Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dżejdżej

Moja kobieta po toksycznym związku, jak jej pomóc?

Polecane posty

Gość gość
Jak dziecko, wybrał sobie odpowiedź która mu pasuje. W trąbę cię zrobi aż miło. Ona po tylu latach z tamtym dzieckiem już nie jest. Za to ty będziesz musiał mieć twardą dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co zrobisz, autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zgadzam sie z wypowiedzia 21:12 to byl dlugi zwiazek i dlugo sie z niego leczy a kontakt moze byc z litosci, choc najlepiej jakby zerwala, zmienila numer, inaczej bedzie w rozkroku wsparcie Jej jest najbardziej potrzebne powodzenia i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona nie jest z tobą szczera, cały czas czuje coś do tamtego, i jak ktoś napisał już tutaj to jest destrukcyjna relacja, i ona jest od niego mocno uzależniona, i póki nie pójdzie na terapie, to nie nie zdziałasz, stawianiem ultimatum, siłą, itd. to nic nie zmienie, dopóki ona nie zmieni swojego myślenia. Miałam to samo.. tez byłam w takim związku, facet traktował mnie jak najgorszą szmatę.. tyle facetów norlamnyhc się mną inetersowałao, a ja wciąż lgnęłam do tamtego.. miałam wrażenie ze tylko on mnie rozumie na tym świecie nikt inny bo był tak samo skrzywiony jak ja. Ale to było złudne.. on nie dbał wtedy o mnie..interesował go tylko własne korzyści.. dopiero jak poszłam na terapie byłam w stanie się od niuego odciąć minęły 2 lata, a ja już wyleczyłam się z niego totalnie, i nie wyobrażam sobie by ktoś mnie tak potraktował kiedykolwiek jak on mnie. Ale na to trzeba czasu.. to jest mozliwe... ale ona musi tego chcieć. i być w tym konsekwentna, a to jest bardzo trudne. Mam w swoim otoczeniu taką osobę, i jak patrzę na nią to widzę siebie sprzed własnie tych dwóch lat.. ale za nic w świecie, nikt nie jest w stanie jej wytłumaczyć, że robi sobie krzywdę, będąc z tym facetem.. aż po prostu razi w oczy, jak słucha się jak ona go usprawiedliwia.. i dobrze ktoś tu napisał, po czasie sam będziesz potrzebował terapii, powiedz jej co oczekujsz, znajdźcie razem terapeutę, jeśli oczywiście ona będzie chętna by tą terapie kontynuowac, jeślki nie od razu daj sobie spokój... i odsuń się na jakiś czas.. jeżeli zmądrzeje, to wróci do ciebie i ci podziękuje za to, jesli nie odpuść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej ją, bo ta rozchwiana i nie wiedząca czego chce dziewczynka pociągnie cię na DNO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
",,,, w wypadku alkoholika trzeba być twardym i stanowczym " koleżanka nienawidząca pijaków,nigdy nie tolerowala picia u swojego męża,była twarda i konsekwentna.Sądziła,że oduczy go i nie będzie problemu.Niestety,facet dał nogi za pas by mieć swobodę w piciu i k***wstwie.Miał stałą dziwkę,tez pijaczkę.Z takim osobnikiem uzależnionym niewiele się zrobi.Szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dorosłego człowieka nie można wychować, albo on sam się ogarnie, albo nikt i nic mu nie pomoże wbrew niemu. Czasem trzeba zastosować terapię wstrząsową i odejść, to może się otrząśnie, a jeśli nie to tylko i wyłącznie jej wybór, a ty będziesz mial ciezar z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osoba współuzależniona jest niezrównoważona emocjonalnie to wytresowana manipulantka, kocha byłego i czeka na jego znak jak na zbawienie gra na 2 fronty, sercem jest przy byłym nie przeskoczysz jej,nie pokonasz jej gierek,ma to opanowane do perfekcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, pomyśl, czy zasługujesz na sz... uję, która jest zakochana w kimś, kto ją fatalnie traktował, czy może na kogoś lepszego, kto ma więcej szacunku do siebie i do ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona