) Wiem, to głupie, ale tęsknie nawet za czymś takim. Kurcze, pisze te słowa i się rozklejam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze, czuje się jak babccia na emeryturce. Za szybko mi to życie przeleciało. Może coś się zmieni jak będą wnuki? Nie wiem. Chyba za bardzo podporzadkowałam swe życie synowi. Teraz tak myślę. Sorry za ew. błędy, pisze z telefonu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. Wiem, pisze się herbatka :-) zawsze robie ten sam bład. Jakieś skrzywienie mam z tym słowem. Pozdrawiam serdecznie autorkę i dodam że fajny topik tu założyła. Miło się go czyta widząc że nie tylko ja mam dylemat ze swoim wiekiem ;-) ♥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Się rozpisałam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że chandra wiekowa każdą z nas dopadnie prędzej czy później. szkoda że te dzieci tak szybko dorastają, moje własnie jeszcze do szkoły chodzą, późno je miałam i nie powiem czasem jak idę z moim pierwszakiem to czuję się na młodszą, ale pisały też to dziewczyny , które dopiero pierwszego dziecka się spodziewają przy czterdziestce i te to dopiero młode laseczki jak z wożeczkiem idą , Mnie też ostatnio lekarz pytał czy jeszcze planuję ciąże, ale nie zdecydowanie nie, te wstawanie w nocy, zupki ... wszystko ma swój urok ale w odpowiednim czasie dla każdej oczywiście inaczej, pozdrawiam i ni martw się tak najważniejsze żeby zdrowie dopisało ... bo u mnie z tym niespecjalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Autorko. Zdrowie fizyczne na szczescie ok. Psychicznie gorzej, ale nie tragicznie ;-) I dobra rada -ciesz się kochana czasem spedzonym z dziećmi jak tylko można, na 100%. One tak szybko stają się dorosłe... i idą w świat. :-) pozdrawiam 🖐️ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. Zdrówka życze. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadmorska
To może ja. Mąż o 3 lata starszy, dziecko lat 8. 11 lat po ślubie. Za jakiś tydzień stanę się bezrobotna. Niby wszystko ok a seks do niczego. Wcale go nie ma. Mam od początku nadwagę, teraz nawet dużą nadwagę. Problemy z hormonami. Jestem pogodna, ale brakuje mi bliskości i czułości, zainteresowania na co dzień. Miałam nawet kochanka, przyjaciela przez kilka lat. Ale psychicznie nie mogłam tego w sobie pogodzić. Tak się czasem czuję jakby już nic ciekawego miało się nie zdarzyć. A może to cisza przed burzą właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochasz męża? Mialam podobny problem. Dopiero kiedy ja też zaczęłam go ignorować, był mi już obojętny, nagle sie przebudził i naprawilismy związek. Teraz jest ok, ale był okres że miałam dosc wszystkiego i nawet "przyjaciel" w tej samotnosci się znalazł. W sumie niczego nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadmorska
Chyba tak. Mam spokój, dobro, bezpieczeństwo. Nie ma i od początku nie było iskier. Jest chłodny. Zawsze był. A ja wcześniej nie miałam za dużego doświadczenia. Przez to, że mam nadwagę. Chyba się ucieszyłam, że jest mną w ogóle zainteresowany. Że chce się ożenić i uważa, że będę dobrą partnerką do życia we dwoje. Teraz też powtarza, że jestem dobrą żoną. Tylko chyba odkryłam w sobie wrażliwą stronę i bardziej zmysłową, energiczną. On swym chłodem mnie wyciszył i ostudził. A szkoda, bo jeszcze nie czuję się staro. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci że Twoja waga chyba nie ma tu znaczenia. Widocznie to taki typ. Kocha Cię i zawsze kochał z tymi kilogramami. Tylko nie potrafi tego okazać i sedno problemu- ma słaby temperament. Są faceci typu zimne ryby. Niby chcą, ale coś im tam nie wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadmorska
Ale fajnie przeczytać takie miłe słowa :) Dziękuję za nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadmorska :-) nie ma za co, napisałam co myślę. Uszy do góry ;-) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż od 3 lat, praca średnio płatna (3200 na rekę), ale prestiżowa. Mieszkanie (męża) średniej wielkości, na koncie odpowiednik średniego mieszkania w dużym mieście, dwa auta - ale bez szału, dwie duże działki budowlane ale 40km od naszego miasta...Zimą tydzień w cieplejszym kraju, latem tydzień w polskich górach i jakaś zagranica 10-14 dniowa. Nic exkluzywnego, tradycyjna Hiszpania, Turcja, Tunezja, Włochy... Znajomi - niektórzy mają dizeci, dużo singli i rozwodników. Wśród moich znajomych nikt nie przekroczyła magicznego 1 dizecka... Dzieci znajomych - rówieśników - chodzą do przedszkola... Zdrowie - generalnie oki, waga równa wzrostowi - też nie ma szału, ale zawsze miałam nadwagę, więc teraz obserwuję jak mnie w kilogramach przeganiają inne szczupłe koleżanki... Ciesze się że mam wspaniałego męża, tę konkretną pracę w ktorej mam dość dużo autonomii, że żyję i pracuję w dużym mieście... Tak sobie myslę, że mam jednak trochę szczęścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 79ona
