Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Postanowilam ze za jakis czas popelnie samobojstwo.

Polecane posty

Gość gość

To nie zart ani prowokacja. Posypalo mi sie zycie. Postanowilam ze umre ze za jakis czas jak juz zrobie wszystko co mam zrobic to sie zabije. Nie chce byscie mnie pocoeszali to nic nie da. Chce odejsc z tego swiata bez zalu do nikogo. Nie mam sily po raz kolejny zaczynac wszystkiego od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to sie zabijaj,czemu nam to piszesz? Nam ktorych nie obchodzisz? Zabij sie i nie jęcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jecze. I SAMa nie wiem po co tu pisze. Nie wiem nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo? Watpie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam. Odkąd zmarła moja mama czuje się coraz gorzej. Wyzywał się na mężu, jestem agresywna i mam dość wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiem Ci na pytanie czemu piszesz- to podswiadome wolanie o pomoc ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie chcesz isc do psychologa najpierw autorko moze daj sobie szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba która planuje samobójstwo wola o pomoc ale i tak to zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka ,ze nie da sie kogos upilnowac 24h/dobe i jesli ktos zdecyduje odebrac sobie zycie to my nie jestesmy w stanie go/jej powstrzymac ,ale wiem jedno -mozliwa jest zmiana punktu widzenia i autorko czy rzeczywiscie Twoja sytuacja jest tak beznadziejna ze nie warto zyc?Czy moze to tylko Ty postrzegac siebie w ten sposob ,moze jest jeszcze nadzieja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam sama ciezka sytuacje ,ktorej szczerze mowiac nie wiem jak rozwiazac ..Moj brat chce popelnic samobojstwo ,kiedys mi powiedzial ,ze planuje ,wspominal cos ze za jakis czas ,ze juz uzbieral na trumne ,ze spisal testament ..szczerze mowiac nie wiem co robic ,podsylam mu caly czas adresy lekarzy ,specjalistow ,psychologow ,rozmawiam z nim ,strasze rodzicami ale wszystko na nic ,on obraca to wszystko w zart ,a mnie to wpedza w nerwice i poczucie winy ,ze jesli zdecyduje sie na ten krok to bedzie moja wina bo mu nie pomoglam ,,jakies rady co zrobic w tej sytuacji ?On ma 30 lat jest doroslym facetem ,ma kompleksy ze jest niski i brzydki ,nie ma dziewczyny jestesmy za granica z dala od domu ,mieszkamy niedaleko od siebie ,ale on ostatnio ograniczyl kontakty ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam taki plan.Ale skoro nie robię tego jeszcze teraz, to znaczy że mogą zaryzykować i próbować coś zmienić. Ale faktem jest, że skoro piszesz tutaj o tym i nie planujesz tego zrobić od razu, to jednak nie jesteś do końca zdecydowana i liczysz na jakąś pomoc. Pozbądź się złudzeń, nikt Ci nie pomoże i nie zwróci uwagi na Twoje cierpienie, nikt się nad Tobą nie pochyli i nie zapyta czy Ci pomóc. Albo weźmiesz sprawy w swoje ręce -można samemu się rozwijać albo iść na psychoterapię, a nawet to i to, albo nie czekaj bo nie ma na co. Skoro dajesz sobie jeszcze szansę to ją wykorzystaj. Inaczej będziesz tylko tchórzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaTychSlow
Chodze na psychoterapie od roku I jakby nie to pewnie od razu bym sie zabiLa. Rok temu bralam slub a teraz juz wisi nade mna rozwod bo maz okazal sie uzalezniony od matki a ona z nami mieszkala. Przez nia poronilam a maz zamiast stanac po mojej stronie zrzucil wine na mnie. Wyrzucili mnie z domu mieszkam u rodzicow. Mam 28 lat I zero perspektyw I checi by zyc. Zawsze marzylam o mezu i rodzinie a tu gowno. Najgorsze ze po tym jak mnie potraktowal ja dalej mam nadzieje ze wroci i zyje zludzeniami. Byc moze faktycznie wolam o pomoc nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze możesz pojechać na ostry dyżur psychiatryczny. to nie jest żart ani złośliwość. poważnie-powiedz, że masz myśli samobójcze z tendencją do realizacji i daj sobie szanse :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też się świat zawalił i brak perspektyw żyje tylko dla rodziców jak ich kiedyś zabraknie wtedy mam plan się zabić... Teraz rozmyślań jak żeby było szybko i bez bólu Chodze na psychoterapię jestem na lekach,nie pomoglo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno której brat cos plsnuje- bierz go do specjalisty bo skoro ograniczył kontakty pogrąża się w beznadzieji. Wiem to bo tak było z moja mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanie, nie pisz tak j nie rób tego. Pamiętaj, że każdy, naprawdę każdy przeżywa momenty kryzysowe. Trzeba te kryzysy przetrwać, żeby później znów móc cieszyć się życiem. Niestety to życie to nie bajka i częściej dzieje się źle niż dobrze, ale pamiętaj, że dla tych dobrych momentów warto żyć. Tylko tchórz popełnia samobójtwo. Nie piszę tego, by Cię obrazić, tylko