mu powiedziała że ją fatalnie traktował i tylko tyle. Naiwniaki. Gdyby była uzależniona nie wchodziłaby w nowy związek. Odp*****la gierkę jak stara. A żółtodziób się zastanawia. Takie z biedną minką zawsze dorwą leszcza dla własnych interesów, a ten wgl nie wie co się dookoła niego dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, nie porownujecie dziewczyny po dlugim zwiazku z alkoholiczka czy wspoluzalezniona! Poprostu po tak dlugim zwiazku, czlowiek leczy sie znacznie dluzej niz po krotkiej milostce. Nawet zostaje przyzwyczajenia, nawyki i tyle. Nie mozna tego zakocznyc tak na zawolanie, chyba, ze ktos w ogole nie kochal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej stary związek wcale jeszcze się nie zakończył i nie sądzę by miała taki zamiar. On jest tylko narzędziem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biadolicie zamiast podać konkretne przykłady tego jak autor i jego partnerka mają sobie z tym poradzić. Widać, że są tutaj kobiety które poradziły sobie z takimi sytuacjami, wiec może niech one powiedzą coś w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze opowiedz nam więcej szczegółów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor chce na siłę jej pomóc i sobie. Ale chyba bardziej sobie, myśli że dorwał ofiarę i zgrywa wybawcę. A ona ma go w d***e bo wciąż chce rozegrać tylko swoją sytuację przy jego pomocy. To nie małolata tylko po 15 latach takie numery ma się w małym palcu. Jeśli uda się z byłym, zostawiła sobie otwartą furtkę, żeby łatwo go zostawić. Że jednak uczucie do byłego przetrwało i sory, ale pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzejdzej
Postanowiłem postawić jej ultimatum, ale niestety nie jest w stanie zerwać z nim kontaktu dlatego postanowiłem od niej oodejść.oboje są siebie warci, krzyżyk im na drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak trzymaj, tylko badz konsekwentny, bo ona pewnie bedzie ciebie chciala przekabacic udajac biedna i pokrzywdzona. Jezeli jej na tobie zalezy- zerwie kontakt. Jezeli nie- znajdziesz sobie normalna, gotowa na nowy zwiazek dziewczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe szczęście, że z takim dupkiem nie będzie. Miała dziewczyna jeden kłopot to jeszcze wybawca dowalił jej drugi. A tak się o nią martwił. Teraz ty jesteś drugim toksycznym sq****elem w jej życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, lepiej by bylo gdyby porzadny facet zgodzil sie na zycie w trojkacie i jeszcze moze obserwowal z fotela, jak tamten dyma jej dziewczyne :D niedorzeczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*dyma jego dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa, a jeszcze lepiej komuś na zakręcie życiowym dowalić kolejne toksyczne wymuszenie bo jaśnie pan życzy sobie związku tu i teraz. Zamiast być w trudnych chwilach jak przyjaciel chociaż. C***a i mięczak roszczeniowy. Jak zostało jej trochę siły to powinna obydwu skreślić bezpowrotnie, ale podobno ma nerwicę, niską samoocenę. Współczuję jej, trafić na takiego palanta w takim momencie życia. Zresztą prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie przyjaciel poczeka,******cz skorzysta z tego co daja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A d**ek, będzie wymuszał. Pytał się jak jej pomóc. To jej k***a pomógł. Powinno się utylizować takich dobroczyńcow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co wymuszal? przeciez oni sa razem od pol roku, wiec zakladam, ze sexu nie musi wymuszac :D a ze wymusza zerwanie kontaktu z toksycznym bylym facetem? to jak najbardziej normalne. nienormalne jest utrzymywanie takiego kontaktu bedac w nowym zwiazku i wbrew obecnemu partnerowi. durne baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
