Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobiety Czy boicie się mieszkać same w domu

Polecane posty

Gość gość
to chyba jakiś lęk z poprzednich wcieleń haha bo jak to inaczej nazwać. być moze kiedyś już przezyłam coś podobnego i stąd taki lęk akurat przed tym, co logicznie wiem, ze ten lek jest głupi bo widzę naokoło ilu ludzi mieszka samotnie w domkach, a mimo to ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"22:56 mały pies nie pomoże wygonić z głowy nożowników smiech.gif" Ale potwory i wszelkie zło ciemności wygania, przynajmniej mój wyganiał ;) Autorko, myślę że z jednej strony kobietki tu piszące mają rację, że dom nie jest dla ciebie, a z drugiej strony, że byś się przyzwyczaiła, tylko nie da się określić kiedy, czy po tygodniu, czy po latach czy jednak zawsze coś niepokojącego będzie tkwić w głowie? Mi się wydaję, że człowiek się uczy żeby nie bać. Kiedyś się bałam wyjść na dwór wyrzucić śmieci po zmroku i to nie był lęk przed młodymi chłopakami wracającymi z imprez, bardziej przed ciemnością i nie wiadomo czym. Potem miałam psa i musiałam z nim chodzić na spacery, a obecnie nawet bez niego już się nie boję, bo przeżyłam tysiące wieczorów kiedy nie stało się niiiiiiic. Możesz zrobić eksperyment i zamieszkać na jakiś czas u znajomych np. w czasie ich wyjazdu, kwiatki im podlejesz przy okazji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drzewo zamawia się w metrach nie w kilogramach , gotowych paletach ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry za składnię dziękuję za wpis idę poczytać ale... to jest moje drugie mieszkanie i wiem że w każdym jednym tak samo będzie, a moja nerwica narasta, marzę o spokoju. straciłam serce do tego mieszkania i nawet sprzątać mi się go nie chce, nie chce szukac nowego bo będzie dokłądnie to samo, a w dodatku duży czynsz i opłacanie ludzi z administracji spółdzielni nie ma dla mnie wyjścia... jedynym wyjściem jest dom, ale ten pirdzielony lęk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja często sam zostaje i sie nie boję :D . Trzeba zająć czymś głowe jakis kabaret top model taniec z gw. Ale zaden film nawet sensacyjny. A najlepiej to mieć alarm. I bejsbol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam sama w domu za miastem od 11 lat. nigdy się nie bałam i nie boję chociaż po włamaniu przez miesiąc włączałam alarm nawet nocą. Mam ogrzewanie kominkowe które traktuję trochę jak siłownię ;) Jednakże planuję zainstalować pompę bo nie lubię wracać do zimnego domu z ciepłych wakacji. Powodzenia dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podziwiam Cię, ale mam nadzieję, zeu mnie to moze być kwestia przyzwyczajenia, bardzo bym tego chciała kurde dobranoc, wpadnę jutro wieczorem dziękuję za wpisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, nigdy bym nie zamieszkała w pustym domu. W bloku boję się sama cały dzień być, spać, a co mówić w domu, nigdy w życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:18 zrób sobie ogrzewanie piecem gazowym tanio i luksusowo. Albo kominek z nawiewami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam juz w temacie, i jeszcze jedna refleksja- jesli chce się byc anonimowym, i " wtopic w tlum", to najlepiej w miescie. Czy na wsi, czy na osiedlu domków, szeregowców, wszyscy o sobie nawzajem wiedzą. I to sporo. Kto mieszka, jak, z kim, sam, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry pomysl z zamieszkaniem czasowym w domu uzyczonym przez kogos. Najlepszy sposób, by rozliczyc się z marzeniami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie moze dziś ktoś coś dopisze ciągle rozpaczliwie szukam pomocy, jak sobie pomóc, czytam ciągle wpisy dziewczyn które mieszkają same i tutaj się wpisały dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci się dzieje, ze aż rozpaczliwie szukasz pomocy? Jestes dorosła, dostałas mnóstwo odpowiedzi i opinii, teraz je musisz skonfrontować ze swoją rzeczywistością, umiejętnosciami i