Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz kazal mi isc do pracy... A gdy pracuje tez sie mnie czepia...

Polecane posty

Gość gość

Pomocy. Doradzcie mi co robic. Mam dwojke dzieci. Do tej pory zajmowalam sie domem i dziecmi. Naprawde bylo wszystko idealnie porobione. Maz jednak nie docenial mojej pracy w domu i czesto niemal codziennie wyganial mnir do pracy slowami:''inne kobiety to ciezko pracuja.... '' lub :''mojego kolegi zona pracuje i... '' Lub'' chciaobym tak jak ty mirc taka labe ja to bym sie w domu udusil'' Postanowilam udowodnic jemu ze pojde do pracy mimo ze dzieci czesto choruja i sa problemy bo nie mam do nich opiekunki ani znajomej na czas choroby. Znalazlam wiec prace ciezka na produkcji. Praca od 6-14 wiec wstaje o, 4:40 szybki makijaz prostuje wlosy ubieram siei ruszam do pracy. PrCa przy linii produkcyjnej dosc ciezka bola dlonie ramiona kregoslup. Ale cieszy mnie ta jedna zmiana bo moge odebrac dzieci z przedszkola. Dodam ze auta nie mam i wszystko autobusy i piechota. Wracam o 15do domu gotuje obiad wstawiam pranie na biezaco by pozniej sie nie uzbieral stos. Dzieci wycieraja kurze. Sprzataja zabawki zeszyty it na miejsca. Potsm podaje obiad, szybko myje naczynia i robie dzbanek herbaty lub wode. Leze 20min i po tym krotkimodpoczynku corkaprzedszkolak prosi by wyjsc z nia pod dom do piasku lub rysowac czytac itp. Jest mi jej zal ichce jej poswieci cchociaz 1-2h bo caly czas jest wprzedszkolu lub w domu jak jestem zmeczona puszczam jej bajki. Potem kapie corke. Potem kapie sie sama. Pozniej starszemu dziecku daje kolacje sprawdzam lekcje i sprawdzam czy ma czysto w plecaku. Chwile z nim rozmawiam. O 20czytam corce ksiazki na dobranoc. Od20:30-22 jest moj czas wtedy szybko piluje paznokcie myje wlosy jem kolacje iogladam tv. I 22ide spac. Maz pracuje od 7-20 Jedyny jego obowiazek to zaprowadzanie rano dzieci do szkoly iprzedszkola.. On weekendy ma wolne ja tez. Codziennie przychodze po pracy gotuje obiad lub zupe na dwa dni. A dzos jeden dzien nie bylo obiadu to robil awanture ze jego matka gotowala po pracy. Odpowiedzialam jemu ze jak jeden dzien zjemy jajecznice itp nic sie nie stanie. Krzyczal jak prosiłam by mi raz w tygodniu posprzatal odkurzyl cos umyl lub by w weekend dzieci na spacer zabral. Szok... Smutno mi.... Byla awantura. Jak nie pracowalam to krzyczal a jak pracuje tez krzyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On caly czas krzyczyi jak mowie ze jestem czlowiekiem ijestem zmeczona odpowiedzial :'pracujesz dopiero tydzien a juz sie zmeczylas? '' Ja odowiedzialam''nie narzekam na prace bo wytrzymam to ale oczekuje ze cos w domu tez zrobisz. Ja nie jestem robotem.. Krzyczy na mnie ze za dlugo pracuje fiYcznie i nie bedzie nic robil. Ze inni ogarniaja to ja tez powinnam. Zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej pracy zarobek to 1300na miesiac i nie pracuje bo jestesmy w zlej sytuacji lecz pracuje. By pokazac ze leniem nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było z nim na siłę ślubu nie brać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przed ślubem byl inny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzieś ty taki egzemplarz wyrwała tragedia,jak mój podskakiwal pokazałam mu gdzie jego miejsce,tez pracuje ale po pracy oboje zajmujemy się domem i dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwi mnie ze pisac te elaboraty siłe masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kretyn. Mój to może się drzec i drzec bo mam w dupie jego radości tylko że ja sobie go wyszkoliłam wcześniej. Najlepiej nie reaguj na jego awantury, pierdol go. Po wypłacie powiedz mu że masz swoją kasę i niech cie w dupe pocałuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ta, co kiedyś co 2 dni nowy problem wynajdowała i faceta wręcz do ślubu zmuszała- każdy ci to odradzał, dopięłaś swego, to teraz masz to, co chciałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd Ty wzięłas takiego faceta? Ja jestem sama z dzieckiem od poniedziałku do