c**a bylby, gdyby sie zgodzil byc tym drugim we wlasnym zwiazku i dal wodzic za nos tej popapranej panience i zeby nie bylo, jestem kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś była kobietą nie chciałabyś aby ktoś ci stawiał warunki. Ale może tak lubisz. Ona podobno jest w nie najlepszej formie i stawianie jej pod ścianą w tym momencie jest najgorszym wyjściem. A ten ją zostawia, kretyn. Nawet nie jest jej przyjacielem, a bez tego miłości nie będzie. I tak już po sprawie bo przecież ona już takiego roszczeniowca nie będzie chciała, dopiero co z innym miała przejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kobieta i to cholernie trudna :D i nie chcialabym, by moj facet tolerowal moje wybryki. nie umialabym go wtedy szanowac. mezczyzna musi byc przede wszystkim silny, zdecydowany, opanowany i konsekwentny- jezeli przeginam, nie ma zmiluj. nie dzialaja na niego moje sztuczki, piekne oczy i przymilanie sie. oczywiscie najpierw sie wkurzam, ale potem... szanuje go, podnieca mnie jego meskosc. gdyby zaakceptowal fakt, ze kontaktuje sie z bylym, uznalabym, ze mu nie zalezy albo ze jest slaby i nie potrafi nic z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego że panna ma nerwicę i niską samoocenę nie nie znaczy że trzeba się z nią obchodzić jak z jajkiem nic nie można powiedzieć nie można być asertywnym a panna może autorowi wchodzić na głowę robić co chce, manipulować a autor ma grzecznie żyć w trójkącie tak się nie da bo to jest toksyczne, patologia a autor ma swoje granice i chce żyć jak normalny człowiek a wobec takiej osoby trzeba być stanowczym, konsekwentnym, mówić o swoich uczuciach o tym że czujemy się manipulowani, wykorzystywani, oszukiwani i trzeba stawiać granicę jeśli to nie pomaga to trzeba odejść i zerwać kontakt bo wtedy chronimy samych siebie a osoba która funkcjonuje na takich zasadach musi ponosić konsekwencje swoich wyborów bo tylko wtedy dotrze do niej na jakich chorych mechanizmach działa miałam znajomą chorą na nerwicę odnowiłam kontakt bo było mi jej szkoda, chciałam pomóc ale ona zaczeła mi wchodzić na głowę mówić mi co powinnam robić jak mam żyć - drygować mną choć ja miałam już własny pomysł na życie, skończyłam terapię byłam wyleczona a ona nie skończyła żądnej terapii i próbowała robić mi za terapeutę nie widząc że to ona ma problem nie ja- zaglądała mi do szafek, siedziała w domu do później nocy, przychodziła kiedy chciała, asertywność traktowała jako atak na siebie i robiła z tego afery i na złośc mi gdy próbowałam być asertywna zasłaniała się chorobą ona jest chora i ja mam się dostosować do niej, w końcu w jej towarzystwie zaczynałam sie sama czuć coraz gorzej psychicznie, zerwałam kontakt i mam święty spokój, mogę się spotykać na zdrowych zasadach gdy ktoś mnie szanuje, akceptuje itd. a nie szantażuje emocjonalne, autorze choroba chorobą ale nie można dawać się szantażować, wykorzystywać i wchodzić sobie na głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko przeczytaj w jakim stanie ta kobieta jest. Ona nie odbierze tego tak jak ty. Potrzebuje wsparcia, a nie kopa w dupę. Trzeba wiedzieć kiedy i jak. W innej sytuacji zgadzam się z tobą. Tyle, że taka terapia szokowa, decyduj się albo odchodzę może tylko dobić kogoś po przejściach z niską samooceną. Nawet nie pozwolił jej nabrać sił, mógł jeszcze poczekać i sama by się zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile mialby czekac i na co lala by sie zdecydowala? :D Jedynym wsparciem, jakie jest jej potrzebne, jest terapia. a na terapie musi zglosic sie sama, dobrowolnie. skoro tego nie chce i wybiera kontakt z bylym- jej decyzja i musi poniesc wszelkie jej konsekwencje. tak wyglada dorosle zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×