Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mamka222

Dieta Dukana. Start 2 MARCA 2015 !

Polecane posty

Trzymam kciuki Anna :) u mnie zbliża się @ i właśnie wcinam czekoladę, więc ogólnie porażka ale od pn wracam do protein, święta i wielki powrót aby zakończyć dietę i osiągnąć cel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_s
Witajcie w niedzielny poranek. Pola 125 dziękuję,kciuki chyba pomogły dzisiaj -0,6.Wczoraj pojechałam do Rosmana po słodzik (dla zainteresowanych tam jest najtańszy ) i wpadł mi w ręce napój redukujący apetyt.10 saszetek do rozrobienia z wodą i picia przed głównymi posiłkami.Ktoś to może pił ? Zamierzam to stosować przy kolacji.W dzień panuje nad apetytem najgorzej jest wieczorami,wypróbuje czy działa. Miłej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świetnie, oby tam dalej :D ja nie miałam do czynienia z takimi napojami. Może choroba mnie jakas rozkłada albo pogoda dobija potrafię cały dzień na jednej kawie przetrwać i nie wy jedzeniu z łóżka :( Od jutra znów proteiny bo jak narazie to głównie grzesze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały weekend spędziłam w domu i dzięki temu był to pierwszy weekend od dawna bez grzeszków .Zadowolona jestem.Napój wypiłam przed kolacją i rzeczywiście później nic nie musiałam jeść i do kuchni mnie nie ciągnęło.Ostatnie pięć dni przed świętami,ja jeszcze powalczę.Trochę się boję tych trzech dni ni świąt.Obym umiała się pohamować. Powodzenia wszystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda123
Witajcie:) walczycie ostro dziewczyny super! U mnie na wadze 69,6 więc jakieś 0,5kg spadło. Jem w miare normalnie( zdrowo, mało węgli) ale mniej i bez grzechów. Radością było to, że kupiłam spódnicę rozmiaru 38! To progres bo jeszcze w październiku 40-42 musiałam wkładać ubrania. A tu dopiero 6,5kg poszło. Na święta troszkę pogrzeszcie, nie można tak się męczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję rozmiaru. U mnie kolejne 0,5 kg w dół.Nie wiem jakim cudem chyba organizm przestał się buntować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_s
Zdrowych,spokojnych świąt wszystkim dukankom życzę,bogatego Mikołaja i dużo samozaparcia w walce o zgrabne figurki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćandzia
Hej dukanki ,zdrowych ,spokojnych i rodzinnych świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i po świętach.Na wagę nie wchodzę aż do piątku,bo nie chce się denerwować.Teraz trzeba odpokutować , więc od dziś same proteinki.W sumie to się cieszę bo już mnie trochę żołądek zaczynał pobolewać.Jednak przyzwyczaiłem się do bardzo chudego jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_s
Hej Na wagę jeszcze nie weszłam jakoś nie mam odwagi ,chociaż od świąt trzymam się diety.No dziewczyny czas na postanowienia noworoczne.Moje zjechać jeszcze 10kg i utrzymać wagę do następnego roku. Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok Wam źyczę i szampańskiej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćandzia
Hej ,wszystkiego najlepszego na ten Nowy Rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Czy ktoś po świątecznej przerwie wròcił do diety ?Ja się trzymam ale narazie wagę omijam z daleka.Czuję że po świętach to jeszcze nie czas.Daje sobie jeszcze tydzień bezwzględnej diety i zobaczę jaki będzie wynik. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_s
