Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem kobietą. Czy wypada mi

Polecane posty

Gość gość
Tu nie chodzi o to, ze ludzie będą gadać ze seks, orgie itp tylko ze po prostu nie wypada. Jeden ma żonę, ok. Teraz pomyśl czy chciałabyś aby twój mąż siedział z kumplami i jakąś babą w jakimś mieszkaniu, a ty zostałaś innym mieście.Nie o zaufanie czy zdradę chodzi tylko o zzasady. Sama się o to pytasz, a więc masz wątpliwości czy wypada. Odpowiedz brzmi NIE. Swoją drogą dziwnie towarzystwo, ze takie stare pryki nie mają nawet dziewczyn, ty nikogo nie masz masz o tylko jeden normalny rodzinny. Nie masz 12 lat żeby bawić się na podwórku z kolegami :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale, jeśli żona ufa mężowi, to, jaki problem, że będzie w męsko-damskim gronie? Nie będzie sam na sam ze mną, tylko jeszcze koledzy będą... Jemu nie w głowie zdradzanie żony. Myślę, że ona o tym wie. A przynajmniej mniej wypije, bo przy mnie nie będą pić do upadłego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram wypowiedz goscia z 17.36.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie bardzo do mnie przemawia sformułowanie: "nie wypada, bo nie". Próbuję zrozumieć perspektywę osób, które tak twierdzą, ale albo pojawia się argument, że będzie gwałt zbiorowy, czyli będące nie do przyjęcia dla mnie założenie, że nie mogę udać moim przyjaciołom, albo właśnie stwierdzenie: NIE, BO NIE. NIE WYPADA I KONIEC...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie czaję takich ludzi jak z 17:36. Jakie kurna zasady? a w pracy jak mąż będzie sam na sam z jakąś babą w kuchni, to co? albo pójdzie do kawiarni i tam jedna baba będzie? a nie daj boże załatwia transakcje z kimś i kontrahentką jest kobieta... Przywiążcie tych swoich pożal się boże chłopów do siebie, bo przecież takie są zasady :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mam nadal wątpliwości. Bo z jednej strony nie jestem osobą, dla której to, co wypada, BO TAK, jest kluczowe, ale też nie chcę narobić smrodu kolegom. Zwłaszcza temu, u którego byśmy się spotkali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy żona tego kolegi jest takim typem ? Zazdrosnym? jak nie to się nie przejmuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto zaproponował spotkanie? Bo jeśli to nie byłaś Ty, to już nie masz się czym przejmować. Ogólnie, to są dorośli i myślę, że jeśli któryś stwierdzi, że Twoje towarzystwo może narobić mu kłopotów, to myślę, że albo nie przyjdzie albo weźmie odpowiedzialność na siebie, jeśli zdecyduje się pojawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak zona nie ma nic przeciwko temu to po chuj się pytasz czy wypada? To nie jest spotkanie z kobietą w pracy, przypadkowo w kuchni itp tylko DOMOWKA W NOCY Z ALKOHOLEM, sami faceci i ty. Mówiłam że tu nie chodzi o zaufanie tylko o takt. Ja Też mam kolegów którym ufam ale na takie coś bym się nie pisała nawet będąc sama! Faceci mają swoje tematy do rozmów, myślę że będziesz stwarZać tam dziwną atmosferę. Wow, dobrze jednak że tam bedziesz, dzięki tobie ten żonaty będzie mniej pił i jeszcze jego żona będzie Cię za to po stopach całować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jeśli zaproponował to wolny kolega, a reszta o twojej obecności nic nie wie? Przyjdą z myślą o męskim wiwieczorze, a tu chuj bo ty jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolega, u którego się spotykają, zadzwonił i zaproponował. Powiedział, że się spotykają i stwierdzili, że fajnie byłoby mnie namówić. Nie wiem, który to wymyślił. Mówił w formie: pomyśleliśmy, chcielibyśmy... Skoro mam im stwarzać złą atmosferę, to, po co proponują? Nie muszą przecież. Nieraz się spotykali sami. Może chcieliby raz ze mną... Ja jestem w stanie sobie to wyobrazić... Znajdą się tematy do wspólnych rozmów. Nie muszą się spotykać na popijawie z męskimi tematami zawsze. Zresztą nie wiem, nie jestem facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narobisz smrodu tam, nie pakuj się w to. Wgl to dziwne, ze dorośli ludzie spotykają się w tak dziwnym zestawieniu u kogoś na chacie po dłuższej przerwie. nie macie swojego życia, swoich rodzin? Niby dorośli ludzie a zachowujecie się jak jakieś dzieciaki. Dzieciństwo się skończyło i niektórych rzeczy nie wypada robić. Nie możecie się spotkać w jakiejś knajpie razem, z tym ze ty byś przyszła ze swoim mężem, a oni że swoimi żonami i byście sobie razem kulturalnie pogadali? Ah sorry, zapomniałam ze jesteście SINGLAMI (dziwne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w takim razie kończymy szkołę, potem kończymy studia i nie wolno już się spotykać z ludźmi, z którymi mieliśmy tam najlepszy kontakt, jeśli są przeciwnej płci? Bo już mamy więcej lat i już nie wolno, bo nie? A nie można naprawdę przyjąć założenia, że właśnie dlatego, iż jesteśmy dorośli, dojrzali, możemy się kontrolować, budować odpowiedzialne relacje i spotykać w kulturalny sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Obchodzi, bo jestem też kobietą. Koleżanki jej nagadają, że, skoro tam była koleżanka, to nie wiadomo, co i potem będzie smród... "- no wiec widzisz sama masz watpliwosci. Tu nie chodzi o to ze Ty masz czyste intencje, bo nawet jesli bedzie to luzackie spotkanie towarzyskie i do niczego podejrzanego nie dojdzie ty mozesz byc pozniej postawiona w zlym swietle- i beda glupie domysly- potrzebne ci to? Sama sobie odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jakimi mężami i żonami, jak tylko jeden ma żonę? Już mówiłam, że ona by przyszła, gdyby tu była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, ale w Polsce czas się zatrzymał, ciężko nawet określić w którym wieku. Wypada, nie wypada, a co ludzie powiedzą. Autorko, jestem drugie tyle starsza od ciebie, szanuję się, mam dobrą opinię w moim środowisku. Zawsze kierowałam się moimi zasadami i własną etyką moralną a nie zdaniem innych. Ludziom nigdy nie dogodzisz, ważna jesteś ty i twoje zasady. Jeśli chcesz się spotkać z kolegami w celach towarzyskich, to gdzie się doszukujesz problemu.Ważne żebyś ty miała czyste sumienie, a ludźmi nie ma sensu się przejmować, bo to ich problem co sobie wymyślą nie twój. Ludzie mają nieraz tak bujną wyobraźnię, i wymyślają takie historie, na Bogu ducha winnego człowieka że szok . Idź tam i nie słuchaj ludzi, bo każdy z nich sądzi według siebie. Miłej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
By przyszla, ale jej nie bedzie bo jest w innym miescie. A to roznica. naprawde tego nie widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli jestescie naprawde dobrymi przyjaciolmi i zona tego faceta wie o tym spotkaniu to mysle ze mozesz sie spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak was czytam, łapię się za głowę! i już wiem, że moja opinia o tym, że ludzie żeniąc se i robiąc dzieci, sami się ograniczają. W sensie - jakaś opinia za tym idzie, że wolność się kończy. W pewnym sensie tak, ale w pewnym nie musi! Nigdy nie zostanę dla nikogo żoną, nie dam nikomu satysfakcji oceniania mnie pod pewnym pryzmatem O_o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to, czy ludzie nie będą na nich gadać, że sobie kobietę sprowadzili. Co prawda ja nie chodzę wyzywająco ubrana, ale nie wiem, co wymyśli ktoś, kto zobaczy, jak wchodzę. Chociaż z drugiej strony już nie raz w tym mieszkaniu byłam i to z kolegą sam na sam, więc też mogliby gadać. To chyba wychodzi na to, że trzeba to olać, iść i bawić się w zgodzie z sumieniem. Bo nie widzę argumentu przeciw poza "nie, bo nie". Sorry, że tak piszę, ale większość z Was próbuje mnie przekonać, żeby nie iść bez przytoczenia argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie moga gadac ale najgorsza to bedziesz Ty - nie oni. Nawet jesli jestes porzadna kobieta to beda wieszac psy. Wiesz jakie mamy spoleczenstwo. Co innego sam na sam z wolnym kolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mnie mogą gadać. Jak będę wiedzieć w sumieniu, że niczego złego z nimi nie zrobiłam, to mi rybka, co powie sąsiad sąsiada mojego kolegi. Ważne, żeby o nich niczego złego nie gadali. W jakimś poważniejszym sensie psucia opinii. Żeby nie wyszło, że ja przyszłam beztrosko, a oni płacą konsekwencjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, co byście powiedziały, gdyby wszyscy trzej koledzy autorki byli kawalerami? Też by nie wypadało? Dlaczego wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak szczerze? To juz wlasnie lepiej jak byscie we czworke poszli do jakiegos lokalu, idziecie na neutralnym gruncie, po kumpelsku. Wypijecie kawke, czy piwko, pogadacie i wychodzicie. O wiele gorzej to w chacie u jednego z nich, na cala noc, do tego popijawa alkoholowa... dopiero mozna dorabiac teorie i podejrzenia. A nie mozecie sie spotkac w jakiejs knajpie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyślimy o knajpie. Oni mieli się spotkać w chacie jak zwykle, ale może nie pomyśleli, że z udziałem kobiety, to zaraz gadki będą. To są faceci. Ja tu analizuję, czy wypada, a oni pewnie kompletnie o tym nie pomyśleli. Jest spotkanie, wymyślili, żeby ktoś dołączył i tyle. Ale zagadam o wyjściu wspólnym gdzieś. To i tak nie byłaby raczej ani cała noc, ani przy wódce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jaja. A ja chodziłam do technikum i byłam jedyną dziewczyną w klasie. Wiadomo, jakie grono było na późniejszych spotkaniach klasowych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idźcie gdzieś do pubu i nikt nie będzie się niezręcznie czuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A oni nie odbiorą tego jako, że im nie ufam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie wyjdziesz za mąż bo żaden ciekawy nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty ich znasz, a nie my. Skoro jesteście przyjaciółmi to chyba często się tak spotykaliscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×