Czy jak chciałyście się zwolnic z pracy to proponowano wam podwyżkę?

Czeka mnie rozmowa z szefową, bo dostałam lepiej płatną pracę. Boję się tej rozmowy, bo rpacowałam tu kupe lat i nie wiem nawet jak rozpocząć taka rozmowę. Jednak zarabiam zdecydowanie za mało. I ciekawa jestem czy często w takich sytuacjach podbramkowych szefostwo pronuje podwyżkę?

Dwa razy jak rzucałem robotę to nikt niczego nie proponował a trzeci raz jak powiedziałam , ze sie zwalniam bo znalazłam lepiej płatna prace to szef zapytał o ile lepiej i jak odpowiedziałam, ze o ratę kredytu hipotecznego (wiec mógł sie fomyślić ze około 1500 zł) to szef nic nie powiedział bo pewnie go zatkało. Myśle ze jakbym powiedziała 200-500 zł to zaproponowały mi tyle samo albo pare groszy więcej żeby przebić