Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość V v v v 86

seks w dluzszym zwiazku

Polecane posty

Gość Naukowcy zbadali
A wiecie że naukowcy zbadali ludzki mózg i okazało się że stan zakochania trwa tylko 6miesięcy? Po tym okresie emocje opadają :( Szkoda bo fajnie jest stale odbierać na tych wyższych ,, częstotliwościach "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już ktoś to napisał... :P w dłuższym gość 2015.04.22 no a u mnie jest odwrotnie - jak tylko widzę żonę, to chciałbym ją zawlec do sypialni i przelecieć ze dwa razy. mimo, że jesteśmy 15 lat razem, to wciąż działa na mnie jak na samym początku ... a jej raz w tygodniu wystarczy usmiech.gif " xxx ŁADNE 🌻 xxx Po 4 latach nadal iskry lecą :D Czasami muszę "udawać" że nie chcę aby nie pomyślał że ze mnie jakaś niewyżyta kobieta jest :P On jest moim pierwszym chociaż jestem stara du/pa ale naprawdę mam to ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martczak
To może i ja dorzucę coś od siebie. Jesteśmy razem 4 i pół roku - od kilku miesięcy jako małżeństwo. Wiem, że na razie krótko, więc "co ja wiem o życiu". :P Jestem w 8 miesiącu ciąży, więc ze względu na brzuch bywa ciężko, bo trudno jest się nawet pocałować w trakcie. Mój brzuch do małych nie należy. Jemu to rzecz jasna nie przeszkadza w dobieraniu się. Od kiedy jednak jestem w ciąży to ja się wolę dobierać. ;) Przed ciążą bywało, że bzykaliśmy się jak króliki-pod tym względem jesteśmy dość dobrani. Wiadomo, że czasem ja nie mam ochoty, albo on jest padnięty po pracy, ale nikt nie robi z tego tragedii. Najlepiej zgrać się pod tym względem jeszcze przed ślubem. Rozumiem, niektórzy praktykują celibat przed ślubem, ale większość nie, więc narzekanie potem, że się kupiło kota w worku jest co najmniej dziwne. Ale co ja tam wiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna zombie
u nas nie ma konfliktu co do czestotliwosci a co do kiedy sie kochac :p ja uwielbiam wieczorem a on i wieczorem i rano :p rano chyba nawet bardziej z wiadomych powodow :p ja pracuje na popoludn zmiane wiec lubie sie wyspac kiedy klade sie o 1 lub 2 w nocy :p wiec kochamy sie wieczorem codziennie przynajmniej raz a on niestety rano budzi mnie miedzy 6 a 7 na seks kiedy ja jestem padnieta i nie mam sily niczym ruszyc :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdowa po żyjącym mężu
Ja jestem w "sile wieku" 30 lat jak dla kobiety wydaje mi się super ze względu na doświadczenie i znajomość własnego ciała. Niestety małżonek uważa że sex częściej nóż raz w tyg to wymysł telewizji i ludzie tak często się nie kochają. Dodajmy że czasem jest to raz w miesiącu i dla niego to również norma..... W ciazy przez 5 mies mnie nie dotykał i 2 mies po - bo normalni ludzie w ciazy sexu też nie uprawiają. Żeby była jasność, jestem instruktorka fitness i na prawdę wyglądam nieźle. Szpileczki, spódniczka, pończochy.... I najgorsze jest to że w tym momencie mi też już nie zależy. Owszem ochotę mam WIELKĄ, ale niestety nie na niego. Juz nie. Po prostu zepsuł we mnie pożądanie. A jeszcze tyle życia przede mną :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ip800
Kobieto w sile wieku 30 lat napisz do mnie: ip800@wp.pl. Moja żona chciałaby seksu raz na tydzień, ja bym chciał trochę częściej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci naukowcy od długości stanu zakochania to na pewno jacyś bardzo mądrzy?😴 Ciekawe co by powiedzieli na mój przypadek, z dwucyfrowym stażem w małżeństwie, a kiedy rano się budzę i widzę śpiącą obok żonę, ogarnia mnie ta specyficzna fala czułości zmieszanej z pożądaniem i czuję motylki w brzuchu.❤️ Zakładam, że Ona to podobnie odbiera, bo tak samo jak ja cieszy się z każdej chwili, którą udaje nam się spędzić razem, szczególnie wtedy kiedy możemy zostawić dzieci pod opieką babci i wyjść gdzieś na wieczór, a najlepiej wyjechać we dwoje, choćby tylko na weekend:) Trzymam kciuki za mądrość naukowców;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Motylki" tak to tylko pisze baba albo pe...sorry homoseksualna osoba... Oczywiście że stan zakochania trwa krótko...potem trzeba opierać związek na cięższej artylerii bo inaczej nic z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdowa po żyjącym mężu
Nie powiem bo czasem rzeczywiście ktoś "na boku" może uratować związek. Wiem że to brzmi źle, ale mając kogoś kto porządnie cie.....hm pokocha - nawet raz na kilka miesięcy, sprawia że człowiek od razu czuje się lepiej, nie wywiera się presji na swoim parterze który czasem jest bardzo dobrym człowiekiem do życia ale niekoniecznie do współżycia. Ale to najlepiej osoba mieszkająca w innym mieście, żeby nie kusily częstsze spotkania ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość split
