Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Im więcej zarabiam tym mniej wydaję

Polecane posty

Gość gość

kiedys miałam 700zł by przeżyć cały miesiąc. miałam wtedy tyle marzeń, tyle rzeczy chciałam mieć/posiadać, wszystko mi się podobało, ale niczego nie mogłam mieć. Dzisiaj jestem na drugim biegunie, mam kasę, ale niczego nie potrzebuje, niczego nie chcę, nie umiem sobie nawet sprawiac przyjemnosci, nic sobie nie kupuje, nie rozpieszczam się, kupuję tylko najbpotrzebniejsze rzeczy. wiele rzeczy z domu sprzedałam, wydałam... nie rozumiem siebie. teraz mogłabym kupić sobie ciuchy o jakich marzyłam, a nie byłam w sklepie z 6 lat , kupuje tylko to co potrzebuję i to szybko bez łażenia po sklepach, najchętniej w necie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo im więcej masz tym chcesz mieć więcej.. Dlatego bogacze są najczęsciej skąpi, a ludzie którzy są biedni i nie mają prawie nic dzielą się wszystkim najchętniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jak czlowiek ma mniej kasy to mu się wydaje, że o jakbym miał to czy tamto, jakbym mógl kupić coś tam to byłbym szzczęsliwy.. a jak już masz kasę to zdajesz sobie sprawę, że wszystkie te rzeczy materialne nie maja znaczenia, bo tego co najważniejsze nie sprzedają w żadnym sklepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawo Smith'a :) im większy dochod tym mniejsze wydatki na żywność i odzież :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam odwrotnie - im więcej zarabiam, tym więcej wydaję. U mnie działa zasada, ze w miarę jedzenia apetyt rośnie - chcę mieć coraz lepszy poziom życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja mam bardzo dobry poziom zycia i nieczego nie pragnę sztucznie... kiedys nie stac mnie było na sushi, ale uwielbialam je, więc kupowałam raz w miesiącu. dziś mogłabym jeść sushi codziennie, ale ... przestało mnie to kręcić, w ogóle mnie do niego nei ciągnie i nie jadłam juz ponad rok. nie rozumiem co się dzieje ze mną... mam kasę na koncie i mogłabym pojechac sobie do spa [zawsze o tym marzyłam], ale jak pomysle ile to kosztuje to stwierdzam, ze wcale nie potzrebuje tam jechać, ze już nawet mi się nie chce. to jest jakies nienormalne, idiotyczne wręcz... a motorem mojego działania zawsze była chec pozwolenia sobie na te rzeczy, których nie mogłam nigdy mieć. teraz mogę a nie chcę. to po co mi ta durna kasa, skoro nie umiem i nie chcę juz jej wydawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo pozostała Ci mentalność biedaka, mam podobnie. U mnie drugą motywacją jest chęć zgromadzenia oszczędności, żeby czuć się bezpiecznie. Ponadto mam zaniżoną samoocenę i uwaźam, że nie zasługuję na luksusy, źe moje potrzeby nie są dość waźne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam tak jak ty wcale nie uważam ze moje potrzeby nie sa wazne, wręcz przeciwnie, uważam, ze jestem najwazniejsza dla siebie i tak jest, po prostu nie mam ochoty juz wydawac kasy na to o czym marzyłam wcześniej. Ja czuje sie bezpiecznie, mam duże mieszkanie bez kredytu, samochód i oszczedności ok. 180tys zł no i ciągle pracuję, to juz ne kwestia bezpieczeństwa, ja po prostu pzrestałam odczuwac potrzebe kupowania i posiadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przewrotnosc losu, j atego nie moge zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napiszcie cos więcej o tym prawie smith'a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam w necie, ale tam pisza tylko odnośnie całego kraju, działalnosci itp. nic w tym kontekście co by dotyczyło tematu topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytaj ksiązkę Jorge Bucay "Pozwól, ze Ci opowiem..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję bardzo za info, moze kiedys przeczytam jak ją dostanę gdzieś, ale póki co chciałabym mniej więcej wiedzieć coś na ten temat już teraz. szalenie mnie zaintrygowałas i chcę zrozumieć w czym rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat,ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam inaczej. w domu rodzinnym mielismy biednie, ciuchy nosilam po siostrze, na studia musialam sobie zarobic. Teraz mamy sporo pieniedzy, kilka tys euro miesiecznie i czuje ze je mam. Ciagle pelny portfel, kupuje dobre skorzane buty, komplety bielizy, drogie perfumy. Nie wydaje ns p*****ly, skrupulatnie obliczam gdzie jest dobra promocja co warto kupic ale pozwalam sobie na wiele. Gdy cos mi sie bardzo spodoba zazwyczaj to kupuje. Nie wyobrazam sobie takiego