Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć

Czy któraś z Was zrezygnowała z seksu dla świętego spokoju?

Polecane posty

Gość gość
" gość dziś Haha! zawsze tu czytam, ze jak sie nie jest na tyle dojrzalym, zeby sie zajac dzieckiem, to sie nie uprawia sexu, bo to dojrzalosc, kasa i bla bla bla. A tutaj pierwszy widze realizacje tej maksymy, I tez zle jezyk.gif Od zawsze wiedzialam, ze sex do zuo smiech.gif " XX Mylisz pojęcia. Owszem, uważam, że uprawiać seks można jeśli się jest gotowym ponieść konsekwencje EWENTUALNEJ ciąży. Bo wiadomo, że seks wiąże się z tym, że istnieje jakieś tam ryzyko zajścia w ciążę (mniejsze lub większe w zależności od stosowanej metody). Ale przykład autorki to, dla mnie, skrajność w drugą stronę, czyli nie chcę mieć dzieci, więc w ogóle rezygnuję z każdego seksu w ogóle. Idąc tokiem myślenia autorki to KAŻDA para, która ma już zaplanowaną ilość dzieci nie powinna się bzykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale nic sie nie zmieni po slubie, skoro jestescie tak niedojrzali juz teraz. Dajmy na to pozwolicie sobie na seks i dziecko po slubie.I co dalej, bedziesz rodzila jedno po drugim, rok po roku bo nie wiecie jak sie zabezpieczac ? albo urodzi sie Wam jedno dziecko i staniecie sie bialym malzenstwem, bo bedziecie miec dokladnie taki sam problem jak dzisiaj? Zastanowilas sie dlaczego On, MEZCZYZNA tak sie ucieszyl na zaniechanie seksu ? zdajesz sobie sprawe z tego, ze to bardzo dziwne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeeee tam, tak najezdzacie na autorke, a moim zdaniem ona jest bardzo sprytna. Dala facetowi szlaban na seks z terminem "do slubu". To i ten slub bedzie pewniej szybciej, jak facetowi na niej zalezy. Chyba tez to wyprobuje, bo ja od 5 lat nie moge sie doczekac zadnej deklaracji...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Kochać_jak to łatwo powiedzieć dziś Nie wiem, co się zmieni po ślubie. Ale będziemy małżeństwem i to zasadnicza różnica. A co do nagłego nawrócenia i tego, że nie jestem dziewicą...Maria Magdalena też nie była " XX Bzdura autorko, bzdura i jeszcze raz bzdura. Obyś się ciężko nie zdziwiła jak się okaże po ślubie, że ten Twój ideał, który pięknie mówił nie potrafi robić niczego więcej. Poza tym to Twoje nawrócenie to nie jest szczera nawrócenie, ale po przymusem. Przeczytaj sobie jeszcze raz Twoja pierwszą wypowiedź. Bardzo jasno z niej wynika jakie emocje panują w Waszym związku. Bardzo jasno widać, że Twój facet jest zadowolony, a Ty nie. Wiesz co będzie się działo przez te kilka lat do ślubu? Będziesz coraz bardziej niezadowolona, sfrustrowana, popadniesz w kompleksy, a Twój niedorobiony facet będzie Cię wpędzał w kompleksy z powodu każdego seksu, który Wam się ewentualnie zdarzy. Masakra... Po 9 miesiącach bez seksu Ty go musiałaś uwodzić? To jest chyba jakiś smutny żart. Wiesz co zrobiło by 99,99% facetów po tak długiej abstynencji? Bzyknęłoby swoją panią niezależnie od okoliczności: w błocie, chlewie i brudnych śmierdzących ciuchach;) Ja wiem, że ten Twój facet wydaje Ci się ideałem. Ale uwierz mi, patrząc na jego zachowanie, absolutnie obiektywnie, z boku, niestety coś jest tutaj podejrzane. A fakt, że macie zupełnie różne podejście do kwestii seksu jest co najmniej niepokojące i nie wróży dobrze. Otwórz oczy i zastanów się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
A czy ja napisałam, że nie mamy pojęcia o antykoncepcji? Oczywiście, że mamy, bardzo duże, tylko możliwości mocno ograniczone. I dopóki nie poradzimy sobie z pewnymi komplikacjami, to tak będzie, ale liczę na to, że wkrótce niektóre sprawy się wyregulują. Poza tym po ślubie będziemy razem mieszkać, będziemy mieć stabilną sytuacją finansową i zawodową, a nie tak jak teraz. Więc każde dziecko, które się pojawi, przywitamy z radością. A gdy uznamy, że nam tej radości wystarczy, to podejmiemy środki ostrożności, które w tym momencie są dla nas niedostępne. Dlaczego Wy uważacie, że wszystko jest cczarno-białe? I gdzie napisałam, że mój facet się cieszy i że łatwo przystał na tę umowę? Wcale nie jest mu łatwo, bo jest młodym, zdrowym meżczyzną, tyle tylko, że myśli właściwym organem. I ja go za to bardzo szanuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
