Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OlgierdaMama

Częstochowa : wymiana doświadczeń Mam przyszłych i obecnych

Polecane posty

Gość husky00
OFMama-> jak byś tak umierała jak ja to byś wszystko oddała żeby to zrobił reszta stała i się gapila i mówiła że Majka za długo i mam efektywniE przeć a ja rodziłam od 8 rano a była już 20.28. Ja nic nie poczułam a mąż mówił że położył delikatnie rękę na brzuchu i nacisnal lekko, jakby to zrobił ciut Wcześniej to bym się krócej męczyła :( teraz zastanawiam się na zewnatrzoponowym ale wiem że przy drugim porodzie to czasem nawet się niea zdąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kajka030-> każdy ma nadzieję że drugi trwa krócej bo tak dużo osób mówi ale widzę że nie do końca :( jak sobie pomyślę o powtorce to naprawdę bać się zaczynam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadkah
To widzę Kajka że o podobnych porach karmimy:) Tylko Domi je o 20.30 Tylko właśnie ja bym chciała przespać tę noc, a nie z laktatorem się mordować:) Chociaż puki co to chybna szans nie ma, wczoraj zaaplikowałam jej kaszkę "na dobranoc" i jeszcze z cyca sobie dociągła o 21 i pobudka o 00.30:( Ale chyba Młodej zęby idą bo mi się "drze" wieczorami niewiadomo dlaczego i zasypia tylko na rękach albo przy piersi i zaczęła dolną wargę ssać a to podobno to:) I tu właśnie mam pytanie do Was czy możecie coś polecić na ząbkowanie-jakiś żel, żeby dzieciaczkowi ulżyć w cierpieniu? Kajka a jeszcze mi o tej pełni przypomniałaś, bo Domi się w tym czasie urodziła(pewnie też już ją tam w brzuchu nosiło:) i też kiedyś zauważyłam,że marudniejsza jest w okresie pełni, ale zapomniałam o tym hi hi no i mi też lekarz NIESTETY! bez mojej wiedzy i zgody nacisnął na brzuch i był to dość mocny nacisk-jeszcze miesiąc po porodzie mnie żebra bolaly. Wiedziałam,że nie wolno pozwolić sobie na taka praktykę, ale nikt mnie o zdanie nawet nie myślał pytać, byłam wściekła na lekarza. A na drugi dzień rano, położna kazała mi powoli nabierać powietrza w puca i oddychać coraz głębiej, bo nie bardzo się dało. I zapytała czy lekarz pomagał rodzić, a ja na to- "w jakim sensie pomagał?" a ona "noo czy naciskał na brzuch"? I oni to nazywają pomocą! Pęcherz płodowy też mi przebili-czego też nie powinno się robić. Nie rodziłabym już w tamtym szpitalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OFMama - nie mówię że to metoda godna pochwały jednak nic lepszego nie wymyślili. Bo wyobraź sobie że widać pół główki i nie ma czasu na odpoczynki, każą Ci przeć a ty jesteś już tak wycieńczona że nie masz siły przeć. Na cesarkę za późno, to jaki wybór ? Ja dziękuję lekarzowi a i w większej mierze położnej że była na tyle sprytna że jak już główka przeszła to go tak umiejętnie złapała i wyciągła. Niby nie długo rodziłam bo 9,5h ale miałam bardzo silne bóle i z krzyża i z brzucha, na kilka godzin zatrzymało mi się rozwarcie na 3 cm, a rodziłam na 8cm. Husky - ja bóle miałam 12h zanim dotarłam na IP ale to dlatego że byłam po terminie i ani jednego skurczu, nic nie zapowiadało porodu. Więc lekarka zrobiła mi masaż szyjki, i po tym się zaczeło coś dziać. Ja się skręcałam z bólu a na ktg lekkie skurczyki wychodziły, jakby akcja zaczeła się bez pomocy to bym mniej cierpiała. Bo gdyby liczyć od przyjęcia do szpitala to 6h później już miałam córkę. Jak już przyszła pora na rodzenie to parte były dłuższe niż przy pierwszym porodzie i