Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wujek czy po imieniu ?

Polecane posty

Gość gość
Oczywiście ze WUJEK!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat mojej mamy jest od niej 11 lat młodszy i wszystkie dzieci pozostałego rodzeństwa zawsze mówiły do niego po imieniu - tak się po prostu przyjęło. Pamiętam, że mama próbowała mnie strofować ale słowo "wujek" w jego kierunku po prostu nie przechodzilo mi przez gardło. Dziś ja mam 27 lat a on jest po 40 a i tak mówię do niego po imieniu i już tak zostanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co na siłę 'usztywniać' relacje, skoro brat sam zaproponował, żeby dziecko mówiło po imieniu? Co innego gdyby wujek był wieku dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś się wypowiedział, że dzieci które mówią po imieniu bardziej kochają i mają lepszą więź, na to ktoś inny pytająco, że w takim razie te które wujkują/ciociują kochają mniej, ktoś inny, że ciociowanie jest dobre dla pokolenia naszych rodziców, ale jedni na tym forum mają po 20 lat i rodziców 40letnich, drudzy na forum mają 35+ i rodziców 70letnich tak jak ja, więc stwierdzenie, że bardziej pasuje to do naszych rodziców jest zbyt ogólnikowe. Wszak sama nie czuję się młodą dziewczyną tylko dorosłą kobietą, matką nastolatki której trzeba dawać przykład, a nie na siłę być koleżanką dla niej, jej koleżanek czy siostrzeńców, bratanków itp, dlatego nie proponuje kolegom czy koleżankom córki by mówiły mi po imieniu, mówią na pani, tak jak moja córka do ich rodziców. W rodzinie też nie proponuję aby dzieci w drzewie genealogicznym z pokolenia niżej czyli siostrzeńce, bratanki, dzieci kuzynów mówiły mi po imieniu, tylko ciociu. Chyba, że siostrzeniec jest ode mnie starszy lub niewiele młodszy, tak max 14 lat, to jeszcze nówi mi po imieniu, tak samo jeśli mam brata lub siostrę cioteczną młodszą o ponad 30 lat, to nie zmuszam jej do ciociowania, no bo to siostra a nie siostrzenica, do kuzynki starszej o ponad 30 lat też mówię po imieniu bo to siostra a nie ciotka. Ale uważam, że porządek musi być i nie lubię gdy siostrzeńcy, bratankowie młodsi o więcej niż 15 lat chcą mówić mi po imieniu, dla mnie 15 lat w relacji ciocia/wujek - siostrzrnieec/bratanek to już granica i należy mówić ciocia/wujek. Oczywiście tak jest u mnie, bo każdy ma inaczej w swojej rodzinie. Jednak stwierdzenia które przytoczyłam na początku wypowiedzi nie mają sensu. Zawsze do ciotek mówiłam per ciocia, więź z jedną neutralna,z drugą jak z matką, obie już dorosłe, napijemy się, pośmiejemy, pozwierzamy się sobie, to że mówię jej per ciocia, typu cześć ciocia, jak się czujesz, chcesz herbaty, ciocia a wiedziałaś, że...(...) to nie znaczy, że jest między nami dystans. Wujek czy ciocia to nie koledzy tak jak i rodzice nie są kolegami, ale tak jak ojciec i matka mogą być oparciem i można mieć luźne ciepłe relacje, tak i z wujkiem ciotką jest to realne. Po co do rodziców mówimy per mama, tata? Właśnie po to że taką mają funkcję dla nas, taką pełnią rolę względem nas, w obliczu rodziny i świata, po co ukrywać że ten mały bratanek/siostrzeniec jest właśnie nim? A tak to kto? Kolega? Po to namy nazwy mama, tata, babcia, dziadek, wujek żeby ich używać, określać stopień pokrewieństwa i uczyć dzieci od małego kto kim jest w rodzinie. Poza tym jeśli ktoś nie ma dziecka to może na początku nie przeszkadza