Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mogę się pogodzić z tym, że na starość trzeba pomagać rodzicom

Polecane posty

Gość gość
zgadzam się z postem z 11:06 - dla matki, która była (i jest nadal) cudowną matką zrobiłabym wszystko (no prawie wszystko) choćby była nie wiem jak chora - nie wyobrażam sobie jej oddać. natomiast ojciec mógłby dla mnie zdechnąć. to jest jedyna osoba, której życzę śmierci. jest tak toksycznym człowiekiem że szkoda gadać. znęcał się psychicznie i fizycznie nade mną i matką. nie gadam z nim od lat, nawet na jego pogrzeb nie pójdę. a autorka miała raczej oboje niekochających rodziców i nie wie czym jest miłość. to w sumie smutne. xxx i dlatego kochasz matkę bardziej od ojca. takie rzeczy mają swoje wytłumaczenie, zawsze. i mając taką wizję faceta, dziecko będziesz kochac bardziej od męża, widząc w nim zawsze potencjalnego zdrajcę. niejesteś szlachetna, bo za matkę bys w ogień poszła, aojcu wbiła sztylet, paradoks, nie? ja mam przebaczenie dla obojga rodziców i tak o nich nie mówię. juz widze jaką jestes mamuska, jezu, boże uchowaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i towja matka mając takie życie z nim pewnie z toba zbudowała taka własnie więź i to, co mówisz, ta wasza wielka więź, to efekt złej wiezi małżeńskiej wasza wzajemna miłośc zbudowana jest więc na rodzinnej nieprawidłowości i dzieci tez będziesz bardziej od faceta kochac, jak twoja matka ciebie ot co, z całych tych rozważan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie wychowani w kochajacych sie rodzinach nie maja takich problemow. Wiekszosc ludzi nie ma takich problemow. U tej panny problemem jest to, ze ona chce tylko brac nigdy nie dajac xxx ty lepiej nie chciej wiedziec ile ja bym chciała z siebie dac, bo to przejdzie twoje wąskie rozumowanie miłości, chłopcze żadna baba, co skanuje faceta wzrokiem pod kątem rodzicielstwa nie da ci takiej siostrzano-seksualnej miłości, co ja bo ona cię kochac będzie, żeby miec dziecko, a ja dla samego cebie (tzn nie ciebie, ale faceta) budujesz swoje opinie na mój temat na podstawie uprzedzeń i cudzej tepej krytyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta idiotka nadal swoje... Nie rozumiesz że już nikomu się nawet nie chce czytać twojego bełkotu i zarzucania jakiejś wymyślonej "niekonsekwencji" oraz absurdalnych porównań? Nawet nie wiem o czym ty pieprzysz. To jakiś bełkot. Ponadto chyba za dużo sobie wyobrażasz. Masz się za jakąś wyrocznię i myślisz, że masz prawo ustalać na nowo definicję pewnych słów. Każdemu wciskasz jakiś określony schemat myślenia. Przeczytasz jedną czy dwie wypowiedzi i z automatu zaczynasz przypisywać taki tok myślenia każdemu kto się z tobą nie zgodzi i oczywiście dodasz jeszcze do tego jakieś absurdalne przykładziki - ile ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty jesteś normalna autorko? Nie mam dzieci. A wybierać nie będę, bo są tak samo dla mnie ważni xxx dlaczego nie potarfice tak samo napisać o wyborze mąż kontra dzieci?;-/ tylko między mężem a rodzicami byłoby wam ciężko wybrac, a w innej konfiguracji juz nie;-/ nie jestescie dla mnie wiarygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No faktycznie zgroza, że stary zjadł słoik ogórków. Nie martw się, może rak ich zaraz zje i nie będziesz miała problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obecnie większość Polek wybiera związek z kotem lub chomikiem A jeżeli decydują na dziecko, to facet pełni rolę jedynie reproduktora. xxx co nie?