odmawiania, w imie czego...zycie jest tak krotkie, w kazdej chwili moze sie skonczyc. Trzeba korzystac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, ale ja tez sobie kupuję co tylko chcę, ale sęk w tym że przestałam CHCIEĆ. Nie widze sensu w kolejnym komplecie bielizny bo mam 3 pełne szuflady i prawie w ogóle nieuzywane, perfumy mam jedne ulubione i kupuje je od lat, koszt ok.500zł ale kupuję ****ardzo rzadko, bo starczają na dlugo. na to nie ząłuję sobie i ciesze sie, z e moge sobie je kupić, ale innych potrzeb nie mam. pzrestałam w ogóle kupowac ciuchy, buty, torebki... a wręcz porozdawałam większość bo tylko zalegały mi w szafie. Jakoś zaczęłam sie dusić wśród tych wszystkich rzeczy... jestem niedużo po 30, zarabiam ok.10 - 12 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem cie naprawdE. Zrozumialabym gdybys miala naprawde gruba kase. Zarabiasz dobrze ale to nie jest fortuna i problemy w stylu mam juz wszystko co moge miec jeszcze. Znajdz w sobie jakas pasje, podrozuj, pomoz potrzebujacych ludziom albo zwierzetom, jest mase ciekawych rzeczy ktore sa mozliwe gdy ma sie wiecej gotowki. Jestes bardzo infantylna i drazniaca w tym co piszesz......my ciezko zarabiamy za granica podobne pieniadze i budujemy dom oraz podrozujemy po swiecie. inwestujemy jeszcze w naszego syna. I czuje ogromny sens tych pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to głupi program w Twojej głowie zainstalowany chyba przez naturę i powielany przez pokolenia. Nie masz czegoś - chcesz mieć to. Możesz mieć - nie chcesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21;39 czemu mnie atakujesz skoro nie ma bladego pojęcia o moim zyciu sama sobie wystawiasz świadectwo i moze i mozesz sobie kupić wszystko, ale kulturą nie grzeszysz poza tym mam w nosie co o mnie myślisz, czemu uważasz, ze twoje zdanie ma mnie obchodzić w jakikolwiek sposób. Chciałam poznac mechanizm swoich odczuć i nie potzrebuję twojej aprobaty mojej osoby lub jej braku, więc zluzuj... mam apartament dwupoziomowy bez kredytu, samochód, miesięczne egzotyczne wakacje co roku, SPA wiele razy w roku, mam mnóstwo pasji i przeznaczam na nie kasę, daje też kase na schroniska, chodzę do hospicjum i co z tego... to nie temat o mnie i moim zyciu, tylko moim stosunku do pieniedzy o których kiedyś marzyłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomóż schroniskom jedzeniem, kasą, czymkolwiek, jeśli tobie zbędne rzeczy są niepotrzebne, to biednym bezdomnym niekochanym zwierzakom przyda się wszystko. Może poczujesz się szczęśliwa i znajdziesz pasję w pomaganiu zwierzętom. Jeśli nie, to chociaż ich uszczęśliwisz. Ps. ja mam podobnie, jak nie mam kasy, to kupiłabym wszystko, jak mam i chodzę po sklepach, to nic mi się nie podoba;] natura człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ja mam podobnie , zarabiam dobrze i kumuluje lubie patrzec ile mam na koncie , jak pieniadze rosna ale jak trzeba to oczywiscie ze uszczkne ale nie lubie wydawac pieniedzy na prawo i lewo , wrecz mnie to irytuje , nie toleruje dzikiej konsumpcji niestety moj maz jest totalnie inny co nowosc co gadzet to musi kupic , nie wzane ze np telefon kupil pol roku temu bo juz nowy wyszedl on juz musi kupic na szczescie mamy osobne konta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie dobrze powiedziane... też lubie patrzeć jak na koncie przybywa i wydaje mi sie to dużo fajniejsze niż setna para butów, których i tak nie noszę czy kolejna sukienka, której nawet nie potrzebuje i chcę , ale kupuę, bo tak. pozbyłam sie większości rzeczy. niedawno jeszcze miałam zrobiona garderobę z całego 1 pokoju, dziś wystarcza mi szafa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki, nie słuchaj tej men/dy z i nie pomagaj schroniskom, bo kundle będą jeszcze bardziej szczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od A Smith
Możesz poszukać info o tym w necie lub książkach do ekonomii. Wszystkiego nie pamiętam, bo miałem to ok. 10 lat temu w średniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulululi
Ja bym pomagała schroniskom dla zwierząt, fundacjom, domom dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalunia gosc
Do lulululi Gooffno byś pomagała , mówisz tak bo nie masz kasy . Ponadto " dziada nie napasiesz " :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, pracujcie cięzko a potem wszytsko rozdajcie potzrebujacym najlepiej dzieciorobom i pijakom spod budki z piwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×