85,4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sobie dodałam brrr nie 85 tylko75,4 Dziewczyny od dzisiaj postanowiłam dołączyć do diety ćwiczenia,obym tylko wytrwała w tym postanowieniu.Kiedyś ćwiczyłam w domu codziennie i efekty były cudowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny.Dziś zaczynam walkę o moje marzenia ,,, Mam na imię Majka,jestem z Sarbinowa i mam 33 lata,Moje waga na dziś to 135 kg,nie pytajcie jak to zrobiłam,,, Wczoraj były moje 33 urodziny i stwierdziłam że nie chce dalej się tak męczyć,to takie moje postanowienie urodzinowe,Mam zamiar trzymać się diety do czasu aż zrzucę 50 kg,więc trochę tu posiedzę, To moja druga przygoda z Dukanem i wiem że dieta działa,wiem też jakie są jej minusy,ale mimo to zawalczę,, Jeśli tu ktoś jeszcze zagląda to zapraszam do rozmowy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Majka Mało tu ostatnio dziewczyn , wszystko wykruszyło się po świętach. Ale ja nadal walczę,też postanowiłam że będę na tej diecie tak długo jak trzeba będzie aż do uzyskania swojej wagi.Ja zaczęłam we wrześniu i mam za sobą 9 kg.Na tak długo to nie jest dużo ale dla mnie ważne że mniej.Okres świąteczny i noworoczny też diecie nie pomógł .Mimo że trzymam się teraz ściśle diety waga stoi ale to nic w końcu musi ruszyć ,nie poddam się.Zaczęłam w domu trochę ćwiczyć może to tez ma wpływ na wagę. Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna_s -9 kg to niezły wynik,z tego co czytałam to przy ćwiczeniach waga staje a nawet może iść do góry bo mięśnie się formują ,, Ja zaczne ćwiczenia od II fazy,żeby nie została mi skóra wisząca po zrzuceniu kilogramów, Święta to taki czas kiedy każdy grzeszy i teraz walczy z wyrzutami sumienia ;) Dajmy im czas,im bliżej wiosny tym grono nam się powiększy ,, Pozdrawiam Ciebie oraz wszystkie osoby które nas czytają,bo wiem że takie są .... Do boju dziewczyny !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_s
Też słyszałam że ćwiczenia na początku spowalniają wagę,dlatego nie rezygnuje ,bo nie chcę mieć wiszącej skóry. W sobotę wyjeżdżam w góry więc dieta znowu trochę ucierpi ale za to będzie więcej ruchu to może się zrównowaźy.Na wyjazdach stosuje zasadę mniejsze zło.Wybieram produkty dozwolone choć wiem że nie będą przygotowane całkiem dietetycznie.No ale przecież nie zrezygnuje z rodzinnego wyjazdu. Do wiosny to ja bym chciała być lźejsza jeszcze o całe 10 kg.Czasu coraz mniej ale grunt to się nie poddawać prędzej czy później waga musi ruszyć. Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Jestem na wyjeździe w gòrach.Co do diety. Z rzeczy niedozwolonych zjadłam źurek z kiełbasą i jajkiem ,ziemniaki zostawiłam.Pòźniej już tylko to co zabrałam ze sobą,czyli głòwnie jajka i kurczaki pieczone.Zrobiłam za to pieszy maraton ok 8-9km w dosć trudnych warunkach jak dla mnie.Mam nadzieję że żurek odpokutowałam. Jutro wybieram się na narty, czym nagrzeszę napiszę jutro chociaż staram się nie ulegać pokusom. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Aniu,jak tam grzeszki w górach? Ja trzymam sie ostro diety,dziś juz 6 dzień walki i czuje sie swietnie ;) Troche juz widac po brzuchu ze cos sie ruszylo z waga ale nie wchodze narazie,dopiero po 10 dniach uderzeniowki wejde na wage, Jedyna rzecz jaka zjadlam niedozwolona to papryczka piri-piri bo mialam ogromna ochote na cos ostrego,, Dzis jestem juz po sniadaniu,bułeczka otrebowa i jajecznica z kefirem 0% Na obiad dorsz z folii,a na kolacje łosoś wedzony na ciepło od czasu do czasu podjadam jajko na twardo,jem paluszki surimi i oczywiscie pije duzo wody wiec mam nadzieje