Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sandryna

Problem z sąsiadem...POMOCY!

Polecane posty

Gość Sandryna

Witam, dodaję temat, gdyż nie wiem co robić i muszę poprosić Was o jakieś rady lub pomysł na rozwiązanie konfliktu z sąsiadem, gdyż już po prostu nie mam siły. Od 3 lat mieszkam w bloku, dodam, iż jest w nim 30 mieszkań. Utrzymuję dobre relacje ze wszystkimi, z niektórymi nawet się przyjaźnię. Jest tylko jedna, bardzo wrogo nastawiona już od samego początku osoba. Mianowicie sąsiad, niewiele starszy ode mnie. Żadnej kobiecie nie mówi "dzień dobry", zawsze w sposób szyderczy się uśmiecha podczas przypadkowego spotkania na klatce. Niestety jako cel obrał sobie moją osobę, poza tym co wymieniłam powyżej, za każdym razem podczas naszego spotkania głupio się śmieje, komentuje, a w ostatnim czasie staje mi taranem w drzwiach wejściowych, uniemożliwiając tym samym wejście do środka. Lecz świadczy to tylko i wyłącznie o jego poziomie intelektualnym i nie w tym tkwi największy problem. Od ponad 1,5 roku, codziennie wrzuca do mojej skrzynki na listy tonę reklam i śmieci zebranych z całej klatki schodowej...Ciężko znaleźć wśród nich list. Skrzynka ta jest całkowicie zapchana, co w znacznym stopniu utrudnia jej otwarcie. Z uwagi na fakt, iż podejrzewałam właśnie tego sąsiada, pewnego dnia przełożyłam stos reklam z mojej skrzynki do jego. Po kilku godzinach wróciły one jednak do mnie. Ażeby potwierdzić raz jeszcze, pewnego dnia zrobiłam to samo, lecz sytuacja się powtórzyła. Dałam sobie spokój, chciałam to ignorować. Nie wytrzymałam, napisałam kartkę z prośbą o zaprzestanie wrzucania mi zebranych reklam do skrzynki... dostałam zwrotkę z listem od sąsiada, że jestem niepoważna, niepoczytalna i sporo innych kulturalnych obelg. Przez jakiś tydzień był spokój, później cały proces ruszył na nowo. Każdego dnia robi mi to samo. Wiem, że wracając do domu najpierw muszę siłować się z otwarciem skrzynki, później wyciągnąć śmieci, przeszukać czy nie ma listów i wyrzucić je do kosza. Nie mam pojęcia co robić, wiem, że nie wyrządza mi żadnej wielkiej krzywdy, nie niszczy mojego mienia...ale jest to strasznie uprzykrzające i męczące. Każdego dnia to samo... i aż ciężko mi to przyznać, ale psychicznie mam już tego dość. Może ktoś z Was miał podobną sytuację, albo zna rozwiązanie... będę wdzięczna za każdą radę. Pozdrawiam, S.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj sasiad jest zazdrosny. sasiad musial byc napewno skrzywdzony przez jakas kobiete i lubi sie zemscic. musisz isc na niego na skarge. ciekawe dlaczego inni sasiedzi nic nie mowia i nie reaguja na jego zachowanie. moze mu pokaz pi/¤/zde na klatce?albo cycki. nie moge tu pisac co jeszcze mozesz zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi sie tego czytac kobito...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandryna
Jest to możliwe... ale zgłoszenie nic nie da, bo nie jestem w stanie mu udowodnić zarzucanych czynów. Odebrane to zostanie jako pomówienie, słowo przeciwko słowu. Pokazanie cycków jak i sranie na wycieraczkę też nic nie zdziała, bo to zaostrzenie konfliktu i prowokowanie do dalszych głupich pomysłów. Co do gościa numer 2... nie chcesz, nie musisz. Nikt nie każe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuje go poderwać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandryna
To by było ciekawe rozwiązanie... I pewnie skuteczne, bo miłość zmienia ludzi ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można nie życzyć sobie zostawiania reklam i innego śmiecia w skrzynce, lokatorzy mogą się poskarżyć, jest takie rozwiązanie stosowane czasem przez spółdzielnie mieszkaniowe - osobna skrzynka na reklamy i ulotki, co do sąsiada - współczuję, może pomyśl o skrytce pocztowej? sąsiada ignoruj na zimno, a jak będzie cię zaczepiał, straszył, nie pozwalał przejść przez drzwi itp., postrasz go policją, ze złożysz doniesienie za nękanie czy nachodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest tu kilka aspektow prawnych