Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jeśli nie będziecie szczepić dzieci na odrę to wymrzemy jak szczury

Polecane posty

Gość gość

Wy chyba Nie zdajecie sobie sprawy z zagrożenia. Odra, tak samo jak ospa prawdziwa, przybyła z Afryki razem z niewolnikami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My sobie zdajemy sprawę tylko nie jedna idiotka co się błąka po różnych wątkach i szerzy tutaj szarlataństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak udowodniono niepodważalnie, odporność po szczepieniu utrzymuje się 4-7 lat,wiec pierwsza dla przykładu szoruj na szczepienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a emeryci wampiry to już nie? ?? za doopę i do szczepienie marsz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjmując szczepionkę przyjmuje sz wirusy i je ROZPRZESTRZENIARZ ! To szczeepieni są zagrożeniem! Są nosicielami wirusów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak długo trwa odporność po szczepieniu przeciw odrze? Dotychczasowe badania wskazują, że u osób którym podano dwie dawki szczepionki przeciw odrze utrzymuje się długotrwała odporność na zachorowanie (nie krótsza niż 15 lat). Dr hab. Ewa Augustynowicz, prof. nadwz. NIZP-PZH Zakład Badania Surowic i Szczepionek, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - PZH Ostatnia aktualizacja: 2014-08-25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To od razu pogadajmy o polio. Od 1984 roku w Polsce chorują na nią TYLKO osoby zaszczepione lub te, które ZARAZIŁY się od właśnie zaszczepionej osoby (wydalanie mikrobów po szczepieniu). Czy tylko mi się wydaje, że ten wirus jest sztucznie utrzymywany w naszej populacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro szczepionki rzekomo zabezpieczają dzieci przed chorobami i uodparniają dzieci, to dlaczego dzieci nieszczepione miałyby zagrażać szczepionym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaszczepiony czy nie i tak jest nosicielem wirusa, więc co to ma wspólnego z rozprzestrzenianiem się choroby i rzekomą wymieralnością wirusa poprzez szczepienia? kiedyś natura sama regulowała materiał biologiczny po porostu słabych eliminując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka mundra, a nie słyszała, że szczepienia nie dają 100 % gwarancji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczepionki nie są bezpieczne, to nie witaminki, to wirusy (zabite, żywe lub połówkowe) + adjuwanty (konserwanty, rtęć, itp.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dotychczasowe badania wskazują, że u osób którym podano dwie dawki szczepionki przeciw odrze utrzymuje się długotrwała odporność na zachorowanie (nie krótsza niż 15 lat). " średnia życia np. 70 lat, to ile szczepień powinniśmy przyjąć? A jaki czas jesteśmy "nie chronieni" (w "", bo szczepionki nie chronią w 100% tylko podobno zapewniają łagodny przebieg choroby, choć w przypadku odry powikłaniem poszczepiennym jest zdaje się np. odra o nietypowym przebiegu, ale to już na marginesie)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Europejska agencja ECDC (European Centre for Disease Control; dawny Evac.net) raportuje, że w 2012 r. w UE zachorowało na odrę 8230 dzieci, ale żadne dziecko nie zmarło z tego powodu. Siedmioro dzieci miało powikłania po tej chorobie (w tym zapalenie mózgu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupi rodzice nie szczepia swoich dzieci i to one wymra jak szczury. Za dzieciaka byłem szczepiony na różne choroby i nie zachorowałem na nie. Nie szczepienie= wyrok (śmierci lub ciężkiej choroby)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natomiast do bazy danych VAERS w USA zgłoszono 15 zgonów po szczepionkach MMR (odra, świnka, różyczka) wśród dzieci szczepionych w 2012 r. Ponieważ do bazy tej raportuje się tylko ok. 5% wszystkich powikłań poszczepiennych, to sugeruje, że po szczepionkach MMR mogło w USA umrzeć w tym roku ok 300 dzieci (15 x 20). Ekstrapolując te dane na liczby mieszkańców UE (USA mają ok. 300 mln. mieszkańców, a UE ok. 500 mln.), można przypuszczać, że w UE w tym roku mogło umrzeć po szczepionkach MMR ok. 500 dzieci (jeśli stopień wyszczepienia jest podobny). Ale te dane nie są ogłaszane w UE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dotychczasowe badania wskazują, że u osób którym podano dwie dawki szczepionki