20 lat życia na tym świecie wystarczyło,żebym znienawidził

życie i rasę ludzką.Jeszcze kilka lat temu bardzo lubiłem ludzi,a teraz ich szczerze nie cierpię.Za to ,że nie potrafią odwzajemnić sympatii,a każdy odruch dobroci był traktowany jako słabość.Kiedyś w moich żyłach płynęła miłość,teraz płynie wstręt i nienawiść . Nienawiść do całego rodu obłudników żyjących na tym świecie.Za każdą próbę pomocy na tym świecie napluto mi w mordę w podzięce. Nawet jak dzisiaj próbowałem pomóc wejść pewnej dziewczynie do autobusu,to usłyszałem :,,nie,poradzę sobie sama,s********j c***u'' .Miło słyszeć <3. Moje żadne uczucie nigdy nie było odwzajemnione :).Najlepsza jest moja rodzicielka,która przypomniała sobie 1,5 roku temu,że przelewanie swoich chorych ambicji na mnie i rzucanie stekiem wyzwisk w razie niepowodzeń to nie jest najlepszy sposób na wychowanie. Nie mam dziewczyny,jestem przygnębiony,sfrustrowany,rozczarowany i wściekły.Nigdy nie pragnąłem milionów,fortuny,zawsze chciałem tylko miłości i zrozumienia. Widocznie nawet to nie jest mi pisane. Męczę się na tym świecie,nie wiem,kiedy zbiorę się na odwagę,żeby zaprzestać to szaleństwo...Mam dosyć...

:*(

Mam to samo... :( Trzymaj się jakoś

jakoś ,właśnie.Wiem,że nic lepszego mnie w życiu nie spotka...

Widzisz ja wiem to samo... Próbuję jeszcze z tym żyć ale jest ciężko...

ciekawe jak długo...pożyjemy.

Mnie zniszczyła moja matka. I nadal niszczy a ja nie mogę nic z tym zrobić... Pomimo tego, że jestem dorosła i nie zależna od niej.

Mam 19 lat i myślę podobnie do ciebie dlatego nie lubię ludzi i nie jestem dla innych przyjemny i wbijam w to że ktoś sobie pomyśli że jestem bucem

Mnie najbardziej wkurzają ludzie, którzy są dla wszystkich mili i dobrzy a obgadują ich za plecami. A tak robi wiele osób. Ja jak kogoś nie lubię albo za kimś nie przepadam to traktuję taką osobę chłodno i z dystansem a nie do każdego się przymilam.

troche cie rozumiem, w sensie ja staram sie byc naprawde w porzadku i mila wobec ludzi, ale nie jestem taka "fajna" jak inni, nie moga mnie zdzierzyc bo za bardzo jestem indywidualistka i chodze wlasnymi sciezkami, co nie oznacza, ze gardze ludzmi.. no ale nie powinno sie wyrozniac i takie tam, nie wiem czemu tak ludzi dziwia takie rozne drobiazgi... nie mam jakiegos autyzmu, nie jestem socjopatka, nie wiem co tam jeszcze, ale wyczuwam od ludzi niechec i kompletnie zamknelam sie w sobie, bo byc dla nich irytujacym natretem to najgorsze co moze byc...

widzisz,skoro relacje z matka masz zaburzone to podswiadomosc wystarczajaco duzo zdziala zeby ci uprzykrzyc zycie. sprobuj sobie wyrobic prawidlowy schemat relacji itp to moze byc ciezkie ale oplaci sie. W takim stanie zwiazesz sie z pierwsza lepsza osoba z samotnosci,nie z wyboru a to poglebi Twoj beznadziejny stan. walcz poki mlody;)

Ja doszedłem do takiego stanu,że ludzi znienawidziłem i gardzę nimi.Kiedyś jak ginęli było mi ich szkoda,teraz nie... Nieraz myślę co by było ,gdybym mógł się zemścić...Kiedyś naprawdę byłem życzliwy,teraz jedyne co we mnie jest to żółć i frustracja,nienawiść i rozczarowanie.

Skoro nie uzyskałem tego czego chciałem,czyli miłości i zrozumienie oraz oparcia,to pokażę wszystkim,co znaczy moja nienawiść i złośliwość.

nie :( to nie jest dobra droga, to bedzie bledne kolo, ludzie beda jeszcze bardziej niemili :( najlepsza jest obojetnosc...

Związałam się z chłopakiem jak miałam 15 lat. On 4 lata starszy ode mnie jest. Na początku tylko ciągle się kłóciliśmy i płakałam. A te kłótnie były w większości z mojej winy. Nie potrafiłam stworzyć z nim poprawnej relacji. Ale nie chciałam się z nim rozstać- tego bałam się najbardziej na świecie. Nie chciałam być nawet przez chwilę samotna. Teraz jesteśmy już w długoletnim związku i układa nam się dobrze. Miłość otrzymałam jedynie od niego. Ale w sercu pozostał smutek...

Jakby to strasznie nie zabrzmiało,zaczynam coraz bardziej rozumieć dyktatorów.

Też nienawidzę ludzi. Za chciwość, wścibskość, głupotę, wielkie ego. Paranoiczne przeświadczenie o swojej wyższości nad każdym stworzeniem, byciem "panami" świata. Mordowanie zwierząt w okrutny sposób, brak szacunku dla matki natury, fanatyzm religijny. Brak szacunku dla innych, i wiele wiele innych rzeczy

Anastazja ty masz chociaż dla kogo się starać. Ja nie mam nikogo,na kim by mi specjalnie zależało.Mam w d***e już totalnie,wiedząc,że w przyszłości będzie to samo.Przeklinam moment,w którym ojciec zapłodnił matkę i przeklinam to,że mnie urodziła zamiast wyskrobać.Nienawidzę ludzi,nienawidzę siebie,nienawidzę swojego życia.

Idz do psychologa lub skocz z mostu

a jak skoczy z mostu,to będziesz z siebie dumny/a ,czytając jutro w gazecie,że młody chłopak zrobił sobie krzywdę?

:D.

a chuj...

będzie lepiej.

Wiem co czujesz :-(

1:07 A co się stało,że wiesz,co czuję ??? :* :(?

Powiedz,Misiaczku,wysłucham.

:*

Autorze WELCOM TO THE JUNGLE :D

welcome :)

:(