Moje "uwodzenie" po tamtym czasie polegało na spojrzeniu i zrobieniu kroku w stronę łóżka ;) Sluchajcie, nie chcę dyskutować tutaj na temat szczerości mojej wiary, ale raczej o tym, jakie trudności ona za sobą niesie. Pewnie, że byłoby łatwiej, gdybym nie wiedziała co to seks i jaka to jest przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno jestes po prostu hipokrytka wiara przeszkadza Ci w uzywaniu gumek i innych zabezpieczen, ale nie przeszkadza Ci w bzykaniu sie przed slubem. Typowa polska katoliczka, wybierasz sobie co Ci pasuje a co nie. Moze zapytaj ksiedza co Ci radzi w takim wypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to, ze nie ma recepty. Mozna uprawiac seks przed slubem, mozna tego nie robic, mozna sie non stop klocic albo sobie przytakiwac nawzajem, mozna chodzic do kosciola albo pic krew koguta..Moim zdaniem nie ma to zadnego wplywu na to, czy sie bedzie zdradzanym czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I gdzie napisałam, że mój facet się cieszy i że łatwo przystał na tę umowę? Wcale nie jest mu łatwo, bo jest młodym, zdrowym meżczyzną, tyle tylko, że myśli właściwym organem. I ja go za to bardzo szanuję " XX Gdzie? Przeczytaj sobie Twoją pierwszą wypowiedź. Piszesz w niej, że Twój facet jest zadowolony z tego rozwiązania, a Ty masz wątpliwości. Przykre, że gdy zaczęłyśmy pisać niekoniecznie po Twojej myśli, to Ty nagle zapominasz o własnych zastrzeżeniach co do Twojego faceta. I jeszcze jedno: nie pisz mi tutaj herezji na temat myślenia właściwym organem. Bo wynika z tego, że ten Twój facet to chodzący, myślący ideał, a reszta myśli wyłącznie o seksie. Ubliżasz w ten sposób choćby mojemu mężowi i pewnie nie jednemu innemu facetowi. To, że ktoś nie czeka z seksem do ślubu w ogóle nie jest wyznacznikiem w kwestii rozsądku. Rozsądne jest za to wspólne zamieszkanie przed ślubem i normalne życie, ZANIM się podejmie tak ważną decyzję. W innym przypadku to kupowanie kota w worku. Jeśli Wy sobie chcecie tak żyć - Wasza sprawa. Ale nie dopisuj Wam zalet, których jesteście pozbawieni. Aaaaa... jeszcze jedno: jeśli ta Wasza decyzja byłaby taka świetna i bylibyście tak co do niej zgodni, to nie pisałabyś tutaj na forum. Przecztaj sobie jeszcze raz Twoją pierwszą wypowiedź i zastanów się czy naprawdę tak Ci z tym Twoim facetem dobrze. Bo najpierw piszesz, że nie, ale jak któraś Ci pisze na jego temat źle, to go bronisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stabilna sytuacja finansowa? eh widać że jestes jeszcze studentką na garnuszku rodziców. Zobaczysz jaka to stabilizacja jak się jest na swoim i ma jeszcze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w obronie autorki
Naprawdę sądzicie, że wiara i ta droga jest taka prosta i jasna? Że człowiek nie wątpi, że się nie załamuje czasami, że ma ochotę pójść na łatwiznę. Ja również żyję w czystości, ale jestem tylko słabą kobietą, targają mną sprzeczne uczucia. Do tego właśnie potrzebny jest drugi człowiek, który zdecydował się kroczyć tą drogą razem ze mną. Kiedy ja wątpię, on mnie wspiera i umacnia, ja robię to samo dla niego. Gdy nam obojgu zabraknie sił, poddajemy się. Ale potem wstajemy i zaczynamy od nowa. Takie jest życie. Pewnie, że bym chciała, żeby wszystko było proste i przyjemne. Ale wtedy nie jest prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