przeciw odrze utrzymuje się długotrwała odporność na zachorowanie (nie krótsza niż 15 lat). " TY wiesz, ze już na większość nie jesteś odporny. Nie boisz się wymarcia jak szczur? A może się szczepisz na wszystko? Na grypę już zaszczepiony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zydzi sie nie szczepia i jeszcze nie wygineli, ba, nie sa nawet na drodze do wyginiecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natomiast do bazy danych VAERS w USA zgłoszono 15 zgonów po szczepionkach MMR (odra, świnka, różyczka) wśród dzieci szczepionych w 2012 r. Ponieważ do bazy tej raportuje się tylko ok. 5% wszystkich powikłań poszczepiennych, to sugeruje, że po szczepionkach MMR mogło w USA umrzeć w tym roku ok 300 dzieci (15 x 20). Ekstrapolując te dane na liczby mieszkańców UE (USA mają ok. 300 mln. mieszkańców, a UE ok. 500 mln.), można przypuszczać, że w UE w tym roku mogło umrzeć po szczepionkach MMR ok. 500 dzieci (jeśli stopień wyszczepienia jest podobny). Ale te dane nie są ogłaszane w UE. To ta idiotka od tej tajemnej i tylko jej znanej wiedzy. Można przypuszczać to nie to samo co umarło faktycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polsce jako jedynym kraju na świecie noworodki są szczepione 2 razy obowiązkowo już w pierwszej dobie zycia. Nawet w Indiach a mają okres ochronny dla dzieci, tam nie wolno szczepić dzieci przed upływem 3 miesięcy życia. Cóż… u nas w Polsce koncerny farmaceutyczne mają poligon doświadczalny…. i to za darmo…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się podniecacie. Niech zdychają. Działki i mieszkania stanieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Szczepionki nie są bezpieczne, to nie witaminki, to wirusy (zabite, żywe lub połówkowe) + adjuwanty (konserwanty, rtęć, itp.). Tak jest, antybiotyki to też nie witaminki, więc jak coś to do pieca na trzy zdrowaśki, bo koncerny się wzbogacą. Rtęć to nawet dziecku z rybą w jedzeniu podajesz- zacofańcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 13.38 to wyp...............j do Indii, co tu szukasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podaje dzieciom antybiotykow zacofancu :p a rtęć w przewodzie pokarmowym a w krwiobiegu to jest różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedzieć to juz od dawna w tym zaścianku nie mieszkam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ populacja szczurów ma się świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D bo nikt ich nie szczepi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Szczepionki nie są bezpieczne, to nie witaminki, to wirusy (zabite, żywe lub połówkowe) + adjuwanty (konserwanty, rtęć, itp.). Tak jest, antybiotyki to też nie witaminki, więc jak coś to do pieca na trzy zdrowaśki, bo koncerny się wzbogacą. Rtęć to nawet dziecku z rybą w jedzeniu podajesz- zacofańcu xx Tylko, że jak podasz rtęć z wirusem (mmr to 3 wirusy) to ta rtęć wszczepia się w tkanki od razu i atakuje układ nerwowy. Dodatkowo jest pożywką dla candidy w jelitach dziecka, przy automatycznie osłabionej jego odporności. Następuje rozrost grzyba, który razem z rtęcią mają bal na układzie nerwowym. Skutki do przewidzenia, autyzm, przerośnięte migdały i inne powikłania. Właśnie po tej je/banem mmr. Jak chcesz to dowal dziecku mmr skojarzoną z ospą. Też jest taka. Powinna cię dopaść kandydoza ogólnoustrojowa (nie życzę, ale by ci się przydało), żebyś zrozumiała o czym piszemy z gościem 13:30 niedouku! Rybkę można zneutralizować innym produktem, który wyłapuje rtęć z przewodu pokarmowego, a ty wal dziecku kilka patogenów w delikatne ciałko naraz i lecz nagminnie antybiotykami, ciekawe ilu specjalistów od psychologii, pedagogiki i rozwoju dziecięcego potem odwiedzisz. Bo widzisz dziwnym trafem to co się dzieje teraz, nie było 15 lat temu, kiedy mmr i innych skojarzonych nie było na rynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podanie niewykształconemu ustroju noworodka zestawu toksyn w szczepionkach skutkuje w czasie alergiami, chorobami autoimmunolgicznymi czy nowotworami wreszcie. Oczywiście zależności tych w czasie nikt nie badał i nie bada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze przeludnienie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rtęć w szczepionkach - odczarowana Z czym kojarzy Wam się tytuł tego posta? Trucizna, kumulacja, choroby