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko coś z Tobą jest nie w porządku. Zdrowa miłość to nie zawody "kogo bardziej kocham", w zdrowych relacjach w rodzinie nie ma miejsca na licytacje "kto ważniejszy". Może się oczywiście czysto teoretycznie stać tak, że ktoś z nas stanie przed dramatycznym wyborem czyje życie ratować - dziecka czy męża, ale po pierwsze to nie jest temat tej dyskusji, po drugie niech nie odpowiada ten, kto wybrać nie musiał. Jest mi niezmiernie przykro, że masz jakieś dziwne relacje z rodzicami i partnerem (o ile go posiadasz), ale Twoje wypowiedzi na tym forum to czyste pieniactwo. Ze swoich złych doświadczeń i zaburzonych relacji wysnuwasz wnioski wskazując, że inni powinni żyć i wybierać tak samo. Chore, a dyskusja z Toba jest czasem kompletnie straconym. xxx niezupełnei mnie zrozumiałaś. ja nie próbuję narzucac niczego, ale raczej zrozumiec fenomen, że dla tak wielu, wspomniane przez ciebie zagadnienie jest tematem dyskusji.. skoro dla Ciebie nie, to rozumiem i cieszę się za każdym razem, cyz czytam wypowiedx jak Twoją. Zrozum zaś, że np. w tym temacie jedna z Pan pisze, że rodziców kocha bardziej od meża. Jak ustosunkujesz się do tego, biorąc pod uwagę co przed chwilą napisałas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"i dlatego kochasz matkę bardziej od ojca. takie rzeczy mają swoje wytłumaczenie, zawsze. i mając taką wizję faceta, dziecko będziesz kochac bardziej od męża, widząc w nim zawsze potencjalnego zdrajcę. niejesteś szlachetna, bo za matkę bys w ogień poszła, aojcu wbiła sztylet, paradoks, nie? ja mam przebaczenie dla obojga rodziców i tak o nich nie mówię. juz widze jaką jestes mamuska, jezu, boże uchowaj" x szkoda nawet komentować :) "boże uchowaj" to mnie przed takimi idiotkami jak ty. gówno wiesz o tym co przeżyłam i jakim ścierwem jest mój stary. dziecko które było katowane przez ojca alkoholika, który całe życie miał je w doopie też ma mu wybaczyć? tu nawet nie ma czego wybaczać, bo tu nawet nie było nigdy żadnej więzi, nie mówiąc o miłości. taki pseudo-rodzic to śmieć i psychol, a ty z jakąś szlachetnością wychodzisz. ofiarom gwałtów czy ciężkich pobić też zarzucisz "nie szlachetność" bo nie przebaczają swoim oprawcom? idź nadstawiać drugi policzek wszystkim tym którzy na ciebie plują, ale nie wypowiadaj się o czymś o czym nie masz pojęcia posrana katolko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"i towja matka mając takie życie z nim pewnie z toba zbudowała taka własnie więź i to, co mówisz, ta wasza wielka więź, to efekt złej wiezi małżeńskiej wasza wzajemna miłośc zbudowana jest więc na rodzinnej nieprawidłowości" x "nieprawidłowość" to ty masz w chorym łbie co już większość tu zauważyła :) więź małżeńska nie ma nic do tej macierzyńskiej, niektórym ta pierwsza jest w ogóle zbędna i jej nie potrzebują ani do życia ani do wychowania dziecka. już dawno większych bzdur nie słyszałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezupełnei mnie zrozumiałaś. ja nie próbuję narzucac niczego, ale raczej zrozumiec fenomen, że dla tak wielu, wspomniane przez ciebie zagadnienie jest tematem dyskusji.. skoro dla Ciebie nie, to rozumiem i cieszę się za każdym razem, cyz czytam wypowiedx jak Twoją. Zrozum zaś, że np. w tym temacie jedna z Pan pisze, że rodziców kocha bardziej od meża. Jak ustosunkujesz się do tego, biorąc pod uwagę co przed chwilą napisałas? x Nijak. Jedni mogą uważać, że trzeba określać "kogo się kocha bardziej", dla mnie jest to dyskusja głupawa. Poza tym, tematem topiku jest "pomaganie starym rodzicom" co ma się zupełnie nijak do tematu "kogo kocham bardziej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więź małżeńska nie ma nic do tej macierzyńskiej, niektórym ta pierwsza jest w