Oczywiście, że go bronię, bo go kocham, w obliczu osób trzecich zawsze jestem po jego stronie. Co nie zmienia faktu, że jest mi ciężko czasem w taki stanie rzeczy, a Wy, jako dorosłe kobiety, powinnyście to zrozumieć. Nigdy nie zdarzyła Wam się sytuacja, kiedy bardzo pragnęłyście mężczyzny, ale wiedziałyście, że nie możecie? Ja właśnie jestem w takiej sytuacji, z tym, że z własnej woli. I naprawdę nie podjęliśmy tej decyzji z dnia na dzień, nikt tego na nikim nie ywmusil, bo przecież tak się nie da. Gdybym chciała uprawiać seks, to bym to robiła, tylko czy w dalszej perspektywie byłabym szczęśliwsza? tego nie wiem. Nie wiem też, czy ta decyzja była słuszna, czas pokaże. A mój facet cieszy się z tego, że skończył się temat ciąży, a nie z tego, że ma ode mnie święty spokój. Ja też się z tego cieszę, bo przyznam, że to nas powoli dobijało. Ale jesteśmy szczęśliwsi, chociaż to ciężka próba dla nas obojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W obronie autorki XX Ale u autorki to zdaje się, że nie chodzi wyłącznie o światopogląd, ale o różne czynniki. Poza tym, o ile jeszcze trochę rozumiem osoby, które głęboko wierzą i seksu nie uprawiają do ślubu z powodu przekonań, o tyle te cudowne nawrócenie o którym autorka pisze to jest hipokryzja. Poza tym autorka, jak sama pisała, zdecydowała się na wstrzemięźliwość z powodu lęków faceta przed ciążą, a nie z powodu głębokiej wiary. Do tego dodam kilka słów w temacie wiary i tego, że to Twoje życie jest niby takie prawdziwe. Otóż ono jest prawdziwe, ale dla Ciebie i dla osób, które mają podobne przekonania. Dla mnie, i zapewne dla wielu osób mających inne przekonania, życie we wstrzemięźliwości dalekie jest od prawdziwego życia, bo pozbawione jest jego podstawowych elementów. Ktoś kto kocha swojego narzeczonego, a z nim nie sypia i nie mieszka, to kocha taka osobę tylko teoretycznie, bo w praktyce nie wie jaka ta osoba jest. Rozmowy są ważne i to podstawa związku, ale niemniej ważna jest umiejętność życia na co dzień z drugim człowiekiem. Tak więc Wasza "trudniejsza" droga, niekoniecznie w oczach innych jest prawdziwsza. Dla mnie taka miłość to miłość dobra dla nastolatków, a nie dorosłych ludzi, którzy chcą żyć razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w obronie autorki
Zgadzam sie z Toba, dlatego nikt nikogo nie moze zmuszac do takiego czy innego stylu zycia. I nie ma obiektywnie "lepszego" i "gorszego", kazdy wybiera dla siebie najlepiej jak umie. A skoro autorka tak wybrala, to ja osobiscie jej kibicuje. bo JA wierze, to jest dobre. i wydaje mi sie, ze bylaby o wiele wieksza hipokrytka, gdyby co tydzien biegala do kosciola, kleczala przed oltarzem, a po mszy oddawala sie radosnym uciechom. Nie wazne, jakie byyly pierowtne pobudki, wazne, co to w autorce zmieni. Bo JA wierze, ze zmieni wiele. W jej narzeczonym tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Oczywiście, że go bronię, bo go kocham, w obliczu osób trzecich zawsze jestem po jego stronie. Co nie zmienia faktu, że jest mi ciężko czasem w taki stanie rzeczy, a Wy, jako dorosłe kobiety, powinnyście to zrozumieć. Nigdy nie zdarzyła Wam się sytuacja, kiedy bardzo pragnęłyście mężczyzny, ale wiedziałyście, że nie możecie? Ja właśnie jestem w takiej sytuacji, z tym, że z własnej woli. I naprawdę nie podjęliśmy tej decyzji z dnia na dzień, nikt tego na nikim nie ywmusil, bo przecież tak się nie da. Gdybym chciała uprawiać seks, to bym to robiła, tylko czy w dalszej perspektywie byłabym szczęśliwsza? tego nie wiem. Nie wiem też, czy ta decyzja była słuszna, czas pokaże. A mój facet cieszy się z tego, że skończył się temat ciąży, a nie z tego, że ma ode mnie święty spokój. Ja też się z tego cieszę, bo przyznam, że to nas powoli dobijało. Ale jesteśmy szczęśliwsi, chociaż to ciężka próba dla nas obojga " XX Jakoś w pierwszej wypowiedzi nie broniłaś go tylko miałaś co do niego i jego decyzji wątpliwości. I nie, nie zdarzyła mi się sytuacja, żebym nie sypiała z facetem z powodów ideologicznych lub z przymusu, bo facet bał się ciąży. Dla mnie to