mu, że mały bratanek mówi mu po imieniu, ale jak sam będzie miał dziecko to dyskomfort zacznie w muarę upływu czasu narastać, bo jego dziecko jak ktoś napisał albo też zacznie mówić mu po imieniu zamiast tato, albo będzie chciało tak mówić po imieniu do cioci jak i jej syn mówi tak do jego taty, czy ciocia zgodzi się by dziecko jej brata mówiło jej po imieniu? A jak nie to dziecko brata będzie czuło się pokrzywdzone jakby miało mniej praw od swojego brata ciotexznego któremu wolno mówić po imieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo uważam że dzieci przyjaciół, znajomych powinni mówić per ciocia/wujek lub pan/pani w zależności od stopnia zazyłości, częstotliwości kontaktów, a jeśli już ktoś się uprze żeby było po imieniu, to skoro Asia i Wojtek chcą by ich synek Kacper mówił do mnie i mojego męża po imieniu, to nasza córcia też będzie im tak mówiła, żeby dzieci miały sprawiedliwe relacje, a piszę o tym bo niestety zdarza się, że taka koleżanka np Asia, uparcie uczy synka Kacperka by mówił nam po imieniu, np idź do Malwiny a sama jak woła naszą córcię to mówi np chodź do cioci, no chyba coß się w głowce pokręciło, ale my z mężem jedteśmy asertywni więc reagujemy na bieżaco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co myślicie o mojej sytuacji?: moj braciszek przyrodni (wspolna mama) jest tylko dwa lata starszy od mojej córki, czyli wiadomo, ze będą sobie po imieniu wołać. Mi brat tez bedzie po imieniu (narazie ma 3,5 lat wiec mowi w swoim języku) mimo, ze mamy 22 lata roznicy, ale przeciez nie powie "pani siostro" no bez przesady... Myslicie, ze mojej córci nie bedzie troche głupio, ze ktos z jej grupy wiekowej mowi do mnie per "ty"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ostatniej wypowiedzi: Twojej córce mogłoby być głupio jeśli to byłby Twoj siostrzeniec czyli z jej pokolenia w drzewie genealogicznym, jeśli jednak jest to Twój brat to trzeba jej od małego tłumaczyć, że to tak naprawdę jej wujek choć nigdy tak do niego mówić nie będzie. Twoja córka w przyszłości gdy ona i Twój braciszek dorosną będą mieli podobną sytuację, bo dzieci brata będą jej mówić po imieniu a jej dzieci do Twojego brata powinny mówić per wujek, no bo jak do siostry ciotecznej mówić per ciocia, siostra to siostra więc nawet jeśli jest starsza o dzieścia lat to dalej siostra. Wujek to wujek, ale jeśli jest starszy o mniej niż 14/15 lat to powinno mówić się po imieniu, a powyżej tej granicy wiekowej wujkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje, bede małej tłumaczyć, bo faktycznie przeciez brat mi nie będzie na pani mowic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie ostatniej sytuacji z małym bratem i swoją córką która jest młodsza od "wujka" raptem dwa lata. Ważne jest żeby tłumaczyć koligacje rodzinne od początku, ale nie rozszerzać tego dalej, no bo to,że mam brata w wieku swojego dziecka i innych siostrzeńców, to nie znaczy, że te siostrzeńce też mają mi walić na ty, albo w przyszłości koledzy brata. Trzeba po prostu pilnować, tłumaczyć i poprawiać jak dzieci się pomylą, dzieci to nie zwierzątka, tylko inteligentne istotki, i tak jak my kiedyś jako dzieci rozumieliśmy i rozróżnialiśmy, że np ciocia Irenka to kochana sąsiadka, wujcio Tomcio to kolega taty, a ciocia Grażyna to siostra mamy i przez to prawdziwa ciocia z drzewa genealogicznego, tak i nasze dzieci to