Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pomóżcie, mam patologiczną potrzebę odraczania obowiązków, to nie prokastynacja

Polecane posty

Gość gość

to już jest obsesja. Silniejsza ode mnie. Po prostu świadomość, że muszę coś zrobić zabija mnie i występuje to w nienaturalnym, wręcz patologicznym nasileniu. Ja już wiem, że naturalnie sobie z tym nie poradzę. Muszę napisać w końcu część pracy licencjackiej, bo zwlekam z terminem, powiedzcie tylko jakie narkotyki, czy substancje mam zażyć, żeby się do tego zabrać i nie odczuwać tego psychicznego bólu wywołanego myśleniem, że to jest mi narzucone, nie poradzę sobie i w ogóle. O wiele mniej zdolni ludzie ode mnie osiągają 3 razy więcej, bo po prostu pracują, ja od lat nie zrobiłem nic( to nie dotyczy pracy za kasę), im większy mam obowiązek nałożony na siebie tym bardziej mnie przeraża i uciekam od niego. Tylko narkotyki mogą mi pomóc, nic więcej, bo inaczej nie napiszę nawet zdania. Już się nie łudzę nawet, że bez wspomagania coś zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorobisz się tylko uzależnienia. Naprawdę pomoże psychoterapia. To jest tzw. prokrastynacja. Na bieżąco, pomoże jedynie zabranie się OD RAZU. Znam ten ból :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym Ci pomóc, ale mam tak samo:( Jak mam przymus zrobienia czegoś to czuję prawie fizyczny ból.. i uciekam. I wiem, że powinnam, ale nie moge się zmusić.. Nie umiem tego zmienić.. Jestem nieodpowiedzialna i nieobowiązkowa.. Zawsze robię coś na ostatnią chwile jeśli JUŻ jakoś uda mi się zmusić do czegokolwiek po dłuuugim czasie i po wylaniu morza łez..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wręcz idealnie pasuje do opisu mojej osoby, chęć zabrania się za coś sprawia niemal fizyczny ból...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tak dawno ludzie to nazywali lenistwem. Mam to samo :( Pomaga S/powiedź św. i walka trwa do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×