Grupa dla zadłużonych. Pomoce i porady

ja jestem zadłuzona w zusie ,w dwóch bankach i u kilku usługodawców ( upc,juventus,orange) właściwie to juz sie pogugubiłam i nie wiem ile i gdzie mam te długi Mysle ze bedzie tego około 100-150 tyś. Tak mi sie zycie posypało że straciłam dziecko ,wpadłam w depresje,piłam...firma mi padła ,długo jej nie wyrejestrowywałam,brałam pozyczki by życ ,pić i kupowac środki na uspokojenie. Psychicznie jestem już nieco pozbierana,nie pije od roku,ale nie wiem co z tymi długami. Podpowiedzcie mi gdzie mam sie dowiedzieć jakie mam długi? Znam nazwe dwóch banków w których brałam wieksze kredyty,ale brałam i mniejsze w innych bankach typu 500-800 zł i teraz rosną odsetki. Pism nie dostaje bo przychodzą na adres byłego meża który mnie wymeldował i nie przekazuje korespondencji,a pisma na firme przychodzą na adres firmy,a to w innym mieście i osoby która obecnie wynajmuje ten lokal to nie interesuje. Tak bym chciała wyjsć na prostą ,spłacać długi,iść do pracy(mam taką możliwość bo mam unikalny zawód )ale nie chce żeby komornik zabierał mi całą kase.Obecnie pracuje na czarno i biorę kase do ręki. Chce to naprostować ,zakochać się ,miec dziecko... Jak ? pomóżcie

Sprawa nie jest kolorowa to fakt. Po kolei. Musisz przede wszystkim zebrać wszystkie pisma do kupy. Ustalić gdzie brałaś kredyty i pożyczki po te 500-800 zł i czy banki nie sprzedały twoich długów. Potem należy wystosować pisma z prośbami o dogodne rozłożenie długu na raty i stopniowe spłacanie go.

właśnie wiem że niektóre długi są posprzedawane,ale jakim firmom nie wiem ,mój ex potrafi odebrać polecony do mnie ,otworzyć ,przeczytać i wyrzucić , mam strzepki informacji od jego siostry

jeżeli nie wiesz, gdzie masz kredyty, spróbuj pobrać raport bik. Możesz wystąpic o niego na ich stronie, potem do tych banków, a jeśli nic nie widzą już w systemie, to pismo do banku z prośbą o ustalenie, kto ten dług teraz ma i kontakt w tej sprawie. W zusie też pisemko.

Chyba da się na poczcie zastrzec, że tylko ty możesz odbierać listy zaadresowane na Ciebie i zmień adres zameldowania.

Prawda możesz zastrzec by listy adresowane do ciebie były tylko przez ciebie odbierane. Meldunek to kwestia 5-7h a sama piszesz że pracujesz na czarno wiec teoretycznie masz czas by to zrobić. Jak ci już ktoś napisał wcześniej wejdź na stronę BIKu i sprawdź kto ma twoje długi.

Faktycznie możesz pobrać raport z BIK, teraz chyba jest bezpłatny.

Co mam zrobić jak mój dług został sprzedany jakiejś firmie windykacyjnej? Do kogo się teraz zgłosić?

Pewnie zaczną do Ciebie wydzwaniać, ewentualnie straszyć byś spłacił to jak najszybciej . Jeżeli masz już kasę po prostu spłać, jak nie to czekaj na nakaz zapłaty i uzbieraj do tego czasu.

nie mam gdzie sie zameldować ,a na poczcie jest zastrzeżone tylko co z tego jak i tak dają

To dziwne dosyć. Moja koleżanka zastrzegła sobie i nikt oprócz niej nie może odebrać takiego poleconego. Może pójdź na pocztę i powiedz dosadnie, że nie życzysz sobie by to działało w ten sposób, ewentualnie wystosuj odpowiednie pismo.

zapobiegliwi zadłużeni już powinni obstalowywać sobie miejsce pod mostem...