zrozumieją. Ja np mam siostrę-kuzynkę która odwiedzała nas często jak byłam mała, ona miała juz wtedy dziecko, dwa lata młodszą ode mnie. Parę razy się pomyliłam i do kuzynki zwróciłam się per ciocia, bo wydawało mi sięcże to jej córka jest moją siostrą cioteczną a nie ona, ale mama mi tłumaczyła, pare razy musiała mi to tłumaczyć, załapałam i już zawsze do kuzynki mówiłam po imieniu, oczywiście nie wymagałam od siosyrzenicy by mówiła mi per ciocia :), ale swoim dzieciom też tłumacze że pomimo, iż Marta jest dorosła, ma dzieci i jest w okolicach mojego wieku to jest to po prostu Marta, kuzynka dla nich a nie żadna ciotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki - jak dla mnie to per wujek. Bo wujo kiedyś wydorośleje z młodzieżowego i luzackiego stylu bycia i kiedyś zacznie mu to przeszkadzać, zwłaszcza jak on sam zostanie ojcem. I kiedyś ten wujo będzie miał swoje dziecko i co? Będzie autorce też mówiło po imieniu? No bo jak zabronią to się wkurzy, że dziecko autorki możeodpuścić sobie wujkowanie a on musi, co to za sprawiedliwość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze wypowie sie ktos to mial podobną sytuację ze swoimi dziecmi, siostrzencami lub ciotkami, wujkami? Że najpierw jako maly szkrab mogl mowic po imieniu a jak wyluzowanej cioci lub wujkowi urodzily sie dzieci to zaczeli wymagac ciociowania bo glupio im bylo wzgledem swoich dzieci ktorym ciocia (mama malego szkraba) zabronila mowić po imieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak po imieniu tylko w Polsce jest ciemnota i są Pany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko w Polsce jesy ciemnota i pany!? rozumiem ze autor tej wypowiedzi jest ciemnotą, bo do rodzicow mowi mama tata i do dziadkow babcia dziadek, to jaka ciemnota. Tak na marginesie, tylko w PL są Pany? A niby w USA lub GB lub FR mowi sie zawsze po imieniu? Bo zdaje sie ze w j.ang jest taki zwrot jak Ms, Mrs co oznacza wlasnie pan pani, i duzo ludzi tak mowi, czy na tym czy tym po drugiej stronie kontynencie, owszem tak jak i PL duzo dzieci mowi do znajomych rodzicow po imieniu, ale tez duzo mowi per Goodmorning Mr Smith, zamiast Hi Greg. Tak samo w szkole do nauczyciela mowia Mr Mrs, czy do klienta w banku, urzedzie, a do ciotek lub wujkow wielokrotnie slyszalam uncle Greg, czy aunt Kelly, więc czemu autor twierdzi, ze to tylko PL to takie Pany?! Chyba ktoś to nigdy za granicą nie byl i nie slyszal o zwrotach uncle, aunt, mr mrs...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dwa że rozmowa dotyczy kultury i wychowania w Polsce a nie np w Szwecji, gdzie faktycznie jest zanik określeń typu ciocia wujek, w sumie to w Szwecji zanika nawet mama i tata. Ciemnota to tam sie robi bo niedlugo corka zapomni ze jej ojciec to tata a nie kumpel i po pijaku właduje mu sie do wyra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zreszta co to za rodzina jak ojciec corki nie wy*ma ;). No bo przeciez zanikna wiezi rodzinne i ład z uporzadkowaniem funkcji w rodzinie, nie bedzie wiadomo kto kim jest, czy to brat czy wujek czy kolega moj czy moich rodzicow, nidaleka droga do zatracenia sie w tym. W latach 70 80 tych kazdy wiedzial kto to mama, tata, babcia, dziadek, ciocia i wujek prawdziwi, ciocia i wujek przyszywani, i co? Bylismy tacy nieszczesliwi ze wujek nie zyczyl sobie zeby mowic mu po imieniu? Nie, mysmy wiedzieli kto kim jest, z