2-3 razy w tygodniu? 2-3 razy w miesiącu? Co za różnica? Dla mnie to taki sam kosmos. Ja już nawet tego nie pamiętam. 9 lat małżeństwa (żona była moją pierwszą i jak na razie jedyną partnerką, nigdy jej nie zdradziłem i nie miałem innych doświadczeń)... po dwóch latach planowana ciąża (tak na marginesie: zbytnio się nie napracowałem - poszło sprawnie) i stop... od 7 lat żona nie ma ochoty. Nie będę się rozpisywał bo to nie ma sensu - w każdym bądź razie sprawia wrażenie, że jest jej tak dobrze. Na dzień dzisiejszy nie czuję się mężczyzną - na dobrą sprawę, przestałem nim być te 7 lat temu... jestem psychicznie wykastrowany (spalam się w relacjach z innymi kobietami - myślę tu o relacjach czysto zawodowych - duszę się, nie jestem w stanie spojrzeć im w oczy, uciekam w głąb siebie, odpuszczam)... Zgasłem zawodowo i prywatnie. Oddaliłem się zupełnie. Nie zastanawiam się co będzie jutro, bo mnie to nie interesuje. Marzenia? Nie mam marzeń - bo i po co? Mam za to żal do żony... Wielki Żal... Już jej nie przebaczę, bo tych straconych lat przebaczyć nie można... nie można... nie... nie... nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdowa po żyjącym mężu
Wiesz co Split, mam ochotę porządnie wstrząsnąć Twoją żoną! Co za bezczelny typ z niej!! Nie wiem czy ma traumatyczne wspomnienia z porodu, ale takiego zachowania nic nie tłumaczy. Ja miałam tak ciężki jeden poród że chciałam prosić żeby mnie dobili....ale się wygrzebalam i sex jest dla mnie bardzo ważny (byle już tylko więcej dzieci nie przyniósł). Faktem jest że kobiety które przestają go uprawiać, przestają bardzo często go potrzebować :-( Ch*j nie kobieta z tej Twojej baby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do split Rzeczywiście nieciekawa sytuacja.Twoja żona na własne życzenie prowadzi do rozpadu Waszego związku.Przecież seks to nie tylko sprowadzenie dzieci na świat. Ja też urodziłam dziecko , też było ciężko bo i ciąża zagrożona więc abstynencja przez pół roku...natomiast można drugą połowę inaczej zaspokoić ;-) gimnastyka języka ;-) Po porodzie nie mogłam się doczekać końca połogu aby mąż pokochał mnie na nowo i to dosłownie ;-) Tyle, że jest to czas na nowo odkrywania siebie i też facet musi dać z siebie wszystko... Wiem jedno związek nie ma racji bytu bez seksu. 11 lat razem Na tym etapie jedynie terapia dla Was albo rozwód...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jest miłość, to nie ma z tym żadnego problemu. Kochamy się, kiedy mamy na to ochotę. Nikt nie robi fochów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
U mnie problem jest inny. Moja partnerka ochotę ma praktycznie zawsze, ja natomiast już nie. Na początku naszego związku kochaliśmy się minimum 2 razy dziennie, ale po prawie 2 lat razem mi się po prostu nie chce. Dlaczego? Bo ona do seksu poza swoim ciałem nic nie wnosi. Tylko leży a ja odpierdzielam całą robotę. Loda tylko potrafi zrobić ale ileż to można. Z byłą seks był dziki i namiętny a tutaj zasówam jak dziki królik, czasami po ponad godzine a ona nawet orgazmu nie potrafi dostać. Nie dochodzi i tyle. Jest jej mega przyjemnie, pościel cała mokra ale orgazmu jak nie było tak nie ma. Dlatego też przestało mi zależeć na seksie w pewnym stopniu. Była potrafiła dojść w 10 minut w zależności od pozycji a i czasem nawet zdarzało jej się zasłabnąć. I to dawało mi jakąś satysfakcję. Teraz natomiat nic, nawet na jeźdźca nie wejdzie bo nie wie co robić :/ poza seksem jest super, ciepła, kochana. Czy taki związek ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chi hua hua
a probowales z nia o tym rozmawiac?? moze nie zna sowjego ciala, jest niezbyt doswiadczna i nie wie co a kreci albo nie odwazyla sie powiedziec co ja kreci?? Ja tez nigdy nie mialam orgazmu i nei wiem czy to ktoregokolwiek z nas wina ale potrafie cieszyc sie ta bliskoscia i przjmowac inicjatywe...ja mialam tak na poczatku (moj facet jest moim pierwszym i jedynym partnerem seksualnym) ze nie odwazylam sie nic robic tylko lezalam i czekalam :p pozniej ak nauczylam sie co mi sprawia przyjemnosc duuuzo sie zmienilo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
