Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkrotcemama

podział wkładu do domowego budżetu a urlop macierzyński

Polecane posty

Gość wkrotcemama
następna mundra sie odezwała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm czy faktycznie co niektórzy dzielą w małżeństwie kasę na moja i twoją - to dla mnie coś nowego. My mamy wspólne konto i wspólnie z niego korzystamy. Rachunki płacę ja i robię też zakupy ale to nie oznacza, że rządzę całą kasą. Nie no dalej jestem pod wrażeniem - teraz powiem już tak przykładowo wyolbrzymiając zapewnie sytuację ale jak to się będzie miało jeśli kiedyś któraś para z Was się rozwiedzie. Ten stolik to ja kupiłam z mojej wypłaty a sztućce Ty ze swojej ???? Sorry ale trochę nie ogarniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotcemama
Kingastefanka... Podział byl omówiony jeszcze przed zajsciem w ciążę czy zamieszkaniu razem. Dopóki miałam 100% pensji plus nagrody mieliśmy opłaty uiszczać po połowie. Niedoplaty kwartalne za prąd czy wodę zawsze regulował sam. Jednak na wypadek powiększenia rodziny on miał wspomóc mnie finansowo, a ja miałam opłacać mniej. Zdawalam sobie sprawę że będzie ciężej i sądziłam że ustalenia wchodza w życie. Jednak zaczely sie pretensje i wyliczanie. To mnie bardzo zaskoczyło dlatego sięgam po opinię innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm czy faktycznie co niektórzy dzielą w małżeństwie kasę na moja i twoją - to dla mnie coś nowego. My mamy wspólne konto i wspólnie z niego korzystamy. Rachunki płacę ja i robię też zakupy ale to nie oznacza, że rządzę całą kasą. Nie no dalej jestem pod wrażeniem - teraz powiem już tak przykładowo wyolbrzymiając zapewnie sytuację ale jak to się będzie miało jeśli kiedyś któraś para z Was się rozwiedzie. Ten stolik to ja kupiłam z mojej wypłaty a sztućce Ty ze swojej ???? Sorry ale trochę nie ogarniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele, co za patologie teraz w tych związkach, aby się tak rozliczać jak współlokatorzy ??? Nie dorośliście oboje do związku, brać rozwód już teraz, bo potem będzie tylko gorzej. Nic dziwnego że obecnie 80% małżeństw rozwala się w mniej niż 5 lat. Takie wyrachowanie to zguba każdego związku. Uczcie się żyć jak rodzina a nie judasze liczące każdy grosz sobie nawzajem. Co to z tą Polską się dzieje do cholery, patologia za patalogią, ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotcemama
Justynka81 do tej pory tylko po połowie rozliczalismy sie z rachunków za media, kredyt. Zakupy itp robiliśmy raz jedno, raz drugie. Zgrzyt zaczął sie tak naprawdę od wyprawki dla dziecka ... Czekał aż ją ją zakupie i pewnie do tej pory bym jej nie miała gdybym sama nie zapłaciła za wszystko - czesc rzeczy zakupili dziadkowie. Nie zmienia to faktu ze ostatnio przeslalam mu fv do opłacenia w sklepie za pieluchy a on zapytał czy to niezbędne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotcemama
ja niestety zmuszona jestem dorabiac sobie w agencji towarzyskiej bo chce jakoś zyc na ludzkim poziomie, ale i tak kasy nie starcza bo klientów ostatnio mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas kasa wspólna nikt nikogo nie rozlicza dwójka dzieci, koto ma więcej więcej dokłada tak samo z domem kto ma więcej czasu, piereszy w domu ten sprząta,gotuje itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To napiszcie w jaki sposób może rozmawiać z takim facetem? Jak mu wytłumaczyć?? A nie tylko piszecie jak to u każdej jest wspaniale. To żadna rada :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkrotcemama czy ja dobrze widzę, dorabiasz w agencji. Coś mi tu nie gra - czy Ty aby nas nie wkręcasz. Bo nie chce mi się wierzyc, że kobieta, która za chwilę zostanie matką tak naraża swoje nienarodzone jeszcze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co mam napisać :o moim zdaniem rozmawianie nic nie da bo jakby był normalny i uczciwy sam pierwszy dążyłby do tego, żeby jego kobieta nie była pokrzywdzona w tej sytuacji. Skoro tego nie robi wiadfomo, że nie chce i że jest zwykłym chamem a nie żadnym facetem. Można najwyżej liuczyć na to, że na widok dziecka zgłupieje i będzie chciał mu kupować to, co najlepsze....z tym że nie liczyłabym na to za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotcemama
Gosc 20:03 do tej pory było naprawdę dobrze :-) poprostu teraz mam mniej środków na koncie i chcę to jakoś sprawiedliwie podzielić, skoro zaglądam w portfel i widzę że nie mam za co kupić nawet chleba. Owszem pewnie bym sobie poradziła odmawiając wszystkiego, farbujac włosy w domu, czy też kupując nowy ciuch w ostatecznosci. Tylko ze ją daje z siebie 100% - a mój narzeczony nie wychodzi mi naprzeciw pomimo rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to mam taki plan, ze jakbym chcial dziecko to wczesniej odkladamy pieniadze na ten czas co bedzie male i beda najwieksze wydatki, a ogolnie z wydatkami to tez bym chcial tak, ze wszystko na jedno konto a to co sie zostanie po oplatach i jedzeniu na pol i kazdy odklada sobie, i co z tym pozniej zrobi to juz kazdego sprawa , tak byloby najsprawiedliwiej, ale niestety nie ufam kobietom i z zadna sie nie zwiaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotcemama
Justynka nie mam zaczernionego nicku więc trolle sie wcinaja w dyskusję. Poprostu głupie teksty opuszczaj. Nie dorabiam nigdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś mi się zdaje, że za wszystko dla dziecka będziesz płacić sama... Już teraz współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HAHAHAHAHA :D oj facet facet :p akurat kiedy dziecko jest małe wydatki też sa małe....a potem rosną proporcjonalnie do dziecka ;) nazbierać można sobie najwyżej na wyprawkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotcemama
Gosciu 20:34 nie muszę mięc wspólnego konta, nie musze korzystać z jego pieniedzy. Ale skoro bede matka jego dziecka to chce idąc na spacer mieć komfort ze bez problemu mogę zapłacić za pieluchy które sie skończyły i np. Za nowa bluzkę bym mogła dbać i o siebie. W dniu dzisiejszym musialabym wybierać i czekac do następnej pensji .. a i wtedy pewnie coś byłoby ważniejsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a możecie napisać JAK rozmawiać z takim facetem? Jakie argumenty użyć? Co mu przemówi do rozsadku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotcemama
Gosciu 20:36 niestety na to wygląda, przynajmniej w tej chwili. Mocno będę zastanawiała sie co z tym fantem zrobić i być może ktoś podsunie ciekawa radę - napewno jeśli nic sie nie zmieni wypelnie wniosek o urlop tylko na 4-6 mcy a reszta będzie musiał sie zająć sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooooo może jedynie wcale nie rozmawiać tylko jednorazowo oznajmić, że albo podział wydatków będzie uczciwy, albo wszystko będzie osobno - w tym jedzenie, pranie, spanie, sprzątanie...wszystko. Ja to w ogóle dałabym mu kopa w dupsko i niech spada. Szkoda że przed ciązą nie zauważyłaś jaki jest samolubny i cwany :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nauczylas chama wygody i teraz bedzie sie buntowal, swoja droga mam swoje lata i na takiego dziada nawet bym nie spojrzala, facet powinien mnie tak samo traktowac jak ja jego , rozpieszczac, kupowac kwiaty, prezenty,a nie oszczedzac na mnie, teraz zona to tani odpowiednik prostytutki, tez sie nie szanuje, a wychodzi taniej jak pojscie do burdelu :o kobiety co z wami??!!! czy wy jestescie slepe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czas przestac dawac z siebie cokolwiek, zero seksu i gotowania, sprzatania niech spierd***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteśmy ślepe tylko faceci sa tak wychowywani teraz przez swoje nadopiekuńcze mamusie że patrza tylko żeby im było wygodnie. Nasłuchaja sie jakie to sa straszne kobiety i potem taki facet robi tak żeby jemu było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za rada "niech spierda/la"?? Pojdzie do innej baby a my same z dzieckiem zostaniemy ;/...o to ma chodzic? Trzeba sie jakos dogadać tylko jak z nim rozmawiac zeby doszło...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj pomoze tylko terapia szokowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbowałaś rozmawiać - nie dało rady to go postaw przed faktem dokonanym - powiedz mu ile wpłacasz i kiedy ma wziąc tacierzyński, bo Ty wracasz do pracy i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes za slaba by sie jemu postawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest to, ze on jest tego swiadom i to wykorzystuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×