zdrada. po co i dlaczego? pytanie do zdradzających!

Od pewnego czasu ciągle myślę o zdradzie - nie, nie to nie ja chce zdradzić, ani zdradzana nie jestem ( chociaż pewności nigdy mieć nie można, bo właśnie to co usłyszałam od przyjaciółki kompletnie mnie rozmyło..) Jest w związku od ponad 2 lat, oświadczyny, ślub niebawem. Co się okazuje? Spotyka się z innym facetem. Do zbliżeń nie dochodzi, tylko całuski i przytulaski.. Pytam: Czemu? Nie ryzykujesz zbyt wiele? Odpowiada: Ryzykuje, ale ten nowy ma w sobie coś takiego mmmm, a wiem, że mój mi wybaczy nawet jak się dowie.. Stwierdzam: To może lepiej się rozstać.. Byłoby prościej. Odpowiada: Nie wiem, bo ja w sumie swojego przyszłego męża kocham, ale ten nowy tak na mnie działa. Więc pytam was, obcy mi ludzie, których na oczy nigdy nie zobacze - dlaczego WY zdradzacie swoich partnerów? Jak tłumaczycie się przed samym sobą?

jak można w ogóle zdradzać partnera...

ja będę zdradzać swojego partnera, bo lubię przytulaski z innymi facetami:) jeśli jest normalny, nie będzie mi miał tego za złe;) jeśli zjepany - założy temat na kafe:) pozdrawiam

jeśli jest normalny to nie będzie miał tego za złe? żartujesz sobie w tym momencie? a ty jesteś zdradzana? czujesz to, że twój facet po pracy idzie się przytulać do innej kobiety a wieczorem wraca do Ciebie?

ja bym się cieszyła, że jest szczęśliwy. dlaczego moja zawiść miałaby wchodzić w nasze piękne, czyste uczucie? ja tam nie zamierzam w ogóle monogamisty-z**** tykać. brzydzę się zazdrością i egoizmem. nikt nie będzie ze mnie robić niewolnicy dla SWOJEGO egoizmu. to monogamiści są mordercami, zabijają za "zdradę", bo myślą, że są BOGAMI. to monogamiści zaraz pod moimi wpisami będą na mnie ujadać, choć nikogo personalnie nie obrażam. głupie sfrustrowane niewolnicze bydło.brzydziłabym się facetem, który ma mi za złe moje szczęście.

nie wiem co cie tak bardzo zepsuło i w sumie nie chce wiedzieć..