zmotywować. Na pewno jest wiele osób, którym swoją decyzją sprawiłabyś wiele bólu. Jestem osobą, zmagającą się z silną depresją, naprawdę :) Mam bardzo delikatną psychikę i czasem nawet reportaż w tv o chorym dziecku jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi na wiele dni. Zaczęło sie od tego, że dużo zarabiałam (wiem, brzmi absurdalnie). Pomyślałam wtedy, że po co mi to wszystko skoro ktoś z mojej rodziny albo ja możemy zachorować, albo może nam się coś stać. Popadłam w chipochondryzm. Przez swoje problemy zaczęłam nawalać w pracy, która ostatecznie straciłam. Mąż, człowiek sukcesu nagle zaczał ponosić same porażki, na nowy dom w każdej chwili mógł nam wejść komornik. W tym samym czasie tata uległ wypadkowi, mama zaczęła mieć straszne problemy zdrowotne, podejrzenie nowotworu, babcia miała wstawiony rozrusznik serca, rodzice stracili pracę. To był tak zły okres, że chyba nawet ktoś silny by popadł w depresję. Miewałam myśli o najgroszym, ale mam małą córeczkę i kochającego męża i oni trzymali mnie przy życiu. Teraz jest lepiej ale nie czuję się jeszcze w pełni zdrowa. Miewam napady histerii, popadam bez powodu w zły nastrój a kiedy jest lepiej, myślę, że coś się znowu może stać i wszystko wraca. Opisałam to wszystko, żebyś miała świadomość tego, że każdy ma problemy i trzeba stawić im czoła. Proszę Cię, mimo tego, że się nie znamy, nie rób tego. Wspomnij moje słowa za kilka lat, kiedy odczujesz ulgę. Trzymam za Ciebie kciuki i mocno pozdrawiam :* Czy jesteś wierząca czy nie, pamietaj, że Bóg czuwa nam nami i on zadecyduje kiedy odejdziemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie w życiu spotykają same tragedie mniej więcej co dwa lata,dlatego tylko rodzice trzymają mnie przy życiu potem...zostanę sama i juz nie będę mieć po co zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie z gó/nianymi problemami chcą się zabijać. . Ja mam o wiele gorzej. Jestem wręcz zmuszony do samobójstwa. Nie mam po prostu wyjścia. Nie mam szansy na nic w tym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skad ty wiesz czy ludzie maja gó'wniane problemy? jesteś typowym bubkiem zapatrzonym w siebie i tylko twoje problemy są poważne i nie do rozwiązania. Zapewne jesteś tym typem, któremu uroda się popsuła w wyniku powikłań po narkozie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam ciężką sytuację w życiu. Mam poważną wadę wymowy, która utrudnia mi życie, jestem bezrobotna, mieszkam wciąż z rodzicami mimo że najmłodsza już nie jestem, zero szans żeby się usamodzielnić; o rentę ani orzeczenia nie mam się co starać bo nikt mi na to nie da orzeczenia, w dodatku wyrzucono mnie z urzędu pracy i jestem pozbawiona nawet ubezpieczenia.. Inna osoba na moim miejscu już dawno by się zabiła. A ja się boję, zresztą to nie jest rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast odbierać sobie życie lepiej sie zemścij. Zniszczyli Cię? Udowodnij im, a zwłaszcza mężowi, że bez niego żyjesz lepiej nisz z nim. To go zaboli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AutorkaTychSlow
Nie chce sie mscic to mi nic nie da. Ja mimo tych krzywd go kocham i chce odejsc bez zalu. Niech mu lepiej bedzie beze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AutorkaTychSlow
Ja nigdy nie miałam szczęścia w życiu: najpierw zj****e dzieciństwo przez ojca alkoholika, potem toksyczny związek, który ledwo przeżyłam i teraz nieudane małżeństwo...wszystko się ciagnie za mną...mam dość. trzeba to przerwać wreszcie bo chba nie jest mi dane zaznać szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie grzesz kobieto, jest Ci ciężko ale kiedyś los pewnie się do Ciebie uśmiechnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AutorkaTychSlow
ja mam zapisane w sobie nieszczescie i wszystko czego sie dotkne to s******le....po co to ciagnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wmawiaj sobie,ze masz w sobie zapisane nieszczescie,chyba,ze bardzo chcesz żeby tak było,a z pewnością tak nie jest ;) moze pomysl odwrotnie,ze masz w sobie szczęscie zapisane? i zobaczysz,jak sie coś wtedy zmieni bo prawo przyciągania działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorzej to mieć problemy ze zdrowiem i nie uleczalne wtedy samobójstwo jest usprawiedliwione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AutorkaTychSlow
co mnie w zyciu czeka? wielkie nic...rozwódka, bezdzietna, mieszkam na wsi....tylko psy i koty hodowac....ja zawsze tak bardzo o dzieciach marzyłam. obudziłam sie teraz i jedyne co czuje to straszny ból w całym ciele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie miaucz,tylko coś z tym zrób albo zrób sobie dzidzi.. problemy sie rozwiązuje,a nie w nich tkwi choc czasami bywa,ze trzeba sie dopasować do zaistniałej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×