ogóle zbędna i jej nie potrzebują ani do życia ani do wychowania dziecka xxx Zgadzam się, z tym że są ludzie, którzy tej drugiej do szczęścia nie potrzebują i w zupełności wystarcza im ta pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka to naprawdę kretynka do potęgi :D Nie chce pomagać swojemu ojcu bo ten zjada jej ogórki, ale osobie nad którą ojciec się znęcał i ją bił - pisze, że brak przebaczenia jest "nie szlachetny" :D:D "Nie szlachetne" to jest to, ze w d***e masz swoich rodziców tylko dlatego, że mają swoje przyzwyczajenia, betonie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więź małżeńska nie ma nic do tej macierzyńskiej, niektórym ta pierwsza jest w ogóle zbędna i jej nie potrzebują ani do życia ani do wychowania dziecka. już dawno większych bzdur nie słyszałam xxx zdajesz sobie sprawę co wynika z takiej postaw? jaki morlany i obyczajowy rozkład? wy zarzucacie bezdzietnym egoizm, a czym ejst robienie sobie dziecka bez potrzeby związku/ to z czego wynika to dziecko? nie ejst ono owocem miłosci do drugiego człowieka, tylko owocem samouwielbienia, pozbawionego romantyzmu k******a...o zgrozo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś spokojnie, przecież to ta kretynka heloiza smiech.gif miała jakieś chore relacje w rodzinie i projektuje je na wszystkie inne rodziny, temu betonowi nie da się przetłumaczyć x Na to wygląda... Wszystko to można zrozumieć, że jest trauma, ale tego OGRANICZENIA, które wymusza na zaburzonym człowieku, żeby narzucał wszystkim swoją wynaturzoną wizję rzeczywistości, nie toleruję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezupełnei mnie zrozumiałaś. ja nie próbuję narzucac niczego, ale raczej zrozumiec fenomen, że dla tak wielu, wspomniane przez ciebie zagadnienie jest tematem dyskusji.. skoro dla Ciebie nie, to rozumiem i cieszę się za każdym razem, cyz czytam wypowiedx jak Twoją. Zrozum zaś, że np. w tym temacie jedna z Pan pisze, że rodziców kocha bardziej od meża. Jak ustosunkujesz się do tego, biorąc pod uwagę co przed chwilą napisałas? x Nijak. Jedni mogą uważać, że trzeba określać "kogo się kocha bardziej", dla mnie jest to dyskusja głupawa. Poza tym, tematem topiku jest "pomaganie starym rodzicom" co ma się zupełnie nijak do tematu "kogo kocham bardziej". xxx podobasz mi się;-) ale akurat tematy są powiązane, bo etraz okazuje się, że nie da się okreslić kogo bardziej,a le w temacie o małżeństwie i dzieciach takie wyróznienie przychodzi łatwiej. tłumacze im, że specyfina obowiazków myli im się zbardziej kochaniem, a one swoje. sa uposledzone. jak mają nie kochac dzieci jakoś 'bardziej', skoro sama czytasz: tu panuje pochwała samotnego rodzicielstwa bez potrzeby życia z drugim człwoiekiem, to z czym to ci się kojarzy? one frajera na brzuch łapią, albo pod latarnia robią dzieciaka z dresem, byle miec, ja sie udusze ze śmiechu zaraz;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ohohoho, tak, tak, ty wiesz kim będę i że będę miała "złe" relacje z mężczyznami "psycholożko" z koziej wólki :D tak się składa że złych relacji z facetami nie mam i nie miałam nigdy, braku szacunku też nie doświadczyłam. może dlatego właśnie, że dzięki takim doświadczeniom byłam ostrożna i nigdy nie zadawałam się z chamami, prostakami czy "bed bojami" ani mnie do takich nie ciągnęło. moja matka była kochająca i troskliwa, ale nie była toksycznie nadopiekuńcza. nie ingeruje w moje wybory. natomiast znam sporo normalnych małżeństw, gdzie matki są przesadnie nadopiekuńcze, więc nie trafiłaś :) i co to ma do bycia matką polką to już w ogóle nie wiem, ale wymyślaj dalej bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo na tym polega tolerancja, że przyjmujemy odmienność innej osoby a dyskusja na przedstawianiu argumentów a nie obrzucaniu inwektywami . Niestety autorko, nie dogadalibyśmy się, bo moje zdanie jest odmienne od twojego. Chcę tylko podkreślić, że każdemu wolno mieć własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zdajesz sobie sprawę co wynika z takiej postaw? jaki morlany i obyczajowy rozkład? wy zarzucacie bezdzietnym egoizm, a czym ejst robienie sobie dziecka bez potrzeby związku/ to z czego wynika to dziecko? nie ejst ono owocem miłosci do drugiego człowieka, tylko owocem samouwielbienia, pozbawionego romantyzmu k******a...o zgrozo... " x a kto powiedział że dziecko ma być owocem miłości do drugiego człowieka? :D daruj sobie te chrześcijańskie brednie. potrzeba związku a potrzeba posiadania dziecka to dwie różne rzeczy. często nie idą w parze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym romantyzmem też mnie śmieszysz. Jestem kobietą, ale mówiąc kolokwialnie - sr/am na romantyzm. Skończ w końcu uważać, że wszyscy muszą mieć takie potrzeby/priorytety jak ty. Mogłabyś podać sobie rękę z broken czy noxelią, które też próbują tu od kilku lat (bezskutecznie) wcisnąć innym swoją "jedyną i słuszną" wizję świata - wszystkie jesteście tak ograniczone, że można by było książkę o tym napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobasz mi sięoczko.gif x Nie wiem czy się z tego cieszyć... ;) x x x ale akurat tematy są powiązane, bo etraz okazuje się, że nie da się okreslić kogo bardziej,a le w temacie o małżeństwie i dzieciach takie wyróznienie przychodzi łatwiej. tłumacze im, że specyfina obowiazków myli im się zbardziej kochaniem, a one swoje. sa uposledzone. jak mają nie kochac dzieci jakoś 'bardziej', skoro sama czytasz: tu panuje pochwała samotnego rodzicielstwa bez potrzeby życia z drugim człwoiekiem, to z czym to ci się kojarzy? one frajera na brzuch łapią, albo pod latarnia robią dzieciaka z dresem, byle miec, ja sie udusze ze śmiechu zarazoczko.gif x W Twoim rozumowaniu jest poważny błąd myślowy (nawet kilka). Najpoważniejszy z nich jest taki, że wybór wynikający z wpisu osoby X porównujesz do wpisu osoby Y i zaczynasz się pieklić. Skąd u Ciebie taka konieczność hierarchizacji tego kogo się kocha bardziej? Zastanawiasz się, które miejsce sama w "kolejce" uczuć jakiejś osoby? Tak bardzo boisz się, że nie będziesz "zwycięzcą w tym konkursie" i że okaże się, że ta miłość nie jest "wystarczająco dobra"? To jakiś deficyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież ona ma uraz jak skur/wysyn za przeproszeniem z tym "kochaniem bardziej" i ciągłą hierarchizacją to już nerwica na tym tle i to poważna wręcz kompulsywna czynność psychiatra/terapeuta miałby co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Helcia, ale po pierwsze, jeżeli nie wymagają całodobowej opieki, to nie musisz z nimi mieszkać, po prostu powinnaś ich odwiedzać. A po drugie jeżeli musiałabyś jednak z nimi zamieszkać, to wtedy ty stawiasz warunki, bo masz przewagę z racji tego, że oni cię potrzebują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO_ jedyne i sprawiedliwe jest to że też będziesz chora i stara i z pewnością bardziej głupia bo i tak już jesteś a życzę ci zeby twoje dzieci zostawiły cie na pastwę losu ale zostawiły ci wagon ogóerków kiszonych byś się po nich zesrała i przypomniała sobie swojego ojca.Który to zjadł ci słoik ogórków z zapasów na zimę. Lecz się,bo tak ścierwo dla mnie jest nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem tak. Kilka lat temu wyrwałam się z domu. I perspektywa powrotu, zamieszkania