na niezly wynik na wadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,co tak ucichłaś? Mam nadzieję że świetnie w górach się bawisz i dalej walczysz .... Za mną kolejny dzień bez grzeszków,dziś na obiad zrobiłam filet gotowany z pieprzem cytrynowym,mm pycha,jutro znowu rybka z piekarnika.Mam ochotę na krewetki ale bardzo drogie są :( Jak będziesz miała chwilkę to napisz co jadasz na co dzień,może coś zgapię od Ciebie ;),już pomału pomysły mi się kończą a nie chcę wpaść w monotonność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jem se kababa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo,czy ja zostałam tutaj całkiem sama? Często tu zaglądam z nadzieją że będzie jakiś nowy wpis,,może się ktoś dołączy do mnie? Ja jeszcze dwa dni uderzeniówki i wskakuje na warzywa,szczerze to już nie mogę się doczekać bo czuję że mam straszne braki jeśli chodzi o witaminy,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Rzeczywiście duźo się tu dzieje i jak wracam to na nic nie mam siły.Moja dieta to w tej chwili trochę jest oszukana ale żywiąc się karczmach inaczej się nie da.Wracam w niedzielę i ruszam pełną parą.Też nie lubię się ważyć codzienne.Napisz ile Ci ubyło po uderzeniòwce ,trzymam kciuki za dobry wynik.Moja codzienna dieta jest dosyć monotonna.Rano bułeczka otrębowa z mikrofali z drobiowa wędlinką,pòżniej przegryzam pieczone kurczaki ,a wieczorem gotuję sobie zupę na piersi kurczaka z lanymi kluseczkami.Na wieczór w razie głodu mam zawsze paluszki surimi lub ugotowane żołądki drobiowe. Miłego dukanowego dnia wszystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_s
Witajcie Wróciłam weszłam na wagę i 2 kg więcej.Niby dużo ruchu ,chodzenia , jeżdżenia na nartach a waga w górę.Dieta była oszukana i są rezultaty.Od jutra ruszam pełną parą, wracam na odpowiednie tory. Majka jak tam u Ciebie.Jesteś już chyba po uderzeniówce .Chwal się. Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek ;) Po fazie uderzeniowej zrzuciłam zaledwie 3 kg,ale jestem przed okresem i może dlatego tak mało? Nie zniechęcam się,jadę systemem 5\5 więc liczę na lepszy wynik po warzywach... 3 kg to niby mało ,ale ja się cieszę bardzo że leci na dół.Małymi kroczkami do celu...Dziękuję Ci za podpowiedz,całkiem zapomniałam o podrobach drobiowych,a to prawdziwa bomba białkowa ;) Pozdrawiam serdecznie,daj znać jak tam u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Gratuluję wyniku.Dużo czy mało to nie ważne liczy się że w dół.O podrobach często się zapomina a jeszcze nie każdy może i chce je jeść.Ja walczę omijam pokusy i mam nadzieję że wyjazdowy nadbagaż szybko zrzucę.Trzymam kciuki za dalsze efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Anno ;) dzięki że trzymasz za mnie kciuki,ja też mam nadzieję że się nie poddasz i dojdziesz do wymarzonego wyniku na wadze ! Masz rację pisząc że nie ważne ile,ważne że leci w dół!Dziś był ostatni mój dzień z warzywami i już tęsknię za tymi pysznymi sałatkami,ale 5 dni szybko zleci i znów zacznie się ,,zielone,, szaleństwo.Od jutra zaczynam podroby,codziennie coś gotowanego i będzie okej. Dziś pierwszy raz zrobiłam bułeczkę z mikrofali i bardzo mi zasmakowała,zawsze robiłam chleb w piekarniku,ale jedzenie tego to była męka bo otręby na górze robiły się twarde i raniły mi dziąsła i podniebienie.Te bułeczki są bardzo miękkie i świeżutkie,można je robić codziennie :) Za 5 dni mam nadzieję że będę zachwycona wynikiem na wadze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×