czytam bo lubię

Witam,u mnie juz tylko -10 stopni,moze najgorsze za nami.Za to leży troszke sniegu,wszędzie biało.Też nie lubię śniegu zwłaszcza jak musze jeżdic samochodem ,odsniezanie tez nas dotyczy. Zaparzam tradycyjnie kawusię. Teklo czy dzisiaj tez idziesz do Wnusia? Bastylko na takim obcasie to i ja bym mogła chodzic,te butki mi się podobają.Bastylko u mnie tez jak sie nabiera wode przed wielkanocą jest nalana razem z popiołem powstałym w czasie palenia ogniska pod kościołem. Orsejko czy juz pododśnieżałaś koło domu?Chodz na gorąca kawę. Zulko co sie dzieje ,że nie zaglądasz?

Bastylko a u nas nie lezy kreda kadzidelko,jest zawsze święcone w czasie mszy 6 stycznia ,a po mszy rozdaje sie ludziom

Lecę na kawusię do Plotki . Witaj Czytelnio. U mnie dziś tylko -12, matiz odpalił, wszystko wraca do normy i jeszcze jutro świątko więc będzie znowu dzień wolny od pracy. Bastylko, buciki śliczne, Zazdroszczę , że możesz sobie pozwolić na taki obcasik. Ja muszę nosić wyższe bo bym zginęła w tłumie. Niższych niż 6-8 cm...po prostu nie kupuję. Niezłe zakupy na powitanie Nowego Roku przytachałaś Bastylko. :D:D:D Wracając do kolędy....Mam to szczęście, że babcia jest zawsze w domu i to ona ceregieli się z księdzem, ja nie muszę, chyba, że akurat odbywa się ona w sobotę. Nooo...chyba trzeba brać sie za biurowanie. Całuję wszystkie i życzę dobrego dnia!

Witajta - Ploteczko kawusią pachnie aż miło :) dzięki Przyjemnego biurowania Dorixiu Nie Ploteczko - dyżuruje tylko wtedy kiedy synowa jedzie do B - tam jest prowadzona przez lekarza i ma urlop wychowawczy "tamtejszy" ;) Wczoraj przyjechała z wiadomością że i ona i maleństwo zdrowi są oboje a maleństwo rośnie jak szalone i już maleństwem nie jest :D Ale jeszcze za wcześnie żeby określić płeć ;) Przyszła Mamusia czuje się dobrze, dobrze znosi ciąże wyczuwam tylko, że troche martwi ją sylwetka bo po pierwszej doszła niedawno do pięknej formy a tu znowu trzeba się zaokrąglić ;) Ale spoko- młoda szybko wróci do dobrej sylwetki a "dwójeczka"w rodzinie to sama radość :D Mnie też się podobają butki Bastylki - fajnie takie butki wyglądają na nózkach niewysokiej dziewczyny, z wyraźnymi łydkami i wąskimi pęcinkami :) Mam nadzieje, że wygodne Bastylko U mnie mróz zelżał - dzisiaj tylko minus 8 i od jutra coraz cieplej. Jutro wyrywamy na narty - spadł śnieg. W mojej wsi jest bialutko a w górach jeszcze bielej :D

Na zimowe śniadanko mamy francuskie zawijaski z dżemem http://3.bp.blogspot.com/-lUFKFmYDkBk/VDTwkyF5ZuI/AAAAAAAAA9s/oBU5_BHkrD4/s1600/DSC_5631.JPG Jest też jajeczko http://4.s.dziennik.pl/pliki/2860000/2860959-jedz-duzo-weglowodanow-na-sniadanie.jpg Pasta z tuńczyka https://stoliczkunakryjsie.files.wordpress.com/2012/09/pastaztunczyka.jpg I twarożek ;) http://w-spodnicy.ofeminin.pl/g/Kobieta.obiekt3.aspx/0/460/Kobieta/8ca9d605-ec42-4220-819e-7b2dbdab19cf_20110120111609_Kanapki641.jpg a! niech będzie jeszcze awokado i łosoś - nie odmówie sobie :P http://static.wizaz.pl/resize/var/ezdemo_site/storage/images/media/images/kanapki-pasta-awokado/214453-1-pol-PL/kanapki-pasta-awokado.jpg?width=780&

Chodźta Dziewczynki coś zjeść Ide zaraz na małe zakupy ;) miłego dnia

Orsejko, przypomniałam sobie o Twoich urodzinach. Zatem przyjmij ode mnie najszczersze życzenia: zdrówka spełnienia marzeń radości słoneczka St lat, kochana Orsejko

Orsejko 100 LAT,zdrowia i wszystkiego najlepszego. Teklo ja wybieram twarożek.

