Mam do was pytanie dotyczące seksu w związkach z dłuższym stażem ?

Jestem żonaty już 7 lat, mam dwie córki no i jak się można domyślić nie uprawiamy z żoną seksu tak jak przed ślubem, czy ledwo po, że dwa razy dziennie było nam mało, ogólnie teraz bardzo rzadko to robimy, może raz na miesiąc, bo zawsze, albo jesteśmy zmęczeni, ja pracą, ona też zabiegana i zmęczona, bo jeszcze po za pracą ma dzieci. Co prawda śpimy razem, ale nie wiem czy to bardziej nie z przyzwyczajenia. Ja mam tylko takie pytanie, czy jeszcze powinienem zonie okaxywac uczucia ? Pytam, bo kiedys to robilem czesto, teraz tego nie robimy, a watpie zeby mnie zostawila, bo mamy dzieci. Pamietam, ze duzo razy jej to mowilem.

Nie piszesz kto tego sexu nie chce Ty czy żona ?

Gdy Twoje sprawy w słowach nie mogą się zmieścić, i mowa pęka, to już pora na atak z flanki, albo od tyłu, znaczy od dóópy strony.

To bardziej wynika z braku czasu, bo ja mam prace, ona tez pracuje no i tez dziecmi sie zajmuje, wiec wierze, ze jest zmeczona, ze mna podobnie, nawet nie odwazylbym sie jej seksu proponowac.

Bo nie dbacie o siebie w wystarczający sposób. Czy to tak ciężko usiąść chociaż raz w tyg w weekend przy winku i świecach i porozmawiać? Albo gdzieś wyjść wspólnie? Do kina, restauracji? Kupujesz jej czasem jakieś drobiazgi bez okazji? To też miły gest. Postaraj się trochę a będzie lepiej. Trzeba poświęcić sobie trochę uwagi. Mów jej czułe słówka. O związek trzeba dbać. Seksu wtedy też będzie więcej. Kup ładną bieliznę jej. A wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia więc wiesz co to oznacza.

racja jak śpisz jeszcze z żona możesz od d**y strony

Jesteśmy z partnerem 10 lat razem i mieliśmy raki zastój w łózku, seks bardzo rzadko, tak samo z okazywaniem miłości, ale postanowiliśmy walczyć o zwiazek i uwierzcie czy nie, ale słowa kocham Cię, plus dotyk, przytulenie, pocałunek na prawdę ma znaczenie. Ja juz w pewnym momencie myslalam, ze nie czuję żadnego pociągu fizycznego do partnera, ale on zaczął się starać, ja też i jest lepiej, seks częściej, nie tak jak na początku związku, ale pracujemy nad tym. Skoro kochasz żonę to powinieneś okazywać jej uczucia.

Jak nie bylo dzieci, to mielismy wiecej czasu dla siebie, teraz ona np. musi wykapac, klasc spac czy pobawic sie z nimi. Tak przy winku i swiecach ciezko usiasc teraz, bo dzieci troche czasu zabieraja, a dziewczynki duze jeszcze nie sa. Tyle razy jej gadalem, ze jest piekna, ze juz mysle, ze ona to wie, ze ją kocham.

Kocham, ale po pracy i zajmowaniu sie dziecmi, to nawet rzadko gadamy, bo zona mysli o kapieli i snie.

To róbcie tak dalej to się rozejdziecie. O związek trzeba dbać. Każdy chce czuć się kochany.

Tak, ale do tego trzeba sily, a osoba zmeczona nie ma sily.

No tak bo to już nie ma weekendu, a harujecie w kamieniołomach po 15 godz dziennie i jeszcze dzieci trzeba wykąpać.

No ona dużo sie dziecmi zajmuje, wiec ona pracuje codziennie i nawet nie mysli o kochaniu sie, bo ona chce odpoczac. Ja tez uczucia juz mniej chetnie okazuje, niz na poczatku.

Wyobraź sobie, że w tym kraju większość kobiet pracuje, poświęca czas dzieciom, sprząta, gotuje, pierze i mimo to seks uprawiają częściej niż raz na miesiąc. Może jej za mało pomagasz w obowiązkach domowych, że jest taka zmęczona?

