Rodzina, jak sie pogodzic? Poradzicie?

Witam, 2 lata temu poklocilam sie z mama, zwyzywalam ja ( moj ojczym wyrzucil mnie z domu a ona mnie nie bronila) po tym babcia i dziadek ( rodzice mamy ) powiedzieli ze wnuczki juz nie maja, w sumie dziadek tak powiedzial, juz dawbo z mama sie pogodzilam ale babcia i dziadek dalej nie odpuszczaja. Mam coreczke, poznal ja tylko dziadek przypadkiem gdy bylam z nia u mamy a przyjechal dziadek ( wtedy bylam z siastra w sklepie ) . Probowalam juz wielu rzeczy zeby to zalagodzic, pogodzic sie ale nic z tego, prosze. Pomozcie, macie jakies pomysly?

Najpierw ojczym Cię wyrzucił, czy najpierw zwyzywałaś mamę?

Najpierw mnie wyrzucil ( glupia sytuacja ) potem nie pamietam jak to dokladnie poszlo ale zwyzywalam mame, jego i wtedy moja siostre, ich wtedy jeszcze nienarodzone dziecko. Zaluje ze tak zrobilam, przeprosilam i z mama jest ok juz dlugo

Po tym jak Cię obcy chłop wyrzucił z domu a matka Cię nie broniła miałaś święte prawo zwyzywać matkę. Więc nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów sumienia. A już na pewno olej głupich dziadków. Jak będą starzy i schorowani to sami się odezwą żeby im kto miał tyłki wycierać

ja bym odpusciła, skoro dziadki nie potrafią zrozumiec że kierował tobą żal i zrobiłas to pod wpływem emocji to są jacys durni.

To zależy, jak wyzywałaś matkę ty stara k********, a siostrę d***** z bękartem, to sama bym ci nie wybaczyła