Z in vitro rodzą się dzieci koszmarnie chore i połamane

Tytuł prowokacyjny, ja absolutnie tak nie myślę. To wypowiedź bardzo niegdyś szanowanego przeze mnie aktora Jerzego Zelnika. Jednak odkąd zaczął mieszać się w politykę odbiła mu palma. Co 70-letni dziadek może wiedzieć o in vitro? Po co on się wtrąca???

Zelnik już dawno stracił kontakt z rzeczywistością i szybuje po orbicie zakłamanej religijności razem z Terlikiem :P

A juz sie zdenerwowalam tytulem. Mam synka z in vitro i reaguje alergicznie na takie wpisy.

Kiedyś bylam za in vitro obecnie koncze podyplomówke i nie zrobiłabym tego za żadne skarby......szok w jakiej nieswiadomości zyjemy

gość 10:19 - rozwiniesz swoją wypowiedź?

znam kilkoro dzieci z in vitro - wszystkie zdrowe jak konie!

co ma kończenie podyplomówki z invitro?

ja z 10.22 min dzieci rodzą się z 30 procentową szansą na siatkówczaka, efektów stymulacji zarodków JESZCZE nie znamy, przechowywanie mrozonych zarodków nie ma żadnej regulacji prawnej.dzieci z in vitro tez są bezplodne a niejedna kobieta przygotowywana do in vitro przeszla się na tamten swiat. Zaznaczam, że nie jestem moherem z pisu itp do tej pory byłam za in vitro

Co może mówić stary,zacofany dziad... To straszne,że takie wypowiedzi publikują.

podyplomowka medyczna ucięło mi posta

.dzieci z in vitro tez są bezplodne - bardzo ciekawe, a na czym ta bezpłodność polega? Jajniki nie produkują jajeczek, jądra plemników, rozwiń proszę?

Skończcie z pierdołami :) Jedynę to mogę polecić to http://nplink.net/tpTUTdyY NAJSKUTECZNIEJSZEEEE

ja nie jestem z invitro i jestem bezpłodna :( Nie znamy też skutków jedzenia pomidorów modyfikowanych genetycznie, a KAŻDE dziecko rodzi się z jakimś obciążeniem genetycznym - chociażby alergią. Niejedna kobieta, która nie była przygotowywana do invitro również przeszła się na tamten świat - np. popełniając samobójstwo z rozpaczy, bo nie mogła mieć dzieci

Akurat prawda, że często z in vitro chore dzieci się rodzą no ale nie oszukujmy się żyjemy w takich czasach, jesteśmy tak ułomni odpornościowo, wszystko jest zatrute, że i dzieci poczęte naturalnie rodzą się chore dość często. Jeden pies!

Dajcie spokój, Zelnik to świr. Poniosło go.

Wybór kazdego:) BYE

Ta po niby dyplomówce medycznej cos Ci nie wierzę... Znam kilkoro dzieci z in vitro i każde z nich jest zdrowe, bez żadnych genetycznych schorzeń. Dorosłych urodzonych in vitro jest póki co Malo, skąd wiec statystyki, ze wszyscy sa bezplodni?

A mnie zastanawia, dlaczego ludzie są przeciwko aborcji, ale in vitro popierają. NIE CHCĘ SIĘ KŁÓCIĆ, pytam poważnie. Dlaczego aborcja uważana jest za egoizm, a in vitro nie? Co się dzieje z resztą zarodków? Prawie jak handel, lepszy sort ma szansę na życie. Nie piszę złośliwie, po prostu nie rozumiem tego toku myślenia. Proszę o odpowiedź.

czekam na wytłumaczenie, dlaczego dzieci z in vitro są bezpłodne?? Przecież in vitro to nic innego jak połączenie plemnika z komórką jajową tylko że poza organizmem kobiety. Fakt, że jajeczka są stymulowane, ale tysiące kobiet biorących chociażby duphaston też ma stymulowaną owulację. Wytłumaczcie mi to, a medyczna podyplomówka mnie nie przekonuje.

nie wiem. Ja jestem za prawem wyboru jednego i drugiego. Nikomu nie będę ani nakazywać ani zakazywać robienia invitro czy aborcji

Jestem przeciwko aborcji na życzenie a nie aborcji w ogóle. Zarodek to jak sama nazwa mówi zarodek a nie człowiek, nie ma uczuć, myśli, mózgu ani serca, nie jest osobą. Co do aborcji to tak jak dzis to ma miejsce czyli po gwałcie i z upośledzeniem (co rozszerzylabym po np takie upośledzenia jak zespol downa) powinien to być wybór rodziców, oczywiście do momentu wyksztalcenia serca i mózgu, czyli we wczesnej fazie.

Mnie tez ta bezpłodność nie przekonuje. Jeszcze trafiłoby do mnie przekonanie, że te dzieci rodzą się chore, bo laboratorium nie potrafi zapewnić takich samych warunków zarodkowi jak macica, stąd nieprawidłowe podziały komórkowe. Takie wyjaśnienie poparte odpowiednimi badaniami i publikacjami byłoby w stanie mnie przekonać. Ale bezpłodność?

Na pewno są "połamane" psychicznie i dobrze, że się o tym mówi. Człowiek powstaje niekochany, uprzedmiotowiony i namacalnie rozpoczyna życie gdzieś w laboratorium, poza człowiekiem-to musi się negatywnie rzucić na psychikę. A co dopiero człowiek, który przez jakiś czas był gdzieś mrożony.

In vitro (logiczne, że na życzenie) tak, bo to tylko (!) zarodek, ale aborcja już tylko ze wskazaniem, na życzenie nie, bo? Bo to AŻ zarodek?

10:43 - jesteś zdrowo trzepnięta, a ile dzieci poczętych naturalnie to wpadki, niechciane, spłodzone przez meneli? dzieciak z in vitro nie rodzi się z napisem na czole "jestem z in vitro".

No właśnie, porównać warunki panujące w macicy, a w zamrażarce...

idąc tym tokiem rozumowania, przeszczepy powodują upośledzonych ludzi, bo taką nerkę czy serce też nie przechowuje się w ciepełku..

Dlaczego dzieci z in vitro sa niekochane? Czy rodzice zdecydowaliby sie na koszmar in vitro, skoro dziecko nie byłoby wymarzone i upragnione? Serio myślicie, że zarodek czuje czy jest w macicy czy w lodówce?

Dzieci z in vitro sa z pewnością dużo bardziej kochane niz niejedno spłodzone i urodzone naturalnie... Gościu 10:43 nie wiem jak Ty ale ja nie pamiętam jak siedziałam w macicy wiec wątpię aby dziecko z in vitro pamiętało, ze byli w probówce i czulo sie z tego tytułu gorsze...

A wont z medycyną .Zero leczenia .Bog dal ,bog wzial .I zadnych przeszczepow ,nic nie robcie ,nikogo nie ratujcie ! przeciez to wbrew naturze .