Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bella 32 x

jak się pozbierać po toksycznym związku?

Polecane posty

Gość gość
nie jestem ani statystykiem ani psychologiem wiec nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś we wspaniałej (przepraszam za ironię) w porównaniu do mojej sytuacji. Początek związku: dobrze zarabiająca kobieta, samowystarczalna, szczupła, zadbana, ze znajomymi. Nagle pojawił się ON, znajomi poszli w kąt. On dobrze zarabiał, gdy zaszłam w pierwszą ciążę, zrezygnowałam z pracy. Zaczęłam tyć, hormony. Cera padała. Finanse były wydzielane, dostawałam "tygodniówki". Gdy JEGO nie było (delegacje), to z dodatkowymi wydatkami musiałam się ratować pieniędzmi od mamy. Poród, potem dość szybko druga ciąża. Jeszcze więcej hormonów, włosy wypadały garściami, cellulit, problemy z plecami, z nerkami, z opadnięciem pochwy....masakra. Po urodzeniu młodszego dziecka, stwierdził, że za dużo mi daje, obciął forsę. Wpadłam w depresję, leki psychotropowe sprawiły, że jeszcze bardziej przytyłam, problemy nerwicowe sprawiły, że o mało co nie popełniłam samobójstwa. Aha, On nie widział powodu zajmować się dziećmi, ani na co dzień, ani na jakiś czas. Poszłam RAZ do kosmetyczki, bo mi matka na urodziny fundnęła. Dwie godziny mnie nie było, jak wrociłam do domu, to mi powiedział, że nie będzie robił za nianke do dzieci, więc zebym nie próbowała więcej z domu ZNIKAĆ. Na wczasy nas zabrał! On imprezował, ja z Dziećmi siedziałam. Chciałam znaleźć pracę, bo głodowalam. Nie, bo mnie w domu nie będzie. Aż, po naradzie z mama i bratem stwierdził, że nas zostawi, bo z nami nie ma przyszłości. Amen!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ztokstycznegozwiazku2
ja mam podobny problem. tylko pamietaj - z tego sie nie wyleczysz... wystarczy ze zobaczysz choć raz ze nowy facet pisze z inna lub spotyka sie po kryjomu to non stop bedziesz o tym myslec!! kazdy zwiazek bedzie wygladac tak samo, jesli da facet chociaz odrobine niepewności... ja juz jestem 8 lat po takim zwiazku - chodze do psychologa i alej to wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
gość dziś Brak mi słów... Strasznie mi przykro.. :( Trafiłaś na ewidentnego s*******a. Wydostałaś się z tego? Jak sobie radzisz w tej chwili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
ztokstycznegozwiazku2 - a ile czasu trwał Twój związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ztokstycznegozwiazku2
4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ztokstycznegozwiazku2
najgorsze jest to ze wtedy dojrzewalam (trwal od kiedy skonczylam 16 lat do 20). zaszkodził mojej psychice i to bardzo.... mam teraz 28 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z toksycznegozwiazku2 - to ze ty sie nie wyleczylas nie oznacza ze nikt z tego nie wyjdzie, prawda? ale nikt nie obiecywal ze bedzie latwo lekko i przyjemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadza sie. moze jej sie uda - zycze powodzenia.chociaz zle mysli zawsze zostaja. chodzilam na terapie dla osob zdradzonych/ponizanych przez eksa... i duzo osob mialo to samo co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
ztokstycznegozwiazku2 - to faktycznie, byłaś wtedy w takim "najważniejszym" wieku... I pewnie to był jeszcze Twój pierwszy facet. Pewnie dlatego to tyle trwa. Ale kiedyś musi przejść... Życie jeszcze przed Tobą, jesteś młoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i od tamtego czasu mialam 3 facetow. teraz jestem w zwiazku z moim narzeczonym (i od pukać jest wszystko ok)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
Niesamowite i cholernie smutne jak bardzo takie związki są "popularne"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
