Chce byc mezczyzna!

Macie latwiej. Wrocilam z opery, bylam tam ze swoim kumplem, znamy sie pare lat i zawsze byl kumplem aczkolwiek nie aseksualnym. No i co? No i kurde poczulam, ze mam ochote, na niego, na seks. Nie mam faceta i nie chce na razie miec stalego, ale nie potrafie isc do lozka z kims, do kogo nic nie czuje. Kuzwa, tez chce miec w mozgu szufladki.

ja też bym chciała być facetem oni mają fajnie z wyszczaniem się w plenerze a my kobiety ukrywamy się za krzaczkiem :(

I prawda jest taka, ze wiecej im uchodzi w spoleczenstwie. Facet sie musi wyszalec, kobieta to d*****.

Naszczekaly się juz? To teraz ja :) Wcale tak lekko nie mamy. Macie masę wymagań odnośnie naszej aparycji, finansów i to jest trudniejsze do przeskoczenia niż wasza chęć bzykania i sikania

oczywiście że te lachudry mają łatwiej dlatego do nas kobiet należy utrudnianie im życia

Ale mnie nie chodzilo o to, ze jestescie tacy czy owacy, nic nie mam do mezczyzn. To, ze nie moge np. sikac na stojaco to juz kwestia bilogii, a nie zlosliwosci meskiego rodu. Niesorawiedliwe jest to, ze potraficie oddzielac uczucia od seksu i ot tak, pobzykac sobie , a pozniej isc do domu. To nie jest kurde fair.

Tak to prawda Facetowi uchodzi a kobiecie nie uchodzi... Tam gdzie faceta podziwiają, kobietą gardzą.

Kobiety maja wymagania a faceci niby nie. Kobieta ma byc ladna, miec duze balony, umiec gotowac, byc z******ta w seksie, ale byc dziewica. Rzeczywiscie wymagania duzo mniejsze i jak najbardziej do pogodzenia.

Kobiety maja wymagania a faceci niby nie. Kobieta ma byc ladna, miec duze balony, umiec gotowac, byc z******ta w seksie, ale byc dziewica. Rzeczywiscie wymagania duzo mniejsze i jak najbardziej do pogodzenia.

A wiesz , ze tak na to nigdy nie spojrzalam :O. W sensie, ze moze byc to dla niektorych mezczyzn nawet klopotliwe.:)