naruszanych nie wiadomo przez kogo?Sposob jest prosty napisac powiadomienie na swojej skrzynce,ze kolejne naruszanie mirazu domowego przez osobe wrucajaca do skrzynki .......... Itd..... Bedzie zgloszone na policje.Po drugie zla dorada kogos bys go prowokowala swa nagoscia.Po prostu,nie zwracasz na niego uwagi ignorujac go traktujesz jak powietrze.Bo na dzien dzisiejszy go podnieca samo to,ze wogole zwracasz naniego uwage.Zglaszasz do zarzadcy budynku o takich zajsciach ,w zadnym wypadku nie kierujac na niego wine jakgdyby on nie istnial w tym bloku Skarbie Zycze Ci Powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandryna
Dzięki Ida za odpowiedź. Faktycznie mamy osobą skrzynkę na reklamy i na pocztę... Tylko to nie przeszkadza mu w zbieraniu reklam z dołu i wnoszeniu ich na półpiętro, gdzie znajdują się skrzynki na listy. Co do zgłoszeń to jest to jakieś rozwiązanie, tylko muszę złapać go za rękę... Myślałam nawet o mini kamerce w skrzynce, żeby mieć podstawę do zgłoszenia...tylko to wszystko nie jest tak proste jak się wydaje. Wiesz, ja go ignoruję, traktuję jak powietrze... myślałam, że w ten sposób szybko mu się cała ta chora zabawa znudzi... ale niestety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandryna
Dziękuje za kolejną odpowiedź. Niestety naruszenie czy zakłócenie miru domowego nie da się podpiąć pod opisane przeze mnie zachowanie sąsiada... Faktycznie, może trzeba to zgłosić do spółdzielni mieszkaniowej. Z rady dot. nagości z pewnością nie skorzystam. Inni sąsiedzi nie reagują, bo im nie mówi, ani nie odpowiada tylko "dzień dobry"..tak jak pisałam, jako szczególny cel obrał sobie moją osobę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamontuj kamerkę na poręczy, gdzieś wysoko, żeby było widać jego, no ew w skrzynce, ale musi być widać jego gębę. Potem to nagranie wrzuć dziadowi na płycie do skrzynki z listem, że albo przestanie albo idziesz na policję. Nie masz nikogo kto mu może po prostu spuścić łomot? Jak nie masz partnera, to mam nadzieję, że go znajdziesz i on się z tym wstrętnym typem rozprawi. Wiem jak to jest, jak się jest szczególną ofiarą dla faceta, odrzuca mnie sama myśl o takiej męskiej k****e którą bawi uprzykrzanie życia kobiecie, takich powinno się dawać do zakładów specjalnych. On ci staje w drzwiach i cie nie przepuszcza? W takiej sytuacji to ja już dawno bym była na policji niech go chociaż postraszą. Albo bym mu w mordę dała, ale nie wiadomo, czy wtedy on by tobie sprawy nie założył,gnida jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandryna
Chyba bez kamerki się nie da. Widziałam, że na allegro są takie małe, którą można ukryć. Może to rozwiąże problem raz na zawsze. Mam faceta, ale mieszkamy osobno. On wychodzi z założenia, że skoro nie został złapany za rękę to nic nie może zrobić. Więc pomoc żadna. Sama najchętniej dałabym mu w pysk.. tylko, że zawód mi nie pozwala... Skorzystam jednak z rady i tak zrobię. Bardzo dziękuję, za dobrą radę i to wsparcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym mu nasr...ła do tej skrzynki, albo na wycieraczkę. Miałam też kiedyś wojnę z sąsiadem, o kota i gołębie. Ja miałam kota, sąsiad gołębie. I pewnego dnia kot przyszedł z dworu chory, prawie zdechł. Zawiozłam go do weterynarza i stwierdził on, ze kot został podtruty. Oczywiście sąsiad wcześniej się awanturował, że kot mu rzekomo gołebia zjadł, w co wątpię, bo mój kot jest domowy, nawet myszy nie zjada czy surowego mięsa, jedynie karmę, a co dopiero gołębie. Wokół sąsiedzi też mieli koty, a że ja mieszkałam najbliżej i niedawno się przeprowadziłam, to najłatwiej było mu mnie oskarżyć. Wydałam na leczenie kota prawie 300 zł. Na szczęście przeżył. Wieczorem jak sąsiada nie było złapałam cztery te jego gołębie (na ziarno, przyszły na moją działkę) i zawiozłam na wieś znajomemu i sprzedałam. Zwróciło mi się za leczenie kota. Sąsiad wściekły oczywiście przyleciał do mnie, co mnie utwierdziło w przekonaniu, że on kota podtruł. Powiedziałam mu, że ktoś pewnie złapał gołębie na obiad, on na to, że pewnie ja, a ja ,że przecież on nie podtruł mojego kota, więc dlaczego miałabym łapać jego gołębie. Strasznie bluźnił wtedy haha a ja się śmiałam, sąsiad więcej ze mną wojny nie zaczynał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Włóż mu kupę psia do skrzynki ale się zdziwi z taką mala białą flaga w bita w nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandryna
Bardzo Ci współczuję z tym kotkiem, bo wojna sąsiedzka, wojną sąsiedzką, ale strasznie debilne jest posuwanie się do takich działań jak podtruwanie kota. Z gołębiami świetnie zrobiłaś. Piątka dla Ciebie :) Ojciec powiedział to samo, że powinnam mu wrzucić psią kupę do skrzynki, tylko wiecie... nie mam pewności czy ja na drugi dzień nie będę miała takiej samej niespodzianki w swojej ;) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurczę nie chcę cię straszyć autorko ale z opisu ten facet to psychopata. Ewidentnie ma problem z kobietami a to może być niebezpieczne. I jak podejmiesz jego grę, zaczniesz robić na złość (a uwierz mi, on właśnie na to czeka, ma nadzieję) to go to będzie w jakiś chory sposób podniecać. Wiem, że to trudne, ale ignoruj go, nie uciekaj wzrokiem, ale też nie patrz na niego. Tak będzie dla ciebie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest jakiś zgryźliwy staruszek, wredny któremu się nudzi, to jakiś psychol, a tacy mogą być niebezpieczni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandryna
Właśnie tak go postrzegam... dlatego go ignoruje i korzystam z zaproszenia do jego gry. Nigdy nie wiem co mu za przeproszeniem do tego chorego łba strzeli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandryna
nie korzystam* miało być :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brr ciarki przechodzą jak się to czyta. Faktycznie jakiś psychiczny. A napisz coś więcej o nim. Czy pracuje, z kim mieszka? W jaki sposób komentuje, jakimi słowami się do ciebie zwraca? Ma kolegów i chce się popisac przed nimi w idiotyczny sposób czy jest wtedy sam? W do facetów ma większy respekt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z golebiami swietnie. ale kto by je chcial kupic??? swietny pomysl sikam ze smiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kup małą kamerkę, ale nie wrzucaj nagrań do jego skrzynki. zamontuj kamerkę tak aby było widać jego twarz, dokumentuj zdjęcia wszelkie, jak otworzysz skrzynkę, rób zdjęcia, nagrywaj jakie problemy sprawia Ci otwarcie tego wszystkiego, nagrywaj dyktafonem rozmowy/groźby z jego strony. z tym co zdobędziesz idź na policję. w trakcie gromadzenia dowodów nie chodź do niego i się nie awanturuj. Ty musisz być czysta. zbierz dowody i idź na policję. spółdzielnia nic nie pomoże, bo przyjdą pogadają, on powie że to Twoja wina że Ty jesteś niepoważna i zacznie się gorsze piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej frajera,ale ty źle zrobiłaś ze reklamy mu wcielasz do skrzynki dałaś mu się sprowokować on na to właśnie liczył,jak go spotkasz a coś się odedzwie do ciebie to powiedz nic nie wiem ją się już wyprowadzam....,a potem za jakiś czas jak się spyta a co nadal mieszkasz to odpowiedź ,,gdzie ja bym takiego drugiego sąsiada sympatycznego znalazła,, niczym go nie urobisz jak dobrocią zło zwalczysz skutecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto moj sasiad wylewa szambo 20m od mojego domu na pole ......pali smieci.....jego syn gra w pilke tak ze przelatuje na moja dzialke i niszczy mi krzaki dodatkowo wlazi po plocie ze go niszczy i oskarza ludzi wokol o rzeczy ktorych nikt nie zrobil.......to jest kuzwa p******y sasiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiedzi

tez właśnie borykam się z tym problemem. ludzka nienawiść nie zna granic. u mnie po zlosci to kobieta ktora tez ma dziecko i nasłała to dziecko 15 letnie zeby przebila opony w wozku mojego malenkiego synka . zalosne jest do jakich czynow ludzie sie dopuszczaja zeby uprzykrzyc komus życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×