Czy to prawda że teraz w niektórych karetkach niema lekarz y?

A do pacjenta przyjeżdżają sami sanitariusze?

Upp

a po co lekarzom d**e zawracać? w karetce się nie leczy a dowozi na leczenie ew.

Oczywiście, nie ma lekarzy nie ma kierowcy - karetka widmo.

jeden chyba jest. ..

Up

Lekarze spiom w szpitalu. Musza godzin nabić, ipare pielegniarek wydymać.

tak, to ptawda - sluzbe zdrowia rozkladaja od wielu lat ale wszyscy maja to w doopie

Prawda

zależy jaki jest stan chorego, jeśli wzywana jest karetka do osoby ,która straciła przytomność i jej nie odzyskuje to karetka jedzie z lekarzem, a jeśli np. do kogoś kogo potrącił lekko samochód na ulicy to jadą sami sanitariusze

Boże jacy idioci tu siedzą W karetkach jeżdżą nie sanitariusze a ratownicy medyczni po licencjacie i z przymusem ciągłego dokształcania się w zawodzie. W praktyce często doświadczeni rm po 3latach studiów ,kursach radzą sobie lepiej od lekarzy Na zachodzie czy w usa od dziesięciolec***anuje system oparty na paramedykach a u nas o zgrozo rm posiadają znacznie lepsze wyksztalcenie od ratowników z innych krajów,do tego mniejsze zarobki,samemu muszą opłacać kursy doskonalące,a potrafili na przykład wygrywać międzynarodowe mistrzostwa Zresztą co tu za wieś siedzi ze nie wie o istnieniu rat med tylko wieży w boskich lekarzy i sanitariuszy

w karetkach typu S jeżdżą lekarze, w pozostałych tylko ratownicy medyczni lub pielęgniarki. Moim zdaniem to system bardzo dobry a żaden ratownik mi nie powie, że zastąpi lekarza w wielu sytuacjach.

To prawda, ale teraz sanitariusze są o wiele lepiej wykształceni niż kiedyś, kiedy służyli tylko do wnoszenia chorego do karetki

teraz nie ma sanitariuszy!

O włąśnie :) teraz są ratownicy medyczni.

prawda, do mojej tesciowej raz przyjechało dwóch ratowników medycznych, bez lekarza, byłam w szoku

Hgg-->oj zdziwiła byś się jak często ratownik zastępuje ratownik niekompetentnego/leniwego lekarza w jego obowiązkach,gdzie lekarz służy tylko do stawiania pieczątki ,świecenia z***biaszczym tytułem przed nazwiskiem i brania kasy za dyżury,a nawet nie wykonują zadań sanitariusza bo taki pan doktur nic nie zrobi nawet pacjenta /sprzętu do karetki nie zaniesie Oczywiście z całym szacunkiem dla wielu dobrych lekarzy bo w śród nich jest mnóstwo wspaniałych specjalistów medycyny ratunkowej i to oni o dziwo głównie nastawieni właśnie na współpracę z ratownikami potrafiący z cierpliwością douczać młodych niewielu młodych ratowników, którzy się dostaną do pracy ,jak i słuchać opinii doświadczonych w boju ratowników .

strażak, ja nic nie mam do ratowników, mam z nimi wiele wspaniałych wspomnień (od kilku lat nie pracuję już w pogotowiu). Zazwyczaj jednak ratownik który podważa kompetencje lekarza, jest po prostu idiotą medycznym. No tak niestety zazwyczaj jest. A szkoda bo rzutuje to na wielu wspaniałych ratowników, których niestety poziom jest baaaardzo zróżnicowany. Bo nadal jeżdzą, nawet jako liderzy zespołu, totalne zera jeśli chodzi o umiejętności. Co do noszenia torby- kierownik zespołu tego nie robi, niezaleznie od tego czy jest lekarzem czy ratownikiem

pamietam z akademika ludzi z ratownictwa. Wiekszych debili swiat nie widzial, imprezy, jaranie, d*****nie nic nie robienie. maja do nauczenia moze 10% materialu ktory obowiazuje na wydz lekarskim a i tego nie potrafia ogarnac. Pamietam jak jeden mnie przekonywal ze do zdiagnozowania ciazy ektopowej nie sluzy beta hcg i usg tylko hematokryt.

Nieno ok tylko trochę zmienia się patrzenie na lekarzy jak do wypadku przyjedzie eska i do pacjent wychodzi 2ratownikow :/ A z tego co zauważyłem to sprzęt i pacjentów noszą razem w tym kierownik zespołu,nawet symbolicznie na znak czegos w rodzaju solidarności Ogólnie z tego co widziałem to w najlepszych (moim okiem) zespołach tworzyła się pewnego rodzaju chemia między członkami zespołu. Ale nie o tym pisałem Poprostu poziom tak samo jak u ratowników,różny jest też wśród lekarzy

u lekarzy jest różny, ale każdy coś umie. A wśród ratowników są mam wrażenie tak totalnie przypadkowe osoby że nie do uwierzenia. Bo jak nazwać ratownika co widzi na monitorze migotanie komór i woła drugiego że coś się zmieniło? (autentyk). U nas w pogotowiu kierownik zespołu, kim by nie był, torby, sprzętu, pacjenta nie nosił.

Nie ma. Mój dziadek UMARŁ w karetce, która jeszcze nie ruszyła. Byli tam dwaj ratownicy, którzy zamiast ruszyć szybko do szpitala lub wezwać następną karetkę z LEKARZEM to stali i reanimowali dziadka. W dodatku stwierdzili zgon, co może zrobic tylko lekarz. Gardzę.

Nie dziwię się ze nie pojechali. Jeśli człowiek wymaga reanimacji to karetkę albo się zatrzymuje, albo się jej nie rusza. Nie da się masować człowieka jadąc na gwizdkach, na zakrętach 100/h. Poza tym żaden lekarz nie dojechałby w te książkowe 4 minuty.

ratownicy po zgonie przenieśli go do domu, następnie przyjechał prokurator i został zawieziony na sekcję zwłok.

Prawda. W podstawowych są tylko ratownicy medyczni.

Ratownicy też mogą stwierdzić zgon

no raczej nie mogą. Skoro by tak było nie byłoby policji, prokuratora i sekcji zwłok.

tylko lekarz może stwierdzić zgon.

Ggc

Hgg a ty jesteś pielęgniarka czy lekarz