Rozmawiałem. I nic. Tak, brakuje jej doświadczenia, również jestem jej pierwszym i jedynym ale myślałem, że właśnie z czasem się to zmieni i nabierze doświadczenia. Jak siada na mnie i próbuje coś zrobić to widzę, że jest przerażona i nie wie co i jak, choć tłumaczyłem jej wiele razy co może i jak robić. I na dodatek w takiej pozycji dość często skarży się na ból bo wchodzi cały. Ogólnie dość często nie mogę wejść w nią całym członkiem bo boli. A mi się wtedy odechciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chi hua hua
dziwne ::/ moze nie jest dostatecznie dopieszczona przed?? moj facet hmm jest dobrze obdazony i musze powiedziec ze pierwszy miesiac bolalo jak nie wiem co :/ ale jakos sie tam dostosowalam :p tez nie za bardzo przepadam za pozycja na jezdzca :p bo moj zwykle narzeka ze jakos przekrecam biodra i cos mu tam nie pasuje :p :p okazalo sie ze mamy za miekkie lozko i po przeniesieniu sie na podloge wszytsko dziala super ;) sprobuj moze wyjsc z propozycjami i inicjatywa jesli oczywiscie jeszcze tego nie zrobiles.. ciezko wspolczuje :/ a ile jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
Rzadko w nią wchodzę bez gry wstępnej. Poza tym lubię ją tam lizać więc dość dużo czasu na to poświęcam zresztą ona również. Jesteśmy prawie 2 lata. Nie często również się zdarza, żebym mógł w nią wchodzić np gdy ma nogi na moich barkach z uwagi na ból. Co do mojego sprzętu to nie jest jakiś przesadnie wielki, prawdziwe 17cm. Może jest dość gruby ale chyba nie na tyle żeby tak sprawiać ból. Ostatnio nawet kupiliśmy wibrator żeby jakoś urozmaicić ten nasz seks ale po kilku minutach powędrował do szafki i leży tam bezużyteczny. Bo za zimny, wibracje jakieś dziwne i w ogóle jakoś nie tak. Nie chce kończyć związku z powodu nie udanego seksu bo poza nim jest mi z nią naprawdę świetnie. Ale nie wiem też ile tak wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz wszystko zrobić żeby ją zachęcić...pogadać szczerze... Ja też tak miałam, wychowana w konserwatywnej rodzinie cnotka... Raz się odważyłam i weszłam na niego...I teraz mam takie orgazmy że mój m ma paznokcie powbijane :-p Kobieta musi się przemoc bo rzeczywiście w takiej pozycji początkowo boli...jak facet ma dobry sprzęt of course ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdowa po żyjącym mężu
dziwi mnie tylko jedno. Dlaczego na początku jest wszystko extra? Co się później dzieje z tą drugą osobą że poped aż tak spada? Nie biorę pod uwagę przypadków że jedna osoba się zaniedbala, roztyla itp. Ja nawet wyszłam z inicjatywa pójścia do poradni, ale mąż stwierdził że poradnie są dla idiotow którzy nie potrafią sobie dać rady ze swoim życiem... Ogólnie to dobry człowiek, ale nie oszukujmy się, sex jest ważna częścią życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyzwyczajenie... Jest gwoździem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1986
My jesteśmy 9 lat razem i sex u nas jest codziennością rano wieczór a w weekendy więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chce codziennie a mój woli pornusy jestem bardzo zadbana i bardzo aktywna czy to go przerasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj szkoda ze nie jestem twoj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chce pornusów , ale ile razy można się kochać w ten sam sposób. Ja się staram a w zamian dostaję misjonarza, jeźdźca i od tyłu. Ona ma minetę i kilka orgazmów, ja nie mam nawet loda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie co wy piszecie, 2 czy 3 lata - co to jest. Pogadamy jak zaliczycie 30 w związku i nie będziecie tym związkiem znurzeni. A my mamy tyle i nic nie wygasa nic się nie znudziło, wręcz odwrotnie. Coraz gorętsze są te chwile. Można - można, ale obydwoje musicie tego chcieć i do tego dążyć i być zgodni. Nie przenosić problemów dnia codziennego do alkowy. Nie wnosić tam swojego życia zawodowego, pracy. To ma być full relaks i odprężenie. A najlpiej jeszcze wyjazdy przy każdej możliwej okazji w jakieś romantyczne miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra tesciowa
Jestesmy razem 38 lat.Nadal sie kochamy.Chociaz musze przyznac, ze nasz zwiazek przezywal wielkie burze.Bylismy juz na drodze do rozwodu.Ale przetrwalismy. Nadal lubimy uptawiac seks.Robimy to kilka razy w tygodniu.Mimo tych pierwszych cyfr w peselu czujemy sie mlodzi.Uwielbiamy wspolne spacery,jazdy rowerkami.Dla podtrzymania uczuc robimy sobie male wypady weekendowe.Dbamy o nasza milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie bawimy sie w trojkaty. Wibrator to moj ulubiony piosenkarz :) mąż o tym wie i bardziej się stara. 15 lat razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alitka222
Zobaczcie jakie ostrre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×