Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie rozumiejący facet

Kobieto, wytłumacz mi ten absurd

Polecane posty

Gość gość
...post który mi wcięło odnosił się do jakiejś irracjonalnej wiary kobiet w telepatię :) i konieczności szczerych i otwartych rozmów między partnerami. Wydaje się to konieczne aby sex sprawiał frajdę obu stronom i nie dochodziło do jego unikania. Pojęcia nie mam skąd u większości Pań przekonanie że my wszystkiego się domyślimy i będziemy wyprzedzali ich - skądinąd często abstrakcyjne dla nas - oczekiwania :) Jesteś od nich bardziej konkretni, swoje oczekiwania najczęściej werbalizujemy jasno i wyraźnie, oczekując naiwnie sądząc po sobie tego samego od drugiej strony. Panie natomiast potrafią latami cierpieć z powodu niesatysfakcjonującego sexu i jeszcze zapewniać jak to było cudownie ... motywów takiego stawiania sprawy mogę się tylko domyślać, począwszy od taktu i niechęci do zranienia naszego męskiego Ego, po w skrajnych przypadkach merkantylną nadzieję na jakiś bonus, czy możliwość uzyskania czegoś na co nie mogłyby liczyć w razie naszego niezadowolenia ... jak mówiłem nie znam wszystkich motywacji takiego postępowania. Niemniej w miarę stygnięcia relacji w związku z czasem, zamiast się przełamać i zacząć rozmawiać aby coś zmienić czyli usunąć przyczynę niesatysfakcjonującego sexu ...stać je jedynie na zaprzestanie udawania czy "zmuszania się" do niego na początku szukając jeszcze wymówek, a z czasem uciekaniem się do zwykłego nie bo nie ... nie zapominajmy jednak o tym że facet cały czas utrzymywany był w poczuciu bycia ogierem i świetnym kochankiem :) ...może trudno zacząć o tym szczerze rozmawiać bo ...jak to tak? ...nagle przestał nim być ? ... i trudno przyznać się do trwającej od lat fikcji ... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Założyciel wątku 1. Czy Twoja zona też jest taką egoistką w innych aspektach życia i ma za nic Twoje potrzeby/zdanie? Czy jest ciepłą osobą okazuje Ci uczucia? 2. Czy na początku też taka była czy stała się taka po latach? 3. Co ona mówi jak jej tłumaczysz, że to Cię wewnętrznie niszczy? 4. Ile to już trwa? 5. Jakie tłumaczy swoją postawę i dlaczego Cię ignoruje? 6. Dlaczego stanowczo jej nie powiesz, że żądasz białego małżeństwa, bo nie masz zamiaru otrzymywać od niej ochłapów, kiedy ona z łaski swojej ma ochotę? Niech poczuje jak to jest jak się jest ignorowanym przez kochaną osobę, bo ona moim zdaniem nie wie jak to jest bo jest egoistką i egocentryczką i doskonale wie, że ma władzę nad Tobą i że od niej nie odejdziesz bo ją kochasz. 7. Czy ona zaspokaja Cię w inny sposób? 8. Jakim cudem Ty ją przez tyle lat kochasz, bo czytałam, że seks utrzymuje mężczyznę w stanie miłości. Ty przeczysz tej regule. Jak ona to zrobiła? 9. Od razu się w niej zakochałeś? Od pierwszego wejrzenia? Ps: Bardzo Ci współczuję, to smutne trafić na taką egoistyczną bryłę lodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mężczyzn: 1. Czy jeżeli kobieta z jakiś powodów nie mogłaby uprawiać seksu ale zaspokajałaby Was w inny sposób np: ręcznie, stopami ustnie to by Wam to wystarczyło? Czy to jest taki sam orgazm, równie satysfakcjonujący jak normalny seks? 2. Czy masturbacja jest dla Was upokarzająca? Jak bardzo w skali od 1 do 10? 3. Czy libido u Was jest jednakowe, niezależnie od tego czy jesteście w związku czy nie? 4. Jak objawia się u Was brak seksu, ciągle o nim myślicie i przelecielibyście wszystko co ma nogi i biust, nie możecie się skupić itd? Niszczy to Was wewnętrznie? Tak tylko pytam, bo chciałabym Was zrozumieć :) Wszyscy mówią tylko o potrzebach kobiet, a o mężczyznach nikt nie mówi, nikt nie pyta Uważam, że jesteście dyskryminowani, pod tym względem i nie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...hahaha póki co cały wątek poświęcony jest potrzebom facetów :) tyle że najczęściej niezaspokojonym :) ...a temat sprowadza się do jednego, do usprawiedliwienia pukania kobitek na boku. Jak dla mnie nigdy nie jest to usprawiedliwione bo jest nieuczciwe i tyle... można to robić i umieć żyć ze świadomością, że jest się nieuczciwym, ale nie próbujmy na czarne mówić że jest białe. Nawet jeżeli uważacie, że kobieta jest nieuczciwa bo nie "wywiązuje się z obowiązków małżeńskich" to jest to raczej jak mówicie lenistwo, ale nie nieuczciwość. Może nam to nie odpowiadać i możemy się rozstać, ale nie upoważnia nas to do bycia samym nieuczciwymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie w naszej kulturze ...ząb za ząb, oko za oko to za Hammurabiego :) ...poza tym można by dyskutować nad tym czego nieuczciwość dotyczy, czy odpowiedniości, skali ... za potraktowanie bandziora bejsbolem kiedy nie miał nic w rekach Cię posadzą mimo ze to bandzior :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Założyciel wątku
