Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

życie z dziewczyną DDD

Polecane posty

Gość gość

Mam problem, moja dziewczyna należy do osób DDD. Jest bardzo trudna, czasami ciężko z nią żyć. Na każdym kroku muszę udowadniać jej jak bardzo ją kocham, spełniać jej życzenia itd. jeśli nie to od razu jest płacz albo wypominanie, że jej nie kocham. Jak już gdzieś wychodzimy to musi być w centrum uwagi. Ja ciągle muszę się na niej skupiać. Ona ma wielki żal do rodziców. Przypadkowo kiedyś natknąłem się na kartkę w jej zeszycie w którym wypominałam rodzinie, co ją boli itd. Bardzo byłem zaskoczony. U nas nigdy nie może być spokojnie i miło dłużej niż kilka dni. Zawsze ona celowo stwarza jakieś problemy... Kocham ją ale wiem, że tak nie można żyć co robić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
która by cię chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co chodzi? My jesteśmy razem prawie 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Na każdym kroku muszę udowadniać jej jak bardzo ją kocham, spełniać jej życzenia" xxx Kto Ci każe ? xxx "jeśli nie to od razu jest płacz albo wypominanie, że jej nie kocham." xxx To niech wypomina sobie. Nie masz obowiązku uczestniczenia w tym cyrku. xxx "Jak już gdzieś wychodzimy to musi być w centrum uwagi. Ja ciągle muszę się na niej skupiać" xxx Zapytam raz jeszcze - kto Ci każe ? xxx " Ona ma wielki żal do rodziców." xxx Przecież jest DDD , to do kogo ma mieć żal ? ;-) xxx "U nas nigdy nie może być spokojnie i miło dłużej niż kilka dni. Zawsze ona celowo stwarza jakieś problemy..." xxx Stwarza problemy , ponieważ tylko w ten sposób potrafi funkcjonować , ten sposób ma wyuczony z dzieciństwa. xxx "co robić...." xxx Poinformować ją , że może zmienić swoje życie i udać się na terapię. Jeśli nie zechce , pozostaje rozstanie. Bo życie z DDX nieleczonym do sielanki nie należy , zwłaszcza jeśli nie znasz mechanizmów rządzących się tym syndromem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z kim dwa lata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiecała sobie,że zacznie terapię jak już przeprowadzimy się do innego miasta ona jest w maturalnej więc gdy zacznie studiować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zacznie terapię jak już przeprowadzimy się do innego miasta" xxx Zacznie terapię , jak zacznie jej na tym zależeć , a nie jak się przeprowadzicie. Bo nie ma żadnego powodu , żeby nie mogła do tej terapii przystąpić choćby jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaaaa, akurat! bardzo fajne jest to DDD jak ci coś nie idzie albo ci się nie chce zawsze można na to zwalić, można zawsze obwiniać rodziców za wszystkie obecne niepowodzenia i dominować innych żeby na nich wymuszać super! ja też tak chcę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz nie ma możliwości jej zacząć. A ostatni komentarz brak słów. Uwierz, że nie każdy ma sielankowe dzieciństwo, a chyba nie muszę tłumaczyć,że dzieciństwo ma duży wpływ na dorosłe życie. Chyba nie masz pojęcia o co chodzi bo to nie jest zwalanie niepowodzeń na rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja też tak chcę!" xxx Uwierz mi - nie chcesz...:-P Chociaż z drugiej strony chętnie się z Tobą podzielę...;-):-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to jest ddd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"co to jest ddd?" xxx Dorosłe Dziecko z rodziny Dysfunkcyjnej. Albo jak wolą sami mówić - Definitywnie Do D**y...:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiedzieliśmy, że tak też można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chyba jestem DDA, ale jako,ś nie potrzebuje nadzwyczajnego traktowania. Kurwa jajkiem nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwidoczniej ona tak. Nawet każdy DDD jest inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja chyba jestem DDA" xxx To nie wiesz czy jesteś , czy nie ? xxx "jako,ś nie potrzebuje nadzwyczajnego traktowania." xxx A gdzie to napisane jest , że ludzie z syndromem jakiegoś traktowania innego potrzebują ? My potrzebujemy leczenia i pracy nad sobą , a nie wyróżniania nas. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Najwidoczniej ona tak. Nawet każdy DDD jest inny..." xxx To , że DDX różnią się od siebie nie oznacza , że trzeba nas na rękach nosić...:-P Nie róbcie z nas inwalidów...:-P Chociaż z drugiej strony , raz po raz możecie mnie ponosić w lektyce. Pozwalam wam.:classic_cool::-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na zakończenie takie małe info : xxx "Na każdym kroku muszę udowadniać jej jak bardzo ją kocham" xxx Twoja dziewczyna nie odczuwa miłości do samej siebie - widzi siebie jako kogoś gorszego , niegodnego miłości kogokolwiek. Zapewnianie jej w kółko jak to bardzo jej nie kochasz nie spowoduje , że ona bardziej zyska w swoich własnych oczach. Brak jej