Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnoooooooooooooooooooo

czy mam szansę uratować małżeństwo które zniszczyłam. przeczytajcie proszę ....

Polecane posty

Gość gość
autorko jesteś za/je/bis/ta :D z tym wyrostkiem pocisnęłaś :D może na dziecko się jeszcze nie decyduj ale plan naprawczy na początek jest ok powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale twój facet jest słaby psychicznie. wielkie mi rzeczy, ja byłam sama (mąż w delegacji) jak urodziłam przedwcześnie bliźniaki i sama byłam pierwsze 2 tygodnie z nimi.. pomagała mi tylko siostra - wpadał na godzinę co drugi dzień. Miałam też konizacje (wypalanie) szyjki i też męża nie było wtedy, a po operacji zaraz d domu i opieka nad rocznymi bliźniakami. Jakoś nikt się nad kobietami nie rozczula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahahaha nie wierzę aż w to z tym wyrostkiem to masakra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kuzynka była sama w 9 m ciąży i w domu miała jeszcze 1,5 roczne dziecko, do tego opiekowała się schorowaną babcią, nie wspomnę że mieszkała na wsi i miała awarię wodociągową i wodę miała ze studni :o mąż wtedy pracował w Szwajcarii i jakoś nikt się nad nią nie litował że biedna i opuszczona. Musiała sobie radzic i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnoooooooooooooooooooo
czyli to on przesadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój facet to jakaś pi/cz/ka bez charakteru :o żeby tak się użalać nad sobą? ja pie/rdo/le poszukaj sobie "prawdziwego" faceta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmowa, rozmowa, rozmowa... tyle ci powiem 🖐️ ale nie daj z siebie zrobić tylko winnej... za rozpad związku wina lezy zawsze gdzieś po srodku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko napisz co dla Ciebie jest najwazniejsze w zyciu? Jest tak? 1-Praca. 2-Kasa 3-Seks 4-Milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła jak zawsze
Walcz o wasze małżeństwo. To ostatnia szansa. Może na początek parę dni urlopu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu mówicie że facet to piczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo robi z siebie wielce pokrzywdzonego, a jak kobieta zostaje po porodzie, z rozerwaną d/u/p/ą sama z niemowlakiem to musi sobie radzic i koniec. ja byłam w szpitalu po porodzie sama, na ci/pie szwy , ból jak cholera i jeszcze musiałam się opiekować drącym się noworodkiem który nie spał i darł się bo nie dawałam rady karmić. I nikt się nade mną nie litował, nawet położne olewały. Facet miał wycinany wyrostek a potem opiekę, mógł spać ile chciał itp wiec na cholerę się rozczula? nad kobietami nikt się lituje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnoooooooooooooooooooo
ale on mi o tym wyrostku nic nie mówił sama to napisałam że go do lekarza nie zawiozłam... on się nie rozczulał nad sobą po prostu powiedział że miał wyrostek to co miał mi nie mówić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojeju jaki biedny że żona zapomniała o urodzinkach, biedny miś albo że miał biedaczek wycinany wyrostek a żona w tym czasie pracowała... no kurde, ona nie leżała w SPA tylko PRACOWAŁA rozumiecie to? biedy biedny miś :o a jak kobieta się użala ze ma ciężko samej z dzieckiem bo maż pracuje to jej napiszecie "jesteś słabo zorganizowana" zamiast "twój maż cię olewa bo za dużo pracuje" GDZIE TU LOGIKA? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o czym wy w ogóle piszecie?? W normalnym zwiazku, jeśli kogoś coś boli to druga osoba pojedzie na pogotowie! A dla autorki ważniejsze było zapakować odpowiednia kiecke do walizki. Ba, dopiero wieczorem sobie "przypomnialo", ze coś tam męża bolalo. Przecież to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko czego ty chcesz od nas? piszemy ci co myslimy a ty zmieniasz zdanie non stop, chcesz to zrób se dzieciaka i siedz 4 lata w domu jako służąca a jak nie chcesz to pracuje, twoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lskdsolkd
jestescie durni każdy potrzebuje bliskości 2 osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie jest to miłe, że zapomniałaś o urodzinach męża, ale też nie powód do rozwodu... Tak samo praca, jedna jest od 8-16, inna wymaga większego zaangażowania, mąż powinien to zrozumieć. Szczególnie, że na razie nie macie dzieci i możecie postawić na rozwój własny i karierę. Mąż najwyraźniej Cię kocha, jeżeli Ty jego również, powinniście szczerze porozmawiać. Ty postaraj się znaleźć więcej czasu dla niego, a on powinien wykazać więcej zrozumienia dla Twojej pracy. Dopóki w związku jest miłość, uważam że można i warto go ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale prowoooo