kim sie da powyglupiac a z kim nie, ale respekt byl do ciotek czy wujkow tak jak do mamy i taty, mielismy poczucie bezpieczenstwa, autorytet a kolegow w swoim wieku a nie w wieku rodzicow. Kolege mozna bylo szturchnac i powiedzuec- glupi jestes jak but, do wujka w zyciu by sie tak nie powiedzialo. Dzis obserwuje, dzieciak ma wujka i wujla do ktorego mowi Andrzej, do wujka nie rzuci tekstu glupi jestes jak but, do Andrzreja juz tak. Dlaczego? Bo to Andrzej a tamten to wujek, czyli trzrba miec respekt jak do mamy i taty, a Andrzrj to taki dorosly kumpel wiec go moze kopac po kostkach jak to kumpla. I tak to niestety dziala w 90% jak obserwuje dzieci w rodzinie czu u znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wujek niech mówi u nas jest inna sytuacja - mój syn (3l) jest wujkiem w prostej linii dla 4latka i 7latki - tu wszyscy mówią do siebie po imieniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wkurza jak kuzynostwo uczy swoje dzieci by mówiły mi po imieniu, jestem ich ciotką a nie siostrą cioteczná, to mój syn jest ich kuzynem w tej samej generacji pokoleniowej w drzewku rodzinnym. Co ciekawe same kuzynostwo jak woła do siebie mojego synka, to slyszę choć do cioci, pokaź wujkowi itd. Dziwne zwyczaje, bo jak mówią o mnie i o mężu i naszym synku, to zawsze jest: o zobacz, przyszla Agnieszka z Piotrkiem i malym Antosiem. Nosz kur*, chyba coś z nimi nie tak, a jesteśmy starsi od ich dzieci o prawie 30 lat,najpierw nie slyszalam tego, pzniej nie zwracalam uwagi, ale mąż powiedział, ze tak dziwnie robią i faktycznie, przy następnym spotkaniu zareaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tam gdzie 3 latek jest wujkiem dla 4 i 7 latków to znaczy, że jest bratem ciotecznym dla rodziców tych 4, 7 latków. Jak uczydz synka zwracać się do swojego bądz co bądz rodzeństwa cioteczmego które jest w Twoim wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jest bratem ciotecznym ojca tych dzieci. Syn ma 3 lata, a najstarszy brat cioteczny jest po 30tce. Mój syn ma też rodzonego brata o 22 lata starszego:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wujka (ojca tamtych dzieciakow) mówi po imieniu. To jego brat. A to my z mezem jestesmy dla niego ciocią i wujkiem. To wcale nie jest skomplikowane:) To prostu rozrzut wiekowy się wydarzył :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mojego męża jest tak, że ze strony matki ma cioteczne rodzeństwo smarkate ktöre mogłoby być jego dziećmi, i möwią nam po imieniu, bo to rodzeństwo cioteczne a nie siostrzeńc . Zaś w rodzinie jego ojca ma cioteczne rodzeństwo w wieku swoich rodziców, i mówimy do nich po imieniu, oczywiście od siostrzeńców którzy są w naszym wieku lub starsi nie wymagamy ciociowania, jesteśmy z nimi po imieniu. Najwięjsza różnica bo ponad 36 lat, utworzyła się między naszym dzieckiem a siostrzeńcem ciotecznym mojego męża, pomimo tak dużej różnicy wieku nasz syn to jego brat cioteczny, więc mówi mu po imieniu, nie wyobrażam sobie aby miało być inaczej, tak samo jeśli urodzi się nam kolejne dziecko i będzie młodsze od brata ciotecznego o 40 lat to i tal dalej będzie to brat-kuzyn, więc po imieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki rozrzuty wiekowe dość często się zdarzają w rodzinach, i pozniej siostrzence są starsi od ciotek i wujkow. Wystarczy ze urodzilam pierwszą córkę, a drugą po 16 latach. Moja