Wszystkiego najlepszego Kochana Orsejko !!!

witam kochane:) ploteczko... bardzo dziekuję za kawunie teklo..tobie za wspaniałe sniadanie u mnie od rana bieganie ..a to za sprawą jutrzejszego dnia ..mus bylo kupic jakiegoś owoca .chleba ..wędliny nie bo jeszcze mam i chyba wystarczy jeszcze na jakiś czas :) zamrozone trzeba powoli wyciągać ....do biegania doszedł jeszcze problem autka dziecka ..okazało się zupelnie coś coś innego ...m pociągnął do elektryka by odczytać komputer i o co mu chodzi ..ni jak nie chce odpalić jak zgasł na rondzie podczas jazdy tak ani mru mru :O..czort jeden ... wczoraj mial przyjść majster do łazienki ale nie przyjdzie bo załapał robote gdzieś za granicą i zwiał zwyczajnie ..M już pozbijał plytki a tu klapa ..zaczął zabierać się sam do roboty ..a ja łapy rozkładam bo wiem ile to potrwa i ile mi nerwów zje :O wczoraj wyrzuciłam choinkę ..jakoś mi za duzo kurzu się wydawało zaczęła się powoli sypać ....nić dziwnego skoro stoi przy grzejniku a w mieszkaniu ponad 23 st. to grzejnik jak suszarka dla niej i już pojechała na bio dzisiaj :). jęsli chodzi o kolende m zabronił mi biegania po kancelariach ..powiedział że do tej pory wiedzieli księża gdzie ich parafinie mieszkają to teraz niech trafią ..w koncu to oni mają obowiązek dbać o parafin a nie my o nich ..więc jak przyjdzie to dobrze jak ominie trudno :O...mamy żal jeszcze ..i tak jak już idziemy do kościoła to nie do swojej parafii tylko do innego kościoła :) bardzo dziekuję za pamięć dorix.. i wszystkim dziekuję za zyczenia boże jak ten czas leci popłakałam się rano jak m składał mi zyczenia ..kiedy to zleciało i jak teraz leci dwa razy prędzej :O kocham was beż wyjątku ... u mnie nadal jakoś zimno -9 zaczyna mnie to wnerwiać ..sniegu brak to dobrze po co mi jeszcze jeden kłopot ...niech pada w gorach ... miłego dnia kochane ..

Orsejko Sto,lat,sto lat sto lat niech żyje żyje nam!. Sto lat,sto lat....... Zawsze bądź zdrowa,uśmiechnięta,bogata i szczęśliwa

Jak chodzi o wodę święconą hi,hi to ja wiem dlaczego nigdy się nie psuje.Jest solona!. Już Wam kiedyś opowiadałam że w przeszłości odległej hi,hi u nas ksiądz święcił pokarm na Wielkanoc w domu pewnej rodziny.My jak to dzieciaki już od bladego świtu hi,hi koczowaliśmy w domu tych państwa z koszyczkami czekając na księdza.Oj działo się wtedy,hi,hi działo był nawet przyśpieszony śmigus dyngus i spacery do pobliskiego parku.Jak sobie pomyślę co przechodziła ta rodzina przez tyle lat użyczając swojego domu do celów religijnych to szczerze nie zazdroszczę i podziwiam z całego serca.No ale do rzeczy Miałam wtedy okazję obejrzeć cały proces uświęcania wody.Woda była brana ze studni w wielkie wiadro.Potem ksiądz brał wielką garść soli kuchennej(nie jakiejś ,,specjalnej,,) lub dwie jak miał małe łapki,hi,hi.Mieszał aż się wszystko pięknie rozpuściło,potem odmawiał nad nią modlitwę i gotowe.Jak chcecie sprawdzić prawdziwość moich słów spróbujcie swojej wody,jest słona!.

Tak woda nigdy się nie psuje i jak ma sporo soli to nawet nie zamarza. Zulka ma gości,dziewczynki zatem jej nieobecność usprawiedliwiona.Musi się nacieszyć bo to goście wyjątkowi Teeklo Tulimy mamusię i maleństwo,no i trzymamy kciuki za to byśmy miały zdrową,śliczną dziewczynkę Dziewczynki u mnie już poprószył pierwszy śnieg.W sumie to nie pierwszy bo już mi coś tam padało tej zimy no ale wtedy mrozu nie było i się wsio wzięło i znikło.Dzisiaj wstaję biało,mróz znak nie zniknie.Na razie łopatować nie trzeba wystarczyło polatać z miotłą,ale ma padać,więcej i więcej