Naprawde wierzycie, że taka niezrównoważona emocjonalnie idiotka jak autorka, ma poważne stanowisko w korporacji i odpowiedzialną pracę? :D Buahahahah :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szary_facet
Ja chyba śnię. Kobiety, weźcie się ogarnijcie. Czepiacie się faceta, mówicie że się "obraził"?? Jak wielki relatywizm moralny w Was jest, skąd to się bierze?? Kobieta ma swoją zabawkę, pieska który jej wiernie służy, bo kocha ją, mimo że ona go ma kompletnie w zadzie. Ona przebija w swej ślepocie i samolubstwie nawet moją żonę. Uroczyście oświadczam że od dzisiaj nie narzekam! Facet próbował i dawał jej szanse miliony razy, dla niej zawsze ważniejsza była kariera od tego związku. Głupi toby był jakby ją w tyłek nie kopnął. Dla mnie i tak gość jest święty jak Franciszek z Asyżu, że znosił tyle upokorzeń. Jakby było odwrotnie tobyście kibicowali olewanej kobiecie, a faceta wyzywali od dupków, prawda? Mam nadzieję, że gość znajdzie kobietę, która będzie dla niego partnerką i będzie oddawać mu chociaż połowę miłości którą otrzymuje. Wkurzyłaś się autorko, że zabawka ciśnięta w kąt grzecznie tam nie siedzi i nie czeka aż Jej Wysokość ponownie postanowi pobawić się przytulanką? Pluszowy miś się zbuntował, że mu ciągle urywasz głowę, jak on śmiał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pluszowy Miś ma racje. Gdyby sytuacja była odwrotna,to wszystkie obecne tu kobiety pisałyby,że powinna zostawić męża,że praca jest dla niego ważniejsza itp. Nie trzymam tu żadnej strony.Po prostu wiem,że czasem jest się tak zabieganym,że nie widzimy sygnałów tej drugiej strony.I nagle okazuje się,że już jest za późno by cokolwiek zrobić,naprawić. Każdy szuka oparcia,ciepła i miłości tzw ostoi. I jeśli nie ma tego w związku,jeśli nie ma tej drugiej osoby,wtedy szuka się tego gdzieś indziej. Niestety nie zawsze opłaca się poświęcać tylko pracy. I nie chodzi mi o to,żeby rezygnować z pracy,ale o to,że należy umieć pogodzić życie zawodowe z uczuciowym. A czy Ty AUTORKO zastanowiłaś się jak byś się czuła, gdyby mąż tak Cię traktował : zapomniał o twoich urodzinach,nie odbierał telefonu cały dzień,wszystko byłoby ważniejsze,ale nie Ty .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łykacie prowo jak pelikany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak właśnie wygląda życie z feministką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnoooooooooooooooooooo
nic z tego nie będzie powiedział mi to, powiedział że nie nigdzie ze mną nie jedzie na żaden weekend rozwodzi się ze mną i koniec, mamy i tak tylko ślub cywilny, może jakbyśmy mieli kościelny to jeszcze by się zastanawiał, powiedział że już nie chce ze mną być, że jeszcze go coś łamało jak wspomienia wróciły ale przemyślał to, podjął decyzję z nami koniec definitywny zapytałam o co chodzi czy o te urodziny a on no co ty, nie o urodziny o wszystko, o całokształt nie ma dla niego różnicy czy jesteśmy małżeństwem czy nie i tak nie gadamy ani nie mamy jakiejś relacji więc to nie ma sensu... zapytałam go wprost a może ty kogoś masz... on nic... to ja dalej masz kogoś czy nie?! on nic... ja znowu a on, nikogo nie mam, spotkałem się z kimś kilka razy ale do niczego nie doszło ale chcę ją lepiej poznać, przynajmniej nie ma mnie w d***e, dałam mu w twarz i powiedziałam, że jest chujem a on ty za to jesteś z******tą żoną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz dobrego meza.szanuj go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie mieszkasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre to chyba tutaj na głowę upadły. Opisują zupełnie inną sytuację, jak ta, której mąż jest w Szwajcarii. Gdybyś Ty była w tym czasie, jak on miał ten wyrostek w Szwajcarii, to nawet nie wiem, czy by do Ciebie dzwonił, żeby Ci głowy nie zawracać. Powiem Ci tak, straciłaś go już dawno. Co więcej, nic Ci już nie pomoże, a on na pewno zdania nie zmieni. Inna już dała mu to, czego Ty nie byłaś w stanie dać. Nie widzisz, że on już nawet nie ma do Ciebie o nic pretensji, że jest mu wszystko jedno? Związek można naprawić, gdy są jeszcze emocje. U niego nie ma już nic. Jakieś głupie gadanie o tym, że jesteś najlepsza;), kazdy mój ex twierdzi, że jestem najlepsza, mimo, że są z innymi już kobietami (na szczęście dla mnie). Ja nawet w stosunku do obcej osoby bym sie nie zachowała, tak jak Ty w stosunku do najbliższej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×