Kto zawinil ja czy ona

Jesienią ubiegłego roku poznałem bardzo fajną kobietę, inteligentną , ładną wykształconą z klasą. Po rozwodzie, j a tez dopiero co- kilka razy spotkaliśmy się, nie było łatwo bo ona była dość nieufna, zdystansowana, trochę chłodna ale sympatyczna.. Potem w grudniu nagle uaktywnił się jej ex mąż, który od jakiś wspólnych znajomych dowiedział się, że się spotykamy ( a nie do końca był pogodzony z rozwodem) i zaczął się awanturować do mnie i mieć jakieś nieuzasadnione pretensje.. Nie wytrzymałem tego nerwowo, ona mnie przepraszała wielokrotnie, ale powiedziałem jej co o tym myślę może zbyt dosadnie. Ona się obraziła, przysłała mi wiadomość, że jestem niezrównoważony, ona nie ma wpływu na zachowanie ex męża i nie chce mieć ze mną do czynienia. Wywaliła z grona znajomych na fb, zablokowała, a planowane spotkanie odwołała i nie przyszła. Teraz mijają już 2 miesiące do tamtego zdarzenia, a ona się nie odzywa, ale ja wciąż o niej myślę.. Odezwać się czy sobie odpuścić? I jak oceniacie całą sytuację?