Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mąż Krzykaczki

Przeczekać święta z żoną

Polecane posty

Gość gość
Nie zaryzykuje . Dlaczego?hmm Nie, juz nie,nadzeia umarla. Prawda boli,okrutnie . Żonie która teraz śpi ,życzę wszystkiego co dobre. Sobie,odwagi, rozwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn.nadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn.nadzieja I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja typowe małżeństwo po wielu latach to widzę tak jak parkę tych staruszków w niekończącej się opowieści on szalony naukowiec wiecznie zajęty i uciekający od wiedzmy ,ona w kuchni pichci i wiecznie go o******la ,taka sympatyczna parka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym siebie widziala, wiecznie zrzedzaca... Ehh lyso mi. Nawet meza spytalam czy to on zalozyl trn watek. Powiedzial ze tak i poszedl sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż Krzykaczki
Mojej żonie nie jest i ingdy nie będzie łyso. To osoba bezrefleksyjna. Żyje w wiecznym poczuciu pokrzywdzenia. To nie Twój mąż założył ten temat. Dziś po życzeniach i zjedzeinu ciasta dalszy ciąg awantur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinieneś ją otruć, podaj jej herbatkę z cisa albo inną roślinną truciznę, bo inaczej nigdy nie uwolnisz się od tej kobiety, rozwód nic tu nie da. Dodatkowo zniszczy życie waszym dzieciom, wychowane przez taką matkę nie będa mogly odnaleźć się w społeczeństwie. Twoja żona jest zaburzona emocjonalnie i powinna się leczyć, ale ona na pewno uważa, że to świat wokół niej zwariował, nie ona, i pójście do psychiatry byłoby ostatnią rzeczą, jaką mogłaby zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo slusznie. Jak jestes c***a bez jaj i nie umiesz sie postawic to cie powinna walic w rogi i robic uwantury codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż Krzykaczki
15:22 -> może poza drastyczną radą, postawiłeś lub postawiłaś bardzo trafną diagnozę. Rozwód to dla dzieci przejście z deszczu pod rynnę. To jest kobieta zaburzona emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż Krzykaczki
Jak mam się postawić? Jakieś rady? Głośniej krzyczeć? Bić ją? Nastawiać dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej i co ci można poradzić na to:)? Zdrowy emocjonalnie mężczyzna wiedział by co zrobić proste odejść. Chyba ty też nie jesteś zdrowy skoro traktuje cie gorzej od szmaatyy. A ty żalisz się i nadal siedzisz mądra kobieta z niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwoj to dla ciebie katastrofa bo wtedy nie bedziesz mial szans jej lizac c**y. Dzieci cie gowno obchodza bo bys sobie nie robil dzieci z idiotka. Najwieksze pieklo dla tych dzieci to taka matka. Ona cie trzyma za jaja. Powies sie c***o. To najlepsze. Samobiczuj sie. Pokaz jej jakiegos macho to sie w nim zakocha i zacznie sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może są jakieś osoby, z których zdaniem twoja żona liczy się, spróbuj za ich pośrednictwem wywrzeć jakiś wplyw na nią. Poza tym przedstawiasz tu tylko swój punkt widzenia. Nie twierdzę, że to co mówisz, to nie prawda, ale patrzysz na żonę przez pryzmat swoich emocji, trzeba dodać, bardzo negatywnych emocji. Jak układają się relacje żony z innymi ludźmi, ze znajomymi, sąsiadami, rodziną jej i twoją, w ogóle jak traktuje ludzi, z którymi styka się na co dzień, obsługę w sklepie, fryzjera, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Przeczytałam ten wątek. Kurcze, jakbym czytała o sobie. Tylkoukladajo mnie jest, ze ja mam wieczny zal do meza, ze go ciagle nie ma. W niczym nie pomaga. A jak jest i tak czasami zrzedze aby mu dogryźć, czasami ugryzie sie w jezyk. Ale w głębi ducha mysle, kurcze chłopie nie bądź ci**a wez chodź i przytul mnie, pocałuj tak spontanicznie, bez niczego. Nie ukrywam, ze mnie jako kobiecie brakuje tego. Wystawiam kawe na ławę, jawnie mowie czego mi brakuje ale z niego taki wlasnie człowiek, niewylewny w swych uczuciach. Nie mnie oceniać cienie o tea zone, moze jednak brakuje jej z twej strony takiej bliskości i czułości,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij od tego ze urwij sobie c***a i jaja zebyc bron boze jeszcze jednego dziecka nie zrobil i na taka matke nie skazal. To bedzie pierwszy dobry uczynek jaki zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za błędy, slownik włącza sie bez przerwy w telefonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż Krzykaczki
15:42 ... dzięki za taką radę, powiem Ci , że dokładnie to samo zapytał psycholog, z którym kiedyś rozmawiałem. Niestety ona nie ma takich autorytetów, jeżeli ktokolwiek z otoczenia zacznie coś krytykować staje się jej wrogiem. Inne relacje poza rodziną też ma zaburzone, kilka razy zmieniała pracę "bo już się nie dało wytrzymać z tymi ludźmi". Jak ktoś jej źle wyda resztę to zawsze ją oszukał, jak zajedzie drogę to chciał zabić ją i dzieci i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż Krzykaczki
