seks po czterdziestce

nie wolno wspominać w sensie, że ktoś inny ma hobby którym zajmuje się zamiast żoną ;) Obawiałem się , że na dźwięk słowa "hobby" możesz dostawać drgawek z nerwów;) Mam różne zajęcia, typowe i nietypowe. Typowe to pewnie jak każdy a o nietypowych lepiej nie wspominać tutaj bo naprawdę namierzą ;)

wiesz, jak każdy, muzyka, książki, sprawy komputerowe powiedzmy również. Nic szczególnego w sumie, domowe zajęcia

Masz rację, łatwo można pokojarzyć fakty :) Czasem nawet bzdura może naprowadzić na trop - ciekawa jestem ilu mężów, którzy to mogą przeczytać będzie miało naleśniki na obiad :p :D aż mnie ciarki po plecach przeszły Nie mam nic przeciwko hobby, bo przecież nie ono jest winne :)

no to też, ale w ogóle, tak jak mówisz, można pokojarzyć fakty, kafe pamięta ;) Już tam oni wiedzą, bywało że się o tym przekonywałem, że to co pisałem ktoś mi przypominał za jakiś czas ;) Dlatego lepiej bez szczegółów ;) Ogólnie i zacierać ślady ;)

Masz rację, zauważyłam, że są tu osoby, których całym światem jest szpiegowanie forumowiczów :D

Szybko się orientujesz w sytuacji ;)

Myślę, że nie jestem (i nie będę) tutaj na tyle popularną i ważną personą żeby ktoś sobie jakiś trud z mojego powodu zadawał Długo już tutaj jesteś?

żebyś się nie zdziwiła jeszcze ;) Ja też tak kiedyś myślałem ;) Jestem tutaj z rok chyba? Podczytywałem wcześniej, ale piszę od roku. Musze iść do domu... wrócimy do tej rozmowy ;) Miłego wieczoru

Masz na drogę Ja już dobra chwilę jestem w domu

Chyba każdy swój pobyt tutaj zaczynał od czytania :p Mnie tu przywiało ze trzy miesiące temu :)

Ja jadłem dziś naleśniki na obiad, i co z tego :P To nic nie znaczy. Jadło je pewnie parę lub parenaście lub parędziesiat tysięcy facetów. Bez przesady, mi też zdażało sie czasem komuś odpowiedzieć w temacie , a jak zaczynały się zbieżności w zeznaniach, to było co prawda ciekawie, ale też kłopotliwie tłumaczyć się, że ja to wcale nieten gość, za którym owa dama oczy wypatruje. Więc jakbyś sie kochanie przejęła, że to ja, to zapewniam Cię, że to nie ja :D . Chociaż w sumie h.. go wie :P

Flirtowanie z wlasna zona na kafe tak niepoznaki byloby pewnie niezle, gdyby sie wydalo ;)

Ba, naleśniki... szczęściarze... ja dziś miałem jak zwykle pomidorówkę :(

Jezeli z makaronem to nie narzekaj ;)

Swoją drogą ciekawe, czy zdarzył się tu taki przypadek, że komuś nieświadomie udało się zamienić parę zdań z własną połówka.... :D Za chwilę wybieram się na randkę z butelką wina, jak ktoś ma ochotę dołączyć to zapraszam :p

Ciekawe, moze zimna ryba rodzaju meskiego lub zenskiego stawala sie "po tej drugiej stronie" intrygujacym i goracym rozmowca;) A w ogole to fajna odmiana taki smsowy flircik z druga polowka, miewa pikantny rozwoj. Ja tez sobie sacze jakies czerwone, ale pracowity wieczor jeszcze sie nie skonczyl.

No ba, tyleż ciekawe, co i wartościowe, nareszcie żona mówiąca prawdę od serca :D Nie sądzę, żeby małżeństwo mogło spotkać się na kafe. Zresztą nigdy nie wiadomo, czy tu ktokolwiek kiedykolwiek mówł prawdę.

Ja czasem mowie ;) Zresztą klamac raczej trudniej, trzeba sie jednej wersji trzymac.

W wypowiedziach na kafe chyba czasem można natknąć się na prawdę, może nie całą, ale jednak :p Moja butelka już opróźniona do połowy, teraz do szczęścia brakuje tylko samca, który złapałby za włosy i zaciągnął bez słowa do sypialni.... ech.... pomarzyć jedynie sobie mogę... Panowie, dobrej nocki wam życzę, bo pewnie już nie uda mi się zajrzeć

Prawda czasem sama wyjdzie, chcac nie chcac. Dobrej nocy ;)

Dzień dobry wszystkim zapracowanym i obijającym się :D Nie wiem jak wy, ale ja mam dzisiaj seksualne podejście do pracy Dobrze, że jutro już piątek ;)

Witaj Baźka. No niestety mam podobnie , żeby mi się chciało tak pracować jak seksić , to roboty by ubywało ;)

Moja babcia przestala współżycia z mężem gdy skończyła 42 lata,problem w tym ze mąż mlodszy od niej o 4 lata był...Mama opowiadała ze przez to jej ojciec byl strasznie znerwicowany,kłócil sie z żoną a ona nawet dotknąć mu sie nie dala.Mowila ze nie bo nie,ze sa juz starzy:)

Ty też niedobzykany jesteś...?

No cóż , przerwa się wydłuża , bo żona niedysponowana jest ;)

Hej No właśnie, może dla niektórych magiczna data wypada np 35 lat. A potem wynoszą warsztat na strych. Być może zgodnie z zasadą "trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, niepokonanym" ;) Trochę wisielczego humoru.. nie bijcie ;)

Oj tam , kilka dni bez seksu nikomu jeszcze nie zaszkodziło :p Gospodarzu bić nie będę, dzisiaj akurat z tej sytuacji śmiać mi się chce

aha, dowcip za dowcip, wesoło się robi ;)

Baźka , a Ty długą masz przerwę ??

Uwaga, a teraz będzie dowcip roku, odpowiadam Szakułowi......!!!! :D cztery miesiące po, wcześniejszych trzech, czyli przez ostatnie pół roku 1 raz :D :D