Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odrzuciłam chłopaka który mnie kocha

Polecane posty

Gość gość

Kiedyś też coś czułam, ale coś co się stało wpłynęło na to że moje uczucie odeszło. Czasami mam wyrzuty sumienia bo mogę nie spotkac już osoby która mnie tak pokocha. Dobrze zrobiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aga, to Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłości się nie odrzuca. Źle zrobiłaś, znaleźć kogoś kto Cię pokocha szczerze to czasem jak wygrać w totka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc jako towar z supermarketu dostalam zakupy ale moze gdzies sa jeszcze jedne... a ty go kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:19/ tego się obawiam, czas ucieka, poznawać kogoś od nowa... liczyć na uczucie to proces długotrwały... może minąć 5 lat, 10 a może nigdy już nikt nie obdarzy mnie takim uczuciem. tego się boję, nie mam już 18 lat...... 18:22, kochałam. Szczerze, z całego serca, a teraz nie wiem. Nie myślę o nim, zszedł na boczny plan, jest taki jak znajomi z którymi nie obcuję na codzień - takie mam odczucia wobec niego, czyli bojętność. Ale widziałam go kilka dni temu, jak się mijaliśmy na ulicy patrzył mi głęboko w oczy dość długo, ja zauważyłam go w ostatniej chwili, przeszły mi ciarki i poczułąm stres. może jednak coś czuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M iP
Nie, nie czujesz. Na sto procent to nie jest miłość z Twojej strony. Dobrze zrobiłaś. On zasługuje na wzajemną miłość i z pewnością taką kiedyś znajdzie i będą ze sobą bardzo szczęśliwi bez cienia wątpliwości. On jest w tym jedym procencie facetów, którzy potrafią kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz że nie czuję?Bronisz jego pisząc że załuguję na odwzajemnioną miłość i kiedyś taką znajdzie. Napisałam przecież że go kochałam, ale stało się COŚ to było bardzo ważne, powiem tylko tyle że poczułam się jakbym dostała w pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M iP
No właśnie, kochałaś ale nie kochasz. A skąd, gdzie tam zdradził. Autorce pewnie chodzi o jakiś drobiazg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdradził. Wybaczcie ale nie opiszę. Tutaj każdy może wejść. Moim problemem jest to że nie potrafię sobie poradzić ani ocenić czy dobrze robię. Mam urażoną dumę,czuję żal, nawet jego mi szkoda, mam tysiąc my sli na minutę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M iP
Z jednej strony miłość, a z drugiej urażona duma. Bez szans na związek . Zostaw go dla jego dobra. NIech zgadnę: Zatańczył z kuzynką ma weselu na Twoich oczach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nauka wybaczania to trudna nauka masz przedsmak najbardziej rania ci ktorych najbardziej kochamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam go zostawić? nie jesteśmy razem. Spotykaliśmy sie. Njeżdzasz na mnie pisząc: zostaw go dla jego dobra. Nie wiesz co się stało więc nie oceniaj mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytasz się obcych ludzi czy masz go zostawić? Napisałem już, miłości się nie odrzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moge go zostawić bo z nim nie jestem. Mówisz że miłości się nie odrzuca, nawet jeśli bardzo mnie zabolało co on zrobił, mam na to nie wzracać uwagi i żyć jakby nic się nie stało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Odrzuciłam chłopaka który mnie kocha "i bardzodobrze zobiłaś ... skoro go nie kochasz to jak najbardziej prawidłowe ... ja tak mam że żadngo na chwilę obecna nie kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja go kochałam on mnie też. On coś zrobił. Mnie to zraziło, nie mogłam pogodzić się z tym faktem, odrzuciłam go. Jego to strasznie boli, chce się spotkać, dzwoni... już coraz rzadziej. Jest mi obojętny, czasmai tylko łapie mnie taki żal.... Kilka dni temu się widzielismy, patrzył mi w oczy.. mnie coś zakuło jak go zobaczyłam,.. myśle o nim od tamtej pory. Stąd moje