starsza córka urodziła mając 21 lat, więc jej dziecko ma 5 letnią ciocię. Gdy moja druga córka urodzi np dopiero w wieku 35 lat, to dziecko drugiej cörki będzie bratem lub siostrą cioteczná dla mojej wnusi od pierwszej córki, różnica wieku między moimi obiema moimi wnuczkami to 30 lat, te wyliczenia są całkiem realne, liczymy suę z tym że właśnie tak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie np smieszy jak ludzie smieją się z tego, że jakaś ciocia ich dziecka chce aby rodzice dopilnowali by tak się właśnie do niej zwracało, bo ciocia chciałaby uslyszec z ust rodzicow szkraba " o, ciocia przyszla w odwiedziny" a nie " o Ania przyszla w odwiedziny". Ludzie rzucają argumentami, ze tak mowic nie bedą bo ich kuzynka Ania nie jest dla nich ciocią. Ok ale w takim razie Ania nie jest corką swojego rodzeństwa, więc nie powinna mówić do ich dziecka "zapytaj się mamy/taty", tylko używać ich imion gdy zwraca się do ich dziecka. Rodzice czesto mowią do dzieci o wujkach czy ciociach używając tylko imienia, zamiast określeń lub określeń dodając imię cioci lub wujka. I nie widzą w tym nic niestosownego, nawet nie wpadnie im do głowy, że wielu ludziom to przeszkadza bo właśnie daje przyzwolenie by dzieciaki do wujostwa mówiły po imieniu, a wujostwo woli pozostać wujostwem a nie kumplostwem. Proponuje aby w takich sytuacjach wujostwo zastosowało metodę rodziców, zamiast uzyc zwrotu mama/tata wstawić w to miejsce tylko imię rodzica. Mnie denerwuje jak slysze "zobacz Zosię spotkaliśmy, przywitaj się", od razu mówię "cześć, cieszysz się, że spotkałrś ciocię na spacerze". Oczywiście czasem jak grochem o ścianę. A gdy dziecko użyje mojego imienia zwracając się do mnie to go poprawiam, to ja decyduje kto jak będzie się do mnie odzywał. Brak reakcji to tchórzostwo, bo równie dobrze nasz szef zacznie mówić do nas per złotko, przecież nie obraźliwie, i może nas bardziej lubi niż kolezankę do ktorej na pani, no ludzie nie dajmy się zwariować! W kwestii dylematu autorki ja wolę tradycyjne formy wujek/ciocia itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po imieniu. A jak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wujek się uprze, to po imieniu. Ale co będzie jak wujek sam zostanie tatą? Zgodzisz się żeby jego dziecko mówiło ci po imieniu? No tak by wypadało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ostatnio miałam takie przemyślenia że czasy się zmieniły ostatnio. Jestem dzieckiem lat 80-tych i za mojego dzieciństwa nie do pomyślenia było dla nikogo aby do rodzeństwa matki czy ojca mówić po imieniu i nikt nigdy nawet nie wpadł na taki pomysł. Natomiast to co się dzieje obecnie to nie wiem skąd się bierze ale mi się mocno nie podoba. Często jest tak że dziecku szwagierki albo dziecku brata wymsknie się że woła do mnie po imieniu. Czasami ktoś dzieciaka poprawi że powinno mówic ciocia, jednak bardzo rzadko ktoś poprawia. Czego się spodziewać skoro własnie inni członkowie rodziny o 20-30 lat starsi od dziecka zachęcają wręcz dziecko do tego by mówić do wujka cioci po imieniu a nawet o zgrozo po ksywce! Sama jestem świadkiem takiego czegoś u mnie w rodzinie że dziecko woła na wujka jego przezwiskiem jakie funkcjonuje wśród jego kumpli w klubie. Tacy ludzie nie chcą uświadamiac sobie że mają już swoje lata, wolą żyć w iluzji wiecznie młodych. Ja sie nie czuje dobrze z tym że dziecko o 30 lat ode