No to super :) A umiesz mu zaufac? Czy pojawiają się filmy mimo wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bella Ja tez jestem po związku który mnie zniszczył. Co prawda nie było zdrady czy innej patologii ale zostałam oszukana, nie doceniana, nie szanowana, facet nie uznawał czułości kompletnie, był nieczuły dla mnie, nigdy mnie nie przytulił nie pocałował. Liczył się dla niego tylko ostry mechaniczny seks. Po tym związku zwątpiłam w siebie, w facetów i w związki:( Minął rok od rozstania a ja nadal nie umiem się pozbierać. Dobija tym bardziej to bo mam 30 lat i jak tak dalej pojdzie to nie ułożę sobie życia. Mam blokadę, obrzydzenia i zniechęcenie do facetów. Boję się ponownie zaufać. Njagorsze jest to ze tak strasznie go kochałam a on zabił we mnie wszytsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
gość dziś mam nadzieję, że nie macie ze sobą kontaktu? Najlepiej odciąć się całkowicie. Wiekiem się nie przejmuj, miłość przychodzi nieoczekiwanie, a 30 lat to jeszcze nie emerytura. ;) Ja mam 32 i tym akurat się nie martwię... Najważniejsze to ogarnąć swoje życie na tyle, żeby poczuć się gotowym na nowy związek. Reszta sama się wówczas układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bella ja próbuję się ogranąć ale minął rok a ja nadal nie jestem otwarta na nowego faceta. Mam obrzydzenie, jestem zawiedziona. Tak jak ty po rozstaniu wpadłam w depresję, biorę do dziś leki ale mimo to nie potrafię stanąć na nogach. Tak go kochałam a on to wszytsko zniszczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ztokstycznegozwiazku2
filmy pojawiaja sie zwlaszcza jak sie chwile nie odzywa i nie wiem co sie z nim dzieje.. na szczescie nie jest ich tak duzo. ale jednak czesto mi sie to sni... awet 2-3 razy w tyg.. z zaufaniem z nim nie ma problemu, tzn. nie dal mi nigdy powodu do tego by zaufanie zostalo zachwiane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
gość dziś A może pomyśl o terapii? To na ogół przynosi skutek, tylko trzeba wybrał mądrego terapeutę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, z 2125. Szczerze? Nie poradziłam sobie, do dziś dnia wysyłam błagalne maile, zeby do nas wrócił. Nie odpisuje, czasem wyzwie w mailu/sms. Wyprzedałam co mogłam w lombardach, żeby mieć na bieżące wydatki. Długów mam tyle, że przez 2 lata nie wylezę. NIE odbieram kilkunastu tele dziennie, bo to firmy windykacyjne. Znalazłam pracę, szukam drugiej, bo jedna nie starczy nawet na opłaty. Zawziełam się, staram się schudnąć, bo w zadne ubrania nie wchodze. Wrocic do formy. Jak mam doła, patrzę na Maluchy, że nie mogę sobie nic zrobić, nie mogę ze sobą skonczyc, bo One na to nie zasłużyły. ON zreszta dawno mi powiedzial, ze Dziecmi się nie będzie zajmował, trafią do sierocinca, wiec "zebym miala tego świadomość". Wymiotuję jak cokolwiek zjem. Nie sypiam. Wygladam jak smierc. A czuje się jak smiec. Nie pozbieram sie już z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
ztokstycznegozwiazku2 Myślę, że jeśli trafiłaś na porządnego faceta, który nie daje Ci powodów, aby w niego wątpic - to z czasem ustąpią Twoje obawy i skończą się złe sny. Jak tylko odpowiednio długo będziesz czuła się bezpiecznie. Przestaniesz po prostu zwracać na to uwagę :) Życzę Ci tego z całego serca. :) Długo jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
gość dziś Pozbierasz się. Masz dla kogo, więc tym bardziej.. Masz w obecnej chwili jakieś oparcie w rodzicach, rodzinie, przyjaciołach - kimkolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestesmy para od 2,5 roku. ale znamy sie od 4 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