neurologiczne, a wśród nich - autyzm. Przemknęło Wam to przez głowę? Niestety, im więcej razy powtórzy się pewne hasła tym bardziej wydają się prawdziwe. Ludzki umysł ma skłonność do przypisywania znaczenia tym frazom, które często widzi, a nie tym, za którymi przemawiają silne argumenty merytoryczne. Na tym bazuje między innymi wywołanie paniki przed konserwantem szczepionek, jakim jest tiomersal. Spróbuję odczarować ten strach i przedstawić problem w trochę szerszej perspektywie... Rtęć - słowo potwór Specjalnie użyłam w tytule słowa rtęć, bo takie frazy przyciągają uwagę. Uważam jednak, że jest to bardzo mylące określenie. Tiomersal to związek o silnym działaniu przeciwdrobnoustrojowym, metabolizowany do etylku rtęci. Stosuje się go jako konserwant w niektórych szczepionkach, co zabezpiecza je przed kolonizacją drobnoustrojami (szczególnie bakteriami i grzybami). Fakty o tiomersalu są następujące: Skuteczne stężenie przeciwdrobnoustrojowe tiomersalu to 0,001% do 0,01%. Szczepionki zawierające 0,01% tej substancji mają zatem 50 mikrogramów ( 0,05 grama) w 0,5-mililitrowej dawce. Dawka tiomersalu stosowanego w szczepionkach nie przekracza ilości dopuszczanej przez agencje leków. Dopuszczalne dawki etylortęci (z tiomersalu) oparte są na badaniach nad metylortęcią - dużo bardziej niebezpiecznym związku (o nim poniżej). Tiomersal w dawkach stosowanych w szczepionkach nie jest niebezpieczny dla organizmu ludzkiego (w tym dla najmłodszych dzieci), co zostało udowodnione w licznych badaniach naukowych prowadzonych na całym świecie. Nie wykazano związku z ekspozycją dziecka na tiomersal zawarty w szczepionkach, a autyzmem ani innymi chorobami neurologicznymi. W Danii oraz w Kalifornii odnotowano zwiększoną liczbę przypadków autyzmu po zaprzestaniu stosowania tiomersalu w szczepionkach (co miało miejsce na początku lat 90'). Większa świadomość społeczna, wiedza na temat autyzmu wśród lekarzy oraz zmiana kryteriów rozpoznawania tej choroby na pewno przyczyniają się do stale zwiększającej się liczby dzieci z diagnozą zaburzeń ze spektrum autyzmu. Etylortęć (tiomersal) nie kumuluje się w organizmie, dlatego "sumowanie dawki rtęci" jaką dziecko otrzymuje w dłuższej perspektywie czasu (chwyt stosowany przez ruchy antyszczepionkowe), jest bezpodstawne. Zbadano stężenie rtęci we krwi niemowląt szczepionych standardowymi szczepionkami zawierającymi tiomersal. W żadnym przypadku stężenie nie przekraczało dopuszczalnego bezpiecznego progu. Szczepionki zawierają znacznie mniej rtęci niż puszka tuńczyka, i nawet szczepionki zawierające 50 µg tiomersalu nie przekraczają dobowego limitu ekspozycji na rtęć obecną w środowisku. (Public Health Agency of Canada) Opisano pojedyncze przypadki toksycznego działania tiomersalu zawartego w produktach medycznych (ale nie szczepionkach) w latach 70'-90'. Niebezpieczne działania pojawiły się kiedy dawka tiomersalu wynosiła od 3 do kilkuset miligramów/kg masy ciała pacjenta. (Porównaj z dawką zawartą w szczepionkach, ta wydaje się teraz śmiesznie mała, prawda?) Substancja, której należy się obawiać i z którą mylony jest tiomersal to metylortęć. To ta forma rtęci, którą wycofano już z producji termometrów, ciśnieniomierzy itp. Fakty o metylortęci: Metylortęć posiada 7 razy dłuższy okres półtrwania niż pochodna etylowa, przez co może ulegać kumulacji w organizmie. Metylortęć może wywoływać działanie neurotoksyczne. Jedne z pierwszych opisów dotyczyły skażenia wody w zatoce Minimata w Japoni. Inny przykład masowego zatrucia to Irak 1970: mąka z ziaren spryskanych pestycydami przeciwgrzybiczymi z metylortęcią. W związku z tym m.in. United Nations Environmental Program (UNEP) prowadzi działania ograniczające skażenie środowiska metylortęcią i wydało zalecenia ograniczające stosowanie jej w produkcji termometrów itp. Szczepionki nie zawierają metylortęci Metylortęć dostaje się do organizmu ludzkiego najczęściej podczas spożywania owoców morza. W ramach podsumowania zacytuję bardzo trafne moim zdaniem porównanie, którego użył dr Mrukowicz w wywiadzie dla GW. Porównywanie etylortęci i metylortęci, to jak porównywanie alkoholu etylowego (zawartego np. w winie) z alkoholem metylowym (tym, który nawet w minimalnych dawkach powoduje objawy zatrucia, ślepotę a nawet śmierć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×