nie do pomyślenia i już. W mojej ocenie coś jest zdecydowanie w Waszym związku nie tak, coś jest z Twoim facetem nie tak, a Ty się na to godzisz. Twoja sprawa, ale przyklasku i wsparcia ode mnie nie otrzymasz, bo idea seksu po ślubie do mnie nie przemawia, a pozostałe argumenty są tak bardzo absurdalne, że mocno bym przemyślała dalszą relację z takim facetem. I możesz mi się zasłaniać nawróceniem, ideałami i tym jakie to "piękne" żyć bez seksu. Widać w ciągu paru chwil samą siebie przekonałaś, że to super sprawa, choć z Twojej pierwszej wypowiedzi wynikało coś zupełnie innego. Może tez po to tutaj napisałaś: my próbujemy Ci oczy otworzyć, a Ty je dalej sama sobie mydlisz. Widać zamydliłaś je do końca, bo już kompletnie nic do Ciebie nie przemawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w obronie autorki
bo byc moze zaczelo sie od banalnego strachu przed ciaza, a skonczy wspaniala, dojrzalo wiara, przezywana wspolnie. moim zdaniem nic tak nie umacnia malzenstwa jak wlasnie wiara, ktora poprzez dzielenie, mnozy sie. zupelnie jak z miloscia. widac, ze autorka bladzi, ale ktoz nie bladzi? nikt z nas nie ma pewnosci, ze wybral najlepsza droge zyciowa sposrod wszystkich mozliwych. ale trzeba ufac, wzrastac i sie umacniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
No bo mnie czasami denerwuje to jego panikowanie, i jest mi ciężko i w chwili takiej słabości napisałam to wszystko, żeby z siebie wyrzucić. Co nie zmienia faktu, że uważam, że wybrałam słusznie. I odwolując się do Twojej którejś wcześniejszej wypowiedzi - nie miałam najmniejszego zamiaru obrazić Twojego męża ani żadnego mężczyzny, po prostu w sytuacji, w jakiej się obecnie znajdujemy, o wiele łatwiej byłoby pójść na siano i nie zawracać sobie głowy różnymi "ideologiami". Ale to, co łatwe, nie zawsze jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie uprawiam sexu przed slubem, ale to dlatego, ze moj facet sie mna w ogle nie interesuje. Wraca z pracy, je obiad albo sie wydziera, ze jeszcze nie gotowy, zasiada przed kompem, zaklada sluchawki,wlacza Call of duty i nie ma go do 2-3 w nocy. bardziej inetersuje sie zyciem swoim wiryualnych kolegow niz moim. Echh...;/ Prosby, grozby nie pomagaja. Moze tez sobie dorobie jakas teorie i bede udawala, ze jestem szczesliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale autorko zmieniasz zdanie Najpierw piszesz, ze nie uprawiasz seksu bo facet panicznie bal sie ciazy. A teraz piszesz, ze wiara Wam nie pozwala. To jak to jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, a nie zastanawia Cie to panikowanie Twojego faceta? Wiesz, seks zawsze wiąze się z możliwością zajścia ciążę- Ty piszesz, ze chcecie się pobrać, być razem "na zawsze"- w tym kontekscie aż taki strach przed ciążą, zeby rezygnować z seksu dla mnie jest baardzo zastanawiający. Dziwnie patrzyłabym na intencje takiego mężczyzny, mojego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
Sama już nie wiem. Może za bardzo wszystko komplikuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I odwolując się do Twojej którejś wcześniejszej wypowiedzi - nie miałam najmniejszego zamiaru obrazić Twojego męża ani żadnego mężczyzny, po prostu w sytuacji, w jakiej się obecnie znajdujemy, o wiele łatwiej byłoby pójść na siano i nie zawracać sobie głowy różnymi "ideologiami". Ale to, co łatwe, nie zawsze jest dobre. " XX Wyjaśnienie przyjmuję. Autorko: powiem tak, wydaje Ci się, że o wiele łatwiej byłoby Ci, żyć jak żyją inni. Ale uwierz mi, że wspólne zamieszkanie, życie razem to naprawdę nic łatwego. To nie tylko seks, imprezy i przyjemności. Tak naprawdę od dnia wspólnego zamieszkania ludzie budują prawdziwą relację i wtedy dopiero się okazuje czy do siebie pasują czy nie. Wtedy zaczynacie się docierać, wtedy się przekujecie jaka ta druga strona jest naprawdę. I nie ma łatwo, choć jest świetnie jeśli się dwie osoby