dużo szybciej. dosłowie 4 razy i mała była z nami. nadkah - ja swoją już karmię butelką, ale właśnie jak ją karmiłam i chciałam aby dłużej spała i poza tym chciałam też ją odstawić to butlę jej na noc dawałam ale musiałam jej zagęszczać kleikiem po 2 tygodniach ciągłej takiej praktyki było widać efekty, no i jeszcze ją karmiłam chyba z godzinę przed tym nocnym. To mnie lekarz pomimo że nacisną to mnie później nic nie bolało, jakoś umiejętnie to zrobił bo ja ani w trakcie ani po nie miałam doleglowości. A mi pęcherz płodowy pękł podczas badania rozwarcie :). Ja pomimo wszystko pierwszy poród - pomoc zawsze sobie będę chwaliła. Ja rodziłam na Parkitce i Blachowni ale niech mnie nikt nie pyta gdybym miała teraz trzecie rodzić który z tych szpitali bym wybrała. Na Parkitce chyba bardziej byłam zadowolona z obchodów lekarzy. A z Blachowni z opieki nad dzieciaczkami i życzliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Na cesarke nigdy nie jest za pozno bo w trybie citowym max 5 minut i dziecko jest na świecie - a najczęściej szybciej. Ja po prostu jestem w szoku, że nadal tak się ryzykuje. Ale skoro lekarze nie ponoszą za to konsekwencji to pewnie dlugo jeszcze tak bedzie. A cierpią dzieci jak zwykle. Cieszę się, że u Was skończyło się dobrze. Warto jednak wiedzieć, że taka ,,pomoc" jest nielegalna i ostrzegac przed nią. I ciekawa jestem czy lekarz by potem ,,pomógł" wychować niepelnosprawne dziecko... Ja niestety znam osobę, która efekty ,,pomocy" widzi na codzień i stąd moje przewrazliwienie na ten temat. Uważam, że powinno się zgłaszać takie nadużycia za każdym razem, a nie tylko wtedy, gdy dziecko ucierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OFMama - muszę dopytać Cię , piszesz ze na cesarke nigdy nie jest za późno. Ale czy jak wyszło pół główki i dosłownie możesz już dzidzie dotknąć to czy w takim wypadku da się zrobić cc. Mnie się wydaje ze wtedy jest już za późno ale może mam źle informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Zawsze sie da. Przy mnie nawet lekarz mowil o dziewczynie, ktora ze mna na sali lezala. Główka już była widoczna a ona nie miala już skurczy ! Sil oczywiscie tez.Sytuacja chwile trwala i robila się nieciekawa dla dziecka. Powiedzial, że ostatnia proba a jak nie to bierze ja na stół. Pozniej Mu dziekowala, bo mowila, ze strasznie sie bala cesarki i jak to uslyszala to sie zawziela i poszlo. Oczywiscie wiekszosc lekarzy w takiej sytuacji woli nacisnac na brzuch i miec z glowy niz robic cc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clow
Dziewczyny ponawiam moja prośbę, może ma ktoś numer tel do dr.Sikory. pediatry.bardzo proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuptus2014
nr do dr sikory 502022939.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clow
Dzięki wielkie za numer.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadkah
dzięki Kajka za podpowiedź, daję teraz małej cyca i dodaję mm z butli, jedną noc pięknie przespała do 5, drugą marudziała, ale to chyba zęby:( zobaczymy co dziś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