predyspozycjami, a także i to, czy dom dla samotnej kobiety, cale dnie pracującej, wyjeżdżającej , ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałam co sie dzieje i rzeczywiscie rozpaczliwie szukam pomocy potrzebuję ciszy i spokoju, a w bloku dostaję nerwicy i to dosłownie. nabawiłam sie juz wrzodów żołądka, sasiadka ciągle wzywa na mnie policję i wymysla że źle postawiłam samochód [ona nie ma w ogóle i nei wiem co jej pzreszkadza mój ustawiony obok innych na parkingu], ze wychodze do pracy i wlaczam glosno muzyke [nawet bym na to nie wpadła] i tak dalej jestem spokojna osoba ale czasem naprawde mam myśli że kiedyś albo jej zrobię krzytwdę albo sobie. do tego inni sasiedzi drący sie za ścianą, tupiący, walący w ściany itp. a ja pragnę tylko spokoju po 12 h pracy... wiem, ze tak będzie w każdym miejscu w bloku i przeprowadzka nic nie da [to moje 3 mieszkanie] dlatego tak bardzo szukam pomocy, moze nie tyle pomocy co liczę na wpisy samotnie mieszkających kobiet aby przekonać samą siebei ze nie ma się czego bać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat się juz wyczerpał, a decyzję , najlepszą dla siebie, musisz podjąc sama. To twoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam praktycznie sama, bo mój mąż pracuje zagranicą, jest tam 3 m-ce a w domu 3 tyg... Ale mam dom w mieście, na mojej ulicy są małe działki 500-1000 m, więc sąsiedzi za płotem, gdyby ktoś się włamał i zaczęłabym krzyczeć, to pewnie ktoś by usłyszał. Mam rolety i alarm, ale na noc nie załączam, tylko jak wyjeżdżam np. na weekend. Gdzieś na wsi, na odludziu bałabym się sama mieszkać. I dom to niestety dużo obowiązków. Ja też muszę w piecu palić, nienawidzę tego, wciąż walczymy z sąsiadami o podłączenie do miejskiego ogrzewania, bo gaz strasznie drogo wychodzi. Z kolei latem trzeba o działkę zadbać, trawę skosić itp. No i jak coś się popsuje, to trzeba fachowca wzywać, a taki nie mało sobie życzy. W bloku dzwoniłam do spółdzielni i naprawiali za darmo, albo za grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy ludzi macie z tymi spółdzielniami ja jakoś mieszkam w bloku i za wszystko musze płącić sama jak mi się kran zatkał, to wzywałam hydraulika i buliłam jak każdy, jak mi płytka pękła i tzreba było wymienić to wzywałam faceta i też płąciłam - skończcie z tym socjalisttycznym poglądem z prl-u że spóldzielnia wszytso robi za free owszem jeśli żarówka się przepali na klatce to tak, ale cała reszta to pzreciez we włąsnym zakresie dokłądnie tak, jak w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz jeśli masz zamiar mieszkać sama, całkiem sama to bardziej na Twoim miejscu obawiałabym się poradzenia sobie z codziennością a nie wydumanymi strachami. Ja kilka lat temu pobudowałam się na zadupiu z prawdziwego zdarzenia. Do najbliższych zabudowań, ze 2 km na skróty przez pola, drogą to pewnie już ze 4 km, przystanek autobusowy 5 km od domu. Moim zmartwieniem nie było to, że ktoś tylko czyha aby mnie zabić ale co zrobić jak np. zepsuje mi się samochód, co zrobić jak zimą mnie zasypie, itd. A sąsiedzi niestety nie byli skorzy do pomocy. Człowiek był tak wykończony nową codziennością, ze wierz mi nie miał już siły myśleć o innych głupotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat się nie wyczerpał, bo każdy moze opisać swoją historię i podzielić się doświadczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w domu raczej też bym się bała, natomiast w mieszkaniu nie :) Chociaż znam osoby, co tak mieszkają i na szczęście nie miały nigdy problemów. Mają dobre alarmy, kupowali na stronie http://jaki-alarm-do.pl/ . A ja bym pewnie jeszcze miała bramę pod napięciem ;) hehe - oczywiście żartuję, ale gdybym już musiała tak mieszkać, to bym miała tysiące zabezpieczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest kwestia musu tylko chęci i pragnienia spokoju i swobody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie boimy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×