Ciężko jest wykrzesać czułość, kiedy ktoś Cię bez przerwy atakuje. Można przytulić, ale ile razy to robiłem to ona mówi "tobie tylko jedno w głowie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To odejdź i już koniec tematu. Bo po co nadal to wiercisz? Albo wyprowadź się na jakieś 5 miesięcy i juz. Moj kolega tak zrobił szybko zatęskniła i dużo tez zmieniła. Czasami tak trzeba postąpić jesli innej rady czy psycholog nie pomaga. W nerwice przy niej popadniesz nie długo sam i oboje będziecie się leczyc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak właściwie mógłbyś się wyprowadzić na dwa miesiące ,powiedz że żle się czujesz w takiej atmosferze i musisz się zregenerować pakujesz walizę i idziesz cokolwiek ona nie mówi zachowujesz spokój i powtarzasz pierwsze zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie robie dokumentnie nic na swieta, tylko chate posprzatalam, zakupy zrobilismy jak na kazdy normalny tydzien i sie rozkoszujemy wolnym lezymy do gory brzuchami i ogladamy fajne filmy, jedzenia nie robie bo nie lubie czuc sie objedzona, poza tym wiekszosc tradycyjnych dan wielkanocnych to bomby glutenowo - cukrowe. A ze prowadzimy diete bezglutenowa, nie musimy sie meczyc z tymi dziadostwami, wracam do czytania ksiazki, pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A książkę czytasz oglądając fajne filmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mezu krzykaczki, to ja pisalam ze mi lyso, bo jakbym o sobie czytala. Z tego co obrazujesz, nasuwa sie jedna rada: sprobujcie psychoterapii. Nie ma co szukac porad na forach. Ratuj ta rodzine, jesli Ci na niej jeszcze zalezy. Pewnie jak zwykle wina lezy w polowie drogi, tylko tego nie widzicie oboje. Terapia wiele Wam uzmyslowi. Chocby brnac w to, czy sie wycofac. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka też jest taka... Podziwiam ojca, że wytrzymał z nią tyle czasu, ponad 35 lat po ślubie już są, oboje około 60tki. Ale mój tata z innego pokolenia, kiedy to facet siedział cicho, pod kapciem żony. Poza tym w tamtych czasach nie było mieszkania bez ślubu więc nawet się nie zdążyli poznać. Ojciec powinien dostać medal za to że tyle lat wytrzymał z taką osobą jak moja matka, krzykliwa, choleryczka, potrafi też nieźle przys\rać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
powtórze ci /po raz kolejny -idz na trening asertywności bo inaczej dzieci będa mieć tez chorego ojca. Skoro nie chcesz sie rozwodzić przez wgląd na dzieci /co rozumiem/ to zrób coś ze sobą ! może wystarczy na początek dać jej lewe papiery rozwodowe do podpisania ? na otrzezwienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowieku ty się zapisz na siłownię, wyjdź z domu, zrób coś żeby pokazać, ze też jesteś ważny. Jezu jaki ty cipowaty jesteś. Żona cię tak traktuje Bo na to zezwalasz, lubisz to, prowokujesz tutaj dyskusje a i tak wiadomo, że nic nie zmienisz. Jak byś był normalny to już byś dawno odszedł albo znalazł kochankę, wszyscy faceci tak robią, dzieci nie mają tu nic do rzeczy. Żaden facet nie postawi dobra i opieki nad dziećmi ponad swoją wygodę. Dlatego w związku z powyższym uważam, że temat jest prowokacją i to chyba założona przez kobietę, dość otyłą, która spędza większą cześć czasu świątecznego samotnie. Zgadlam? Przykre to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż Krzykaczki
10:13...No nie zgadłaś. Nie czuję się ciapowatym facetem, nie muszę się zapisywać na siłownię, bo uprawiam inne ciekawsze sporty. Kochankę mam...... Ale....Własna wygoda, kochanka, sport to nie wszystko. Jeżeli już dzieci są, to trzeba je wychować na ludzi, a najlepiej małe dzieci wychowywać w pełnej rodzinie. To nie takie proste odejść i zostawić je z zrzędliwą, wiecznie niezadowoloną matką, bardzo cenię sobie rady, które stawiają na to by to jakoś naprawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co jeszcze wymyslisz zeby usprawiedliwic swoja wlasna wygode, ze nie chcesz i nie potrafisz sie od tej kobiety oderwac? Bo cie trzyma za jaja. Dzieciom byloby o wiele lepiej z jednym z rodzicow niz w takim p*******m domu wiec sobie geby dziecmi nie wycieraj. Co za ciul tfu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tiaaa kochanke masz a dwie strony wczesniej pisales ze nie chcesz zdradzac. Gubisz sie w zeznaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego drugi raz nie zamierzam wychodzic za mąż. Swieta to czas w którym odpoczywam od pracy i rodziny. Jest cudownie. Błogo.Nie szaleje z zakupami jest nie za dużo ale za to to co lubię. Życzę wszystkim tego spokoju i uśmiechu który ja mam i na nic innego nie zamienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×