nadkah - a u mnie się zrobiły 3 pobudki i nie mogę sobie z tym poradzic. I podejrzewam że za mało w dzień zjada i w nocy nadrabia, do tego druga noc z rzędu z temperatura ale to chyba zeby chociaz niewiele widac, ma dolnej trójki napuchniete ale to chyba nie te zeby bo jakoś nie pokolei by szły. A jakby tego było mało to córcia dziś z jedną drzemka i od 13 miałam mega maruda. Dziewczyny a ze zbliża się czas świąteczny może podpowiecie co bym mogła swoim pociechom sprawić. Córka jeszcze nie ma nic ulubionego poza bratem ale jego w prezencie nie dostanie a syn interesuje się wszystkim : majsterkowanie kuchnia muzyka samochody lalki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Jak ja bym chciała tylko 3 pobudki.. Franek nadrabia za Olka :/ butla ani zageszczanie nic nie daje... Podpowiedzcie mi jak wprowadzalyscie gluten jak dziecko tylko mleko jadlo? Bo my bysmy się musieli przymierzac, ale Franek poki co nic poza cyckiem i mm nie tknie. I sie zastanawiam jak taka mala ilosc ugotować kaszki manny. Macie jakies sprawdzone patenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
OF Mama - to w takim razie ja się już nawstawałam, przy Filipie co 2h wstawałam czasem i częściej i to długi czas. Co do glutenu to ja nie bawiłam się w gotowanie tylko dodawałam gotową kaszkę do mm, tylko te bez cukru. Niestety kaszy manny ja zrobić nie potrafię pomimo licznych prób. Poza tym problem polegał jeszcze na tym żeby przeszło przez smoczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husky00
Ja też gotową do mleka dawałam i nie utrudniałam tego sobie:) Co do zabawek nie podpowiem bo sama mam problem a starsze dzieci to już całkiem nie wiem nigdy co kupować ;) choć ciekawe dla mnie są lego duplo i jak Majka będzie miała powyżej 2 lat na pewno będę kupować bo jak dla mnie takie rozwijające zabawki są dużo lepsze od tych mało kreatywnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OF Mama - ja się bawiłam "aptecznie" - gotowałam mniej więcej łyżeczkę kaszki manny i potem ważyłam na wadze kuchennej żeby była odpowiednia ilość - to dodawałam do butli mm. Głupio to może zabrzmi - ale taką butle trzeba dać rano, nie wieczorem przez pierwszy miesiąc. Potem można to potraktować jako zagęstnik wieczorny :) Wiem, że Franuś to drugi Twój maluszek ale czasem w natłoku zajęć i takie proste info umyka. Swoją drogą - dziewczyno, że Ty przy tylu pobudkach w dzień funkcjonujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Sęk w tym, że butle daję tylko na noc. Czemu nie mogę do niej dodać? (albo mnie zamroczylo albo nie słyszałam o ograniczeniu takim) Kaszka gotowa odpada - nie uznaje ich. Tylko czyste kleiki i manna. Więc chyba zostaje mi zabawa w aptekarke. Choć licze,ze jednak zacznie jesc marchewke i bede mogla do niej dodawac... Poki co walka z wiatrakami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Aha, co do duplo to my mamy bo Olo dostal już kiedys ,,na wyrost" i teraz 2 komplet i sie bawi. Uwielbia jak sie z nim uklada , więc polecam. Mimo, że niby dla wiekszych dzieci to smialo mozna wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaRybkA
też polecam Lego DUPLO, na początek te zestawy w których jest więcej figurek, np. zwierzątek. U nas już na roczek Mala stała pierwsze zestawy i były cały czas w użytku. OFMama - ja bym przygotowała odrobinę manny na wodzie na której potem będzie mleczko, ale bez przesady z tym aptekarskim odmierzaniem, to nie lekarstwo żeby na mg odmierzać;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadkah
Dziewczyny współczuję tyle razy w nocy wstawać. Ja bym chciała Domi tej jednej pobudki mdz4 a5 odzwyczaić:) Twoja córeczka z tego co pamiętam około miesiąca starsza od mojej-odnośnie zabawek to moja uwielbia (teraz) grzechotki-najlepiej z jakąś obracającą się buźką i gryzaczkiem. Wcześniej były misie do których wciąż się śmiała. Nawet z tymi na ochraniaczu gadała:) A co do starszych dzieci-czego jeszcze nie przerabiałam i też mam problem jak trzeba coś kupić:/ OFmama zaintrygowało mnie dlaczego nie uznajesz gotowych kaszek? Chodzi o taki np. z bobowity typu" kaszka mleczno-ryżowa-smak waniliowy"? Why?:) A co do kaszy manny to planuję właśnie tak jak malaRybka pół łyżeczki ugotować na wodzie (odpowiednio niewielkiej ilości) i dodać do mleczka. Dziewczyny mam pytanie-podawałyście swoim dzieciom mleko NAN? Chodzi mi o to, że przeszliśmy teraz na Nan2 i to mleko dziwne mi się wydaje-grudkowate, nie rozpuszcza się dokładnie - z Nan1 nie było takiego problemu. Sprawdzałam termin ważności ale oki. Czy to mleko tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadkah - moje dzieciaki są na nan od początku. Zdarzają mi się takie drobinki nie rozpuszczone ale nie grudki ale to czasem i to tylko wtedy jak woda jest za zimna. A dla zainteresowanych Nan2 i 3 są przecenione w Tesco na 15 zl puszki 800g tylko ze termin do stycznia i marca. I kaszki bobovita te złote po 2,70 ale dziś już ich mało było - terminy mają normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do prezentów to dziś synek sobie sam wybrał i dostał przedświąteczny - nie mogłam mu odmówić :) bo już długo o to prosił - kupiliśmy kasę fiskalną - zachwycony cały czas się nią bawił. Córeczka aby nie była pokrzywdzona dostała coś na wzór tableta - cyferki z kaształtami ze zwierzątkami, różne dźwieki wydeje świeci wibruje, i jak zahipnotyzowana. Zachwycona jeszcze była bobasem z dźwiękami ale miałam wątpliwości czy nie jest za mała jeszcze na taką zabawkę. Co do lego duplo - my dostaliśmy na roczek, najpierw tylko rozrzucał, a teraz jakoś chwilę posiedzi ale klocki go mało kręcą. OF Mama - ja też się nie spotkałam z tym aby gluten rano podawać, jedynie co mi przychodzi na myśl to to że w nocy jak dziecko źle zareaguje to nie dasz rady zareagować. Co do gotowych kaszek to bobovita ma kaszkę mannę niesmakową to taka też jest nieakceptowana przez ciebie? Ja też jestem trochę inna przy drugim dziecku już tak nie uważam na to co podaję, gluten w odpowiedniej proporcji dostała kilka pierwszych razy potem dawałam "ile się sypło". Ja dla niej też nie gotuję specjalnie, je to samo co my od początku, ale z rozsądkiem, czyli bez soli albo z odrobinką, nie smażone ale duszone itd. Ale kolejności wprowadzania nie pilnuje i tym sposobem jadła już żurek, albo grejfruta. No i jedynie czym ją karmię to zupami, jak jest drugie danie czy cokolwiek co może sama chwycić to sama je, i co ważne nie dostawała i nie dosteje wogóle papek wszystko w kawałkach, może ze 2 razy jakiś krem jej robiłam. A że ja z synem nie tkniemy się żadnych zup kremów itp. to była i jest skazana na kawałki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Nadkah - bo nie uznaje cukru w diecie dziecka - zwlaszcza w pierwszym roku. A np kaszka manna Bobovity na 100 gram zawiera ponad 40gram cukru... Owszem podaje jej się mało. Ale wolę podać mało kaszki bez dodatków. A już karmienie tymi ,,owocowymi" to już w ogóle kosmos... Owoców prawie wcale, w trzy i trochę cukru... Wolę sama zrobić ze świeżego albo suszonego owoca i zwykłego kleiku. Ale to takie moje skrzywienie - Olo ma półtorej roku i mi nie przechodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Brawo ja... Dopiero teraz wpadłam,że przecież mogę to połączyć z jedzeniem Olka i ugotować więcej. Zabiorę Młodemu ile trzeba a resztę użyję do posiłku Olka...matko, ale ja ciężko myślę ostatnio... Btw znalazłam info, że kaszka manna z Nestle nie ma cukru i na dodatek Franek jak je mm to właśnie Nan więc ewentualnie to jeszcze może być wyjście awaryjne. Ale opcja ze zwykłą manna lepiej mi pasuje. Co do grudek w mleku to faktycznie raz się zdarzyło, jak Mąż zrobił w zbyt chłodnej wodzie. Tak to nie zauważyłam żeby źle się rozpuszczało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadkah
no chyba tak było z tym mleczkiem,że woda mogła być zbyt chłodna-bo babcia robiła:) współczuję Wam tyle razy w nocy wstawać Kajka to syneczek oryginalnie z kasą fiskalną, bo najczęściej to chłopcy chcą śmieciarę:) OFmama teraz rozumiem z kaszkami:) Ja dziś młodej zaserwowałam jaglankę domowej roboty:) i chyba niepotrzebnie dodałam jabłko, bo zrobiła się lekko kwaskowa, choć ogólnie jabłko bardzo chętnie je. No i efekt był taki ,że chyba myślała,że chcę ją otruć, taki ryk był:) Skończyło się na cycu. Jednak nie poddaję się, juro bez jabłka spróbuję. Powiedźcie od kiedy zaczęłyście podawać maluszkom ser białay i chrupki kukurydziane? A żółtko jajka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Jajko podawałam ok 6 miesiaca jesli dobrze pamiętam (wg nowych wytycznych jesli dziecko nie ma sklonnosci do alergii to mozna cale). Chrupki nie pamietam, ale pewnie tez podobnie bo to sam kleik wiec raczej kwestia tego kiedy dziecko ma ochote samo ręką cos jesc. A co do jaglanki to ja pierwszy raz po prostu ugotowalam i byla niedobra, lekko gorzka. Potem doczytalam, że warto 2 razy przeplukac wrzatkiem przed gotowaniem. A potem gotować pol na pol - woda z mlekiem . Wiec mleko roslinne poszlo w ruch (najczęściej owsiane albo kolosowe, bo jakos najlatwiej sie mi robilo). Teraz juz czasami na krowim, ale niezbyt czesto bo ja nie moge jak sie okazalao niedawno a podjadam Olkowi czasami ;) A jak chce na slodko zrobic to gotuje z poszatkowanym suszonym owocem: morela, figa albo daktyl. Ale to też rzadko bo najwcześniej gotuje od razu więcej żeby jakieś nalesniki albo placuszki z warzywami zrobic. Tak to u nas wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
A twarog i inne przetwory z mleka krowiego po roku wprowadzalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
nadkah - fakt oryginalnie ale moze znudzily mu sie juz samochody, bo ma ich trochę już. Warsztatem też się już nabawił,poza tym pisałam wam że on ma bardzo wszechstronne zainteresowania. A pod choinkę zarzyczyl sobie laptop z myszką spacja i ładowarka wie czego chce , a ja się glowilam co mu kupić. synowi nabiał wprowadzalam jak mial rok ale po mini porcjach bo byl skazowcem. A córka dziś dostała sernik na sprobe i czekam na efekty. Chrupki i jajko w 5 miesiącu dałam. Od kilku dni mam problem bo nie chce mi jeść obiadów i nie wiem czy jej nie smakuje czy co. Inne rzeczy je ale też słabiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaRybkA
OFMama, Myszka, Gaja - ostatnio byłam w galerii, przechodziłam koło kafejki, gdzie się z dzieciakami spotykałyśmy i tak sobie spróbowałam wyobrazić jak teraz w tym miejscu wyglądało by nasze spotkanie;-) pewnie każda by biegała w inną stronę goniąc te nasze maluchy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×