znowu z matką zwyczajnie mnie przeraża. Myślę, że ją kocham. Odwiedzam. Ale to była przez lata samotna matka, a i sama toksyczna. Obawiam się, że, gdybym kiedyś miała zamieszkać z moim mężem i z nią razem, to rozwaliłaby nam relację. Mam więc nadzieję, że nie będzie potrzebować mojej stałej opieki, że będzie sprawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość z Was chyba miało cudowne dzieciństwo ii otrzymało ogrom miłości od swoich rodziców. To właśnie wy jesteście egoistami, bo widzicie tylko czubek swojego nosa. Nie bierzecie pod uwagę tego, że ktoś mógł mieć ciężkie życie ze swoimi rodzicami i opuszczenie rodzinnego domu było najlepszą rzeczą, jaka ich spotkała! Ja tam właśnie miałam. Ciągłe pretensje, wymagania nie do spełnienia, krytyka każdego mojego postępowania zabiła u mnie wszelką miłość i współczucie w stosunku do moich rodzicieli. Nawet 3 lata po wyprowadzce moja matka stara się zniszczyć moje życie :) Nie wyobrażam sobie, abym miała teraz komukolwiek pomagać. Również nie trafiają do mnie argumenty, że to przecież moi rodzice i moim OBOWIĄZKIEM jest się nimi opiekować, wszystko im wybaczać, zaciskać zęby. Mieszkanie z rodzicami i kontakt z nimi doprowadził mnie tylko do nerwicy i leczenia psychiatrycznego. Jeśli moją powinnością jest oddanie im tego, co mi ofiarowali to chętnie taki pakiet im zwrócę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tulisia2
Bardzo to przykre gdy ludzie się od siebie odwracają, każdy myśli tylko o swojej przyjemności, nie obchodzą go losy i cierpienie rodziny :( Zawsze mamy jakieś żale do rodziców, ale oko za oko, ząb za ząb to trochę mało chrześcijańskie rozwiązanie... W każdym razie jeśli już serio nie możesz się nimi zająć, to chociaż załatw im godziwą starość w dobrym domu opieki np. http://dompodklonami.com.pl/, to stety niestety jest Twoja powinność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona się na świat nie prosiła a oni mogli ja zostawić pod krzakiem a nie opiekować się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wyprowadź się na Syberię albo na Kubę tam może nie ma takiego prawa,a tu w kochanej Polszy w latach 80 jakiś cymbał z rządu chcąc ulżyć skarbowi państwa wymusił taki obowiązek na dzieciach i możesz sobie wybrzedzać prawo to kwa i mus bo inaczy sankcje dlatego jak wybierasz wybieraj z głową.A swoją drogą to umyli przy tym temacie łapy i nie dotują go np finansowo,nie obchodzi tych chłystków jak sobie radzisz prawo jest i wój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kocham swoją matkę i mam za co ale nie jestem egoistą ale nie mam warunków aby ją pielęgnować na szczęście robi to moja siostra nad czym ubolewam.Moja matka dała mi ogrom dowodów miłości i ubolewam że nie mogę się jej odwdzięczyć.Większość z was nie rozumie że obecne życie ogromnie się różni od tego z przed lat a ja rozumiem wielu którzy nie mogą się w tym odnaleźć bo często byli wychowani bez miłości i dziś nie mogą znaleźć jej w sobie dla swych rodziców,dlatego ten świat wcześniej czy później posypie się w emocjach bo już jest w tym temacie mocno na tej drodze.Wielu co innego deklaruje a co innego myśli lub robi.Państwo narobiło wiele błędów i wg mnie za mało czyni wobec ludzi starych i chorych słabo jest w tym kierunku wielu się przekona jak sami będą potrzebować wsparcia.Wy młodsi już dziś powinniście o tym myśleć i poprawiać tę sferę życia bo niedługo sami będziecie potrzebować wsparcia.W skandynawskich krajach w tym temacie jest dużo lepiej pomyślcie o tym to bardzo ważne i jest wiele do zrobienia w tych tematach.MAX.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×