Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wiecie co, jestem zazdrosna o dzisiejsze dzieci...

Polecane posty

Gość gość

mają to czego ja nie miałam. Niektóre chodzą na tance, konie, basen. Ja mam 25 lat. Urodzilam sie w malej pipidówce-nie mialam szans zeby móc robic to co one teraz. Na konie poszłam w wieku 14 lat, bo dopiero wtedy otworzyla się stadnina w tej wiosce. Nie mialam takiego startu, jak one mają teraz...No i wiem, że to głupie, ale jestem czasami zazdrosna. Teraz są takie piekne ciuchy dla dzieci, ja pamietam szarość z dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja im nie zazdroszcze. Maja przesrane. Dorastają w erze smartfonów i idoli takich jak Miley Cyrus czy Kim KArdashian, gdzie wygląd liczy się bardziej niż to kto jakim jest człowiekiem. Wszędzie pęd na urodę, kto lepszy, kto ma lepiej.. Wszędzie rywalizacja, siedzą wpatrzeni w te ekrany smartfonów, tabletów, komputerów.. I teraz są szkoły jezdzieckie i cała reszta, ale nie każdego na to stać tak jak mówisz.. A nawet jeśli to co dzieci latają od pianina, przez szkołe jezdziecką potem na język i czasu nie mają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja jestem za granicą i tutejsze dzieci są cały czas uśmiechniete i zadowolone. Nie widać zmeczenia po nich, nawet jak latają na te zajęcia non stop. Poza tym wychowywałam się w niepełnej rodzinie i zazdroszczę dzieciom, które mają pełne-normalne rodziny. Naprawdę, aż mi głupio. Wszyscy są tutaj zadowoleni i uśmiechnięci. A ja taka jestem nijaka i beznadziejna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, glupia jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie, więc cię rozumiem. Dzisiejsze, rozwrzeszczane, rozpieszczone bachory nie doceniają tego co mają :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile masz lat? Zazdroszę im wszystkiego-ciuchów, rodziny, tego jak żyją, tego jaki dobry start mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja współczuję dzisiejszym dzieciom /w tym też moim/ ciągłego biegu i obowiązków od urodzenia niemal ;-( ja miałam dzieciństwo spokojne, zajmowała się mną mama aż poszłam do szkoły. Pamiętam, że spałam sobie długo, później z mamą w piżamach jadłyśmy śniadanie, rozmawiałyśmy, jeździłyśmy po zakupy, gotowałyśmy... latem jeździłyśmy na działki, zimą czasami na łyżwy a jak lało to w domu mama wyświetlała mi bajki. Moje starsze rodzeństwo wracało po południu ze szkoły i wtedy było jeszcze weselej... Weekendy fajne były, jeździliśmy na działki "z nocowaniem" ;-) tato dużo pracował w tygodniu, ale w weekendy tez był z nami. A ferie czy wakacje spędzaliśmy na wczasach. Teraz moje dzieci jak większość chodzą do przedszkola od 2,5r.ż. Wcześniej miałam nianię a niektóre do żłoba prawie od urodzenia ;-( Dziecko nie pośpi, nie pobędzie z mamą, rodziców widzi wieczorem i to zmęczonych. A weekend jak nie babcia się zlituje to mama bajkę włączy bo musi nadrobić zaległości z całego tygodnia. Teraz wakacje to ludzie się martwią co z dziećmi zrobić ;-( a na wczasy mało kogo stać. Taka jest prawda. I nie wynagrodzi dziecku braku czasu rodziców kolekcja barbie ani nie zastąpi rodziców psp czy x-box. Czasy paskudne. Mojej nastolatce współczuję, że nie ma koleżanek do "latania po podwórku", że nie spędza czasu tak jak ja kiedyś. Kiedyś były podchody, gadanie do nocy na ławce, bo nie mogłyśmy się rozstać z koleżankami. A teraz moja zerknie na fb i już wie, co u kogo. A jak wypchnę ją na podwórko to nie ma z kim, bo koleżanki wiecznie na jakichś zajęciach, korepetycjach.... ja miałam dobre oceny a o korepetycjach nikt nie słyszał! masakra ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o co ty jestes zazdrosna? Nie cierpie zazdrosnikow. Nie mialam w dziecinstwie to mozesz miec teraz. Zarob sobie i wydaj na co chcesz. Po co rozpamietywac czego nie mialas a co inni maja? Ja uwazam ze moje dziecinstwo bylo fajniejsze. Nie bylo komputerow, tabletow smartfonow. Byly za to gry w klasy, skakanie przez gume, wata cukrowa, karuzela za blokiem, jazda na rowerze z rodzicami i woda sodowa z syfonu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam o co...Zarobic moge, ale to nie o to chodzi. Najbardziej to chyba o pełną rodzinę...I daruj sobie rady, że sama mogę sobie założyć teraz rodzinę i mieć pełną i normalną. Zazdroszczę dzieciom (tym których znam oczywiście) ich normalności, której ja nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zazdroszczę. Jestem rocznik 84 i cieszę się, że miałam normalne dzieciństwo, bez neta, bez komórek, bez gołych doop wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, ja współczuję współczesnym rodzicom- tego ciśnienia jakie mają, wiedząc że muszą wysłać dzieci na te wszystkie zajęcia. Z jednej strony ciśnienie a z drugiej bezlitosny wyścig, który ma na celu wyeliminować większość graczy z gry o duże pieniądze, które są do tego wszystkiego niezbędne! Dzieci mają złote życie, choć niekoniecznie szczęśliwe bo nie są świadome tego co mają i co jest w tym wszystkim ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale skąd wiesz, że one mają tą pełną rodzine? Sprawdzasz każdego pod tym względem? Przecież w dzisiejszych czasach jest mnóstwo rozwodów, więc to że mają kupe zabawek i latają na zajęcia co pięc sekund nie znaczy,że mają pełną, "normalną" rodzine i wspaniałe dziecinstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Wy potraficie czytać ze zrozumieniem?!Napisałam, że zazdroszczę tym, których ZNAM. Skoro ich znam to wiem w jakich rodzinach się wychowują, ze w pełnych i szczęśliwych. Napisałam przecież, że najbardziej zazdroszczę im normalności jaką mają, m.in. w domu. I w tych rodzinach dzieci nie są w żadnym wyścigu szczurów. Nie muszą być naj, naj, naj... Mają fajne rodziny, które o nie dbają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, jeśli chodzi o materialne zabawki, jak i o te jazdy konno, rozmaite lekcje rozwijające zainteresowania to dzieciaki na Zachodzie miały to już w latach 80-90, na miarę ówczesnej techniki. No a u nas to wiadomo, bida. Dzis też przecież w wielu domach dzieciaki mają smartfony, ale co z tego, skoro mieszkają z rodzicami w jednym pokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×