Dlaczego głupi ludzie definiują muzyke metalową przez wokal?

Przecież wokal nie jest wcale najważniejszym elementem muzyki metalowej, a sporo głupich ludzi pisze, że muzyka metalowa to "charczenie", "darcie mordy", czyli definiują ją przez wokal. Dlaczego nigdy nic nie napiszą o gitarowych riffach, o pracy perkusisty itd? :P

bo ja sie slyszy to dzikie i puste charczenie to nie mozna sie skupic na dzwiekach:O proste

Może w ogóle nie słyszą instrumentów, są w stanie wyróżnić tylko i wyłącznie wokal? :D To w takim razie pogratulować "słuchu muzycznego" i "kompetencji" do wypowiadania się na temat muzyki :D

"bo ja sie slyszy to dzikie i puste charczenie to nie mozna sie skupic na dzwiekach" To ciekawe, że ja jakoś rzadko słysze w muzyce metalowej "dzikie i puste charczenie", cokolwiek to jest(kojaży mi to określenie z wokalem w deathcore a nie metalu), a skupiam się na warstwie intrumentalnej i z reguły bezproblemowo jestem w stanie odróżnić od siebie poszczególne instrumenty. Ale ja urodziłam się z słuchem muzycznym, a wy nie, na tym polega różnica.

metal nie jest muzyką

"metal nie jest muzyką " Kompromitujesz się.

"Ale ja urodziłam się z słuchem muzycznym, a wy nie, na tym polega różnica." szkoda że na mózg już miejsca nie starczyło :O

umowisz sie ze mna na spacer

"szkoda że na mózg już miejsca nie starczyło" A masz w zanadrzu jakies merytoryczne argumenty, czy tylko ad personam, inaczej mówiąc wyzwiska rodem z gimbazy? :)

Dlatego, że każdy ocenia muzykę wdług tego na czym tej osobie zależy. Jeżeli dla kogoś wokal jest ważny to owszem, będzie oceniać po wokalu. Poza tym w gatunkach takich jak heavy, power, symphonic czy gothic wokal jest ważny, kiepski wokal rozwali nawet najlepszy utwór. Wiele razy było tak, że wpadałam na nowy zespół, początek z******ty...aż do momentu jak wchodził wokal. I koniec, dalej słuchać się nie dało.

"Poza tym w gatunkach takich jak heavy, power, symphonic czy gothic wokal jest ważny, kiepski wokal rozwali nawet najlepszy utwór" Ale zauważ sa utwory instrumentalne, bez wokalu, a nie ma bezgitarowych a perkusje nawet Van Canto ma prawdziwą :) "Wiele razy było tak, że wpadałam na nowy zespół, początek z******ty...aż do momentu jak wchodził wokal." Też tak miałam wiele razy, ale nazywanie metalu "darciem mordy", tak jakby była to muzyka a capella jest wręcz komicznie ignoranckie :P

No tu masz rację, ale ktoś nie lubi wokalu który jest popularny w większości gatunków metalu to jednak może odbierać całość jako darcie mordy. Niektórych po prostu to irytuje i już. Nie muszą tego lubić.

wokal jest zwyczajnym darciem mordy bez składu ani ładu

Zazwyczaj interpretacja wokalna jest zwyczajnie śmieszna. Pacjent drze się jak świnia poruszając banalny temat. A większość riffów gitarowych zagranych na innym instrumencie bez zniekształcenia przesterem brzmi jak typowe disco polo. Do tego taki wokal i komedia gotowa, plus jakiś chudzielec starający się wyglądać groźnie daje nam prawdziwy cyrk, żałosne.

A to moja fotka podziwiajcie mnie : http://ep9.xhcdn.com/000/070/949/718_1000.jpg

widząc tych długowłosych wymoczków drących ryja na cały regulator Metal jest tak ch*jowy że aż śmieszny

Przecież muzyka metalowa to nie tylko "darcie mordy", większość zespołów ma klasyczny wokal, są nawet kapele metalowe ze śpiewem operowym.

metal to g***o