Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skad takie kolejki w marketach,skoro wszystkie kupujecie u rzeznikow i rolnikow

Polecane posty

Gość gość
Szczekasz, a ja piszę zupełnie bezstronnie, tylko to co czasami w marketach obserwuję, a nie masz zielonego pojęcia o stylu mojego życia, bo nic o tym nie napisałam, nie czuję zwyczajnie takiej potrzeby, więc tym bardziej nie wiesz czy coś usprawiedliwiam czy nie...zwyczajnie bez emocji napisałam, że zdecydowana mniejszość wg mnie dba o to co je i pije. Tylko tyle. A Ty reagujesz jakby Ci marchewka w tym roku nie obrodziła. Bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałaś o swoim stylu odzywania bardzo dużo: "Godzine temy bylam w markecie,kupic jedzenie do lodowki. Byla promocja na fileta z kurczaka", "Osobiscie nie znam zadnej takiej mamy" Tak, reaguje emocjonalnie, bo jedna z osób na forum wyzwała mnie od patologii mentalnej. Zobacz, jak Ty się zachowujesz - ja nie uzyłam wobec Ciebie epitetów, a obrażasz mnie pisząc do mnie jakąś gwarą więzienną, że ja "szczekam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja ostatnio kupilam w mc donaldzie zestaw happy meal dla dziecka dziekuje a i kupuje w biedronce stonce i lidlu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i super - Twój wybrór, Twoja decyzja. Nie zamierzam z tego powodu nazywać Cię patologią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a market,w ktorym bylam to stokrotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy kupuje gdzie może i co może albo co chce i gdzie chce. jedzenie z marketów to i syf, i nie syf. prawdopodbnie nie jest to najlepsze jedzenie na ziemi, ale nie jest też niejadalne. zmienia układ odpornościowy, skład jedzenia bywa różny, no ale ogólnie można nazwać to jadalnym i raczej pełnowartościowym jedzeniem. wbrew temu, co wam się wydaje, czyjś wybór żywieniowy nie jest ofertą dla ludzi z zewnątrz. jem hamburgery - nie wmawiam weganom, żeby to jedli jak i nie jem tego po to, żeby obwieścić, że to najlepsza dieta. ktoś je wegańsko, to dla niego dostępne i zdrowe - ok. ja jem standardowo, bo i tak wszędzie jest mięso, przetwory zwierzęce, albo odpadki jako produkty - mój wybór nie zamknie barów mlecznych i nie zwinie mięsa z półek. jest nadprodukcja żywności, którą się później wyrzuca, a na świecie zabija się miliardy zwierząt. to, że są takie tematy na kafe - a po co dawać temat, że je się to, co wszyscy? ;) temat zaczynają osoby, które jedzą inaczej. nie miejcie pretensji i nie przedkładajcie siebie nad innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w Lidlu c zy w Biedronce mięso jest niedobre i wcale nie jest tanie więc nie rozumiem tych skoków na promocje, jakie promocje? W mięsnym firmowym sklepie można kupic taniej i świeże, ja mam mnóstwo takich sklepów w okolicy markety to jedynie wygoda w robieniu zakupów ale wcale nie jest tak tanio. Tylko niektóre produkty są tańsze. Co za problem kupic jaja z wolnego chowu? Przeciez mnóstwo ludzi jeszcze posiada kurki :) Ide na targ w czwartek i kupuję, albo ide do małego osiedlowego sklepu i tam tez sa jajka z wolnego chowu. Ja mam te wszystkie sklepy pod ręką więc dla mnie to nie problem i nie rozumiem że to jest dziwne i udawane :) Mi własnie wychodzi taniej kiedy kupuje różne rzeczy w róznych miejscach a nie w jednym sklepie :) KAzdy sklep ma cos tańszego. Ja to robię już instynktownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem i nie obchodzi mnie to. u mnie jest kilka sklepow spozywczych i jeden market. stragany sa drogie, bo dla przyjezdnych. w miescie tez nie tak latwo o mieso a przynajmniej ceny moga byc podobne. wiec "dla wygody" biora z marketu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez oczywiscie, ze mnostwo osob kupuje zdrowa zywnosc, w porzadnych miejscach (nie u zadnych malorolnych chlopow :D) Ale nie sa to uczestniczki kafeterii :D Tu w wiekszosci siedzi bida z nedza. Osoby o ktorych pisze nie przesiaduja na zadnych kretynskich forach bo nie maja na to czasu, nie jest to ich poziom, maka kosztowne hobby, pracuja itd Malorolnych chlopow nie znam (to czesto wiejskie nieudaczniki, siedzace z tania flaszka wina przed progiem a na podworku moze i trzy kury laza i sraja), ci, ktorzy sa przedsiebiorcami nie bawia sie w sprzedawanie kury (wielkosci golebia ;-) ) babom z okolicznych miasteczek. Nie oplaca sie. Sa fermy, zajmujace sie zdrowa zywnoscia i tam odbiera sie hurtowo produkty i zawozi do miejsc, gdzie sprzedaje sie je detalicznie. Ot, taka fantazja na forum, kobiecinek, ktore z lumpa pare szmat przyniosly, piora je teraz i tworza sobie swoje ego wirtualne :D Ale ubaw jest. Nie przecze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.44 dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam na wsi, mam swoje kury na jajka, ale ich nie zabijamy, bo są ozdobne. Mieska nie kupujemy w skiepie, bo sie brzydze, sama pieke schab, karczek, albo szynke peklujemy, wędzimy i potem ja parze w garnku, takze-skad kolejki? Bo ludzie w miescie sa tak nauczeni, byle co zjesc, byle jak, a poza tym nie maja dostepu do pewnych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odżywiam się eko, dużo kupuję w marketach :P Mam dom z ogrodem i hoduję kury na własny użytek. Jeżeli mam nadwyżki to sprzedaję. Powiem wam jedno, to że jest eko będziecie miały pewność, jeżeli kupicie z gospodarstwa z certyfikatem a nie od zaprzyjaźnionego rolnika. Zaprzyjaźniony rolnik hoduje gorzej niż ja :D Jeżeli kura była wielkości gołębia to znaczy, że to była nioska, skoro nioska to znaczy stara i już jej nieśność nie odpowiednia (czyli bezużyteczna). Kur młodych , niosących się nie ubija się. Jest ewentualność, że to był młody kogut, one też są niepotrzebne i są chude. Jeżeli kupujecie mięsną kurę (tzw. brojler), to na 90 % rósł na karmie kupnej, nie na zbożu bo wtedy one kiepsko przybierają na masie i chorują (często nie dożywają wieku uboju) a jak urosną to mięso jest twarde. Dobrze, jak taki rolnik przestrzega wtedy okresu karencji i na jakiś czas przed ubojem nie podaje tych mieszanek paszowych, ale wątpię by się tym przejmował :P Ja za jajka biorę od rodziny i znajomych 6 zł za 10 sztuk. To mi starcza z nawiązką na pokrycie kosztów zakupu zboża. Jednak w okolicy zwykle jaja są po 80-90 gr a miastowym to wołają i za złotówkę za jajko, bo oni myślą że jak tyle zapłacą to smaczniejsze i zdrowsze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×