pytanie. Co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic, jeżeli zrobił taką straszną rzecz o której-imienia-nie-wolno-wymawiać i aż przez to przestałaś go kochać to go zostaw niech cierpi. Jednakże jeżeli to coś głupiego, to żałuj, w życiu spotka Cię jeszcze dużo rozczarowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to było straszne. A co Dla Ciebie mogłoby skreślić dziewczynę? wymień 3 takie rzeczy, najgorsze pomijając zdradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli Nasze sekrety by wypływały do obcych ludzi, jeżeli oczerniałaby mnie przed rodziną, jeżeli by notorycznie kłamała. To takie rzeczy w stosunku do mnie, a tak w ogóle, gdyby brała narkotyki, znęcała się nad słabszymi. Ogólnie raczej dużo bym wybaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postąpił niewłaściwie, tyle moge powiedzieć. Uniosłam się honorem, swoje już wycierpiałam. Nie widzę dla nas wspólnej przyszłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam honor, tyle że czasami szkoda mi przepuścić szansę na miłość życia bo może mnie drugi raz nie spotkać, no i jego mi szkoda, widząc jak sie męczy. Ale nie jestem w stanie mu wybaczyć i żyć jak nigdy nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem bardzo krótko. Je*ać honor. Nie ma czegoś takiego jak honor w miłości, jak jest to znaczy, że to nie miłość. Ja dla ukochanej osoby oddałbym swoje życie, nie mówiąc już o jakimś poczuciu honoru. Nie wiem co się stało, dlatego ciężko mi cokolwiek mądrzejszego napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w sytuacji dokładnie takiej jak Twój porzucony, kochający facet. kocham z całego serca, tylko jednego mężczyzne - zrobiłabym dla niego wszystko, dwa miesiące temu zerwał ze mną, bo jego zdaniem zrobiłam coś niewłaściwego, co bardzo go zraniło. uniósł się dumą i honorem, ale nie potrafił zerwać kontaktu.. więc mieliśmy niemal cały czas po zerwaniu. też jest mu mnie żal, współczuje mi , czy choy wie co - ale ja nie chce współczucia, nie jestem chora, ani gorsza. jestem młoda, piękna, atrakcyjna, mam powodzenie wśród mężczyzn, zawsze miałam, a wybrałam właśnie tego jednego. i on podważył moje uczucia do niego, stwierdził że robiąc to, czego się dopuściłam, zaprzeczam wszelkim uczuciom do niego (nie zdradziłam i nigdy bym go nie zdradziła, w ogóle nie skrzywdziłabym go celowo... doskonale o tym wie). to co się stało, wyniknęło właściwie z nieszczęśliwych zbiegów okoliczności, tego nie dało się przewidzieć. byłam smutna, zła, rozgoryczona.. zaniedbywał naszą relacje, mnie, wiecznie nie miał czasu. więc napisałam do znajomego, z którym rozmawiałam przez godzinę, m.in. o moim facecie - wspomniałam, że od dawna o nim marzyłam, że w końcu jesteśmy razem, ale poddałam krytyce jedną z jego decyzji... no i później on dowiedział się, że skrytykowałam go przy kimś obcym i nie potrafi mi tego wybaczyć. to nie była jakaś ostra krytyka, tylko coś w stylu: kupił taką drogą lodówke, bez sensu, po co komu taka? w życiu bym nie wydała tyle na lodówke. ... nadal go kocham, może nigdy nie przestane. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
honor trzeba schowac do kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za późno żeby cokolwiek naprawiać, angażować się, pozostały wspomnienia i ból do końca życia. Kiedyś bardzo to przeżywałam, teraz nie myślę, tylko momentami... dziś mnie tak wzięło po tym jak się spotkaliśmy parę d ni temu. Chciałabym się odezwać ale nie mam mu nic do powiedzenia. Jest za późno, trzeba ułożyć sobie zycie z kimś innym, tylko że już bez uczucia takiego jak to. Widocznie nie było nam dane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak kocha to nie zostawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro zdecydowałaś to po co tu pytasz? ja do mojej miłości życia odezwałabym sie i po 10 latach, nawet gdyby wydawało sie, że to nie ma sensu, spróbowałabym za wszelką cene, nawet ośmieszenia sie, czy poniżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×