Do Little_My, na pytania do mnie 1) nie jest egoistką. W wiadomym wyjątku pewnie też pewnie nie, ale upartą "konserwatystką". Jej słowa "to absurd, nie słyszałam o takim przypadku, tego się na dłuższą metę nie ukryje, nie wyobrażam sobie rozmów z rodziną i znajomymi". Zwracam uwagę, że mi nie zarzuca, że Jej nie kocham. Raczej Jej dokucza, że mimo upływu lat kocham Ją ciągle nazbyt "kompleksowo". 2) Zmieniało się to powoli, zaczęło sporo już lat po urodzenia dziecka 3) Nie bardzo w to wierzy. Sądzi, że tak mówię "narzędziowo", aby postawić na swoim. Typowy przykład żartobliwy "zupełnie nie czuję, że podobno cię boli ząb" 4) Oczywiście w przybliżeniu: dłużej niż 5 lat, krócej niż 10 5) jak Panie na forum. "wszystko z czasem się kończy, to natura, biologia itp. Z dosłownego ignorowania trudno robić zarzut, bo bardzo wiele jest przejawów Jej troski o mnie. 6) Już pisałem, że proponowałem "białe małżeństwo", a w odpowiedzi usłyszałem to, co opisałem już jako "kwiat jednej nocy, zakwita na parę chwil", że czasem ona ma jednak potrzeby. To że ma to paskudny wydźwięk, odparowywała typowo "nie przesadzaj. A marynarze dalekomorscy, a żołnierze na misjach itd"? Typowe damskie ple ple, jak na tym forum. 7) Onanizowania się brzydzę, a w jej wykonaniu byłbym tym szczególnie upokorzony. W sprawie pogłębiania tego tematu, to przypominam o jej konserwatyzmie, jakoś "asymetrycznym", a szczegóły tego problemu są dla mnie nazbyt intymne. 8) Jawnie, werbalnie już zaprzeczyłem seksowi jako sine qua non miłości w moim przypadku, choć prawda że truuuuuuudno to wytrzymać - cały mój wątek o tym krzyczy! I tak jestem krasnoludkiem w porównaniu z facetami np latami czule opiekującymi się żonami z Altzhaimerem. Popatrz na postać Lucy Wilskiej. Postać wymyślona, ja bym powiedział, że przez szarych ludzi wymarzona, a Moja JEST taka, choć bardziej Ania z Zielonego Wzgórza (nasza rodzona córcia to Anna Diana). Pierwsze siwe pasemka, a ciągle jakoś dziecinna, choć habilitacja rzetelnie wypracowana. No JAK Jej nie kochać, pomimo wściekania się? Jak zrezygnować ze śpiącej główki na mojej poduszce, często śpiącej w moich objęciach. 9) Nie, Ona była początkowo "kołem ratunkowym", jakimś nie romansowym Ciepłem, gdy wewnętrznie "krzyczałem z bólu", gdy porzuciła mnie Pierwsza Miłość (brzmi to melodramatycznie, idiotycznie w ustach faceta, ale co począć z Prawdą? Cytowałem "... i do Piekła mam tuż!"). Po dłuuuuugim czasie, z dala od od Niej, w trakcie marszu na pustej drodze w pustkowiu, nagle poczułem, że Pierwsze już się wypaliło, chyba tym bólem, ale NIE CZUJĘ W SOBIE PUSTKI! Nie mów o "zimnej bryle lodu", bo grzeje moje serce (choć wkurza!) i pomagała impulsywnie wielu, wielu ludziom. To z Jej inicjatywy odchowaliśmy do samodzielności dwóch chłopaków, Których adoptowaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"5) jak Panie na forum. "wszystko z czasem się kończy, to natura, biologia itp. Z dosłownego ignorowania trudno robić zarzut, bo bardzo wiele jest przejawów Jej troski o mnie." Jednym słowem, to wytłumaczenie, że nie musi się starać i nic z tym robić. Dla mnie to właśnie oznaka egoizmu. Jak w każdym temacie "brak seksu w małżeństwie" dopiszę hipotezę, że może Twoja żona ma kochanka. Może jest mistrzynią w ukrywaniu tego faktu i Ty nigdy się o tym nie dowiesz. W rzeczywistości może mieć spore potrzeby seksualne, ale całkowicie zaspokojone przez kochanka. wkch@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Założyciel wątku
Z Końskim Twierdzeniem, czyli Hipo Tezą COŚ trzeba zrobić. Poszedłem i rzekłem: - Mistrzyni! Podejdź. Ze zdumionymi oczętami podeszła. A oczęta ma jak Manga. Znajomi pytają: czy ty nie masz Basedowa? Lekarze przeczą. - Bliżej! Dłonie złożyłem w kielich, a Jej twarzyczkę w ten kielich. Łatwo, bo drobna, trójkątna bródka także z Mangi. Żeby już z Mangą skończyć, to drobne usteczka także... Jeszcze tylko dla fanatyków tej Mangi radosna informacja: - Naprawdę słodziutkie! <><><><><><><><> Na forum przyszedłem z myślą, że może Ktoś ma pomysł, jak Uparciucha przekonać. A tu wiwesekcja mnie samego. A tu porady w rodzaju "skop jej tyłek!" albo "porzuć ją", czyli: - Umrzyj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Założyciel wątku Jak chcesz sensownej rady, to podaj maila, to Ci wyślę plik z informacjami, które mogą Ci pomóc. Ale problem tkwi w głowie Twojej żony i w braku chęci zmiany. Nikt z nas jej nie przekona, skoro nawet Ty jej mąż, którego niby kocha i który zaspokaja jej potrzeby emocjonalne i seksualne nie jest w stanie. :( Czarno to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×