A teraz się odmelduję mam kilka spraw które same się hi,hi nie zrobią.Buziaczki

Też lubię czytać... a raczej kocham. Cóż, ale oczy już nie te ;-;

Orsejowa mało trosk, dużo radości i zdrowia Nowy rok zaczęłam od wizyt lekarskich. Wczoraj laryngolog, w czwartek gastrolog. Dzisiaj dostałam powiadomienie, że lekarze nie podpisali kontraktu w poradni endokrynologicznej i diabetologicznej. Muszę szukać nowej przychodni:( Mróz jeszcze trzyma, a śniegu nie ma:( Miłego popołudnia

Ojej Orsejko! wczoraj myślałam o Tobie: "żeby nie zapomnieć że urodzinki masz" no i nie zrobiłam rano urodzinowego wpisu :O Ściskam Cię urodzinowo i serdecznie, całuję jak z dubeltówki :D głośno i mocno i życzę zdrowia, pieniędzy dla poczucia wolności i komfortu no i miłości, satysfakcji ze wszystkich swoich decyzji i działań

Terixiu przykro mi z powodu endokrynologa :O mam nadzieje, że znajdziesz. Ja zaczynam wizyty w lutym: endokrynolog, gastrolog i stomatolog a w kwietniu laryngolog z audiogramem.

Orsejko mądrą masz Małżowinkę z tymi planami tak jest - czasem wszystko "staje na głowie" i "bierze w łeb" :D Dzisiaj też jak u Ciebie: robiłam zakupy przed południem, małżowina po pracy żeby na jutro niczego nie brakowało ;) Miałam dzisiaj odczyty z podzielników ciepła. Musze zaraz po trzech królikach iść do fryzjera bo zarosłam jak cap (a raczej jak klempa żona capa) :D:P:P:P

Daisy - szybkiego i lekkiego łopatowania życzę :D O wodzie święconej sie nie wypowiem bo sie na tym nie znam i na szczeście nie musze sie znać :D Każda woda bez zanieczyszczeń przetrwa długi czas. Zdarzało mi sie widzieć syfiate kropielnice z galaretowatymi resztkami wody - od lat nie zanurzam w tym ani palca a nigdy niczego w kościele nie "całuje" bo aż strach :P :D Ksiądz chyba dobrze robi że soli wode - zawsze to troche "konserwuje" ;) Orsejko - zrób sobie przerwe i wpadnij na kawe albo piwko :D - dziewczynki! zapraszam :D mam Leżajskie Y Y Y Y Y Y a kto nie może to woda mineralna z cytryną YYYYYY Lubicie pomelo?

Orsejko wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka A u mnie w górach zimno jest ale śniegu niet :P Daisy spróbuję wodę święconą czy faktycznie słona :D Tekla cieszę się, że u synowej ok :D Terix od lekarzy jak najdalej :)

Ale jaja z tą wodą święconą :-D! Swojej nie poliżę bo zawsze po kolędzie podlewam nią kwiaty :-D - nie chciałam żeby się gdzieś profanowała i uznałam, że kwiatom to nie zaszkodzi ;-)

I tak myślę, że albo nie jest solona bo kwiaty by zdechły albo?....

Miałam atak telefoniczny!

U mnie nareszcie jest troszkę śniegu i świat stał się piękny!!! :-)

Cieszę się, że jest mróz bo na "wsi" czyli na Polnej wreszcie suchą nogą można przejść! Błoto zamarzło :-)

Teraz ekipa działa coś tam wewnątrz domu...

Pewnie nikogo już nie będzie, przeskoczyłam na nową stronkę i mogę z czystym sumieniem sobie pójść ;-) :-p - ale szkoda...

A ja jeszcze jestem BeTulko :D Prasowałam zaleglości ;) U mnie problemu z wodą święconą nie ma bo ksiądz chodzący po kolędzie ma zawsze swoją. Ma tę mała kieszonkową kropielnicę ktorą macha błogosławiąc dom i jego mieszkańców :D Co roku nas błogosławią :P już chyba święci powinniśmy być :P :D Fruwająca jak to może być że u Ciebie sniegu nie ma? toż to niemożliwe. W takim miejscu? No ale może lepiej dla Twoich kolan BeTulko gromadzisz już sadzonki do ogrodu? a masz już plan ogrodu? będzie Ci ktoś pomagał? czy sama?

Teeklo :-) Jeszcze wróciłam. Też tacy księża byli ze swoimi kropidełkami w moim życiu bo przecież 3 parafie zaliczałam :-).