Kurcze, chciałabym grac w jakimś znanym metalowym zespole

a Osbourne był w jego wieku i możliwe, ze już był wtedy w powszechnym odczuciu dinozaurem, grał metal od czasów prehistorii tej muzyki :P Oglądałeś Beavis & Butthead? w jednym odcinku oglądali teledysk z "Paranoid" i doszli do wniosku, że to nie może być Osbourne, bo jest za młody, a przecież Osbourne to "old fart", dlatego to na pewno musi być syn Osbourna :D

Kasiaszatanistka idz sie leczyc

Bo gracie goowno po prostu. Ludzie lubią charakterystyczna muzę, oryginalna i jednocześnie banalna. Nikt się nie będzie na sile wsluchiwal w goowno. Możesz mówić sobie ze mettalica to s**t, ale prawda jest taka ze ta muzyka szybko wpada w ucho i zostaje zapamietana. Trzeba być tez seksownym i mieć charyzmę

nie sugeruj się komentarzami postaci rysunkowych z takimi imionami. Ale faktycznie, Ozzy uchodził za starego nie tyle na scenie metalowej co w kwestii komercji.

"nie sugeruj się komentarzami postaci rysunkowych z takimi imionami. " Beavis i Butthead to parioda typowych amerykańskich nastoletnich fanów MTV siedzących przed telewizorem, więc ich postrzeganie było odbiciem w krzywym zwierciadle tego jak naprawde powszechnie postrzegano różnych muzyków :) Więc nie lekceważ ich mimo pozornej głupoty :P

To jest lepsze od tego główną które zapodajesz Przynajmniej nie płaskie, wtórne, powtarzalne i smetnehttps://youtu.be/boanuwUMNNQ

"Oglądałeś Beavis & Butthead?" W latach 1992-1994 często oglądałem. Później już rzadziej. Mocni byli.:D @01:07: Metallica część riffów zrzynała z legend NWOBHM.

mnie ten humor nigdy jakoś nie pociągał. Jedyne co wyszło z tego dobrego to Daria :P

Srala nie zrzynala, wy dzisiaj zrzynacie wszystko bo nic się juz nie da wymyslec nowego

@01:12: Jak można być takim ignorantem? "Whiskey In The Jar" to irlandzka piosenka ludowa, spopularyzowana przez Thin Lizzy w 1973, a nie przez Metallikę w 1999. https://www.youtube.com/watch?v=JK_d8WfNyfA

nagranie własnej wersji starej szanty nie znaczy, że z kogoś kopiują. Cover to nie to samo co kopiowanie.

Ale oni zrobili z tego przebój światowy. A wy teraz możecie i wlaz kotka na plotka przerabiac do oporu i nic z tego nie wyjdzie. Wasza muzyka nie dociera do ludzi którzy nie są fanami metalu nie ma ideologicznego i twórczego nosnika. Po prostu gracie dla siebie

"mnie ten humor nigdy jakoś nie pociągał. Jedyne co wyszło z tego dobrego to Daria" Bo to postać, z którą można się utożsamiać, mimo iż do Beavisa i Buttheada zawsze czułam sympatie, to nie chciałabym mieć takich kolegów w prawdziwym życiu, oni są fajni tylko jako rysunkowe postacie, w przeciwieństwie do Darii. :)

jak oni to nagrali to heavy metal był bardzo mainstreamowy, muzyka dla młodych gniewnych itd. Sprzedawał się jak ciepłe bułeczki. Co nie znaczy, że teraz scena metalowa nie jest silna.

Bzdura! To właśnie Thin Lizzy zrobili z tego przebój światowy i to na długo przed Metallicą. Zresztą wszystkie na "Garage Inc.", to covery. A Metallica zrzynała od innych, co oczywiście nie zmienia faktu, że są zasłużeni. https://www.youtube.com/watch?v=jiCnp8a4SS4

Mozart też pianina nie wysrał, więc o co się rzucasz? Każdy się czymś inspirował.

Przecież ja się nie rzucam, tylko dyskutuję, bo po to są fora.

Lemmy Kilmister w jednym wywiadzie powiedział, że dzisiejsze czasy są beznadziejne. Nie wie, czy odniósłby sukces w dzisiejszych czasach. Po prostu miał farta, bo żył w lepszych czasach muzycznych. Przez to panny też zaliczał, bo inaczej by na d***** chodził, jak przyznał :D

no tak, teraz musiałby faktycznie pracować, a nie się zachlewać licząc, że manager wszystko załatwi.

Lemmy nie lubił chyba pracy. W książce napisał, że chodził na wagary, lubi ćpać, chlać i dymać. Niczego więcej nie potrzebował. Z natury outsider. Pracował w fabryce, ale wolał zdechnąć z głodu, niż tam wracać.

no to nie miałby szans na sukces, teraz nikt nie wychwala nierobów.

"Lemmy Kilmister w jednym wywiadzie powiedział, że dzisiejsze czasy są beznadziejne. " Wszyscy starzy ludzie narzekają na dzisiejsze czasy :P Jakims cudem nadal są nowe zespoły metalowe odnoszące sukces. Sukces ograniczony do sceny metalowej, ale sukces na scenie metalowej równa się z wystepowaniem przed nawet 60-80 tysięczną publicznością, bo taka jest na większych festiwalach.

To nie są czasy dla dobrej muzyki, społeczeństwo zrobiło się bardzo materialistyczne i zniewiesciale. Obecnie więcej w tej muzyce pustej wirtuozerii i grania dla samego grania niż głębszych przekazów. Swobody obyczajowe posunęły się do tego stopnia ze nikt się juz nie buntuje a wtedy to był wyraz buntu i młodzieńczej mocy, manifest niezależności, obalanie starego skostnialego świata. Co młodzi maja dzis obalac, czym się cieszyć? Nawet z domów nie wychodzą i nie wiedza co to picie i seks na świeżym powietrzu. Ludzie którzy się boja natury, przestrzeni nie wyobrażają sobie innego życia niż w necie.

tyle nas z tej miłości omija! Chlanie i choroby weneryczne!

Właśnie. Lemmy sam mówił, że jego pokolenie to pokolenie jaj, a nie dzisiejszych maminsynków. Kiedyś raczej bunt przed pracą, dzisiaj pracę się pochwala, mam na myśli zero buntu. Ludzie kiedyś byli bardziej luzaccy, potrafili się bawić, a dzisiaj to sami nudziarze. Ludzie kiedyś ucieczkę przed pracą uznawali za powód do dumy, dzisiaj jest wręcz przeciwnie. Po prostu ludzie poszli na kompromis.

ty to nazywa luzem, ja lenistwem. Nie lubię takich darmozjadów którzy na siłę szukają zaczepki.

"Sukces ograniczony do sceny metalowej, ale sukces na scenie metalowej równa się z wystepowaniem przed nawet 60-80 tysięczną publicznością, bo taka jest na większych festiwalach." Running Wild grał na Wacken w 2009 chyba nawet dla kilkusettysięcznej publiczności, ale to akurat nie jest nowy zespół ;)

Jakiej zaczepki ? Lemmy miał wywalone na wszystko. Sam powiedział, że wolałby zdechnąć niż wracać do pracy w fabryce.

"Ludzie kiedyś ucieczkę przed pracą uznawali za powód do dumy" Nie przypominam sobie czegoś takiego.

tylko jak mia zdychac to w niej tyral, kazdy madry po fakcie :D