mnie młodsze mówi do mnie po imieniu jak równy z równym jakby była jego kuzynką do zabawy albo koleżanką. Jak potem ktoś taki ma wobec mnie czuć respekt ? Inne dziwne zjawisko które zauważyłam i które również wprowadzili ludzie z mojej dekady co się rozprzestrzeniło powszechnie jest nakazywanie swoim dzieciom aby mówiły do koleżanki mamy lub kolegi taty ciociu/wujku. W czasach mojego dzieciństwa nie było czegoś takiego. Jak była nawet bliska koleżanka mamy czy kolega taty to zawsze była Pani/Pan. Ze zjawiskiem mówienia do zaprzyjaźnionego sąsiada wujku to stykaliśmy się tylko chyba w szwedzkich książkach i było to wtedy egzotyczne, nieznane zjawisko, które było tłumaczone w przypisie, że tam jest taki zwyczaj. Teraz wszedł on do Polski na skale powszechną za inicjatywą pokolenia z lat 80tych. Dziwne to wszystko dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zgadzam się z przedmówczynią. Dziwne to. A co do zachowania dziadków poprzez zachęcanie by dzieciaczki zwracały się do cioć czy wujków po imieniu (pewnie jest tak, że babcia zachęca wnuka by ten mówił po imieniu nie do jej siostry, czyli z jej pokolenia tylko do siostrzenicy z pokolenia niżej, ale dalej ciotki dzieciaczka). Uważam, że trzeba takiej babci czy starszej cioci utrzeć nosa, i zrobićtak samo, zachęcić malca by ten nie mówił babciu czy ciociu tylko po imieniu, bo to przecież takie urocze ;). Ciekawa jestem reakcji starszej ciotki/babci :). Niestety starszawej ciotce lub babci wudaje sie ze my nadal jeśteśmy młodzieżą i nie przeszkadza to nam, a wręcz tak wolimy, ciekawe czemu sami w latach 80tych nie prosili nas gdy byliśmy mali żebyśmy mówili im po imieniu bo czujá się tacy młodzi.... Sory ciociu, czy babciu, ja też już dawno dorosla jestem,nie czuje się młodzieżą i nie pozwolę byś tak uczyła swojego wnuka by walił mi po imieniu! Sama godziłaś się bym ja czy mój brat zamiast ciociu mówili ci po imieniu? Nie, obrażałaś sie albo poprawiałaś nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak komuś przeszkadza, że dziecko mowi mu po imieniu zamiast wujek ciocia, to niech go poprawia zamiast zagryzać zęby. W latach 80tych nasze ciocie i wujowie nie bali się nas opieprzyć za zwrot typu, podaj mi książkę zamiast wujku podaj mi książkę a co dopiero gdybyśmy zwrócili sie po imieniu, to byly fochy. A my teraz co? Boimy sie ze to dziecko się obrazi albo urazimy jego rodzicow. Paranoja, swiat stanal na glowie do gory nogami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba lepiej by mówiło per wujek. Bo teraz wujek młody i sam nie ma dzieci, a za 4 lata może zostanie ojcem, i głupio będzie się czuł gdy niewiele starszy dzieciak od jego synka lub córki będzie mu mówił po imieniu. Dodatkowo wujek zwyczajnie wyrośnie z lat młodzieńczych i ogólnego luzu. No chyba, że tak ustalicie, że twój synek będzie mówił wujowi i cioci po imieniu, a jak wujo (twój brat) będzie miał dziecko to też je nauczy, żeby tobie i twojemu męzowi mówiło po imieniu. Wtedy nie ma żadnego dylematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pomyśl autorko, czy ty chcialabyś żeby dziecko twojego brata mówiło ci po imieniu... masz już odpowiedź czy powinno mówić do wujka po imieniu czy per wujek. Bo dzieci powinny mieć symetryczne prawa w rodzinie, także w komunikacji/zwrotach do poszczególnych członków rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×