ztokstycznegozwiazku2 - no to chyba po takim czasie już wiesz z kim masz do czynienia :) Fajnie :) Przyjaźń która przerodziła się w głębsze uczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, ja jestem po takim związku. Chcial brac ze mną ślub. Mielismy razem zamieszkać, ja tyralam jak szalona, żeby mieć na kaucje na nasze mieszkanko (bylam wtedy za granicą, a on miał do mnie przyjechac jak tylko coś wynajme dla nas) miałam dobrą prace, tyrałam jak szalona, żeby jak najszybciej na wszystko uzbierać. Jak juz wszystko było gotowe, to on nagle zerwal ze mna kontakt z dnia na dzień....nie odzwał sie już nigdy więcej, tyle tylko wiem, że gdy spotykał się ze mną, to poznał jakąś kobietę i to dla niej mnie tak olał bez slowa wyjasnienia. Coś we mnie pekło....Zmieniłam całe swoje życie, kraj, zawód, przez dugi czas byłam okropnie załamana nikomu nie ufałam. Zaczełam pracować, myślec o tym jakie błędy ja popełnilam, że wogóle dopusciłam kogos takiego do siebie. Zastanowiłam sie jakie bym chciała żeby mój partner posiadal cechy charakteru. Z kim bym chciała tworzyć związek, jakby on mial wyglądać. Zaczełam pracowac nad samą sobą, nad swoim mysleniem, zobaczyłam to jak często negatywnie o wszystkim myslalam. Czytalam poradniki o tym jak znow myslec pozytywnie, naprawić samego siebie, poszukaj w necie każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Naprawiłam samą siebie, bo to we mnie cos siedziało, że ja przyciagałam do siebie takich mężczyzn. Zauwazyłam pewien leko powtarzajacy sie schemat w moich relacjach. Zaczełam też ćwiczyc, zastanawić się co by mi sprawiało prawdziwą radość, zaczelam te rzeczy powoli realizowac. Trwalo to wszystko z półtora roku. Ale na poczatku bylam okropnie załamana, zmusząłam sie do wyjść ze znajomymi, ciagle plakałam, ale z czaem było coraz lepiej. I jak już oczułam sie dobrze sama z sobą, z czaem zapomniałam o tym kolesiu, jedyne co do niego czulam to pogarde, nic więcej. Przestałam rozmydslac, poczułam się szczęslia i poznałam kogos, jestem z ta osobą juz rok, jest ok :) Czego i Tobie życze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ztokstycznegozwiazku2
Bella - dokładnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze co mozna ,to pchac sie w kolejny zwiazek. Nowy facet i nowa milosc nie pomoze na to,co jest w glowie. Trzeba to przezyc, pozwolic na to i nie zamiatac pod dywan za wszelka cene. Musi przyjsc zlosc,rozpacz,zal i smutek i trzeba pozwolic sobie na te uczucia. To sa uczucia,a nie przelacznik swiatla. Ktos za twoim przyzwoleniem poprowadzil Cie na dno,wiec nie da sie pstryknac palcami. Poza tym, pomysl moze nad psychoterapia, bo pozwalanie na takie traktowanie jest zaburzone. Moze powinnas przejsc wspoluzaleznieniowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
gość dziś Nie dziękuję, żeby nie zapeszyc.. ;) Ale dzięki za wszystko co napisałaś. To takie optymistyczne i fajne, że udało Ci się pozbierać po czymś takim.. Dziękuję za rady! :) Powodzenia i wszystkiego dobrego! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie zbieralam 4 lata. Dzis doswiadczylam czegos cudownego. Patrzylam jak sie obejmuja i nic nie czulam ani zalu ani nienawisci czy zazdrosci. Po prostu obojetnosc. To bylo jak dowod wyzwolenia z tego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
gość dziś "Ktoś za twoim przyzwoleniem poprowadził Cie na dno" - nic dodać, nic ująć.. Na terapię chodziłam przez rok, będąc w związku. Tuż po tym jak wyszły jego oszustwa, zdrada. Najbardziej wówczas nie radziłam sobie z tym, że pozostając z kimś kto mnie zdradził - działam wbrew swoim zasadom.. Ale ostatecznie ta terapia jakoś niewiarygodnie dużo nie zmieniła, więc dałam sobie spokój. Uznałam, że nikt za mnie nie uporządkuje tego co mam w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella 32 x
gość dziś Gratuluję wyzwolenia! :) Związałaś się z kimś w międzyczasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×