piątku, pracuje, chodze z dzieckiem na spacery, do tego jestem w ciąży, wiec czasem padam na twarz, ale za to jak przyjezdza mąż to w weekend on zajmuje się dzieckiem, razem sprzątamy, czesto on gotuje dla nas obiad i ogólnie robi wszystko zebym odpoczęła, zabiera dziecko gdzieś na kilka godzin, albo nawet caly dzien i jest ok. Z tego co widzę w otoczeniu to mężowie wspolnie z zonami zajmuja sie domem, dziecmi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O nie nie. Ja nie pracuję, zajmuje sie dzieckiem ale jak sie mój mąż czepia że coś nie zrobione to od razu podnosze jape i robi sie licytacja kto sie bardziej poświęca ja czy on. W zasadzie on sie mnie ciągle czepia, o dom ale wiem że gdybym pracowała to też by oczekiwał że w domu ma być picu glancu, Wychujałyśmy sie my kobiety na równouprawnieniu. Kobiety chciały pracować zawodowo, być na równi z mężczyznami, ale coś tu po drodze nie wyszło. Społeczeństwo bowiem wciąż wychowuje kobiety w duchu odpowiedzialności za czystość w domu i stania przy garach. Reszta działa na zasadzie "jak sobie posprzątasz tak sie wyśpisz". Mało której jednak udaje się wejść w jakąś podzieloną role z facetem jeśli ten był wychowany na starych zasadach że nic w domu nie musi robić. Jeśli pójdę do pracy jednak to dopiero zacznie się jazda. Na pewno będę drzeć koty z mężem o podzielność obowiązków w domu, albo niech będzie miał syf. Nie może być tak że kobieta pracuje, sprząta, gotuje, zajmuje się dziećmi. A facet tylko pracuje a potem ma czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co to to nie
Mi tez maz kazał iść do pracy i jakie było jego zdziwienie jak zaczęłam zarabiać więcej od niego, mieć grono wspaniałych znajomych w pracy, chodzić co chwile do fryzjera i kosmetyczki, kupować fajne ciuchy a przy tym bez problemu zajmować sie domem i dzieckiem. Raptem naszła go chęć na drugie dziecko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo nieeee . Kochana.. Jak oboje pracujecie to mąż teraz ma usrany obowiązek ci pomagać przy sprzątaniu, gotowaniu i opiece nad dziećmi i powinnaś się teraz bardzo ostro wykłucać o to. Jak mąż ci powiedział że jego matka po pracy gotowała to trzeba było zapytać "a co w tym czasie robił ojciec?" A co po pracy robi twój mąż. Sorry ale teraz to oboje po równo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eeech baby są jednak głupie. Przykro się to czyta. Chłopa należy odesłać do mamusi i tyle. Dla mnie facet który nie potrafi zająć się dziećmi i domem to po prostu c***a. A piszę, że baby są głupie, bo po stronie autorki leży piłeczka żeby zrobić porządek. Ja bym mu nawet tej jajecznicy nie zrobiłam albo po prostu wyszła z domu. Dlaczego tak pozwalacie się traktować?? W imię czego? Miłości? Dzieci? Boga? Całe życie takie chcesz mieć Autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ma wrażenie że tak jest z facetami "mamisynkami" mnie co prawda mąż nie zmuszał do pójścia do pracy, ale dość miałam samotnego wychowania 2ki małych dzieci i całego domu na głowie zapisałam się na studia i poszła do pracy i wtedy dopiero się zaczęło bo mąż nie mógł pogodzić się z tym że w końcu ja mam swoje życie że poznałam fajnych ludzi na studiach i z pracy jestem zadowolona nasze małżeństwo się rozleciało.... do końca musiałam wysłuchować od męża i jego mamy, że miejsce matki jest przy dzieciach a nie na studiach czy w pracy bo jego mama całe życie opiekowała się dziećmi i chwała takim kobietom, które w tym się spełniają ja jednak chciałam czegoś więcej od życia niż tylko siedzieć w domu od rana do wieczora z dziećmi czekając na męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli maz pracuje od 7 - 20 ( pewnie na budowie) to jakim cudem on ma ci jeszcze pomagać? Ja jego rozumeim bo jeśli ty kończysz o 15 to masz jeszcze cale popołudnie i wieczor. I nie opowiadaj , ze az tak dużo robisz ( to co opisalas) bo jesteś smieszna - to sa zwykle czynności które kazda matka wykonuje ,nic nadzwyczajnego. Jestes po prostu rozpieszczona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×