Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój chłopak

Polecane posty

Gość gość

Jestem już długo z moim chłopakiem, nie mieszkamy razem. Co mam zrobić albo powiedzieć mu, żeby zaczął się bardziej starać? Zrobił w ostatnim czasie kilka rzeczy, po których było mi przykro, nie chce mi się opisywać, ale nie było to kalibru zdrady, awantur itd tylko takie rzeczy typu, że jest zwyczajnie przykro. Niby mnie przytulił, niby powiedział przepraszam, ale wcale się nie zachowywał jakby chciał mnie przeprosić, nie starał się jakoś poprawić sytuacji, nie był jakiś super miły potem. Teraz znowu zrobił coś głupiego powiedziałam mu wprost, że oczekuję, żeby coś zrobił, jakoś się postarał, na co odpowiedział, że ok ok i cisza. Zazwyczaj nie strzelam fochów, ale teraz jestem trochę podłamana z tego powodu to pyta się mnie tylko o co chodzi jak mu powiem, bo mówi aha i tyle. Skoro powiedziałam mu prosto w czy czego oczekuję to dlaczego on nie robi NIC? Czuję się mało ważna, niewarta starań. Co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak w ogóle to czego konkretnie oczekujesz, przepraszam to za mało, więc co byś chciała by zrobił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak może trochę to inaczej przedstawiłam. On zachowywał się jakby nic się właściwie takiego nie stało, a sprawa dotyczyła jego kłamstwa, przez chyba z 3 dni mówił mi że sprawa wyglądała jakoś, a koniec końców okazało się, że było inaczej. Przeprosiny nastąpiły dopiero po tym jak dałam do zrozumienia, że oczekuję przeprosin. Strasznie mnie wkurzył tym, że nie potrafił sam z siebie tego zrobić. Potem niby do niego coś dotarło i było, że on teraz rozumie, wie, będzie się starał, że zrobił źle itd. Powiedziałam mu, że oczekuję, że będzie dla mnie milszy, że czasami coś sam z siebie wymyśli, nie chodzi mi o nic wielkiego, raczej drobnostki, typu spacer, wyjście na lody, ale żeby to było z jego inicjatywy. Mam wrażenie, że gdyby nie ja to nic byśmy nie robili, w żaden sposób by się nie starał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyolbrzymiasz bardzo. Robisz igły z widły. Jak chciałaś żeby cię przytulał i bardziej szanował to czemu nie związałaś się z czułym i sympatycznym misiem. Szukacie maczo i samców alfa a potem płaczecie że was nie tulą, głaskają i pocieszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja wiem, że on potrafi być czuły w taki sposób, ale jakoś nie potrafi połączyć faktów, że jak zrobi coś głupiego to ja własnie wtedy tej czułości potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może rzeczywiście trochę wyolbrzymiam, ale taka sytuacja to nie jeden raz. Może zaczynam bardziej zauważać takie rzeczy, bo jesteśmy z sobą już tak długo, że zaczynamy myśleć o przyszłości i bardziej patrzę na niego jak na kogoś z kim spędzę więcej czasu i takie rzeczy, które wcześniej były bez znaczenia zaczynają wychodzić na może nie pierwszy plan ale rzucają się w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile jeszcze założysz tematów o cwaniaku i idiotce, która go broni na każdym kroku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwa, jako że nikt nie odpisywał w ogólnym wrzuciłam tutaj, a zaczął się rozwijać w dwóch działach więc pisze w dwóch :) czil chłopaczku/dziewczynko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie czasy albo podejmujesz ryzyko i się uda albo się rozpadnie. Samotność i święty spokój albo perspektywa udanego związku albo rozczarowanie po latach. Zabawne jest to o co ludzie się sprzeczają i awanturują. 70% starć w ostateczności to walka o marchewkę. Zaczynamy być społeczeństwem ba cywilizacją, która niepowodzenia, frustrację przenosi na partnera, sami cofnijcie się pamięcią w przeszłość i zapewne znajdzie się wiele takich sytuacji, które są śmieszne a wręcz żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z małych rzeczy nie potrafimy się cieszyć natomiast z małych rzeczy robimy awantury i prowadzimy wojny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej nie rodzaj awantury, tylko takiego mojego wewnętrznego strajku, że kilka razy na to wskazywałam, a on nic. Zazwyczaj mogliśmy sobie żyć trochę obok tego, ale teraz jest mi trochę źle. Ok ale co w takim razie mam zrobić? Olać to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz co ci takiego zrobił w jakiej sprawie kłamał to ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co ci poradzić bo nie jestem ekspertem w takich sprawach. Zwracam tylko uwagę że sami siebie unieszczęśliwiamy bo staramy się na siłę szukać dziury w całym być może po części nieświadomie. Jeśli czujesz się samotna będąc z nim to postaraj się porozmawiać i zmusić go do refleksji. Może jest szansa że zmieni postawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściwie nie wiem nawet dlaczego pisze o tym tutaj. Chyba boję się, że tracę odniesienie do rzeczywistości, bo na prawdę bardzo go kocham i wiem, że on też mnie kocha, ale bardziej to wiem, niż czuję. Nie wiem już jakie zachowania są ok, a jakie nie, bo nie wiem czy uczucie nie zakrywa mi postrzegania jego zachowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem tego w 100% że się na nim jeszcze przejedziesz bo nie ma ludzi idealnych. Masz wątpliwości bo być może masz w planach przyszłość z nim czyli zakładanie rodziny. Nie wiemy tak naprawdę o co się awanturujecie lub też co tak naprawdę od niego wymagasz. Tak w życiu bywa że są gorsze lub lepsze dni, są większe i mniejsze problemy. Pytanie tylko jak bardzo jesteś na nie wrażliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, masz stuprocentową rację. Pewnie rozważam go nawet podświadomie jako ojca swoich dzieci, męża itd i dlatego mnie to drażni. Ale to nie jest chyba normalne, że on np się nie broni przed tym co mówię, nie podaje kontrargumentów, tylko mówi no tak, ok, tak rzeczywiście, przepraszam, kocham Cię itd. a jego czyny zaprzeczają jego słowom trochę, a przynajmniej nie idą w parze. Ja nie mówię, że ciągle jest kłótnia i ciągle jest napięcie, są dobre chwile, jest ich nawet więcej, ja potrafię to docenić. Ale prawda jest taka, że te dobre chwile i dobre rzeczy są głównie z mojej inicjatywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a on raczej nie rozważa ciebie na żonę i matkę swoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakby się zachowywał gdyby rozważał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość84
"Ale ja wiem, że on potrafi być czuły w taki sposób, ale jakoś nie potrafi połączyć faktów, że jak zrobi coś głupiego to ja własnie wtedy tej czułości potrzebuję. " Potrafić się zachowywać w dany sposób, a być takim to dwie różne rzeczy. Facet może być miły, czuły i w ogolę ale może być taki zawsze, bo taki ma charakter, lub też może być taki tylko czasem, kiedy kobieta tego od niego wymaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×