Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Beatka12

Jak żyć bez kochanka 4

Polecane posty

Gość gość
Patrzcie panstwo, sluge sobie znalazla :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i Arancia zapchalas zapychaczko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
ja nie mam dokąd pójść, mama nie rozwiedzie się z nim,bo nie ma na to sił ani zdrowia które jej odebrał. zresztą od ponad roku choruje i nie miałabym sumienia zostawić jej z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pochlebiaj sobie pomaranczo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oby to sie lepiej skonczylo u ciebie niz u mnie, bede trzymal bardzo mocno kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
ale wy się lubicie :-) a ja lubię was czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie ma prawa zatruwać nam zycia i niszczyc rodziny swoim nałogiem. Nie musicie się na to godzic. Sa organizacje zajmujące się tym problemem. Mama nie ma zdrowia żeby z tym walczyc...ale uwierz...więcej zdrowia traci trwając w toksycznym związku. Niech chociaż na stare lata zacznie zyc normalnie. Biernosc jest przyzwoleniem. Obie potrzebujecie terapii dla wspoluzaleznionych, a ojciec leczenia. Zawalcz o to...znajdz w sobie sile i walcz. Na mnie możesz liczyc. Dziewczyno...zycie jest tylko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
dziękuję. choć powiem szczerze że zaczyna do mnie docierać że jeszcze długo będę dźwigać mój krzyż. jak nie do końca ... i przykro mi że dla Ciebie również los nie był łaskawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zeby to bylo Arancia takie proste, do takiego czlowieka nie trafia zaden argument, to jest silniejsze od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
to prawda :-( czasem mam wrażenie że to on bardziej mnie nienawidzi niż ja jego...mnie najgorzej traktował i traktuje-bo się urodziłam i życie mu zmarnowałam. już ponad 15 lat temu błagałam mamę by się z nim rozwiodła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z nim nic nie załatwisz...walcząc o siebie...o rodzine musisz walczyc z nim...ale nie bezpośrednio...bo to nie przyniesie zadnych efektow. Trzeba zaangazowac w to osoby trzecie...wtedy zda sobie sprawę z powagi sytuacji... W takich sprawach trzeba postepowac drastycznie... dac ultimatum...jeśli się nie zastosuje...dzialac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tak, ta osoba cie kocha, ale nie potrafi dzialac samodzielnie,alkohol nia steruje! Koniec gadania na nieprzyjemne tematy. Ogloszenia duszpasterskie-zaraz wracam do domu, myk do wanny,a potem jedna poduszka zostaje wolna. Tak tylko mowie,jakby ktos,cos :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycie nauczylo mnie jednego... ze żeby cos wskorac...nie można odpuscic... Wiekszosc spraw da się zalatwic...jak nie z tej to z innej strony. Trzeba uodpornić się na porażki i nie rezygnować tylko szukac innego wyjścia z sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
ale mi na nim nie zależy,ani żeby go ratować ani go wyleczyć,ani walczyć. chcę tylko żeby znikł . tak po prostu. chce ciszy i spokoju. chcę przestać się bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mow tak! To nic przyjemnego stracic najblizsza osobe, kosztuje to bardzo duzo lez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli liczysz...ze będziemy się z Dyszka bic o te poduszke...to jesteś w bledzie:P Najwyzej Ty będziesz spal bez poduszki :D Napisales...ze to nie latwe...bo kochamy te osobe... wiec jeśli ja kochamy...to chyba tym bardziej chcemy jej pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
Arancia ale to moja mama powinna coś zrobić.całe lata temu. to nie jest mój mąż. ja nie mogę wciąż brać na siebie więcej niż mogę dźwignąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz...ja to musiałam dzwigac jako dziecko...mama była za slaba... Teraz jest silna kobieta i teraz umiałaby o siebie walczyc. Wtedy była zaszczuta. Zawsze musiałam udawac silniejsza niż jestem...bo obok był ktoś... kto wydawal mi się słabszy i chyba weszlo mi to w krew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
Arancia a jak ja mogę chcieć pomóc komuś kto mnie zniszczył,odebrał dzieciństwo,marzenia,poczucie bezpieczeństwa...nie stać mnie na to. ktoś kto kocha nie zadaje bólu. on nie jest najbliższą mi osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie kaze Ci jemu pomagać...masz walczyc o siebie i matke. On jest dorosły...prowadzac taki tryb zycia...za chwile będzie potrzebowal waszej pomocy...opieki. Nie jesteście za niego odpowiedzialne i nie macie względem niego zadnych obowiazkow. Zamienil Wam zycie w pieklo...jest przyczyna wszystkiego co zle w Waszym zyciu...Ja bym się z nim nie patyczkowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie mialem dziecinstwa takiego jak moi koledzy,a teraz wiele bym dal,zeby odzyskac ta osobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
najbardziej dobija mnie że to nie były moje sprawy,moje problemy...to oni byli dorośli. ja byłam dzieckiem,nie powinnam była brać w tym udziału. i również musiałam udawać twardą, nikt wśród znajomych i rodziny przez całe lata nie domyślał się ile we mnie bólu i cierpienia. a teraz coś we mnie pękło...już nie mogę .już nie mam siły.nie jestem ze stali. kto mi zwróci stracone lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtedy ci bylo za ciasno,a teraz juz w sam raz? Sa postepy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czuje się komfortowo rozmawiając tu na takie osobiste tematy. Musimy pomyslec o alternatywie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×