Oj sam nie wiele jej moge pomoc. Dla niej teraz dzieci sa najwazniejsze, dla nic poswieca najwiecej czasu.

No to chcesz żeby tak było jak jest? Chyba musisz coś z tym zrobić. Porozmawiać z nią.

Ale ty nie rozumiesz, kiedys mnie ten seks krecil, teraz po mimo tego, ze robie to rzadko, to mnie to juz w ogole nie podnieca.

Chłopie ty nawet nie wiesz że kochasz zonę i ją potrzebujesz. Miłość taka jest że czasami jej nie czujemy dopóki jej nie stracimy. Przytul pocałuj złap za cycuszki i się rozkręcicie:-)

To pozostaje Wam abstynencja. Ja jestem z facetem 6 lat w związku. Mamy syna. Seks jest 5-6 razy w tygodniu. A też jesteśmy zapracowani i dzieckiem trzeba się zająć.

Ja radzę zadbać o żonę :) Kupić jej kwiaty lub nawet jakiś mały drobiazg :) przygotować dla niej kolację albo pomóc przy dzieciach ;) na pewno ociepli to wasze relacje :) polecam zapoznać się z tym artykułem, może akurat w czymś pomoże :) http://buraczek.pl/sex-w-zwiazku-i-jego-rola/

"bo jeszcze po za pracą ma dzieci".sąsiada? czy twoje?

No my mamy dwojke, wiec wiecej pracy. Po prostu nam sie to juz znudzilo, seks byl przyjemny do czasu. 22:15 Nie chce krzywdzic wlasnej zony

Po co Ty tu w ogóle napisałeś? Piszą Ci ludzie różne rady, a Tobie nic nie pasuje. Nie chcesz seksu to go nie uprawiaj to nie jest Twój ustawowy obowiązek. Nie rozumiem z czym masz problem.

22:20 No nasze dzieci.

Jeżeli brak okazywania uczuć i seksu tłumaczysz brakiem czasu i zmęczeniem to coś jest między wam nie halo. Uważam że powinno być odwrotnie i tak właśnie u nas jest. Zmęczone biedne plecy moje żona je masuje czas na rozmowę w międzyczasie itd. Zmęczone nogiżony bolácy kark i już masujemy. Nie będę się rozpisywał czym kończy się masowanie ramion ud pośladków. Wspólna gorąca kąpiel wyjście wspólne do jacuzzi sauna tyle możliwości i radości. Tylko dodam staż 20 lat.

Jakie krzywdzić!!!. Mam w Polsce dość dobrą pracę, ale czlowiekowi mało, więc wziąłem urlop i polechałem za granicę się dorabiać. Dzięki Bogu zmądrzałem i czymprędzej wróciłem i wiem co to rodzina. Sex jest ważny ale miłość nie wyraża się tylko z pomocą sexu. miłość to tak w piosence ,,Kiedy jedno spada drugie ciągnie ku górze". A z cycuszkami to poważnie piszę-spróbuj:-)

22.31 Już drugi ;) Jeszcze trochę tych uniwersalnych prawd a będzie bukiet dla żony ;)

Zastanawiam się jak można zyć z drugą osobą jak ona mnie nie pociąga nie podnieca po co to ciągnąć męczyć siebie i ją i dzieci.

dziś Dzięki, ja tylko koledze chciałem uświadomić. Miło mi że doceniasz moje porady:-).

ja mam faceta , teraz juz meza 7 lat i tez po dziecku szczegolnie drugim nei chcialo mi sie kochac, balam sie jednka ze pojdzie na bok...porozmawialismy i doslzismy do wniosku, ze co drugi weekend wyjezdzamy razem do spa na caly weekend bez dzieci;) (stac nas na to ale jak kogos nie to wystarczy jeden wieczor w tyg przy kolacji, swiecach, winie:) ) musi byc w zwiazku jakas tradycja typu : ten dzien/wieczor jest TYLKO dla nas.