poczucia własnej wartości , więc takie zapewnianie jej w kółko o tym samym tylko Cię wykończy. Dopóki ona sama nie przepracuje tego na terapii , nie pokocha samej siebie nie masz co liczyć na jakąkolwiek zmianę w tej kwestii. xxx "U nas nigdy nie może być spokojnie i miło dłużej niż kilka dni." xxx DDD od samego dzieciństwa żyły w domu w którym nie było poczucia bezpieczeństwa , ani miłości , w zamian była agresja. Spowodowało to , że mamy wyuczony schemat - jeśli jest spokojnie , to to oznacza ciszę przed burzą. Skoro ma być burza , to lepiej ją samemu wywołać , żeby mieć już spokój. xxx Więc napiszę raz jeszcze - nie uczestnicz w tych cyrkach całych , bo Ty nie masz szans na zmianę tego stanu , tylko ona , a tylko niepotrzebnie się zmęczysz jak będziesz w tych cyrkach uczestniczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma czegoś takiego jak DDD to zwykłe wymówki, żeby usprawiedliwić zaborczość, lenistwo i nieudacznictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba coś Ci sie pomyliło. DDD nie musi cechować się lenistwem. Moja dziewczyna ciągle coś robi, dokłada sobie obowiązki, w szkole świetnie się uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba coś Ci sie pomyliło. DDD nie musi cechować się lenistwem. Moja dziewczyna ciągle coś robi, dokłada sobie obowiązki, w szkole świetnie się uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie brzmi - co ona robi ze swoimi emocjami? Jak nad nimi poracuje? Medytacja/terapia/joga? Jeśli pracuje i wie że ma zadanie do przepracowania - jest nadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emocje to nasz problem. Często wybucha płaczem, złością za chwile przeprasza, jest lepiej. Potem znowu coś. Ona potrafi załamać się jakaś drobną rzeczą np. gdy obiad jest za słony itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdda
A mnie się wydaje, że ona się boi, że starci to co ma. Czyli ma osobę, która ją kocha, ma namiastkę tego bezpieczeństwa którego jej brakowało. Awantury są dlatego, że ona chce aby było idealnie, a nie zawsze tak jest. Na pewne sprawy będzie zawsze bardzo wyczulona, tylko musi dojść na które i dlaczego. Co ważne ona nie potrafi rozmawiać i musi się tego nauczyć, bo krzyki o to co jej nie pasuje i pretensje nic nie rozwiązują. Może też jesteś taka dupa wołowa, która "nie walnie ręką w stół" i nie powie głośno i stanowczo- Nie! Nie jest tak jak sobie ubzdurałaś. Bla bla bla. Możliwe, że ona potrzebuje właśnie takiego stanowczego: kobieto opamiętaj się jakbym cię nie kochał to bym z tobą był. Rozmawiaj ze mną, nie krzycz, boli mnie to. A ty pewnie- ależ nie słonko, przecież cię kocham. Ja sama jestem DDA. Powiem ci, że mi bardzo zależy na spokoju rodzinnym, baaardzo. Zawsze potrafiłam stworzyć trwały związek. Ale jest jedno ale. Są rzeczy których nie toleruję. Gdyby mąż mnie obraził. Gdyby zaczął popijać co weekend i to co w twoim związku również występuje, częsty brak poczucia akceptacji, strach utraty tego bezpieczeństwa itp. Do tego dochodzi charakter męża. To jest osoba, która jest nieco zamknięta w sobie i nie mówi o swoich uczuciach, muszę to z niego wyciągać. Nie jest osobą, która rozpływa się nad obiadem, bo dobry, a mnie jako przylepie i osobie wychowanej w niskim poczuciu własnej wartości bardzo tego brakuje. Czuję się niedoceniona itd. Ja muszę wiedzieć, że to co robię ma jakąś wartość dla męża, dla otoczenia. Nie wyjdzie mi potrzebuję usłyszeć, a czym ty się przejmujesz? Pier/dol to. Nie wyszło, to nie wyszło. Następnym razem ci lepiej pójdzie. I tego u niej nie przeskoczysz, ona się musi wiedzieć, że jest więcej warta niż się jej wydaje. Ten żal do rodziców też ją zżera. Ona podświadomie czuje się winna. To ją stresuje. Musi zrozumieć, że to w takiej rodzinie się wychowała, nie jest jej winą. Że ma prawo mieć do rodziców wielki żal, ale nie może jej to kierować jej życiem. Musi zrozumieć, że użalanie nad sobą nic jej nie daje, tylko ją niszczy. A do tego jest potrzebna terapia z psychologiem, bo ona chyba sama nie widzi w czym problem. Ja nie potrzebuję psychologa, aby mnie prostował, bo wiem dlaczego na niektóre sprawy reaguję jak reaguję i sama staram się nad tym jakoś panować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TenĆpun
Jak czytam komentarze w stylu "bardzo fajne jest to DDD jak ci coś nie idzie albo ci się nie chce zawsze można na to zwalić, można zawsze obwiniać rodziców za wszystkie obecne niepowodzenia i dominować innych żeby na nich wymuszać super! ja też tak chcę! " To mnie krew zalewa oraz spada samopoczucie drastycznie. Mam ochotę zabić takiego człowieka i nie mogę przeboleć że coś takiego w ogóle się pojawia w czyjejś głowie. Jest mi skrajnie źle z tego powodu. Gdyby się dało, to bym złapał takiego jelenia i się z nim zamienił, skoro takie to dla niego zabawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×