Idź stąd trollu, my tu staramy się służyć pomocną radą, a taka typowa polska cebula wejdzie i anonimowo wrzuci post nic nie wnoszący do tematu. Życzę Ci byś ty miał kiedyś takie same problemy.

przynosisz wstyd Polsce zadłużony , tępaku. jak cie nie stać na spłatę to trzeba myśleć , że jak się pożycza szczególnie biedota to trzeba będzie mieć z czego spłacać a nie potem po ulicach hucpy urządzać. biedota polaczkowa by się pokazać przed ojucami i znajomymi zaimponować im pogardzać nimi i kozaczyć nabierze kredytów a potem kłopot tylko i jeszcze do Rządu ma pretensje. hołota

Twoja zaściankowość mnie poraża. Nie jestem zadłużona, służę tylko poradą takim osobą. Twoje miejsce jest w lepiance, nieprzystosowany do życia w społeczeństwie, zamknięty na innych ignorancie. Gdy ktoś posiada jakąś wiedzę to może ją wykorzystać, by pomóc innym. Ale nie lepiej być tak ograniczonym i zamknąć się na wszystkich, obrażając jednocześnie. Ograniczona maso mułu idź stąd.

ooo tu sami przystosowani do życia w społeczeństwie a wciąż narzekający , że biedni , i że nie mają z czego spłacić swych "buraczanych"500-800 zł długów. biedota patologiczna , leniwa. "gratulacje" za "przystosowanie " się do życia w społeczeństwie!hahaha

"Narzekający", powiedział malkontent, który jedyne co robi to pokazuje swoją znikomą "wyższość" mieszając innych z błotem. Twoje ego "nowobogackiego" idioty jest tak bardzo odpychające i świetnie ukazuje Cie w świetle zwykłego, zacofanego idioty.

Dobra, olejcie tępaka i nie zaśmiecajmy wątku przez jego wypociny. Nie karmić trolla.

ja mam kilka chwilówek na głowie i nie wiem co robić? Czy lepiej je przedłużać , czy może postarać się o jakąś pożyczkę i je spłacić? Sama nie wiem a jeżeli pożyczka to w parabanku inna nie wchodzi w grę.

Zdecydowanie nie przedłużać tych chwilówek bo i tak płacisz za przedłużanie. Te pieniądze wpłacaj na poczet spłaty tych chwilówk i tak zapisuj w tytule . Zawsze to coś , podjełaś współpracę i chcesz spłacić swoje zadłużenie. Nikt się nie przyczepi.

Hej , dzięki za podpowiedż może to jest jakieś wyjście ale z nimi to ciężka sprawa działać w taki sposób.

Myślę ,że powinnaś wypróbować to działanie. Zawsze to coś.

Przedłużanie do dodatkowa kasa dla pożyczkodawcy, a kapitał nie jest spłacany.

Jak masz chwilówki to wyślij pisma do wierzycieli w sprawie rozłożenia długu na raty i umorzenia odsetek.

Trzeba próbować działać nie stać w miejscu zawsze jakieś rozwiązania są. Szukać porad u firm oddłużeniowych.

Ja mogę poradzić zacząć oddłużanie poprzez restrukturyzacje zadłużenia. Obiżenie oprocentowania prolongate czyli odroczenie spłaty zobowiązania wypowiedzenie ubezpieczenia wakacje kredytowe.

Co uważacie o upadłości konsumenckiej?

Dla mnie jest to ostateczność polecam artykuł: http://upadlosc-konsumencka.pl/pl/jestem-przedsiebiorca

Zawsze lepiej jest spróbować negocjować z kredytodawcą, jeśli sami nie mamy na to głowy ani czasu to chyba rozsądnie jest się zwrócić do jednej z wielu firm oddłużających

Upadłość konsumencka to już ostateczność. Jeszcze trzeba wykazać przed sądem, że zaistniała taka sytuacja w twoim życiu, że faktycznie nie dało rady spłacać należności i nie przeszło się koło tego tematu obojętnie.