ja dolacze,jestem 79 rocznik,nie mam dzieci i co sobote na balety chodze:Pani w glowie mi zakladanie rodziny,facet jestdobra praca tez:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziewczyny z wczoraj 23:26. Och take życie to dla mnie wierz mi luksus finansowy by był, Fajnie że się podzieliłaś z nami, ja też nie narzekam ale na wakacje za granicą nigdy nie mogliśmy sobie pozwolić , niestety nie mamy szczęścia w zarabianiu pieniędzy chociaż mąż ma stałą pracę tyle, że mało płatną ciąglę pensję obniżają w ostatnio jak przyniósł 2500 to myślałam że się rozpłaczę, a ja niestety od jakiegoś czasu na rencie z kwotą 850zł, i oczywiście rodzine nam nie przysługuje i jakieś dofinansowania np do mieszkania też nie no bo już za dużo mamy aprzy dwójce dzieci to naprawdę jest mało, ale daję rady trzeba jakoś. pozdrawiam i życzę ci dalej szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nadmorska, hej czytam twoje wpisy i widzę że fajna z ciebie babka. A z tym mężem myślisz że nie dałoby się jakoś tej czułości i bliskości rozbudzić,a potem przejść do sexu - fajna sprawa ja osobiście lubię myślę ze też poprawia relację w związku. my z mężem często się przytulamy w ciągu dnia , albo jakiś buziak tak spontanicznie po prostu nawet wczoraj siedzimy na kanapie i kawkę pijemy a córka obok lekcję odrabia a mąż mnie ręką obejmie , pocałuje czy w czoło czy w usta i wierz mi to jest takie nasze normalne zachowanie zreszta tak samo robimy wobec dzieci przytulamy i buziaki a są już nastolatkami, dużo miłości mamy wobec siebie i myślę ze taką czulość można obudzić w związku w każdym momencie przecież jesteście razem, a le na pewno zawsze najtrudniejszy pierwszy krok tak podejść i przytulić jeszcze powie że zwariowałaś ale na pewno uścisk odwzajemni spróbuj, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ja sie dołącze mam 40 i jestem zła że czas tak popłynął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 lat minelo jak jeden dzien....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadmorska
Cześć Dziewczyny. Dzięki za miłe słowa :). Dzisiaj zaprosiłam męża do kina. Wcześniej dał się namówić na Greya, teraz poszliśmy na Disco Polo. Chyba się ucieszył, nie tyle z repertuaru, co z faktu, że w ogóle gdzieś razem wyszliśmy. Od kilku tygodni jestem na urlopie, niestety w okresie wypowiedzenia. Mam jednak więcej czasu dla rodziny. Dzisiaj przytuliłam się do męża, nie odsunął mnie a pogłaskał. Aż się ucieszyłam. Na seks zdecydowanie za wcześnie. Wstyd przyznać, ale tak dawno tego nie robiliśmy, że zapomniałam kiedy ostatni raz. Może się uda nam się naprawić tą przestrzeń naszego życia. Dzisiaj u Drzyzgi zaproszeni goście opowiadali o tym jak mężczyźni unikają zbliżeń. Mój mąż oglądał z zaciekawieniem, chociaż na co dzień nie interesują go takie programy. Może jeszcze da się naprawić co zepsute.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och nadmorska jak sie ciesze zobaczysz malymi kroczkami a dojdziesz i do lozka. Tak trzymaj pozdrawiam cie autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jescze raz ja moj po greyu tak zaszalal ze w ciagu nocy trzy razy sie kochalismy. Ale za trzecim razem nie dal rady ale probowal hihi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadmorska
Dzięki Autorko :) Ja się nigdzie nie spieszę. Wszak 40-stka stuknie mi dopiero w grudniu, mam nadzieję, że do tego czasu...hihihihi :) Na trzy razy to ja bym nie liczyła, ale na ten raz zaczekam, ile będzie trzeba. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzialaj. Ja mam 40 we wrzesniu teraz 39 i pol. Zawsze to lepiej brzmi .. poki co:) a ty dzieci masz? Bo teraz nie pamietam czy pisalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odb yty już pewnie ładnie zajechane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadmorska
Mam jedno dziecko. Na więcej nie było szans ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×