Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Beatka12

Jak żyć bez kochanka 4

Polecane posty

Nie założyłam tematu po to, aby ktoś mi współczuł. Gdyby tak było z pewnością temat miałby inny tytuł .... Poza tym nie przypominam sobie, abym, prosiła o współczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko mieć kogoś na oku to dla mnie znaczy w zasięgu realnego spotkania, a nie jestem tak zdesperowany , żeby szukać za wszelką cenę , bo musiałbym powiedzieć "B" skoro zrobiłbym "A" . Mam nadzieję , że rozumiesz. Na tym forum w tym temacie dużo można poczytać jak to później wygląda i to troszkę studzi mój zapał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko...Beatko... a wydawalas sie taka grzeczniutka... kusicielko jedna :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łukasz, czytaj, czytaj czasami to pomaga. Wiesz co jeszcze pomaga....wyobrażenie sobie sytuacji gdy mąż/żona przyłapuje Cie na zdradzi i cały dotychczasowy świat sie wali ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem ,że nie jestes desperatem ,ale chodziło mi raczej ,że jakąś spotkałeś i ona Ci się spodobała. Myślę jednak ,że kobiety szybciej się wkręcają w takie układy i przeżywają potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Letycjo uwierz mi , że to już przerobiłem w swojej głowie nie raz i działa jak kubeł zimnej wody. Ja jestem bardzo zorganizowany, więc jeśli bym się decydował miałbym dobrze poukładane o ile tak można powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tylko Ci się wydaje....później dochodzisz do takiego stanu, że tracisz poczucie kontrolowania sytuacji...obojętne Ci jest co myślą inni i co może się wydarzyć. Tak jak wcześniej kasowałeś wszytskie wiadomości w tel na mailu tak później nie kasujesz bo czujesz sie pewnie albo chcesz przeczytać je kolejny raz i kolejny i kolejny....az w pewnym momencie w chwili"zagrożenia" się budzisz i znowu stajesz się ostrożniejszy i znowu to samo do poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko na szczęście w pracy praktycznie nie mam kobiet, a w najbliższym towarzystwie jestem ostrożny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...żona budzi się i widzi chodzącego w tę i nazad męża - a Tobie co się stało że tak chodzisz - aaaa tam, sexu mi się chce - no to chodź - mówi żona - no przecież chodzę !!! ....to tak apropo rozchodzenia Łukasz :P a tak w ogóle pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko dzieje się w naszym umyśle, można to kontrolować, oczywiście jeśli się tego chcę. Łukasz żadnych romansów, Ty musisz nam tu świecić przykładem:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...Łukasz daj sobie siana z próbowaniem, najpierw unikasz kontaktów bo obawiasz się że poznasz kogoś na tyle fajnego że zauroczysz się i rozwalisz sobie związek. Potem, z czasem wkręcasz sobie, że spoko dasz rade, to tylko sex dla odprężenia i nikomu krzywdy tym nie zrobisz jak będziesz uważał. Dojdziesz do wniosku ze to nic strasznego a krzywda to kiedy się wyda bo przecież z niczego związku nie okradasz jesteś taki sam dla bliskich jak dotąd ... a po wszystkim okazuje się że jest inaczej. W domu stajesz się jakby nie obecny, myśli masz zaprzątnięte kimś innym, ...nie jest ot sam zwykły sex, a do tego jeszcze druga strona przeszła do tego poważnie, może tez nie jest wolna ale gotowa dla ciebie zostawić wszystko ... i masz schody ... Odpowiedzialnym się ponoć jest nie wtedy kiedy odpowiadamy za własne uczucia, ale za uczucia jakie możemy wzbudzić w kimś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś zgadzam się całkowicie, ale do takich wniosków najczęściej dochodzi się po takowych przeżyciach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalozylas temat zeby zapomniec o kochanku,a szczycisz sie takimi gowniarskimi gierkami. I ty masz 30 lat...zenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...no niestety człowiek to taka przekorna istota, że wszystko musi przetrenować na własnej d***e, z drugiej strony nie wszystkie zachowania, odczucia i emocje da się przepracować teoretycznie :) ...znamy siebie na tyle na ile przeżyliśmy określone sytuacje, o innych możemy jedynie dywagować jak byśmy się zachowali a i tak rzeczywistość potrafi nas samych zaskoczyć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest syf, przerabiałem to i mam już za sobą taki cyrk. W tedy wydawało mi się, że to były piękne chwile. Teraz już po dłuższym czasie wszystko mam fajnie poukładane. Tylko ten incydent jak wrzód na d***e czasem się przypomni. Plama na życiorysie, nic fajnego i tyle. Nigdy więcej kochanek, choćby nie wiem jakie bajeczki wciskały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Dobrze napisane, wiesz postaram się uczyć w tej materii na doświadczeniu innych. Ile razy zdarzy się pokusa / kryzys pomyślę jak to może się skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bym ci opisał moją historię to byś padła ze zdziwienia co wyprawiałem. Klasycznie wszystkie błędy. Ale da się ze wszystkiego wyjść i wypłynąć na całkiem spokojne wody, kiedy ma się już tego całkiem dosyć. Ciężko jak cholera, może być potem wszystko dobrze, tylko zawsze zostawia ślad, który potem jest do niczego nie potrzebny, a uwiera. Dlatego nie warto bo potem trzeba z tym żyć. Zazdroszczę tym ludziom wiernym sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...Leti gościowi chodziło o szczucie kogoś a potem zostawianie :) ...ale sama napisałaś ze chwalić nie ma się czym więc trudno to szczyceniem się nazywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13.13 świetnie napisane, bo takie są realia .Jeśli możesz napisać coś więcej, to było było przestrogą dla tych którzy nie spróbowali, a i ukojeniem dla tych którzy zasmakowali , i myślą tak samo jak Ty , ale jeszcze do końca nie zeszli z obłoków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość13.30 :-) Twój wpis bardzo mnie zaintrygował, proszę jeśli możesz napisz więcej , bo czuję w tym cząstkę siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...myślę że jedynym rozwiązaniem po tym co już się stało jest jak w każdej sytuacji - szukanie dobrego w złym. Po pierwsze nie powtarzać błędów, podejść do tego jako do doświadczenia które czegoś nas nauczyło, jeszcze bardziej cenić to co się ma a mogło stracić, i ...przeciwnie niż Magda, nie deprecjonować tego co się zdarzyło, to w końcu o nas świadczy kogo wybraliśmy i obrzydzanie sobie tego kogoś to jak obniżanie własnej wartości, wspominać to co było miłe i traktować jak inne miłe rzeczy z życiorysu do których nie da się już wrócić, bo zawsze to co przeżyliśmy jest nasze i nikt nam tego nie zabierze. Generalnie jestem zwolennikiem dobrych emocji a nie złych ...a jest do nich powód jeżeli udało się rozstać bez katastrofy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×