kochają. W mojej ocenie wspólne zamieszkanie to najlepsza rzecz jaką zrobiliśmy z mężem przed ślubem. Dzięki temu decyzję o ślubie i dzieciach podjęliśmy absolutnie świadomie, wiedząc na co się decydujemy i z kim. Szczerze to nie wyobrażam sobie odwrotnej kolejności. Może dlatego też nie popieram Waszej decyzji, tym bardziej jeśli jednym z czynników o jej podjęciu był lęk faceta przed ciążą. Przemyśl to wszystko sobie jeszcze. Dojrzałość to nie tylko umiejętność życia bez seksu. Dojrzałość to umiejętność życia jak ludzie dorośli. A para nie sypiająca razem i nie mieszkająca razem, to niestety trochę taka para z liceum, niestety trochę mało dojrzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochać_jak to łatwo powiedzieć
No zastanawia mnie, napisałam o tym wcześniej. Że teraz panikuje, to przecież nie wymaże tego ot tak, po ślubie. I boję się, że on nigdy nie będzie umiał czerpać z seksu radości tak na 100000 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu dziś autorko, a nie zastanawia Cie to panikowanie Twojego faceta? Wiesz, seks zawsze wiąze się z możliwością zajścia ciążę- Ty piszesz, ze chcecie się pobrać, być razem "na zawsze"- w tym kontekscie aż taki strach przed ciążą, zeby rezygnować z seksu dla mnie jest baardzo zastanawiający. Dziwnie patrzyłabym na intencje takiego mężczyzny, mojego mężczyzny. XX Dokładnie. Dla mnie też zachowanie Twojego faceta autorko jest co najmniej dziwne. Mam wrażenie, że to "nawrócenie" to tylko sposób na ukrycie innej, prawdziwej przyczyny dla której facet chce zrezygnować z seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rozmawialiście w ogóle o dzieciach? Znasz jego stosunek do ich posiadania? Bo aż taki lęk moze wynikać z tego, że on w ogóle dzieci nie chce mieć.. Seks jest w związku bardzo ważny, jest jednym ze sposobów na powiedzenie "Kocham Cię". I trochę dziwi mnie, ze odkąd się nie kochacie, więcej rozmawiacie, nie zamiatacie problemów pod dywan- co ma jedno wspólnego z drugim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liberalny znawca życia
Gościu z 13.13 - pomimo, ze w niektorych podnoszonych tutaj kwestii nie do konca sie z Toba zgadzam, to czuje do Ciebie sympatie. jestes madra babka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem o co cho. czesto mam tak, ze zamiast sluchac pretensji mojego meza, zaciagam go do lozka i on szybko zapomina, ze byl na mnie zly. a ja mam spokoj i nie musze sie tlumaczyc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy komu na czym zalezy. Ja zmarnowalam 8 lat na zwiazek, ktory juz sie pewnie nie rozwinie, on mnie tylko zwodzi i obiecuje gruszki na wierzbie, a ja bym chciala wyjsc za maz i miec dzieci. on ustala rozne terminy, a pozniej je co i rusz przesuwa. ale mieszkamy razem, to po co mialby cos zmieniac? moja znajoma doczekala sie oswiadczyn po roku "bezseksowej" znajomosci. Kur*a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Liberalny znawca życia dziś Gościu z 13.13 - pomimo, ze w niektorych podnoszonych tutaj kwestii nie do konca sie z Toba zgadzam, to czuje do Ciebie sympatie. jestes madra babka. " XX Dziękuję. Miłe słowa są niezwykle rzadkie na tym forum, więc tym bardziej jest miłe co piszesz:) Myślę, że czasem nie chodzi o to, aby w każdej kwestii się zgodzić. Różne są w końcu sytuacje i różni ludzie. Nie dla każdego nasze rozwiązanie, czy sposób na życie będzie dobry. Ale ważne jest, aby przemyśleć co ma do powiedzenia ktoś inny, bo czasem taka osoba może rzucić nowe światło na nasz sposób myślenia. O to chyba chodzi w dyskusjach, żeby zapoznać się z opinią innych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"moja znajoma doczekala sie oswiadczyn po roku "bezseksowej" znajomosci. Kur*a" XX O ja dziękuję, za seks po ślubie. A jeśli się okaże, że facet jest kompletnym zerem w tych kwestiach? W życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×